evanikaa

Czesc laski... pocenie sie małej też przerabiam...raz bardziej raz mniej... Wypytywałam lekarkę, ale po jej ogledzinach wszystko jest dobrze...tak samo jak Izawik - takijej urok.. Dzisiaj jest taaaka piekna pogoda, a moja Kamcia dostała strasznego kataru w czwartekw nocy, wczoraj nie przeszedl i dzisiaj zauwazylam ze zaczyna miec chrypke.. Musiamy siedziec w domu, nie chce jej jeszcze bardzie doprawic. Smaruje jej pod noskiem masc majerankowa i ladnie katar splywa, ale po paru chwilach jak masc sobie wytrze, znowu zatyka jej sie nosek... krople nie pomagaja...a na sam widok aspiratora czy kropli dostaje szalu..rzuca sie, krzyczy i wygina.... Wczoraj kupilam pulax baby i posmarowałam jej stopy...wiem wiem ze ta masc jest od 7 miesiaca, ale chyba jak posmaruje stopy nic sie nie stanie. Na szczescie nie ma goraczki, bo gdyby ja miala juz dawno siedzialabym u jakiegos dyzurnego lekarza... Kamila - ty sie ciesz ze nic ci sie nie stalo.... Izawik - moja Kamcia tez miala i czasem ma takie plastelinowe kupki... jest na cycku i na butli....wydaje mi sie ze takie problemy z kupka, a przy tym zaparcia sa od np: zupek, deserkow czy innych specyfikow...moze moja Kamcia jeszcze nie dojrzała do jedzenia np: zupki jarzynowej...wiec jej odstawilam...i juz bylo lepiej... ale sprawdz to przy najblizszej okazji u lekarza... Ide szykowac jakis obiadek póki Kamcia spi!

Dorota... łacze sie z toba w bólu - mam to samo co ty z córcia... ona wytrzymuje moze 5 minut w lozeczku, 15 w lezaczku, a w wozku moze z 10 minut! Istny koszmar... nie potrafie zostawic jej jak placze wiec nosze ja na rekach! Moja mama to samo przezywa, jak zostaje z nia codziennie... Moze jak zacznie sama siedziec i zajmowac sie sama soba to jej przejdzie - ja sobie tak to tlumacze!!

Kohanah.... moja Kamcia na poczatku tak miala..co zjadła taka miala kupke.. byla marchewka - kupka byla marchewkowa... bylo jabluszko - byla zółtawa...moze synek musi przyzwyczaic sie do tych \"potraw\"... aaa kupalki sie unormuja!

Czesc kobity... Kamila...swietnie, że sie odezwałas... ojaja pizzeria..pizza!! mniam mniam.... jak tylko bede w okolicy zajade sprobowac specjalow szefa kuchni!!.. daj mi moze namiary, a na pewno zajade!! Moja Kamcia w nocy dostała taaakiego kataru, ze bidula nie mogla oddychac..aspirator poszedl w ruch, krople do nosa... nie mogla nawet ciagnac cycuszka... ojj bidulka! Jade po pracy do apteki po jakas masc pod nosek zeby ulatwic jej oddychanie.. macie jakies pomysły?? Paula - ja tak jak Justaa nie lubię kotów...i podziwiam cie, ze wzielas dachowca do domu! aaa moja Mała tez je niewiele.... 7 cycuszek 9 butla z mlekiem 12 butla z mlekiem 15 deserek lub zupka lub obiadek... (smakuje jej tylk odeserek) 16 cycuszek 18 cycuszek i pozniej juz na dobranoc ciumcia sobie znowu cycuszka w miedzyczasie soczek, herbatka, woda... lece dalej pracowac cmok

Załamana - ne bede oryginalna i powiem ci, ze nic nie jestes w stanie zrobic..stalo sie i trzeba zyc dalej... glowa do gory! Moze tak mialo byc....

Witam... ale jestem niewyspana... moja Kamcia pokazala na co ja stac...nie wiem co w nia wstapilo..budziła sie co chwile, zasypiala na chwile i tak w kółko! Jestem jak zombi...az musiałam ubrac okulary, a to u mnie ostatecznosc!! Widzisz Kohanah jakie wzbudzasz zainteresowanie - tylko pozazdroscic.... ;) 21 - racja...olac olac.... Gratuluje kolejnego zabka... u nas chyba wyjdzie na samym koncu, bo przeciez Kamcia urodziła sie prawie jako ostatnia z naszego kafe.... aaaa i uwielbia byc sadzana... poki co tylko siedzi u mnie na kolankach lub czasem oparta na poduszeczkach..ale ma za to frajde, jak wszystko i wszystkich widzi!! uciekam dalej pracowac!!

Witam... wszystkiego slodkiego dzieciaczki!! kurcze, czytam was, jak ciepło ubieracie dzieci na spacerki i chyba ja przesadzam... moja Kamci ma rajstopki i spodnie i butki...nie myslałam jeszcze o spiworku bo ona i tak chce ciagle siedziec na raczkach, wiec nie wiem czy zdałby egzamin.... Aga25 - ciesze sie ze juz jestes na miejscu...czekam na relacje... wracam do pracy... chociaz dzisiaj mam luzik...

Witam was kochane... od wczoraj chodze jak zombi...miałam nie siadac do kompa, ale jakos nie wytrzymałam! w sobote miałam gosci, i biedaki zasiedzili sie do 3 nad ranem...a Kamcia oczywiscie wstala o 6..wiec sobie nie pospałam w niedziele...moj G lezał do 15 i leczył kacora, a ja nie zastanawiałam sie dlugo i pojechałam do mojej cioci, i cioci Kamili, o 2 miesiaczki mlodszej od niej... wywiozłam wielki wor ciuszków i zrobiło sie jakos luzniej w szafce Kami..chyba trzeba wybrac sie na jakies zakupy! Rudamaxi - bomba zdjecie... fryzury, ciuchy,...ech mozna teraz sie posmiac... niestety z mojej kmlasy, mojego rocznika nie ma nikogo...w podstwówce ani z liceum...co jakis czas zagladam i czekam, az jakas zblakana dusza sie wpisze... Kohanah..witaj z powrotem... no no no i oczywiscie w ramach dluuugiej nieobecnosci przeslij jakies fotki swojego Bejbika... Izawik - bidulko jak mi szkoda twoich coreczek... ale jak każda choroba szybko minie i o niej szybko zapomnicie... buziaki dla was Chyba jednak nie wytrzymam za dlugo przed kompem...ide sie popluskac i chyba sie poloze wczesniej! buziole dla was...

Amenduni - badz cierpliwa..ja tak jak koala 79 czekałam na pojawienie sie 2 kresek... i po dluugich oczekiwaniach doczekałam sie słodkiej córci! koala 79 - zaintrygowałas mnie - czy ty nie pisałas na \"od maja starania o dziecko...czy jakos tak?? Ja tez pisałam z dziewczynami na kafe, ale jako mozolinka... wracam do pracy bo mam jeszcze troche dokumentow do obrobienia!!

Wczoraj ostatnia - dzisiaj pierwsza!! Ja w pracy od 8, a moj G juz ze 4 razy do mnie dzwonił...\"w co ubrac Kame po domu?\", \"o ktorej dać jej mleczko\", \"marudzi mi\"... ojja nie wiedział jak to smakuje, to teraz niech sie uczy, lepiej pozno niz wcale! Powinnam jeszcze zaproponowac zeby wysprzatal chate...a niech zobaczy co musi znosic kobieta pracujaca, zajmujaca sie domem i wychowujaca dziecko! ok wracam do pracy!! udanej soboty wam zycze!!

Aga 25 - trzymaj sie dzielnie kochana....życze wam spokojnego lotu!!! odezwij sie szybko do nas!!! całuski wpadłam tylko na chwilke!! buziaki kochane... ide spac...aaa Kamcia to okaz zdrowia - musimy jeszcze z nia cwiczyc, ale neurolog widzi duza poprawe, a rehabilitantka nie wie jakie nam dawac cwiczenia, bo jej zdaniem wszystko jest ok.. mamy tylko nowy zestaw masazy! uciekam spac bo jutro ide do pracy na pare godzin!!

chyba jki model mielismy...hehe 156 kombi.... ale poki co moge sobie na niego popatrzec na zdjeciach...jak gosciu nei zrobi nam auta, bede musiala pozeganc sie z alfa i kasa... przesada - jeszcze do mnie nie doatrlo jacy ludzie potrafia byc swinscy!!

Witam... miałam dzisiaj koszmarny dzien.. zaczeło sie wszystko w nocy, bo Kamcia miala i ma nadal jakies problemy z brzuszkiem..bidula nie moze zrobic kupci i cala noc sie meczyla, budziła co chwile,prezac sie i krzyczac.... w dodatku auto wcale nie jest sprawne i musimy wybulic jeszcze okolo 3-4 tys na naprawe silnika... facet, ktory nam je sprzedal bedzie ma ponies koszty remontu, albo dostarczyc nam silnik....nowy!! zadeklarował sie, ze zrobi to w ciagu tygodnia..ciekawa jestem... jakis koszmar... aaa auto przed zakupem ogladało 2 mechanikow z firmy mojego G.. co za mechanicy pracuja w volvo, ze sie nie poznali na szrocie! Jutro jade z Kamcia na wizyte kontrolna do neurologa.. trzymajcie kciuki zeby bylo wszystko dobrze... jutro tez czeka nas kolejna rehabilitacja - buhhaaha, babka da nam kolejny zestaw cwiczen domowych i na tym sie skoczy! Bartus!! teraz dla ciebie - 100 lat, i miliony miesiecy w szczesciu i radosci!! a tak poza tym Zuzanka - tylko podziwiac za nerwy jakie musisz miec pracujac z dziecmi, trzeba umiec odgraniczyc chyba emocje od rzeczywistosci, zeby nie szlochac caly czas nad krzywdami innych! Nie wiem czy potrafiłabym i czy odnalazłabym sie w takim miejscu! aaaa i wrociłam dzisiaj z zesłania u mojej mamy.. jestem sobie w domku, a jak jestem w domku mam zawsze kupe roboty, wiec teraz smigam poprasowac troche rzeczy i zrobic racuchy mojemu mezulkowi, bo powiennien byc pare minut po 22!

Czesc... Kamcia juz spi... spacerek zaliczony... Light - a ty wiesz, ze pojawilo mi sie 5 Annek Mikoda... noo ładnie ładnie.. wiecej was nie bylo! lece na kolacyjke!

No wiesz Ruda - kawka była mocna!! hmm co do kojca - dla mnie za bardzo \"falbankowy\"...ale po co sie meczyc z Vikunia w łózku - kup dla ninki wygodne loze...a bedzie miala na dlugi czas.. Moja Kamci tez ma opory z przewracaniem...i jak jej nie pomoge to bedzie sie denerwowac i krzyczec... czekam cierpliwie na jej postepy!!

no i ja oczywiscie.... 100 lat 100 lat niech zyje zyje nam.... tralalalam

ale ja sie dzisiaj udzielam...hehe Izawik - dziewczyny na bank sobie poradza.. wiem, wiem... najgorsze jest jak wszyscy w domu choruja...czasem (tak jak kiedys mowilam) antybiotyk jest wskazany!! Moja Kamcia brala antybiotyk jak miala 2 miesiace i bylo dobrze!

Flowerska - chrzań wszystko, wez gleboki oddech i pusc sobie jakas wesola muzyczke hehe... a co do babci - masz racje....odpoczniesz sobie...ja odpoczywam jak moja mamcia zajmuje sie Kamcia...a (prosze sie nie smiac) relaksuje sie w pracy i odpoczywam jak nigdy..haha

sarita...faktycznie wózki swietne.. moj tez nie nadaje sie na przerobienie na spacerowke..wiec i nas czeka wymiana.Poki co podwyzszam tylko lekko Kamci oparcie..bo jeszcze nie siedzi. Izawik - wspolczuje wam chorobska... odpukac...ja nie pamietam kiedy bylam przeziebiona i chora... mam nadzieje, ze przez to co powiedziałam zadne chorobsko sie do mnie nie przyczepi! Bidule te twoje córy!!! sarita - nic smiesznego z ta probka - ja dostałam z Hippa - krem przeciw odparzeniom w rozmiarze minimini... nawet na raz nie starcza.... pogoda piekna wiec dzwonilam do mamci zeby mi Kame na balkon wystawila..ale ona wytrzymala tylko 10 minut i juz jej sie znudzilo i chciala na raczki..wiec musi bidula cierpliwie czekac do 1630... wracam do pracy....

witam witam... chwilka wolna w pracy wiec powiem wam, ze z autkiem juz wszystko dobrze..hehe wracam z wygnania do domku! aaa rocznik 2001, wiec nie takie nowe autko! Moja Kamcia spi ze mna w łózku, jak jestesmy u mojej mamci, przez nia jestem wymeczona i niewyspana..ona mnie czuje i nie chce spac.tylko tulic sie do cycka...i budzi sie i mnie co 2-3 godziny. śmigam dalej do pracy!! buzki

Czesc kochane... dobra dobra.... przyznaje sie czytam was codziennie w pracy, ale nie mam czasu nic naskrobac... wracam do domku po pracy i zajmuje sie Kamcia, a po 20, jestem juz tak padnieta, ze chce mi sie tylko odpoczywac. ale milo milo mi kochane, że zauazyłyscie że mnie nie ma...a juz myslałam, że o mnie zapomniałyscie... aaa my w dodatku znowu jestesmy na zesłaniu u mojej mamy, bo kupiony samochod chyba byl podstawiony i dzien po zarejestrowaniu podl.. nie wiemy dlaczego i od soboty jest na warsztacie..jak pech to pech! matkoooo nie wiem co mam wam napisac, bo troszke sie przewinelo tematów... aga ciesze sie, ze twoj wyjazd jest juz dograny...mam nadzieje, kochana, że podróz minie ci szybko, ze synuś zniesie ja dobrze i że bedzie wam sie mieszkac spokojnie... zuzanka, ruda lala - ale wam dobrze z tym basenem... ja juz mojego Grzeska molestowałam o jakis wypad...moge nawet 100 km zrobic..ale on mi powiedział, ze mam duzą wanne i z niej nie korzystam, wiec musze sie zadowolic innymi przyjemnosciami.... flowerska - ciesze sie, ze i z twoim mieszkankiem sie ułożyło!! pisałyście jakis czas temu o smakolykach dawanych dzieciom, Doroteczka pisałas o swoich pytaniach i odpowiedziach do lekarza... powiem wam, ze ja jestem straszna pod tym wzgledem i moja Kamcia dostaje jeszcze tylk omleczko (zmieniłam na bebiko, bo od Nana miała zatwardzonka), i deserki... dalam jej zupke jarzynowa gerbera i dostała uczulenia na brzuchu..wiec odstawiła, w sobote robie kolejne podejscie...aaa i dzisiaj jedzac banana dałam jej kawałeczek...chyba jej nie podpasował! spotkałam ostatnio dziewczyne, ktora urodziła miesiac po mnie synka.. szokiem bylo dla mnie to co mi powiedziała, ze jej synek uwielbia Czarusie (wiecie te serki...chyba serki...) i on od 2 miesiaca je wcina... przesada, jak ona mu watrobe obciaza... ale coz co kobita to inna metoda wychowania..ja jestem przezorna wszystko daje małymi kroczkami... aaa teraz chyba czas na jakis relaksik... mama nalała mi malutkie piwko wiec ide posiedziec z rodzicami jak za dawnych czasow!! buziaki...

Ale tu dzisiaj pustki... nie ma co czytac.. hehe ale co sie dziwic, jak to sa ostatnie dni takiej pieknej pogody! My caly dzien spedzilysmy na dworze. W sumie wiekszosc czasu spedzilysmy nad jeziorkiem... Kamcia coraz bardziej rwie sie do podnoszenia, wiec na spacerkach jest pochlonieta podnoszeniem i nie marudzi...o dziwo nawet troszke pospała w wozku... na koniec dnia padła jak kawka, wykapała ja, polozyłam z nia a ona po 10 minutach twardo spała... po całym tygodniu jestem padnieta i chyba tez walne si edo wyrka... troszke sie zrelaksowac... moj G dzisiaj mial firmowa imprezke, wiec musialam po niego jechac o 18:30...a teraz spi, bo sie nadyndał... boschhhe jak ja nie lubie jezdzic z pijanymi ludzmi!!! Miłej nocki wam zycze.... ide sie relaksowac!

Witam... Doroteczka- sliczne fotki Aga - niewiarygodne jak twoj Bartus szybko rosnie.. i tak ładnie juz siedzi! Moja Kamcia wczoraj na spacerku wszystkich zaskakiwala.. nie dość , że nie marudzila to jeszcze strasznie duzo wkadała sily w podciaganie sie do siadu. oczywiscie jej nie wyszlo, ale unosiła głowe, kark i kawalek plecow zeby tylko wstac.... a robila sie przy tym buraczkowa. tyle bidula musiala sie nameczyc... ale to juz pierwsze oznaki, ze moja Kamcia nie popusci i zacznie probowac siadac....a co za tym idzie - spaceróweczka! dzisiaj jest przesliczna pogoda, lece za chwilke nad jeziorko, bo dzisiaj moj tatko zorganizował regaty, wiec musze pokibicowac komu trzeba.

Jejku siedze sobie w pracy na przeciw okna a tam piekna pogoda..jak ja sie nie moge doczekac godziny 16!! korci mnie zeby wczesniej niz za 2 tygodnie skoczyc do fryzjera i sciac klaki..matkooo jak ja potrzebuje jakis zmian!

Witam.... wszystkiego naj naj naj w kolejną rocznice ślubu!!! Czy to 11 czy 5 najwazniejsze, ze jestescie razem i sie kochacie! Mam nadzieje, ze uczcicie to godnie hehehe ;) Mojej Kamie cos sie dzisiaj pomieszalo i obudzila sie o 1:30... chyba nie mogla puscic baczka, wiec sie przebudzila...no i spała pozniej juz z nami. Sliczna pogoda sie robi, wiec na pewno od razu po pracy smigam na spacerek.. a tym czasem wracam do pracy..