evanikaa

Witam kochane... jejku, mówie wam wczoraj miałam urwanie głowy. Do południa musiałam ewakuować sie z domku, bo G zabrał sie za sprzatanie, a tylko dlatego, że dostaliśmy telefon od jego rodzinki spod Warszawy, że jadą do nas na parę dni. Jego pucowanie chaty troche trwało, wiec ja dopiero po 15 zabrała się za gotowanie smakołyków na powitanie. Dobrze, że wczoraj było wolne i G mógł zajmować sie Kama... Nie wiem od czego mam zacząć przygotowanie do chrzcin. Wszystko dla nini juz mam, zostało tylko przygotowanie jedzenia, ale to może być trudne mając gosci w domu. W dodatku prawie wszystko musze przygotować sama. Wpadliśmy na pomysł, że cała imprezkę zrobimy na świeżym powietrzu, za domem...mam nadzieję, że wypali.. My za godzinkę jedziemy do: mojej nowej pracy skompletować dokumenty, wziąść skierowanie na badania, poźniej jadę do szpitala sprawdzić, kiedy moga mnie przyjąć, a poźniej z Kami do poradni psycho-ruchowej, sprawdzić czy to normalne, że ona ciągle tylko lewą rękę wyciąga i wszystko chce robić lewą ręką... Nawet jak leży na brzuchu tylko lewa jej pracuje, prawą podkurcza i nie chce nawet wyprostować... petunia- klikam i klikam.... lighblue, nie wiem co jest grane, zmniejszyłam juz nawet zdjecia, ale nadal mi wracaja... może masz skypa?? Bedzie łatwiej i szybciej przesłać ci fotki... spróbuje jeszcze z innej poczty... Rudamaxi- trzymaj się dzielnie, może to nic groźnego. Trzymam kciuki! Ide się szykować... buzka

Ojj mamo bączka - próbowaliśmy, ale niestety nie dałam rady ;) Bidul cierpi, a ja razem z nim..hehe Justaaa szymek jest niezłym chlopakiem... ojj bedzie ci do domu przyprowadzał full of lasek... Jutro jak bedzie jakis kiosk otwart na pewno kupie gazetkę... może i ja skusze się na koszulkę?? Ide się polozy... ale zanim to zrobię puszczę sobie kołysanke...W muszelkach twoich dłoni (g. Turnała i M. Umer). Ta kołysanka jest po prsotu sliczna!! Buziaki na dobranoc!!!

Moja głowa dzisiaj mi peka.. Lighblue... nie wiem dlaczego, ale nie moge wysłać ci maila. Ciągle mam zwroty.....

Zanim was poczytam, musze wam cos opowiedziec...jestem przerazona. Bylam dzisiaj (znowu, jak co tydzien ) u gina i niestety mojej cholernej ziarniny po ciazy nie da rady usunac inaczej jak zabiegiem chirurgicznym w pelnej narkozie. Mam skierowanie do szpitala, musze sie tylko umówić na jakis konkretny dzien. mam nadzieję, ze nie bede musiala czekac na zabieg 6 miesiecy.. moj G oszaleje.. matkooo juz 3,5 miesiaca po porodzie a ja nadal nie wyleczona!!

Bede Kame obserwować.... Dziewczyny, chyba moje\"szcerze mówiąc\" wydało im sie szczere, bo od 27 sierpnia idę do pracy. Pierwszy tydzień będzie taki zapoznawczy, czy mi bedzie pasowac i im...ale luzik... aż mam motylki w brzuchu. Teraz tylko mam obawy!!! Jak ja mam karmic Kamę?? Jakie mleko kupić, jakie proporcje, jaki smoczek? Chyba w piatek bede musiała podejść do pediatry, ale co taka kobieta, która ma 1000 dzieci pod opieką mi poradzi??

Wielkie buziaki dla dzisiejszych solenizantów..duzo radosci i usmiechów proszę dawać mamie!! Madolina...oby wiecej rocznic.. A jak zapomni, ubierz się sexy wieczorem, pokokietuj męzulka a jak sie napali, idź spać i dodaj, że rozbolała cie głowa... a pozniej dodaj - wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! Moja Kama dzisiaj po prostu przegieła, przegina do tej pory.. O 6:30 wziełam ją na przewijak, a ona dalej spała mi na przewijaku, zmieniłam pieluche, położyłam koło siebie...ocknela się w poszukiwaniu cycka... tak sobie jadła i jadła i zasnęła..o 7:40... zasneła i śpi do tej pory... Ciekawe czy to normalne...przespała cała noc, jak duże dziecko. OD 21-6:30...gdybym jej nie przewineła mozę i spałaby nadal... Nie wiem czy sie martwic czy cieszyc.... Teraz jej sobie sniadanko, popijam kawke i ciagle sie zastanawiam czy to jej dzisiejsze spanie nie jest spowodowane czyms o czym nie wiem...

Witam... wczoraj powiedziałam jako ostatnia dobranoc, a dzisiaj mówię jako pierwsza witamy.. Nie moge wyjść z szoku.. Wczoraj położyłam moja Kamę spać około 21... a ona śpi do tej pory. Ja jak zwykle obudziłam się o 5, na jej karmienie a ona ma w nosie jedzenie i ciągle śpi. Mowie do mojego G, że może ją obudze i dam cycka, a on mi na to, jak Kami chce spać to niech śpi... jejku, jak się dzieci budzą za często to źle, jak śpią za długo też źle... Ja przez to nie mogę spać..eee co ja mówię, wyspałam się... Ide sobie jeszcze poleżec...

Na szybkiego powiem wam, że u teściowej bylo nawet, nawet.. buhaha ale do tej chwili nie moge opanowac smiechu. Moja Kama jak zobaczyła G mame, swoja babcie zrobiła taka podkówke i zaczeła tak plakac, ze tylko noszenie na raczkach ja uspokoiło..a gdy juz sie uspokoiła i jego mama wziela mala na raczki, to nie ja, ale G panikował, że mama źle trzyma Kamę, że główka nie tak się opiera, że nie powinna tak siedzieć bo dziecku niewygodnie.. Mowie wam, on był gorszy niz ja... ale miałam ubaw po powrocie do domku Kupiłam juz wszystko do chrztu...w piatek przyjezdza do mnie chrzestny Kami z Gdańska razem ze swoim bratem, rodzinnym fotografem...wiec do piatkumusze miec wszystko zapiete na ostatni guzik.. Justaaa ja tez miałam przeboje z ksiedzem jak załatwialismy chrzest... musiałam zadeklarowac, że wezme slub koscielny i strzeliłam, zę nie ma problemu powiedziałam \"w grudniu...\" a w myslach dodałam \"..po południu\".. on to zanotowała i powiedział: \"pod koniec wrzesnia zapraszam na nauki\".. buhahaha i na dowidzenia dodał, że ja nie żyję w bojaźni bożej i że opętał mnie szatan bo nie chciałam wziąśc śłubu koscielnego wczesniej... jejku macie racje, dzieciaczki kończa jutro pół roku..własnie sprawdziłam tabelkę.. czas leci tak szybko, że nim sie obejrzymy nasze szkraby zaczną chodzić, mówic mama..a póxniej kłócic sie z nami... lece sie polozyc.. dzisiaj wyjatkowo wczesniej... aaa no Rudamaxi - może przynajmniej pomachasz raczką do nas....dawno cie nie bylo!! DOBRANOC!!

Justaaa wiem co mogłas czuc.. mi jakiś czas temu też Kami sie zakrztusiła.. Dwa dni pozniej to przeżywałam... Podglądaczka - skopiowałam sobie twoje dziennie menu (tak jak każdej dziewczyny, która tu coś skrobała wczesniej), żeby pozniej muc ewentualnie podpatrzyć i ustalic sobie swoje pory karmień i oczywiście co podawac... Moja Kama dzisiaj na spacerku była wyjątkowo, ale to wyjątkowo spokojna. Poszłyśmy nad jeziorko..a ona cały czas się bawiła swoimi zabaweczkami, fikała nożkami, rozglądala się... cudownie..A jak wracałyśmy po godzinie - zasnęła i spała kolejną godzinkę... Ja sobie odpoczełam z książką za domem...i nawet upiekłam sobie miesko... Doroteczka - ciesze się, ze córcia zniosła (prawie) dzielnie szczepienie... swietnie też, że napisałaś nam co ci lekarz powiedział.... mnie bardzo zaciekawiło to, co napisałaś o noszeniu dziecka na raczkach.. Matko jedyna...moja Kama uwielbia być na raczkach, ale nie oparta na ramieniu, tak jak pisałaś... uwielbia też jak trzymam ją na rączkach a jej całe cialko skierowane jest tak, że wszystko widzi... Może rzeczywiście lepiej wprowadzić zakaz noszenia dziecka, zeby nie zaszkodzic.. Ide wstawić ryz na obiadek.. i moze wyszykować swoja twarz, skoro mam pojechac do miasta i sie pokazac... Jade po 16 do teściwej.. powiedziec jej co chciałabym żeby zrobiła za potrawe na chrzciny Kamy... wczoraj zrobiłam liste co bedzie do papu.. mam nadzieje, że zrobi to co bede chciala.. ech no ale i tak nie bede jadła tych wszystkich rzeczy bo przeciez matka karmiaca nie moze jest \"kebaba\" czy tez \"ryby po japońsku\".... mi pozostana kurczaki robione w piekarniku.... aaaa poźniej wpadne do was i podziele się wrazeniami ze spotkania z tesciowa....

Moj mąż kupił nosidełko w sklepie przywiózł je do domku i jak przymierzyliśmy Kamie, stwierdziliśmy, że nie pasuje. Głowka nie jest zabezpieczona, za nisko wisiała, jakos czułam się, że jej nie wygodnie i, że nie czuje sie stabilnie. Wydaliśmy grubo ponad 100....ale bez problemu mogliśmy oddać. Moja rada - lepiej kupic nosidełko w sklepie i przymierzyć, czy będzie pasowało. Chyba tak będzie najwygodniej i pewnie. Nie każde nosidełko jest takie jak na zdjęciu! Lece pichcić obiad i po 12 pojde z Kamą na spacerek do sklepu, w którym na pewno kupię tylko ziemniaczki... haha ;)

Witam... ojjjj mielismy głosny weekend.. Była u mnie moja ciocia ze swoją kruszyną. Jejku jej dzidzia ciągle płakała. Najdziwniejsze jest to,że to prawda, że zapomina się niektóre rzeczy. Ja juz nie pamiętam jak Kami miała tydzień, dwa tygodnie, miesiąc. Dzieci tak szybko rosną. Dobrze, że są apoaraty i można wszystko uwieczniać. Paula,mieliscie szczęście w nieszczęsciu z tym zalaniem. Moja Kama leży teraz nagusia w łózeczku i fika, dzieki temu mam chwilke spokoju i relaksu. Nie na długo bo 10 minut, zle to zawsze coś..hahaha Zuzanka w pracy?? Kobito, szybko zleci, jak się na coś czeka (powrót do domku) szybko leci... Ja dzisiaj wyślę kolejne cv, tym razem do mojej poprzedniej pracy, może na sezon się u nich zatrudnie (od pazdziernika do stycznia)... Doroteczka - nie panikuj. Ja przed każdym szczepieniem panikowałam a wszystkie kończyły sie tylko na strachu... Kaszki, zupki, soczki... jejku jak zaczne podawać nie bedzie wykretów i bedziecie mi musiały odpowiadac na pytania..hehehe ;) bede was molestowac. Ja jeszcze nie podaje a już mam 1000 pytan...ale jeszcze sobie poczekam... Lece do Kami cmok

Ciotki już śpią..a ja korzystam z wolnej chwilki. Ania75 - wyobraź sobie, że dzisiaj o tobie myślałam... no i się pojawiłaś Zycze wam udanej imprezki... no i oczywiscie czekam na fotosy... moja imprezka za tydzień a ja nadal jestemw polu... Chyba też się położę, bo przy gościach nie wypada spać do 11.... ;) Buziaki i słodkich snów!

Doroteczka - nie żartuj, że twoja niunia wstaje o tej porze??? U mnie tłoczno i głosno... przyjechała do mnie moja ciocia ze swoją niunką (ma miesiączek).. jaka jest slodka... Do 19 było gwarno i głosno.. Moja Kama jeszcze za bardzo nie potrafiła się pobawić z \"ciotką\", ale wykazywała pierwsze oznaki zainteresowania..chciała wziąś \"ciotke\" do buzi.. ech te dzieciaczki. uciekam na dól...bo cioteczka czeka na mnie z karmi, a ja wpadłam tylko po akcesoria dla małej i nie mogłam sie oprzec i sprawdzic co sie u was dzieje....

Gdzies mi wcieło ostatnia wypowiedz... aga 25 - bedzie wszystko dobrze, jak już bedziecie rbazem wszystko ułoży sie tak żebyscie byli szczesliwi... to a\' propos mojej ostatniej wypowiedzi, która ucielo, skasowano czy tez zagineła... buzka lece

Ja tam jak chce odpocząc na chwilke, bo też musze ciagle Kame nosic na raczkach, kłade ja do lezaczka...pobawi sie troszke i szybko sie nudzi... Z reguły wytrzymuje w lezaczku 10 minut...ale to i tak sukces... Co dziecko to inne potrzeby..jedno nie chce byc noszone, inne nie chce leżec, a jeszcze inne uwielbia wózek..

Aga 25 zobaczysz, jak pojedziesz wszystko sie ułoży. Najgorsze jest chyba oczekiwanie. jak bedziecie już razem ułożycie sobie wszystko tak, że bedziecie szczesliwi. Kami mi zasnęła, wiec musze szybko wykorzystac okazje i pomyc kuchnie... lece dalej...

Witam... Ja nie bede wdawać sie w dyskusję tylko się pochwale, a co tam! Moja Kama ładnie pospała, teraz leży nago w łózeczku i fika sobie, przemieszczajac całe łóżeczko wzdłuż i wszerz.. Nasz codzienny rytuał. Ona leży nago ja was czytam, pozniej lece ja ubrac, umyc buziola, ubrac siebie...i kolejny dzien sie zacząl... O 10 maja byc u mnie goscie a ja nawet nie mam kuchni i pokoju posprzatanego. Moja Kama na bank mi nie pozwoli sprzatac, juz taka z niej giganciara. W wózku też ostatnio nie chce leżeć już nawet nie pomaga podnoszenie o jeden stopien wózka. Tak niemiłosiernie się drze, zę uszy trzeba zasłaniac. Na raczkach jest cichutko... Ja jej nie sadzam...no moze nie celowo. Jak lezy w leżaczku (tym fisher price) to w sumie nie lezy tylko siedzi, bo on nie ma funkcji lezenia... Biegne do mojej Malej bo juz jej sie znudzilo... milego dnia kochane!!

Posprzatane, ja umyta... wpadłam powiedziec wam: wy wstretne baby śpijcie słodko!!! Dobranoc kochane.... Izawik wypoczywaj i relaksuj sie ile tylko bedziesz mogla! No i oczywiscie jakas fotka sie należy... cmok

a ja ide sprzatac lazienke.. buziak..jak sie nie zmecze to jeszcze do was wpadne powiedziec dobranoc!

Kamila - twoja córcia, wypisz wymaluj twój mąż..... Ostatnio spotkałam sie z opinią, ze większość córek jest podobna do swoich tatuśków...i chyba cos w tym jest, bo mi wszyscy mowią, ze Kami to cały Grzesiek!

A ja pije mega zimne Karmi.. i nie chce mi sie podniesc moich czterech liter zeby przynajmniej posprzatac lazienke... nie wiem ale ostatnio wstapil we mnie leń... Jak moj G wroci za chwile z pracy poudaje jaka to jestem zmeczona i zagonie go do roboty... eeee moze nie bede az tak wredna bo i tak jest dobry...wstaje mi zawsze nad ranem zeby Kame przewinąć i podac mi ja do cycucha...

Głos oddany...

Ojj Ruda lala dziekuje...własnie ciagle sie zastanawiałam nad Nan1 czy 2... ale w tej sprawie muszepodpytac raczej mojej lekarki. Wydaje mi sie, ze wybiore NAN... Dorocia - jeszcze tego by brakowało zeby kolejna kobita nam sie smuciła. Kazdy ma lepszy i gorszy dzien.. i zgodze sie z lalicja, bezsensu tracic rok pisania... Dostałam cynk, ze jutro na nocke przyjezdza moja ciocia z córcia (ta malutka miesieczną) matkoooo musze przygotowac im pokoik, posprzatac lazienke ale ja sie jutro umecze, jeszcze nie ma mi kto Kami przypilnowac przez ten czas!!

kapikapi - czasem umykaja rózne sprawy, rózne pytania, rózne odpowiedzi....ale od czego jest net i tyyyyle artykułów. spoko... Póki jeszcze nie zaczynam panikowac z karmieniem butelka puszcze w niepamięć wiele rzeczy... ide cos zjesc..póki mam prąd hehe..jest mega burza nade mna..a ja mam w całym domu tylko prąd, nie mam niestety gazu, wiec zeby zrobic sobie pyszne paróweczki musze odpalic moja kuchenke i szybciorem grzac....

eeee chyba \"szczerze mówiąc\" nie powaliło ich na kolana..ale ja sie nie poddaje, znajde prace do konca sierpnia a jak nie, to cos wymysle!