Ondyna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ondyna
-
obawiam się, że wcale nie zaniedbanie fizyczne :( Raczej ciągły stres, nieudany życiorys, poczucie osamotnienia, przegranej i braku perspektyw, nieudane życie seksualne, zarwane noce, brak stabilizacji, praca ponad siły. Również narkotyki, alkohol i papierosy w dużych ilościach. Przyjrzyjcie się takim kobietom. Niektóre mają 25 i wyglądają jakby miały o 25 lat więcej :( A nadwaga i inne zaniedbania dopiero na drugim miejscu.
-
seniia, rękę wyciąga się czasami wbrew własnej woli, przełamując dumę i opory, by móc sobie powiedzieć z czystym sumieniem, że zrobiłaś co w Twojej mocy. Jeśli ten gest i próba naprawy związku zawiedzie, odchodzisz w poczuciu, że jesteś w porządku. Próbowałaś. Nie wyszło, ale nie z powodu Twojego zaniedbania, dumy, czy strachu przez \"utratą twarzy\".
-
Wiem, to jest właśnie najtrudniejszy moment. Bardzo ciężko jest wyczuć tę granice, poza którą nie ma już czego ratować. Bo dopóki coś się jeszcze żarzy z tej miłości, w imię wspólnie przeżytych dobrych dni, rodziny i własnego życia, warto walczyć. Ale tylko we dwójkę, a to zazwyczaj sprawia największy problem. Trzymam za Ciebie kciuki, niezaleznie od tego jak potoczą się sprawy. Można żyć pełnym, harmonijnym życiem zarówno w związku, jak i bez niego, nie da się za to przeżyć życia okłamując siebie i innych, w oczekiwaniu na zmiany, które nigdy nie nadejdą. Pozdrawiam serdecznie
-
Haniaa, jak dla kogo - zależy od tego, czego się oczekuje od małżeństwa i po co się je zawarło. Życie w małżeństwie bez miłości jest określonym układem. Przerobiłam to i dla mnie taki wariant był nie do przyjęcia. Dla wielu innych status mężatki, wygodny i uporządkowany układ życiowy i pozorne dobro dzieci /które w moim przekonaniu nie powinny dorastać w przeświadczeniu, że żyjący w chłodzie emocjonalnym, obojętni wobec siebie rodzice to normalka/ stanowi wyższą wartość. Ja wolałam odejść. Każdy ma swoją drogę :)
-
szukam dziewczyny zaopiekuje sie toba i bardzo mocno pokocham pisz czekam
Ondyna odpisał asasas na temat w Dyskusja ogólna
żaba, przez gg to on raczej drzwi nie założy... no, chyba ża prawdziwy z niego Houdini ;) :P -
biedne paskudztwo... :) A wiesz, mówiąc o \"paskudztwach wyjadanych ze śmietnika\" nie miałam na myśli ani niskich facetów, ani w ogóle kogokolwiek o konkretnym wyglądzie, stanie majątkowym, wykształceniu itp. Mówiłam o tym, że warto zaczekać i zaangażować się w coś naprawdę ważnego, zamiast pakować się w całkowicie przypadkowe związki ;) Może niepotrzebnie bierzesz wszystko do siebie? Brzydota i wzrost nie są najgorszymi z przeszkód, znacznie gorsze jest nieustanne użalanie się nad sobą i skupienie na własnych kompleksach. To dopiero jest zgrzyt dla dziewczyny :( Nota bene, mój tata ma 160 cm wzrostu, mama mierzyła 163 i byli świetnym małżeństwem :) Tyle, że nigdy nie słyszałam, żeby mój ojciec użalał się nad sobą, raczej dominował nad otoczeniem i opiekował się wszystkimi.
-
o takich rzeczach prawdziwa księżniczka rozmawia wyłącznie z królewskim lekarzem, i to za zamkniętymi drzwiami :P
-
uuuuh... krew by się lała strugami :P :D
-
Justynooo, ja się nie tyle doczekałam, ile pozwoliłam się zdobyć komuś, kto w moim przekonaniu nie powinien był nawet zbliżać się do mojej wieży, ponieważ nie odpowiadał wizji i standardom :D :D Jestem ofiarą pułapki, o której pisałam :) A \"pan nieodpowiedni\" okazał się najlepszym i najbardziej godnym podziwu mężczyzną, jakiego w życiu spotkałam. Nie w moim typie, o wadach, które zawsze dyskwalifikowały dla mnie faceta na przedbiegach, z koszmarnie toksycznej rodziny, o zawodzie i pasjach, od których zawsze uciekałam w podskokach. Nic nie wskazywało na to, że ten człowiek może być moim domem, bezpieczeństwem i szczęściem :) Książęta często przychodzą do nas w postaci Bestii, które należy oswoić i odczarować, pokonując własne uprzedzenia i egocentryzm. Życzę Ci, żeby Twoja bestia dała się rozpoznać bez trudu i nie raniła zbyt mocno, nim zrzuci smoczą skórę ;)
-
Kuraiko, za dwa lata Twój świat będzie inny, zmieni się też perspektywa. Człowiek ciągle się zmienia. Odnoszę wrażenie, ze twoja zdolnośc empatii jest większa, niż w przypadku niektórych \"wrażliwych i współczujących\". Ty nie płaczesz nad dziecmi, których nie znasz, nie robisz jednak krzywdy żadnej realnej istocie, ludzkiej czy zwierzęcej. Lena płacze nad dziećmi, o których przeczytała w gazecie czy usłyszała w radiu, ale bez mrugnięcia powieki olewa i traktuje per noga realną dziewczynę o niku Kuraiko, ponieważ Twoje poglądy nie zgadzają się z jej poglądami. Z Tobą jest wszystko w porządku. Nieważne, nad kim płaczesz, a nad kim - nie. Ważne jest jak traktujesz innych. Pomóż komu możesz i nie rozmyślaj nad resztą :) Pozdrawiam serdecznie i uciekam
-
Lena, zajrzałam na śmietnik i powiem szczerze, ścięło mnie :O Temat do kasacji, ponieważ \"obrażane są uczucia matek, mających dzieci\"??? Ja też jestem matką i mam dzieci, ale rozumiem Kuraiko i rozmowa z nią nie obraża moich uczuć. Czy wszystko, co Ci nie odpowiada i jest niezgodne z Twoimi poglądami ma zniknąć z forum?
-
klik :)
-
Kwiatku, kup sobie maść rozgrzewającą i łykaj aspargin. Sztywnienie i bóle nóg /o łydki chodzi? / to objaw braku magnezu. Są też preparaty ziołowe na bóle stawów i mięśni, tabletki z imbiru - jak spytasz w aptece, to Ci powiedzą. Pozdrawiam cieplutko :) :)
-
Witam! Od jakiegoś czasu próbuję robić różne drobiazgi z koralików, między innymi wspomnianymi technikami. Mam kilka pytań do osób bardziej doświadczonych na tym poletku: - Czy istnieje patent na utrzymanie równych rzędów w peyote przy pracy z okrągłymi koralikami? - Jaki razmiar koralików okragłych i sieczki jest optymalny? Będę wdzięczna za wskazówki :)