evanikaa

dobrze... wysle dotych, do ktorych mam maile.. dziekuje... buzka

haha z tego wzruszenia nie podalam ci maila ... ech candy7@o2.pl

Kochana mx3 - głowa do góry. Najważniejsze, że dzieciaczki same oddychają i są zdrowe. Wzruszyłam się czytając cie, wiesz dobrze, że czas tak szybko leci, że nie zdazysz sie obejzec a twoje kruszynki będa juz z tobą. podaje swojego maila jezeli jeszcze jestes w stanie wysyłac maile... i nie przejmuj sie rodzina, że nie zadzwonili - w takich momentach wiesz na kim mozesz polegac a na kim nie..powtorze jeszcze raz w tej chwili najwazniejsza jestes ty i twoje słodkie kruszynki... glowa do gory!!

Flowerska- swietne zdjęcia..muszelki nawet sobie zapisalam - zrobie sobie z nich slajd i wydrujuje w odcieniach czarno - białych - swietne!! Brzusio tez masz niczego sobie - sliczniutki. W porównaniu z poprzednimi zdjeciami nie zmieniłaś sie zbytnio na buzi - ale słyszałm, że kobiety w ciązy mają pełniejsze policzki. Mi też to mowia, chociaz jak ja patrze sie w lustro tego nie wiedze!

Zapomniałam wam opowiedzieć ciekawostkę. Wczoraj odwiedziła mnie moja babcia - mama mojej mamy w towarzystwie siostry mojej mamy..mojej ciotki. Kiedyś - juz dawno, dawno temu opowiadałam wam, że bidulka wpadła (ma juz 3 dzieci 18,17 i 14 lat). Jest w ciązy młodszej od mojej około 3 miesiecy - nawet nie zaczał jej sie 20 tydzien. Wyobrazcie sobie, że jest dwa razy grubsza ode mnie, brzuch ma tez dwa razy wiekszy niz ja. A w gruncie rzeczy jak nie była w ciaży była kruszynką nad kruszynkami. Zaczełam sie zastanawiać czy moja 90% córcia nie jest za mała... dobrze,ze 22 jade na usg wiec poznam wszystkie szczegoly mojej malutkiej. Teraz szarzuje w brzuchu - wiec chyba nie jest jej az tak ciasno skoro ma tyle sil zeby sie rozciagac i kopac.... aaa no i moja babcia dala nam troszke kasiorki na zakupy dla dzidzi, wiec zapewne sie wybierzemy zeby kupic cos potrzebnego..

Trzymaj sie cieplutko mamonka. Najwazniejsze, ze z toba i dzidzią wszystko jest dobrze. Odpoczywaj i informuj nas na bieżąco!! gorący buziak dla ciebie!! Zeszłam sobie do auta - chciałam pojechać do siebie do domku, nakarmic mojego pieska, wyjsc z nim na spacer - a tu pech! Nie moge odpalic auta. Jakiś koszmar. Chyba Aku mi padł, bo tylko chechłał i nic! Sciągnełam mojego tatuśka, ale on zanim zerwie sie z pracy minie juz 14 a moj pies chyba rozniesie chalupę!!

Siemanko kochane kobitki! Nie skłamie jak powiem, że od 10:10 was czytam. Całą niedziele spędziłam u siebie w domku - sprzatałam łazienke po remoncie (płytki, podłogi, wanna, zlew, okno, toaleta) i przedpokoj na gorze. Znowu sie napracowałam, ale tym razem miałam mame do pomocy. oooo ale to musze wam powiedziec - nie mogłam sie oprzec wieczorkiem i zjadłam jedno jabłko - poszłam spać. Całą noc śniło mi się (prosze sie nie smiać), ze gobliny chciały zmienić mnie w marchewke, a ja nie potrafiłam nic zrobić żeby tą marczewka sie nie stać. Jak rano opowiedziałam sen mojemu G spytał sie co ja za jabłka jem... Upławy - też mam, raz geste raz rzadsze, ale mam. Dzisiaj od rana mam tez kłucia w cipulce... takie małe jakby ktoś mnie igiełka nakłuwał. Nie jest to ciagle ale tak jakby jedno kłucie i po 20-30 minutach kolejne. Ech kobiety w ciazy ciagle narzekaja. W sobote o 17 rozplakalam sie i moj G nie mogl mnie uspokoic - a najsmieszniejsze jest to, ze nie wiem dlaczego plakalam... 21 - super, że jesteś jeszcze w komplecie!!

Ogarnełam z grubsza mieszkanko i sie za bardzo zmeczylam. Chyba nie na moje sily jest sprzatanie. Nie wyobrazam sobie jak ja mam wkroczyc do mojego domu - bo chyba za dwa tygodnie bedziemy sie juz (wkoncu) wprowadzac. A przed przerpowadza trzeba wszystko przygotowac... masakra!! Zjadlam juz nawet drugie sniadanie - nic szczegolnego. Grejfrut. A teraz chyba zabiore sie za przygotowywanie obiadku - to znaczy tylko ziemniaczki, bo wczoraj moja mamcia zlitowała sie nad nami i zrobiła fasolkę po bretonsku - wiec dzisiaj moim glownym zadaniem jest tylko ugotowac ziemniaczki... Też jestem ciekawa jak mx3 się czuje i jak jej maluszki!! Nie moge sie doczekać fotek!!

Witam prawie z samego rana.. wstałam o 8 zjadłam \"kolonijne śniadanko\" i znowu zachciało mi sie spać, ale na samą myśl, że jest u mnie taaak brudno zabrałam sie za sprzątanie. Więc zmykam dalej sprzątac....

Zaglądam tu do nas a tu pusciutko - nastawiłam sie na mega czytanei a tu nic sie nie dzieje - piatek! Czyli znak, ze weekend sie zbliza! mamo bączka - mi tez cały dzisiejszy dzien jakoś tak dziwnie napina sie brzuszek - ale tylko jak chodzę. jak siedzę czy leze jest wszystko dobrze. Ale chyba najlepiej sie czuje, jak leżę. Poszłam sie kąpać i tam poczułam taki błogi relaks. jak tylko wyszłam z wanny poczułam znowu jakmi twardnieje. Moze to paranoja.... chyba czas na kolację... dzisiejszy dzien byl straaasznie nudny nic mi sie nie chcialo, nawet z domu wyjsc. Kumpela chciala mnie wyciagnac na kawulke do Włocha a mi sie nawet nie chcialo... super - dzisiaj bylo tak sniadanie - lenistwo-obiad - lenistwo-podwieczorek-lenistwo-kolacja...... no i o 23 przyjedzie moj mezulesk wiec sobei z nim pogaworze i pojde spac.... ech co za dzien!!

Zobaczymy jaki wynik bede miala po budyniu,ktory zjadłam ze smaczkiem!! ale wydaje mi sie, że nie bedzie tak zle. Wiem, wiem Ania. Staram sie jakos utzrymywac w normie poziom cukru, czasem jednak potrafie sobie pofolgowac...

Ania - jeszcze nie zrobiłam.. ale ciagle sie zbieram zeby isc do kuchni. Musze sie pochwalic, ze od 10 stycznia do dnia dzisiejszego miałam tylko 7 przekroczonych wynikow na 38 pomiarow, wiec nie jest tak zle... staram sie kontrolowac, ale sa dni kiedy musze zjesc malutkiego batonika, bo nie wytrzymuje napiecia... ok ide wiec zrobic sobie budyn kokosowy z chudym mleczkie o 0,5 % z mala lyzka cukru...

rudamaxi - moge isc za ciebei na uczelnie. Przynajmniej w domku nie bede siedziec... czasem tesknie za studiami i za tym klimatem, dalabym troszke a moze i wiecej zeby znowu cos studiowac. Skonczylam pedagogike i ekonomie... moze czas na jeszcze jakas specjalizacje.. moze astronomie?? hahha

Moj lewy cycek zostal zaatakkowany w grudniu - a o prawym tez juz wam wspominałam... Moja koelzanka ma takie promieniste sloneczko wokol sutkow po ciazy... no coz i mi przyjdzie sie starzec z promienistym sloneczkiem na obu piersiach.... a fujjj!!

Nie korzystałam z poczty chyba ze 100 lat... wszystko place z konta. Juz czaje sie na kolejne ciuszki - wciagnelam sie... ciagle wyszukuje cos nowego i obserwuje. Moze uda mi sie znowu cos kupic.. Moj G ciagle mnie upomina zebym nie kupowala zadnych kolorystycznie specyficznych rzeczy przed 22 lutym, bo wtedy idziemy na usg i lekarz nam potwierdzi czy bedzie 100 dziewczynka... Chociaz w grudniu mowil ze to na 90% corcia....

A kupowalaś przez \"Kup Teraz\"? Bo jak tak to musza wysłać od razu jak tylko otrzymają kasiore od ciebie. Takie jest prawo allegro...tak mi sie wydaje. Tak ja działam jak sprzedaję cokolwiek, wiem wtedy, że nikt ne jest oszukany...

Mnie kolezanka uprzedziła, ze teraz dopiero zaczną sie sny typu \"paranoja\". Ja poki co nie mam zadnych takich, ktorych powinnam sie obawiac. Im bliżej terminu moze zaczna mi sie pojawiac.... A z ta dostawa byłam w szoku! Zaledwie przedwczoraj wplacilam kasiore a dzisiaj pan-poczta zapukal do drzwi z paczuszka. Za drugąpartię zaplaciłam dzisiaj i jestem ciekawa kiedy będą . Nie ma co... Expresss. Ale powiem szczerze. Sliczne ciuszki i wcale niezniszczone. Bo w gruncie rzeczy jak bardzo moze zniszczyc maluszek ciuszki, ktore nosi miesiac czasu...

Chyba kobieto wielkiej baby nie widzilas... a bruszekmasz niczego sobie.. i jaki smieszny pepuszek haha ;)

hmm mi tez sie nudzi... zaczelam nawet ogladac jakis serial na tvn... moze ktos mi powie czy majac cukrzyce ciązowa mozna jesc budyn... zjadlam własnie pyszna rybke i nagle naszła mnie ochota na budyń sietankowy!! kurcze a nie wiem czy moge sobie pozwolic...

Rybka się już smaży.... ja też mam zamiar siedzieć z dzidzią ile sie da...w kwietniu konczy mi sie umowa, wiec nie mam co liczyc na dalsze zatrudnienie - ale jest urlop macierzynski z zus-u przez 16 tygodni (w parcy byłby przez 18), przed koncem urlopu bede musiała szukac pracy, bo przy takim kredycie mieszkaniowym nie mozemy pozwolic sobie żebym nie pracowala. Dobrze, że moja mama bedzie juz od maja na emeryturze.... zobaczymy co czas przyniesie. Żłobek chyba nie wchodzi w gre...mam kochana mamuske, ktora sie zajmie moja kruszynką.

Ja też nie miałam za specjalnej nocy - dziwnie bolał mnie brzuch. Być może w nocy spiąc przewracałam sie i nieswiadomie obróciłam sie na brzuch - nie wiem. Wiem, ze mnie bolał tak wysoko.... ech ale juz rano nic! Mała mnie kopie, wyciąga się....

Gdyby tez ktoś nudziła się tak jak ja... a dzisiaj wyjątkowo mam lenia na maxa.. podrzucam wam dwie gry.... http://funcop.net/shanghai_dynasty.swf http://www.gamextazy.com/online-games/bubble-shooter.html

Nie znalazłam pomysłu na dzisiejszy dzień wiec zabawię sie w kure domową i zrobie obiad - bylamw sklepie kupiłam rybke (pange), ziemniaczki i kapuste kiszoną....chyba z tych nudow powoli zaczynam byc glodna. Dzisiaj stanęlam na wage i przytyłam od samego poczatku ciazy 8 kg... mam nadzieje, ze waga dojdzie mi do 10 kg i na tym stanie...

Dziedoberek..... Nie taki diabeł straszny 21... dobrze, ze juz czujesz się wyśmienicie. Wiem co toznaczy liniejący pies... moj owczarek na kazdym kroku gubi swoje kudły... Jakies 10 minutem pan-poczta przyniósł mi paczuszke z zamowionymi ciuszkami dla mojej malej.. kurcze śliczności. Tylko, że kupując nie zauważyłam, że jedne bodziaki sa w samochodziki... moze moja mała Kama będzie rajdowcem... Jednak moj mężulek miał rację, że lepiej iść do sklepu i kupic ciuszki po uprzednich oględzinach.. a co mi tam... Ja tez juz po sniadaniu - dopijam jeszcze kawkę inke i zastanawiam sie co mogłabym dzisiaj porobic bo jakos mnie energia rozpiera!!

21 - miała po 20 jechac z mezem na izbę.. moze jest w drodze. Oby wszystko było dobrze!!!!