Kici-kici

No to dobrze, że jedziesz, musisz się odbudować emocjonalnie, bo ile tak można? ja bym radziła Ci zmienić podejście na tak zwany "zdrowy egoizm", od teraz siebie stawiaj na pierwszym miejscu, a przecież w końcu królewicz się właściwy pojawi :D

Cocinelka, a ja bym proponowała, żebyś na wakacje pojechała się zrelaksować i nie myśleć o nim. Ewentualnie zabrać się za tak ciężka robotę, że na myślenie nie będziesz miała siły.. I z czasem to pomoże. :]

Eno, niektórzy po prostu do związkudłużej dojrzewają, jednemu zajmie to 25, drugiemu 30 lat. I tyle:-)

deskowata -- na tym topicu mogę pokazać kilka takich przypadków, kiedy to laska "uwierzyła takiemu" jak to określiłaś..

annelka ale co to zmienia czy on jest sam czy nie?? On po prostu nie jest dla niej i koniec! Bo w życiu chodzi o to, żeby być szczęśliwym, a nie szarpać się w imię czego? uzależnień emocjonalnych? Niechże sobie dziewczyna da na normalny, szczęśliwy związek

Ok, poczytane. Ano, wiem, uciekłam z tamtego bagna nieźle pokaleczona, i każdego dnia to doceniam :-) I Tobie też to radzę. Czemu? 1. on nie chce pomocy, neguje problem 2. Ty za niego się nie zmienisz 3. ta huśtawka Ci wykończy i naprawdę wypaczy pojęcie miłości 4. zrobiłaś postępy na terapii, a taki związek oznaczałby cofnięcie się 5. on chce szaleć, imprezować po studencku, nie chce "więzów" poważniejszych -- mijacie się w ogóle jeśli o potrzeby chodzi.. Naprawdę odcięcie się to w takiej sytuacji jedyna droga.

Uuu to już wracam i czytam, tyle piszecie że potem nie wiadomo gdzie się skończyło :P

KHEM KHEM A czy ktoś wziął pod uwagę fakt, że cocinelka (siemka siemka młoda damo!) chciała już stabilizacji, a on się czuje za młody na dom, żeniaczkę i potomstwo? Jak dla mnie to dość istotne w jego decyzji na "NIE!"

Wróciłam z uczelni (ależ gorąąąco) i za 40 minut czas na aerobik się przejść. :D

Aaaa pora zabrać się za siebie i na pilates powyginać się nieco :]

Cocinrelka życzę Ci, abyś wytrwała w tym postanowieniu (ponownie). Niechże ta sytuacja się skończy wreszcie, bo spalisz się od środka tymi gdybaniami..

Po zajęciach ze stepu -- umieram :D

Śniadanie;-)

A do pracy zaraz wychodzę.. ;-) Dzień dobry wszystkim bardzo :D

Tłumaczenie piszę.. ech, no cóż, wszystko drożeje, a żyć trzeba.. ale nie lubię tej pracy :D

Setunia, no ale wiesz.. chcę naprawdę wyglądać dobrze :D Żeby mojemu towarzyszowi ujmy nie przynieść :D Wiem, wiem, z wagą nie mam problemów (i chwała za to bogom), ale no sama rozumiesz ;-)

Wielbicielu, winko chętnie, ale za torcik muszę podziękować, na wesele idę niedługo (niecały miesiąc!!) i muszę jakoś lepiej wyglądać niż teraz:D

Urodziny? Wszystkiego NAJlepszego!

Śniadanioczas :D Dzień dobry!

natia, niech się dzieciak pobawi, skoro jej nudno.. ;-) ;-) ;-) A ja muszę uciekać, bo znowu zajęć mnóstwo a czasu jak na złość nie przybywa w ciągu dnia.

\"A miłość nie umiera ona albo jest albo nigdy jej nie było \" To największa pierdoła jaką w życiu słyszałam :D

Rozwiązuje zadanka idiotyczne i płakać mi się chce (ale nie przez zadanka)

Że się wtrącę.. (dzień dobry wszystkim) Mi najbardziej podoba się model \"Baile\". Taka.. nie wiem, romantyczna taka i ładna. :-)

Piję herbatę i zaraz trzeba będzie pomyśleć o pójściu na uczelnię.. Dzień dobry

Setunia Ha, no ja czasem przed uczelnia zaglądam tak przy herbacie:D