Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

evanikaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez evanikaa

  1. Krzyka.... muszę przyznać, ze ekspertemw doradzaniu jeżeli chodzi o wózki, nosidełka i kocyki nie jestem...więc niestety ci nie pomogę. Kurczę musze przyznać, że mi to zaimponowało, masz juz tyle potrzebnych rzeczy. Zaczynam chyba panikować, jejku a jak nie zdążę nic kupić... Jest już torszkę późno, a znając moje schizy na wieczór nachodzą mnie wszystkie myśli, które odganiałam od siebie w ciągu całego dnia. Teraz zapewne będe martwić się czy nie powinnam zająć się zakupami dla mojego kochanie. aaa chciałam wam jeszcze powiedzieć, że odkryłam nowy sam, który powalił mnie na kolana dzisiejszego dnia. Oprócz świeżego ogórka jest jeszcze świeży tarty seler z cytryna. Mega przyjemność dla kubków smakowych... CHyba się już położę bo gadam od rzeczy haha ;)
  2. Ja nigdy nie przepadałam za słodkościami, ale teraz.... wszystko jest pyszne co jest czekoladowe. Nie wspomnę już o świeżych ogórkach i mrożonych truskawkach! Tak mówiłam wczoraj, że się nudzę i weczorkiem zadzwoniła do mnie kolezaneczka i piszę dla niej pracę. Jedną zaliczeniową skończyłam..przerabiałamswoja napisaną pare lat wcześniej i właśnie zabrałam się za następną. ech przynajmniej czas mi szybciej płynie. Jutro za to wybieram sie do kina na \"Pchnidło\".. jakis czas temu czytałam książkę po niemiecku i stwierdziłam, że czas najwyższy wyciągnąc moja przyjacióleczke do kina..niech się dziewczyna rozerwie! aaaa no i musze się podzielić z wami pewnym spostrzeżeniem... moja dzidzia w ciagu dnia daje o sobie znać, jakie to cudowne uczucie. Kiedyś czułam ją wieczorami i nad ranem a teraz cały czas, jak siedze, jak leżę, jak chodzę. KOchanie moje!!
  3. Dobra - teraz moja kolej na spowiedz...wrrrr od jakiegś czasu, po zbadaniu sobie cukru (mam średnio w granicach 88-113 a na czczo 84-75) siegamw porze poobiadowej po niewinnie wyglądająca małą czekoladkę lub po coś słodkiego, coś co mnie tak pociąga. Dzisiaj już była jedna czekoladka merci...aaa pudelko sobie leży i macha do mnie rączka i krzyczy \"poczęstuj się\"!
  4. wklejam wam jeszcze stronkę.... http://kobieta.gazeta.pl/rodzicpoludzku/0,0.html
  5. witam was.... ja ma na szczęście kilka szpitali w Szczecinie,jeden nawet został sklasyfikowany na jednym z najwyższych miejsc a skolei, szpital z mojego miasteczka został jako nieliczny wtróżniony. Mam wybór i sie cieszę. Jest tylko jeden problem, szpitalw którym pracuje mój gin dostał nie za dobre wyniki (trzy gwiazdki i dwa serduszka), ale jest tu intensywna terapia noworodków.... jeszcze mam czas żeby sie zdecydować. Szkoła rodzenia, ciąglę sie nad nią zastanawiam. Mam juz zrobioną długą list za i przeciw... Aaa na obiadek zjadłam sobie pyszne warzywa duszone, rybkę w paniercę i świeże ogórki...jak mi ślinka leci jak czuję zapach świeżego ogórka. Mówię wam czysty obłęd.
  6. a ja zaparcia pije herbatkę rooibos. Mi pomaga i poprawia nastrój.
  7. mamo bączak - mów swojemu ginowi o wszystkim co cię nurtuje. Nie zaszkodzi! Ja mam ciągle takie same ilości od początku ciąży. Białawe i gęste. Najważniejsze (co powtarza mi moja lekarka) żeby nic nie swędziało i piekło i żeby nie doprowadzać do infekcji. Ja jak idę do gina zalewam ją wszystkim co mnie boli, co mi dokucza. Biedna kobieta nasłucha się i na pewno myśli, że jestem jakimś hipohondrkiem. Ale wole jej mówic o wszystkim!
  8. kurcze sorki dziewczyny....jak patrze na to co napisałam aż się za głowę złapałam..jaka poprwana stylistyka, jaka rewelacyjna gramatyka, jakie ekstra błędy.. sorki - tak sie spiesze żeby wam coś naskrobać...
  9. kamila..właśnie dobrze by było gdybys powiedziała jak jest w tej szkole rodzenia i czy warto do niej chodzic.... wózek rzeczywiście fajowy... aga25...ja nie mam kompletnie nic, nawet jednej pieluszki..po prostu nic. Sama się dziwie, że nie ogarnęło mnie jeszcze szaleństwo... czekam na impuls, a jak już wpadne w szał zakupów - trzymajcie sie sklepikarze! ;) Krzyka - ja też sie zastanawiałam nad kolorem do pokoiku dziecka, ale stanęło na tym, że przez pierwsze miesiące bedzi i tak z nami w sypialnie (sypialnie mamy na górze), a resztę pokoi na dole i ciężko było by nam biegac po schodzach za każdym rzem jak by nam dzidzia płakała. W sypalni oprócz naszego mega duzego łoża bedzie stalo łozeczko coreczki, przewijak komódka dwa stoliki nocne .... chyba, że coś jeszcze wymyślimy Mi osobiście podobają sie wszystkie odcienie fioletu..ale chyba to za ostry kolor dla niemowlaczka. Kurcze tyle jeszcze przed nami, az strach myśleć! mamo baczka - pomysł niezły - ale ja i tak będę za mega wielkim kielichem czerwonego wina w waszym towarzystwie...
  10. mówisz o piwku..mi od paru dni marzy sie czerowne winko do kolacji. Jak juz dawno nie było winka....a moja przyjaciółka mowi, że jestem wykluczona z życia (alkoholowego) przez najbliższy rok..cwaniara jedna odchowała juz 4-latka.
  11. light..jak ty jesteś wielka to ja zaliczam się do calineczek... jestem już po obiadku i musze przyznać, że chyba moje wyniki cukru sa zadawalające. Chociaż musze się przyznać, że jak juz jestem po badaniu glukometrem, sięgam po przynajmniej jedną czekoladkę lub cokolwiek innego co jest słodziutkie. Wciągnęłam jedna czekoladnke merci i już jestem zadowolona. Przez te lenistwo nawet nie zauważyłam, że juz 15. Kurcze jak ten czas szybko leci.
  12. haha ...z nudów przygotowałam Moją CEWE Książkę - z fotojokera. Zdołałam zrobić aż 42 strony ze zdjęciami i opisami. Wyszło rewelacyjnie. Zabierałam się do tego od lipca. A tak mam już gotowy prezent dla mojego miśka (zdjecia są ze ślubu i podróży poślubnej). Chyba dam mu ten prezent na nasza rocznicę, czyli 10 czerwca. Ale dobre i to, że zrobiłam coś do czego nie mogłam się zabrać a już zakończyłam. Tworzenie czegoś takiego to istna frajda.... Moze teraz zabiorę się za szukanie łóżeczka dla mojego maleństwa... mamo bączka - ja może nie mam takiego bogatego doświadczenia w pisaniu prac, owszem napisałam swoje prace magisterskie sama z ekonomii, z geografii napisałam licencjala koleżance a z socjologi przyjaciólce. Nie wiem czy potrafiłabym naskrobać coś z kolejnictwa - ale owszem, owszem mogę ci pomóc, będę wspierać się mentalnie... ;)
  13. z chęcią porobiłabym coś sensownego....nawet uczyła się socjologii..moge nawet medycyny, aby było co robić. Nie jestem nauczona i przyzwyczajona do spędzania czasu na takich leniuchowatych dniach. Nie ma jak pracoholizm....
  14. flowerska - ja też ciągle się o coś potykam, coś sobie robię. Na płaskiej podłodze potrafie się się wywrócić. Na dowód tego mam oparzony (lekko brzuszek), siniaki i co tam jeszcze mozna miec. dzisiaj mam jakiegoś lenia - chciałabym cos porobic ale nie mam opcji co. Obiad zrobiony (zaleta mieszkania z rodzicami - wiem wiem,że to przejściowe bo mieszkamy z nimi od czerwca, czekając na nasz domek, a wynajmowane mieszkanko poszlo w odstawkę), mieszkanko wysprzątane bo pucowałam je w sobotę. Koleżanki w pracy, więc nie mogę im przeszkadzać. Coś bym zbroiła. Na spacer z psem boję sie sama iść bo ma straszną siłę i wiem, że nie utrzymam go na smyczy, a sam chodzić nie może bo jest jeszcze głupi i obszczekuje wszystkie rowery i rowerzystów. Nie chciałabym żeby zrobił coś złego.
  15. Fotki wam już puściłam....nie są za specjalne ale cóż. Ważne, że mam przynajmniej dwie z brzuszkiem. Nie mamy czasu nawet żeby dokumentowac jak szybko rosnę haha. Zapewniam, że za parę tygodni zaczniemy sie porawiać i zaczniemy szaleć jako przyszli rodzice - może wkońcu coś kupimy. Moja sąsiadka która urodziła miesiąc temu była ostatnio u nas na plotkach i opowiadała, że łóżeczko kupili miesiąc przed porodem a wózek w sumie też. Zapłacili część (zaliczke), wózek stał w sklepie a odebrali go po narodzinach. Może i dobre rozwiązanie musimy je rozważyć. Jeżeli chodzi o wybór szpitala już mam wybrane dwa. Musze jeszcze iść i zwiedzić dwa oddziały i sale porodowe..ale to zostawiam na poźniej - mam jeszcze czas.... Życzę wam przyjemnej nocki.....
  16. witam was.... cały dzień spędziłam u siebie na wiosce szykując domek. Uwielbiam końcóweczki i wykańczanie. ja chyba mam jakiegoś pecha...Wczoraj oparzyłam sobie brzuszek a dzisiaj lekko się zadrapnęłam. Kurcze jak pójde na badania kontrolne i będę taka poorona toco sobie pomyśli pani doktor.... Musze się pochwalić kochane, że mój mężulek też jest kochany. Nie mogę powiedzieć na niego złego słowa. Czasem mam humorki - to schodzi mi z drogi...a teraz jak spodziewamy się baby jest słodziutki i pierwsze co robi po wejściu do domku to całuje brzuszek zamiast mnie...nasza córcia będzie miała słodkiego tatuśka. Dzięki za fotki....rewelacyjne z was kobitki. Puszczę za chwilkę ostatnie moje - chyba pierwsze z brzuszkiem jakie mam. Zauważyłyście jak szybko rosną nasze brzuszki...mi czasem aż dech zapiera.
  17. Witam was kochane mamuśki... leci dzień za dniem i nagle zdałam sobie sprawę, że dwa dni nie miałam włączonego kompa. Szok. Piatek popołudnie spędziłam biegając posklepach za panelami, które wkońcu kupiliśmy - rewelacja. Sypialnia i garderoba wyglądaj już jak prawdziwe pokoje. Za dwa tygodnie wybieramy się do Poznania lub Gdańska na zakupy do ikei żeby wyposażyć sobie sypialnie (w Szczecinie niestety nie ma ikei - szok co??). łazienke dzisiaj fachowcy też skończyli, za tydzień montują nam meble i sprzęt w kuchni - pozostałe pokoje na dole zostawiamy na sam koniec...Jak już będzie kuchnia, łazienka i sypialnia - WPROWADZAMY sie (czyli jeszcze ze trzy tygodnie). Myślę, że jak juz uporamy sie z sypialnia, zaczniemy myślec o zakupach dla dzidzi... doszło do mnie, że wcale nie jestem dziwna, że tak jak wy nie szukam łóżeczek, wózków i innych rzeczy, bo moja głowa zaprzątnieta była remontem. Ale to się juz zmienia czuję to. Cały czas boli mnie po prawej stronie - dziwny ból jakby swędzenie takie pod skórą, jakby kłócie. Mam ten ból już od jakiegos czasu. AAAAA dzisiaj przydażyło mi się coś strasznego!!! Stawiałam na kuchenkę garnek i zapomniałam, że mam juz brzuszek i sobie poparzyłam trochę - mam pęcherz wielkości dużego migdała! Wystraszyłam się niemiłosiernie. Zaczęłam przykładać wszystko co było w zamrażalniku - kotlety, zapiekanke, nawet pieroga z truskawkami sobie przyłożyłam. Smaruję teraz oliwka żeby nawilżać to miejsce. Mam nadzieję, że żadna krzywada się dzidzi nie stała!! Kiedyś słyszałam o przesądach, że jak kobieta w ciąży sie oparzy dziecko będzie miało znamię...mam nadzieję, że nie. Badam się ciągle glukometrem i w sumie moje wyniki (chyba) nie są złe. Po sniadaniu 110, obiedzie 107, kolacji 99. Ale do tej pory mam cieknącą ślinkę jak widzę czakoladę lub jak czuję gofra. Walczę ze sobą masakrycznie. A teraz chyba czas żeby nadrobić zaległości w czytaniu, bo zaczełam pisać a nie przeczytałam co pisałyście - tak szybko chciałam się z wami podzielić wiadomościami... Buziaki
  18. Biedna kobieta...haha w telekspresie mówili o tym dzieciątku... ja jak sprawdziłam moja wagę urodzeniowa była bardzo skromniutka bo zaledwie 3020 gr.. Dostałam przed chwilą maila od mojej koleżanki, która urodziła 29 grudnia... popłakałam się jak zobaczyłam zdjecia jej i maleństwa, piękne po prostu wzruszające!
  19. wiem wiem o marchewce mówiła mi lekarka... zjadłam na szybkiego zupe przecieraną z warzyw...moja mama wczoraj ugowała..po godzinie zrobiłam sobie kłócie paluszka i wyszło mi 136... na wykazie mam,że powinno byc do 130. A myślałam, że będzie dobrze. Brokuły zjem na kolację z innymi duszonymi warzywami...Lekarz powiedział mi, ze przez dwa tygodnie mam niestosować diety i jeść to co zawsze a po kolejnej wizycie kontrolnej powie mi czy mam zacząć sie stosować do zaleceń ogólnych dietetycznych.
  20. Cześć brzucholki.... wróciłam właśnie od fryzjera. Nowa fryzurka - rewelacja. Czuje sie o niebo lepiej, bardziej atrakcyjniejsza - haha moze mój męzulek nie odpuści sobie nocki ze mna haha ;) ide zjesc jakis szybkio obiadek - tylko ciekawe co ja biedny żuczek mam zjeść. Tak leje, że prosto od fryzjera wsiadłam w samochód i nawet nie chciało mi sie wysiadac do sklepu - a tu w lodówce bieda piszczy... Muszę coś szybko wymyślić...może ryz kolorowy z brokułami...
  21. Jestem po pierwszym kłuciu palca, nie boli i nie jest takie złe. Zjadłam kolacyjke i wynik po godzinie to 94... chyba dobrze! Może nie będzie tak źle. Mam nadzieję, że nie jest za niski mój wynik.... Ania mam jeszcze do ciebie prośbe - masz może tabele wyników. Ja niestety nie dostałam takowej, a jestem ciekawa jak powinny wyglądać. Będe ci baaardzo wdzięczna :)
  22. jejku dziewczyny...chciałam umówić sie na jutro do fryzjera.. moja fryzjerka nie ma wolnych godzin w najbliższym tygodniu..więc zaczęłam szukać jakiejś innej..masakra - jak sie kobiety cenią! Za głupie odrosty 120-150 zł..ciekawe co ta farba zawiera, złote drobinki. hehe... ; nikolla ja fryca nie chce zmieniać juz od roku zapuszczam włoski i udało mi sie wytrzymać do ramion...ale te odrosty jakiś koszmar..... no coż szukam dalej jakiej kobitki!
  23. Light.. świetnie, że jestes cała i zdrowa po tych przejściach. Ja w życiu nie byłam w szpitalu i nie wiem czego się spodziewać...ale to co opisałaś - fakt- straszne. Jak kobiety moga nie dbac o siebie?!
  24. mika - własnie zaczełam siągac na emule Kołysanki - utulanki. Może moje maleństwo bedzie zadowolone jak ściągnie się cala płyta. Bardzo przyjemne te kołysaneczki. Jeszcze zmienie upodobania muzyczne...haha
×