Kici-kici
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kici-kici
-
alekszandro takiego pustaka.. to po prostu olej! Bo nie jest wart nawet sekundy Twojego czasu! Grrr, jak czytam o takich bubkach jak on, to aż mi się ciśnienie podnosi :|
-
Natiu Szczerze mówiać, to nie czuję się specjalnie gotowa. Muszę odpocząć od tych całych rewolucji w uczuciach, spokojnie poukładać sobie wszystkie sprawy, zadbać o siebie. Bo teraz muszę to wyprowadzić na prostą. Mam tylko nadzieję, że kiedyś spotka mnie miłość z wzajemnością, której nie zniszczą jakieś wątpliwości i tym podobne.. :-) A teraz uciekam spać, jutro mam kilka psraw do załatwienia w moim rodzinnym mieście. Dobranoc!
-
Teraz trzeba tylko uwierzyć, że kiedyś spotka się kogoś, z kim stworzenie czegoś właśnie sensownego będzie możliwe.. :-)
-
Natia bo odgrzewany to bigos jest dobry, ale nie związek..
-
Oj, hakk.. Mój były też się do mnie nie odzywa -- zresztą nie ma kasy na koncie, żeby pisać smsy, ale za sygnał bym się czasem nie obraziła;-) Zwłaszcza, kiedy wiem, że wraca późno i przez nieciekawą okolicę do domu.. Ale on nie ma obowiązku się przede mną tłumaczyć, tak samo jak ja przed nim. I bardziej traktuję ewentualne znaki jako miłą niespodziankę, staram się (i nawet wychodzi mi to) nie czekać na sygnał czy smsa. Bo i po co?:-) Trzym się tam! pozdrawiam i idę upolować kolację. Nie ma jak to w domu, gdzieś mignęła mi cała micha sałatki :D
-
Witam ;-) Oj, paskudny dzień, zimno, wichura.. brrr, nie lubię takiej pogody.. I ten tłok wszędzie, wszyscy jak w amoku, zabiegani, nie patrzą jak i gdzie idą.. Szaleństwo zbiorowe. :] A jak tam humory?:D
-
Znikam na uczelnie, a potem do pracy :-) Milego popoludnia życzę wszystkim.
-
Kochany nasz czarrodzieju czy mają łatwiej? Może. Skoro to od nich wypływa taka decyzja. Ale z drugiej strony pojawić się mogą wyrzuty sumienia - kiedy patrzą na ból porzuconej strony, niepewność, czy to na pewno był dobry wybór.. Natia, no ba, że trzeba :-)) Bardzo chętnie :]
-
czarrodzieju bo kobity to już takie właśnie są, najważniejsze są uczucia i nie jest to takie złe - na ogół, kiedy wszystko się układa. Wierz mi, czasem bardzo chciałabym, żeby było inaczej.
-
Pani Halinko RESPECT za tę mądrość życiową. I że chcesz ją tu dziewczynom przekazać :-)
-
Nerwy są wrogiem, ale to chyba kwestia emocji. Kobiety są znacznie bardziej pod ich wpływem, \"oni\" jednak (w większosci przynajmniej) kierują się bardziej rozsądkiem.. \"Spokój i zimna krew\"
-
Natiu, no właśnie, te spotkania były dla Ciebie trudne -- bo nadal chcesz, żeby zobaczył, co stracił i wrócił. U nas jest inaczej -- ja nie chcę, żeby wracał. I właśnie na tej podstawie możemy w miarę normalnie się spotykać, porozmawiać o wielu sprawach, tych codziennych i mniej codziennych. Jak to zauważyłam moja współlokatorka, wracam spokojniejsza po spotkaniu z nim. I tak się też czuję, jest mi łatwiej i jakoś zasnąć się da. Jeśli kogoś poza, to tak, pewnie już nie będziemy się tak widywać, na pewno nie w takiej formie. To samo dotyczy sytuacji, gdybym ja kogoś poznała. Przecież wtedy wszystko się zmieni, trzeba będzie wymyślić nowy sposób. Ale jestem optymistką, zresztą, jak on to sam ujął: \"będzie dobrze\".
-
Ale Natiu, my nie chcemy wracać do siebie. Ani on, ani ja. Nie czas na to. Kiedyś.. może. Teraz - NIE! Po prostu, brak nam naszego towarzystwa, tego potrzymania za rękę, kiedy wyrzuca się z siebie kłopoty każdego dnia. Po prostu - wsparcia. Nie zamierzam się w nim znowu zakochiwać, co to to nie;-) Spokojna głowa. Po prostu staramy się jakoś przejść na etap \"kumple\". :-) Zobaczymy, jak to pójdzie..
-
A ja dokonałam szokującego odkrycia: naświecie są inni przystojni faceci.. i nawet się do mnie uśmiechają;-) Jestem oszołomiona :D A właśnie wróciłam ze spotkania z moim byłym, posiedziałam u niego na herbatce i kanapkach, fajnie było ;-) Mimo, że nie potrafimy sie kochać, to jednak tęskno za kontaktem, teraz on ma do mnie przyjść na kawkę ;-) Jejku, jaki on ciepły. A ja taka zmarznieta. I pogłaska, kiedy mi źle. Tęskniłam za tym bardzo. :] Ojj, ciekawe to życie, tyle powiem.
-
Witam! Wróciłam już ze szkoły2, więc jak tylko zjem jakiś obiad i chwilkę odpocznę, to coś napiszę;-) Się narobiło :D
-
Ale miałam szatański numer poprzedniego mojego wpisu, heheh \\m/ Natia, bądź silna, albo na tej kawie Katowicach zarobisz w ucho;-) A ja zmykam na zjazd, ech, to jest po prostu tragiczne.. z jedych zajęć na drugie i tak caly tydzień.. Ble;/
-
placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...
Kici-kici odpisał na temat w Życie uczuciowe
Natasho, bylismy razem - w porównaniu do osób na tym topicu - krótko, bo coś koło 9 miesięcy. Niemniej były to bardzo fajne miesiące, mnóstwo uczuć. Rozpadło się, bo stwierdził, że nie kocha mnie już, ale nadal mu zależy na częstym kontakcie . Zresztą jego dziwny pomysł opisałam gdzieś na innym topicu. :-) I teraz staram się wrócić do życia, walczę ze zniechęceniem, apatią, złymi myślami. Jestem w takim momencie, że nie moge sobie pozwolić na to, żeby się poddać i olać moje obowiązki. I to właśnie uczelnie i praca, rodzina (z którą niestety widzę się rzadko, bo nie mieszkam w domu), przyjaciele i znajomi - to trzyma mnie jeszcze w jedym kawałku. Chociaż wieczory są trudne, a ranki bolesne. Chcę też wierzyć, że kiedys ktoś pokocha mnie tak bardzo bardzo naprawdę. Pozdrawiam ciepło, chociaż za oknem ulewa. -
Ja w tym tygodniu mam zjazd, więc cięzko z czasem;-/ W \"naszych\" relacjach - chłodniej, niby kontakt jest, ale średnio, czuję ogólnie zniechęcenie. Ech. A co najgorsze, jestem zazdrosna, że naszej wspólnej kolżance [dla mnie to kumpela bliższa] wysłał sygnał. Mi niby wcześniej też, ale ech. Grr zła na siebie jestem :]
-
Właśnie o to chodzi, żeby oduczyć się tego. Żeby zdobyć się na odwagę i powiedzieć sobie, że ma się prawo do własnego życia. Owszem, możesz czekać - ale nie rób z tego jedynego celu w życiu, takie czekanie jest złe, wyrządza Ci krzywdę.. Czy jest coś, co chciałaś robić, ale nigdy nie miałaś czasu? Ucieknij w to, w jakąś forę aktywności czy fizycznej, czy psychicznej. Bo wyczekiwanie i patrzenie na telefon jest straszne. Robi sie później głupoty takie jak ja :D
-
A jak będziesz się czuć, jeśli się wyda, on stwierdzi, że jednak nie czuje nic do Ciebie? I przed nim i przed sobą będziesz odczuwać wstyd. Lepiej nie.
-
Hej! --> grze, ale kłamstwo ma krótkie nogi.. Lepiej po prostu odłóż słuchawkę. A ja, musze się przyznać, wysłałam mu wczoraj smsa z netu, który pozostał bez odpowiedzi. Z drugiej strony sieć szalała i co chwilę jej nie było, ale źle się poczułam, że nie odpisał mi. Wiem, że mógł nie mieć kasy na koncie [ale to za co puścił mi sygnał wcześniej?], ale mam mocne postanowienie, że więcej tego nie zrobię :D
-
Dobrej nocy, też już mi się oczy zamykają.. ziiieeef. ;-)
-
Stopki mają być WESOŁE!!! Albo przynajmniej OPTYMISTYCZNE, moje drogie panie :D Tak zarządzam!
-
Ale Natia, cóż to za smutna stópka?:|
-
Buszuję na Allegro i tęsknię, oto moje zajęcia. Nie mam ochoty uczyć się dzisiaj do testu :P