Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kici-kici

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kici-kici

  1. Setunia, hyh, chodzi o moje studia, które nie przestają mnie zadziwiać :D Dzień dobry :D
  2. Pracę piszę.. niech żyje opisywanie teleportu po hiszpańsku :D:D ..nędza.. :P
  3. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Yennyfer -- Jak tak czytam teraz, co piszesz, to aż widać radość bijącą z każdego słowa. Aż przyjemnie poobserwować. Gratuluję serdecznie i życzę dobroci wszelkiej :-)
  4. Kici-kici

    czy on/ ona wróciła?

    I tak żyjecie tym czekaniem? Li i jedynie? A nie lepiej jednak też po prostu żyć?
  5. Cocinelka NO WRESZCIE rozsądne wnioski.. Dziołszka, wreszcie zaczynasz żyć dla SIEBIE! pozdrawiam, moje zakwasy też pozdrawiają i idziemy chwilkę pozdychać ze zmęczenia..
  6. Oj za szybko się wysłało.. tak więc kontynuując Jak chłop ma jaja to powalczy sam! Dzizas krajst dziewczyno ceń się Przestań doszukiwać się trzeciego dna w jego wypowiedziach NIECH ON WALCZY O CIEBIE
  7. GAAAAH Ręce opadły Cocinelka, nie trafia delikatnie to powiem wprost MIEJ HONOR BABO! PRZESTAN SIE ZA NIM UGANIAC DESPERACKO
  8. agiie A czy Ty rozumiesz? Bo ja w pewnym momencie przestałam w ogóle rozumieć co sie tam między nimi dzieje..
  9. Cocinelka - czemu on się nie odezwie? Bo wie, że Ty zrobisz to pierwsza, nawet po długim czasie bez kontaktu, tak jak ostatnio. No to weź to na logikę, po co on ma się wysilać? A co do sposobu prowadzenia rozmowy, pytania jak minął dzień.. Czy nie tak się je właśnie prowadzi? Trochę nie rozumiem, czego oczekujesz teraz?
  10. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    Pilates! Super jest.
  11. Luteranin325 :-) Chyba też pójdę do notatek zajrzeć, żeby mnie ze studiów nie wywalili :D
  12. Cocinelka - w kwestii nauki: "umiesz liczyć, licz na siebie". Złote słowa, kubek herbaty białej (nie, nie z mlekiem tylko po prostu białej) i nawet na makro tak można się nauczyć. A Ty masz być silna, pozbierać się, być niezależna i korzystać z życia bez oglądania się na niego! Jak tak będzie, to wtedy możesz od czasu do czasu zerknąć. No!
  13. Jeśli trzeba, to znajdę odpowiedni cytat, coby nie było, żem gołosłowna. Tylko czy to konieczne? "Rozmawialam z nim o tym i on wie jaki mam sosunek do tego wszystkiego !!!" ..i to może tłumaczyć kilka jego zachowań. Dla typowego 21latka (nie bierzemy tu pod uwagę 21-letnich ojców) myśl, że miałby wiążące decyzje podejmować TERAZ jest freakująca. Niech to, i dla niektórych 25-latków taka może być.. Wierzę, że chłopakowi zależało mocno na Tobie, ale to wszystko mogło po prostu go przerosnąć. "I jak powiedzialam ze nie chce miec z nim kontaktu to mowilam to tylko tak od sobie ... chce miec z nim kontakt, zalezy mi na nim !!!" Dziołszka, jaka Ty niezdecydowana jesteś.. sama nie wiesz, czego chcesz chyba. Słuchaj, e tę albo w tamtą, i cięcie, trzymanie się twardo tej decyzji, to najlepsze, co możesz zrobić. Bo ja już w końcu będziesz wiedziała, czego naprawdę chcesz, to przynajmniej łatwiej będzie Ci żyć. Poza tym, takie pytanie.. Czy Ty naprawdę chcesz mieć chłopaka, którego otwarcie oskarżasz o tchórzostwo?
  14. "kici - niektórzy w wieku 21,22 mają juz dwójkę dzieci i trzymają ten cięzar." :O :O :O I to ma być argument, że chłopak powinien się deklarować na "forever and ever"? Bo inni mają w jego wieku 2 dzieci? No to wybacz.. :O "Mam nadzieje i to niestety on ja we mnie ponownie obudzil ...." Sama ją w sobie rozbudziłaś analizowaniem po 100 razy tego, co napisał i gdybaniem. A nie? Cocinelka -- ja nie rozumiem po prostu Twojego zachowania. Najpierw stany euforyczne "za dobra byłam dla niego", "nie pozwolę, żeby to się powtórzyło" a potem zwrot o 180 stopni i po JEDNEJ zwykłej rozmowie przez gg lecisz jak ćma w ogień. Dziewczyno, nie rób sobie tak, bo to Cię wypali od środka.
  15. --> cocinelka Tak obserwuję od jakiegoś czasu, ale teraz to nie zdzierżę, muszę napisać co o tym myślę. 1. Pisałaś chyba kilka dni temu, że Ty chcesz rodziny, męża, dzieci. On ma dopiero 21/22 lata! Nie możesz od niego oczekiwać jakichś mega-poważnych deklaracji w takim wieku, on dopiero zaczyna w dorosłość wchodzić. Naprawdę takie coś się wyczuwa w kontaktach :-) (znaczy tę chęć wiązania się ślubem ect.) Czy wzięłaś pod uwagę fakt, że on nie czuje się gotowy do takiego czegoś? Że on dopiero teraz wszedł w życie studenckie? 2. Najpierw piszesz, że nie chcesz kontaktu z nim. Potem wysyłasz mu wiadomość na gg i dziwisz się, że on odpowiada. A co miał zrobić, olać? Wtedy tez byłoby źle. 3. Chłopak chce na gruncie przyjacielskim pomóc, wkręcacie się w jakieś spotkanie. Potem on ma wątpliwości, odwołuje. I ja w tym momencie go rozumiem -- też bym się wycofała. On w głowie ma wszystkie wasze jazdy, zazdrości i histerie. I myślę, że jest duże prawdopodobieństwo, że one by się powtórzyły prędzej czy później. 4. Skoro on nie chce pomocy, to daruj sobie. Było tu pisane z 20 razy, że NIC NA SIŁĘ. On nie chce tej pomocy, więc choćbyś się dwoiła i troiła, to i tak mu nie pomożesz. Wybacz, że to powiem, ale Ty wręcz pchasz się do niego i to wiedząc, że jemu to nie w smak tak do końca.
  16. Kici-kici

    łysienie

    A znacie kogoś takiego na Śląsku?
  17. Ok, dobra, ostatni post na dziś i idę uczyć się :D 1. nie wiesz do końca, co on czuje. Musisz wykazać się cierpliwością, żeby zobaczył, ze zmiany są na stałe a nie że to jakaś ściema.. Czas, czas, czas. Wytrwałość, jeśli chcesz go odzyskać. 2. Nic na siłę. Jeśli rzeczywiście nie kocha, to nie kocha - nie da się zmusić do miłości. Wtedy wyjściem jest odwrócić się na pięcie i zacząć układać życie bez niego. Na początku każdemu trudno wszystko pozbierać, z czasem zobaczysz, że świat znowu jest kolorowy. 3. nie rezygnuj z pracy nad sobą - dla samej siebie. Bo przede wszystkim dla siebie masz żyć! Pierwsze koty za płoty, nabrałaś rozpędu, a teraz tylko to wykorzystaj. Po to, żeby te historie nawet w innym związku się nie powtórzyły - one potrafią i największą miłość zabić :O A szkoda tracić coś takiego przez, nazwijmy to wprost, urojenia. 4. odpoczynek od siebie też ma swoje plusy. Człowiek jest w stanie nabrać dystansu, inaczej spojrzeć na sytuację. Czasem tego właśnie trzeba. I tym optymistycznym akcentem żegnam, zajrzę tu jutro rano.
  18. Cocinelka, a na kiedy masz następną wizytę? ja wiem, że sobie poradzisz, dzielna dziołcha jesteś ;-) Z tą akcją-reakcją chodzi o to, żeby nie urządzać histerii (tego chyba żaden normalny człowiek nie lubi, nie tylko ten chłopak), płaczów, \"szat targania\" i zrywania co 3 dni, tylko skoro ma się problem, przykład z tego topicu - ktoś tam zarywa do chłopaka - powiedzieć normalnie, że nie tolerujesz tego, że przeszkadza. Po prostu, siąść razem we dwoje (publiczność nie jest konieczna) i porozmawiać. Przecież jeśli chłopak ją kocha, to zrozumie wszystko. Prawda? Wiem, że emocje potrafią wyłączyć wszelkie hamulce, ale właśnie po to psycholog (na nieco więcej niż 2 miesiące :O), żeby nauczyć się to kontrolować. Spokój, zimna krew, histerią więcej można napsuć niż naprawić. Nie robić dramatu, nie szukać dziury w całym, dać szansę na wyjaśnienie. Traktujmy partnera tak, jak chcemy być traktowani, on ma takie same prawa. A swoją drogą to nic dziwnego, że 21-latek koloryzuje..Taki wiek, chce imponować, zresztą części facetów to już zostaje na zawsze - nie wyrastają z tego ;-)
  19. cocinelka, witam panią ;-) Widzisz, dziewczyna nie rozumie, że z pewnych historii wychodzi się dłużej, uparła się, cóż zrobisz.. A że chłopak chciał jej zaimponować - wyszło na jaw - WŁASNĄ decyzją wybaczyła, rozdział zamknięty, skoro przeszła nad tym do porządku dziennego, mądralo ty moja uffko. :-) Mogła wtedy nie wybaczać, olać, rzucić w pierony. Z własnej woli została, czyli jednak - jak sama napisała - nie przeszkadzało jej to.
  20. I zapewnił, że teraz już możesz usiąść na laurach i nigdy Twoje chore jazdy się nie powtórzą? Ciekawe..hm. A co do chłopaka, to dałaś mu popalić, i niechże on odpocznie trochę..
  21. Byś się zdziwiła, jak dokładnie czytamy. ;-)
  22. A ja śmiem twierdzić, że potrzebujesz. Żeby się z tych akcji wyleczyć. Praca, praca i jeszcze raz praca nad sobą, dziewczyno..
  23. Kici-kici

    łysienie

    suzie - spróbuj Radical, ja go stosowałam i efekty były dobre, włosy puszyste i miękkie :-)
  24. Kici-kici

    łysienie

    A czy któraś z was brała biotynę? Mi kupiła matka chrzestna za granicą, bo u nas takiej dawki nie ma.. Biorę od 2 miesięcy i to \"jesienne wypadanie\", wiadomo, nasilone jak co roku.. przeszło. Teraz podczas mycia nie wypada praktycznie NIC, ewentualnie jak rozczesuję to kilka (dosłownie!), bo czasem pośpiech i się szarpie mocno. Ale tak czy tak na badania pójdę, to moje noworoczne postanowienie. :-) W końcu kiedyś trzeba, a nie bać się wyników.
  25. Kici-kici

    TERAZ MY!!!

    A czy ja też mogłabym prosić o zdjęcia? (nieśmiało)
×