Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

evanikaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez evanikaa

  1. Chyba te rozstępy polubiły lewą strone..ja też mam na lewym cycuszku... Mam nadzieje, ze pozbędę sie tego trofeum ciążowego zaraz po porodzie... Dzisiaj zdałam sobie sprawe, że jek się przeprowadzę na wioske nie będę miała netu.. i jak ja biedna będę sie z wami kontaktować... uuuu nie podoba mi sie to!! ;)
  2. Halo, halo.... flowerska - ty nie mozesz spać a ja nie moge się podnieść z łózka. Dzisiaj miałam motywację i zwlokłam sie o 9, zjadłam sniadanko i po godzinie pojechałam do siebie na wioskę wyprowadzić psa. Posiedziałam w domku i marzyłam, kiedy się wkońcu do niego wprowadzimy.... Ja moich snów wole nie pamiętać bo gdybym je analizowała wyszłoby na to, że niezła ze mnie psycholka ;) U mnie śnieg nie pada, ale mrozi strasznie. Myślałam, że mi uszy odpadną. Moja mała rusza sie prawie na zawołanie. zauważyłam, że nawet jak siedzę, a najbardziej jak leżę na lewym boku. Pcha wtedy strasznie nogę...Najbardziej chyba jednak wieczorami i nad ranem... Jutro rano jade na kontrolę do diabetologa z moimi wynikami cukru. Badał swoja krew codziennie i czasem mam wysoki poziom, czasem niski...tylkopozazdrościc takiego wyniku Janika...Ja mam nadzieję, że diabetolog powie mi żebym stoswała diete i juz nie kłóła się glukometrem, bo nie jest to najmilsze. Haha moje \"krocze\" skolei dzisiaj już mi nie dokucza. Może rzeczywiście z wysiłku mnie bolała. Wniosek taki, że nie moge się przemęczać i chyba wszystkie prace domowe zrzucę na mojego męża. Ciekawe jakon da radę, po pracy jedzie od razu na budowę a po budowie będzie nockami sprzatał.. haha
  3. Mamo bączka mnie też tak boli od niedzieli. I tez waham sięczy zadzwonić do gina. Kłóje mnie lekko. Moja przyjaciółka twierdzi, że z tym nie ma żartów bo tooznaka że szyjka się rozwiera. Ale nie chce jej werzyć. Nie jest to taki ciągły ból, tylkoco jakiś czas mnie zakłóje przez parę minut. Może wszystko nam tam rosnie i się rozciąga. Ja w niedzielę troche się poforsowałam (dużo sprzątałam, skakałam po drabince i czyściłam parapety) może przez wysiłek mnie tak dziwnie boli. jak mi nie przejdzie do czwartku zadzwonie do mojej lekarki. W sumie wizyte u niej mam dopiero 5 lutego...
  4. Masakra - na onecie wyczytałam, że zima ma trwać do marca!! Ja nie chceeeeee!!!!
  5. Witam... obudziłam sie dzisiaj a za oknem biało. A tak nie chciałam zimy! Dzisiaj miałam dziwny sen...od jakiegoś czasu mam dziwne sny. Dzisiaj sniło mi się, że moja ginekolog powiedziała mi, że mam iść do szpitala bo tamodpocznę i będzie mi dobrze. haha ale to tylko sen. 5 lutego ide do niej na kontrolę i mam nadzieję, że nic takiego nie usłysze. Jak tylko wstałam rozłożyłam ciuszki, które kupiłam i nie mogłam się na nie napatrzeć. Chciałabym iśc dzisiaj znowu i znowu coś kupic mojej małej. aaa i robię sobie listę z potrzebnych rzeczy dla mnie i dla dzidzi. Będę skreslać, sugerując się wami i różnymi innymi źródłam. Tak będzie wygodnie.
  6. Nawet nie wiesz jaka to ulga. Jeszcze po południu martwiam sie, że nic nie mam dla mojego maleństwa a teraz jestem troszkę spokojniejsza...ale teraz zdaliśmy sobie sprawę ile musimy tak naprawde kupic.. ;)
  7. Możecie mi pogratulować - zamiast bateri do łazienki (wanny i umywalki) kupiłam mojemu maleństwu śpioszki, czapeczke, rekawiczki i śliczny dresik. Popłakałam się w sklepie, dopiero do mnie doszło, że będe mamą. Mój Grzesiek smiał się ze mnie a ja płakałam. Dziwnie się czułam kupując ciuszki, a on zagadywał kasjerkę, że ciekawe co się bedzie działo za kilka lat jak mała bedzie już wieksza.... musze przyznać,że jestem dumna z siebie i naprawde zadowolona.
  8. Dobra ja powoli się zbieram, bo mój biedny, samotny piesek padnie z glodu. a co mi po wychudzonym obronnym owczarku? Wieczorkiem na pewno będe musiała nadrabiac zaległości w czytaniu więc buziaki - i naprawde miło mi się robi jak was czytam bo jestem wtedy jakoś spokojniejsza, że nie jestem sama. Wokól mnie nie ma żadnej ciężarbej, dlatego tym bardziej cieszę się ze moge z wami pogadac...
  9. Właśnie może zrobimyliste potrzebnych rzeczy do szpitala - haha skopijue ja sobie i bede miała z czym na zakupy jechać!! haha ;) Kiedys kupiłam gazete (Olivia Ciąża) i tam jest obszerny artykuł co jest potrzebne do szpitala, po porodzie i dla maluszka. Jak tylko znajde ochotke przepisze ją!! A wózek niezły - tez juz ogladałam go chyba ze dwiescie razy, mam nawet dodany do obserowanych. Musze tylko mojego meżulka przygotować na to....
  10. Ania..nie musiałam za dużo zmieniać. Zawsze jadłam dużo warzyw, gorzej z owocami. Mam listę jakie mozna jeść i aż mnie za każdym razem dziwni. No cóż, grapefriut, jablko i kiwi to nie koniec świata. Czasem pozwolę sobie na małe szaleństwo. Musiałam odstawić smażone rzeczy a z tym było ciężko. Ja uwielbiam wszystko co smażone. Ale nie ma tego złego, od czego jest piekarnik. Trzymam się dzielnie. Nawet mi nie przeszkadza ta dieta i nawet służy. Czuje sie znacznie lepiej po niej. A moje wyniki sa zadawalające - maksymalnie cukier mam w granicach 110-117. Chociaż w sobote będąc u przyjaciół na nocnym seansie filmowym nie mogłam się oprzec pokusie i zjadłam na kolację pizze i to była masakra cukier po godzienie miałam 158. Jednorazowy,ostatni taki wyskok.
  11. Ania 75 - masz moze link do tego wozeczka... mnie tez przeraza mysl o pakowaniu wozna do bagaznika..moze mnie natchniesz... ;)
  12. Czytam i czytam i moje oczy robia się coraz bardziej otwarte..musze przyznać wam rację. To co sie bedzie działo przez najbliżesz tygodnie (u mnie trzy miesiace)jest aż niewiarygodne... Fakt, zostawiać wszystko na ostatnia chwile jest chyba w naszym przypadku niewskazane..ale mam metlik w głowie. Wy tu o praniach, prasowaniu, pakowaniu, układaniu a ja nawet nie mam jeszcze swojego kąta zeby cokolwiek robić. Może jak już sie wprowadzimy, czyli za 2-3 tygodnie zacznę inaczej do tego podchodzić..ale wtedy mogę miec juz panike w oczach.
  13. Mam dokładnie to samo z moim meżulkiem, dlatego na zakupy (tak już obiecuję sobie od jakiegoś czasu) wybieramy sie w marcu. Nastawiam mojego Grzeska na zakupy juz od poczatku grudnia. Oswajam go z ta myśla i z uszczupleniem portfela.
  14. A ja przykładam stetoskop co jakis czas i chyba jestem głucha bo nie słyszę mojego maleństwa. Jak tylko przykładam go do brzucha mała zaczyna kopac i sie ruszać. Skubana jedna. A tak bardzo chciałabymusłyszeć jej serduszko.
  15. Mnie też przeraża myśl, że czas taak szybko leci, że dzidzia juz niedługo się pojawi...a ja nadal nie wiem czy jestem przygotowana, czy sobie poradze. Chcę z całego serca żeby moje maleństwo było juz z nami.
  16. witam was mamuski.... Wczorajszy dzień spędziłam cały na sprzataniu w moim \"nowym\" domku. Ale to i tak nie koniec, jeszcze musimy poczekac ze dwa - trzy tygodnie do mega sprzątania. Po takim wczorajszym dniu byłam mega zmęczona, a wieczorkiem miłam takie dziwne kłócie w dole... Moja koleżanka, która jakis czas temu rodziła nastraszyła mnie, że tak nie powino być. Dzisiaj odpoczywam, a po obiadku jadę wybrać baterie do wanny i umywalek. Flowerska...ja jeszcze nie mieszkam u siebie, a juz wiem, że w sypialni nie bede miała tv ani kompa. Bedzie tylko nasze wielkie łoze, łozeczko dziecka, komoda no i dodatki. Pokoik dla dzidzi bedzie przez jakis czas zagospodarowany jako pokój zabaw - postawimy tam koputer, gramofony i nasze fotele clubbingowe dla gosci. A jak niunia skończy roczek zrobimy jej z tego pokoju małe królestwo, a wszystkie nasze zabawowe rzeczy i kompa przeniesiemy na strych - jest przygotowany na pokój. aaa jeszcze do salony.. aaa jeszcze do salonu musze kupic jakis kojec lub łozeczko (turystyczne) bo przeciez cale dnie spedza sie w kuchni, czy salonie a pokoje oprocz sypialni mamy na dole. Wszystko mam poukładane w głowie...i co z tego jak nie mam nic..hahah niezła jestem...
  17. Witam was serdecznie ten paskudny dzień.... Miałam dzisiaj masę nerwów. Najpierw dostawa do domu sprzętu spozniała się więc musiałam wydzwaniać i ochrzaniac kogo trzeba, pózniej z dostawcą jak juz przywiezli towar uciełam sobie niemiłą pogawędkę i nie zapłaciłam całości za dostawę, bo nie wywiązali się z umowy. Stałam się wredna w ciąży - mam nadzieje, że moje maleństwo nie bedzie bralo z mamusi przykładu. Pózniej moj ukochany pies skoczył mi na brzuszek...nic nie zrobił ale wpadłam w furię. Aaaa dla zainteresowanych - jeżeli któś lubi takie kino- \"Pachnidło\" moge z czystym sercem polecić, przepiękny film o okrucieństwie jakiego można się dopuścić wierząc swojej pasji. Zaskakujacy, ale jak zwykle ksiązka sprawiła mi wiecej przyjemności. Generalnie na takie filmy warto chodzic. Ja nie lubie Bondów i innych filmów gdzie ciągle strzelaja, zabijaja i biegają jak z pieprzem... Czasami zastanawiam sie nad faktem tych naszych dodatkowych kg. ja do tej pory przytyłam 7 kg. Brzuszek mam w sam raz - tak mi sie wydaje (dzisiejsze pomiary - 99 cm w obwodzie). W sumie wygladam smiesznie - mówia mi że jak kobieta z mega wdęciem... aaa i wiecie co...nic wczoraj nie kupiłam mojemu maleństwu - nadal mam wielkie NIC. Mnie moja przyjemnośc u lekarza czeka 5 lutego.... czaas tak szybko leci, że nie zdąze sie obejzec a juz bedzie koniec stycznia.
  18. Cześc dziewczyny... Ja dzisiaj pękłam (może dlatego, że się nie wyspałam przez wichurę). Zaczęłam płakac mojemu mężowui, że my nic nie mamy dla naszej dzidzi, że nasz remont się tak ciągnie, że wszystko jest przeciw nam.... tak ogólnie zaczęłam sie żalić. Moja przyjaciółka powiedziała mi \"Idx i kup cokolwiek niuni a ci przejdzie na troche\"... ech chyba się zrobiłam jakaś miękka. Mówicie o włosach..moje też reczywiście poprawiły swoja kondycję...ale skolei paznokcie - istny koszmar. Rozdwają się na całej długości, wyglądają strasznie. Musze je malować bezbarwnym lakierem żeby wyglądaly jako tako. A ja mam nadzieję, że moj lekarz na usg nie pomylił się co do płci..taak sie nastawiłam, że bedzie dziewczynka.. no ale hdyby było inaczej moj męzulek byłby w niebo wziety.... aa we srode nie byłam w kinie..nie miałam ochoty..ale za to jade sobie dzisiaj. Zrobiłam sobie już makijaż uczesałam ładnie włoski, ubrałam sie ładnie i za chwilke zmykam..moze najpierw skocze do sklepu kupic jakis gadzet..a pozniej filmik...
  19. Właśnie wróciłam ze sklpeu. Byłam zamówić dostawę mojej nowej lodoweczki i płyty grzewczej. Wracając zaczęło taaak lać i taaak wiać, że przy pierwszym kroku połamała mi sie parasolka. Dobrze, że miałam kaptur. Light..ale masz juz spory zapas ciuszków dla swojej dzidzi...tylko pozazdorścić...chyba skopiuje sobie twoją liste i wybiorę się z nia na zakupy gdzieś za miesiąc. Ja oprócz cukru wszystko mam w normie, morfologię i mocz mam rewelacyjny nie wspominając juz o ciśnieniu. A dzisiaj po badanich glukozy musze sie pochwalić super wynikami 78-86. A mi mój termin odpowiada...23 kwietnia jest dniem, który mi pasuje w 100 procentach, mogłabym nawet przenosic do 30 kwietnia. Wcale bym sie nie obraziła. mialabym Czas rozgladac sie za pracą we wrześniu.
  20. Przesada....co za pielęgniarka..może była jeszcze wstawiona. Brak słów, powaznie. Aż strach się bać kto zajmuje sie dziećmi pod naszą nieobecność?
  21. aa ja znając moje podejście i mojego Grześka, na zakupy wybierzemy się spontanicznie i kupimy coś od razu. Wózek, łózeczko..przeważnie tak robimy i zawsze jesteśmy baaardzo zadowoleni. Fakt jest też taki, że jak was czytam zaczynam wpadać czasami w panikę, że jeszcze nic nie mam. Poźniej ta panika przedkłada sie na moje sny w nocy. U mnie jest taka wstrętna pogodna, leje, wieje.. i nie mam ochoty wychodzić z domu. A założyłam sobie, że zrobie sobie spacer do miasta - do lumpeksiku, kupic może jakieś spodnie do chodzenia koło domu, bo moje dresowe, kupione na allegro spodnie po praniu się zbiegły.
  22. Ten artykul to jakaś paranoja...a co z miastami, gdzie jest tylko jeden szpital.. buhahah niezle, niezle. Fakt \"Faktowi\" nie mozna wierzyć.
  23. Witam...odprawiłam męża do pracy i zajęłam się sobą. No może nie dokońca sobą, zaczęłam gotować jedzonko dla psa, sprzątać, wstawiać pranie..i czas juz na relakas.. Wspominacie o okresie po porodzie jaki chcecie spedzić z dzieckiem. Mi chyba nie bedzie dane posiedziec za dlugo. Jak mi nie przedłużą umowy w kwietniu, bede siedzieć na macierzyńskim do wrzesnia, a w sierpniu bede zmuszona szukać jaką pracę. Jestesmy obciazeni duuuzym kredytem mieszkaniowym i nie mozemy pozwolic sobie na pracowanie tylko przez jedną osobę. Moja mama odchodzina emeryturke (zasłuzoną) w listopadzie, wiec do tego czasu cos wymyslimy. a teraz zabieram sie za przegladanie wszych linkow z wózkami i z tym artykulem....
  24. Cieszę się flowerska... widzisz.. nie ma tegozłego. Naprawde sie cieszę bo nie powinnaś się była denerwować. A teraz głowa do góry, zakasaj rekawy i do boju maleńka. ja juz za tydzień będę sprzątac jak opentana, bo będą mi montować kuchnie i będę mogła się powoli wprowadzać... i kwiatki też sobie sprawię, zacznę do białej orchidei i jakiegos egzotycznego, kwitnącego kwiatka....
  25. A ja włśnie wróciłam z udanych zakupów...nie nie nie kupiłam ubranek dla dzidzi..kupiłam za to ekstra szafke pod umywalkę do łazienki i umywalkę ...kwadratową, taka jak chciałam...zamówiłam lodówke do zabudowy i płytę grzewczą...musze powiedzieć, że udały mi się zakupy..a na zwieńczenie dnia jadę sobie dzisiaj do kina. Wczoraj rozmawiałam z moja pania doktor, bo miłam ja poinformować jakie mam wyniki po tygodniu (cukier), i opowiadam jej, że w sobotę się oparzyła bo zapomniałam, że mam brzuszek...zaczęła się ze mnie śmiać i kazała mi co 15 minut zerkać w dół i sprawdzać czy widze stopy, żeby uświadomić sobie mój brzuszek...dobra kobiecinka!! Lecę wstawić pranie mój misiek już nie ma w czym chodzic...tak go zaniedbałam.. ;)
×