Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

smitty

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez smitty

  1. grazza, to życzę Ci jeszcze posiadania kota :) Całkiem odmienny od psa... Niektórzy mówią ,że koty nie są mądre... Ale mówią to ci, którzy nie są w stanie zaakceptować tego, że kot nie jest posłuszny tak jak pies. Ale jest powiedzenie: psy maja właścicieli, a koty służących ;) I coś w tym jest..
  2. a słyszałyście, jak koty gadają? nie? to posłuchajcie :) http://widzieliscie.ja.kgadajakoty.patrz.pl/ boniu, Ty chyba słyszałaś, co ? ;) no to grazza posłucha
  3. tak, kocura mam naprawdę w \"moim typie\" :) Ileż ja się z niego naśmieję :D Książkę by chyba spisał... I też go wszyscy lubią, bo nie da się inaczej- włazi na kolana i już jest kolega :)
  4. no to dla zmiany tematu.... drugi raz nie będę pisać, więc wkleję to co dziś napisałam na drugim topiku - dzisiejsze przeżycia- nie tylko moje :) No, dziewczyny...właśnie zakończyłam polowanie ! Na mysz ! Szczęście moje od czasu do czasu przynosi jakieś trofea myśliwskie : a to myszka, a to jaszczurka (!), a to ptaszyna biedna, a nawet - ale to w poprzednim miejscu zamieszkania- małe nietoperze Niezbyt jestem strachliwa, więc znoszę to ze stoickim spokojem: odbieram trupki i pozbywam się ich... No ale dziś to ja też polowałam , bo zwierzyna żywa była ! Przyniósł cholernik myszkę, która była tylko \"przyduszona\". I kiedy ją puścił, nastąpiło cudowne ozdrowienie I mysz w nogi ! A my oboje za nią Wiele osób , które boją się myszy, zostawiłoby tę sprawę \"do załatwienia\" kotu, ale ja oczywiście nie mogłam ... Skoro żyje, trzeba jej pomóc. Bałam się, że nie mam szans z moim czworonogiem.. Ale zwyciężyłam go zwykłą dużą ścierą Zarzuciłam ją na myszkę jak sieć i dopiero miałam szansę ją wziąć - myszkę, nie ścierę A kiedy już ją miałam w ręce, kocur wrzeszczał jak opętany ! Wyszłam z nią szybciutko na balkon (parter) i delikatnie upuściłam na ziemię. Co dalej, nietrudno sobie wyobrazić Obraza majestatu, oczywiście ! W tył zwrot, ogon sztywno w górę, prychnięcie wściekłe i odmarsz do drugiego pokoju . I z tej całej złości usnął tam i ma mocno w nosie taką \"niedobrą\" panią
  5. grazza, kochana :) ja wcale się nie zadręczam! Jestem bardzo wesołą osobą :D Kocham życie w każdej postaci. I ludzi również. I zwierzaczki. I roślinki . Wydaje mi się , że jestem lubiana..
  6. boniu :) wypisz, wymaluj - mamy niemal te same doświadczenia małżeńskie ;) Nuda i zmęczenie... Coś okropnego! A myślę, że facet powinien kobiecie imponować i być też trochę zagadką do rozwikłania. Powinien mieć zainteresowania. Dobrze byłoby, gdyby podobne do naszych :)
  7. Ale muszę się też przyznać, że nie do końca jestem pewna, czy go kochałam... Choć znam to uczucie, poznałam je później :) Niestety, nie miało przyszłości.
  8. czasami spotykam się z moim, bo w końcu córa choć dorosła, to jednak nas czasami łączy- choćby opłaty za szkołę... I wiecie co, na samą myśl, że mamy się spotkac czuję się zmęczona. Właśnie- zmęczona. Bo nie mamy o czym rozmawiać..
  9. grazza, szczerze się cieszę , że Tobie się udało :) Ale wierzę też, że gdzieś tam jest i dla mnie ktoś..
  10. bo wbrew pozorom , nie jest łatwo się rozstać : dzieci, dom, jakiś dorobek.. i trochę przyzwyczajenie. Lęk przed czymś nowym, nieznanym.. To naprawdę trudne. Bycie samej też łatwe nie jest...
  11. Heh, boniu, my też byliśmy całkiem niedobrani, ale znam tego przyczyny. Po pierwsze- zbyt krótko się znaliśmy, po drugie- chyba byliśmy zbyt młodzi. Po trzecie ja chyba nie do końca zdawałam sobie sprawę, co to jest małżeństwo. Zresztą, mój ideał faceta to ogorzały brunet, tymczasem mój ex to bladolicy blondyn ;) to oczywiście półżartem...
  12. boniu, rozumiem. Ciężko jest, jak się w domu nie można dogadać... Przeżyłam to.. My niestety się rozstaliśmy, ale tego Ci chyba nie życzę. No, chyba że sama byś tego chciała...
  13. boniu widzisz, co się porobiło?! chyba my we trzy jesteśmy najwytrwalsze.. grazza, pod innym nickiem jestem tu, ale to topik monotematyczny trochę :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3337009
  14. grazza Z przykrością podzielam Twoje zdanie :( Ale ja pewnie też jeszcze będę zaglądać... z nostalgią...Szkoda....
  15. Semi Ja zaglądam - z boku leżą i patrzą na mnie papierzyska ;) Mało nas, mało nas do pieczenia chleba...... ;)
  16. Czołem Jestem, trochę jedną nogą :) Pilnuję piekącego się fileta z kurczaka- na kolację. Wiem, że to dość późno na jedzenie w czasie diety, ale nie miałam czasu nawet na obiad, więc będzie kolacja z obiadem za jednym przysiadem :)
  17. boniu , to za tę drożdżówkę nie jedz kolacji :) i będzie ok. Ja całkiem bez słodyczy nigdy nie wytrzymuję i nawet w okresach chudnięcia coś słodkiego przetrącam, choć w mniejszych ilościach;) No ale ostatnio przesadziłam, to fakt...
  18. No dziewczyny, jak tam dietki ? ;) grazza, kiedy to jest najlepszy i najpewniejszy sposób- mniej jeść :) Ja dziś zjadłam jedną kromkę chlebka razowego z masłem i jogurt mały na śniadanko, na obiadek małą porcję zapiekanki z makaronu (bo mi została jeszcze z wczoraj :) ). Na podwieczorek i/lub kolację planuję jabłuszko. Jakichś konkretnych i nazwanych diet nie będę stosować , bo chronicznie nie znoszę jak mi się coś narzuca. Przecież wiadomo, że w tych dietach każda kawa czy herbata jest bez cukru, a ja wiem, że tego nie wykonam... Więc po co mam się stresować? Przecież nie utyłam od kawy czy herbaty- nawet z cukrem- nie czarujmy się ;) Trzeba nazwać rzecz po imieniu - gdzieś tak od wiosny przegięłam z jedzeniem, a ostatni miesiąc trzeba nazwać obżarstwem i już :) Nic to- dieta JPP (jedz pół porcji) i do wiosny powinno być dobrze. Bo póki co to ciężko jakoś ;)
  19. grazza Z uśmiechem to bez problemu :) Gorzej z aktywnością... Byłam na spacerku- owszem, ale co to za aktywność? Aktywnie to ja przechodzę od jutra na dietę ;) Jak to będzie wyglądało, to nie mam pojęcia.... Ale do wiosny muszę wrócić do swojej normy i tyle :) A póki co, dziś wtrąbiłam kawał tortu :D
  20. Zaglądam :) Wszyscy pewnie przygotowują się do wieczornych szaleństw ;) Życzę udanych ! A ja wreszcie nadrobię zaległości w czytaniu i oglądaniu tv :) I tylko mam ciuchutką nadzieję, że gdzieś obok w mieszkaniu nie będzie imprezy młodzieży... Bo wtedy to ani nic nie usłyszę oglądając film, ani się nie skupię czytając książkę ;)
  21. Semi grazza Jak dobrze Was widzieć :) Ja też zaglądam po kilka razy dziennie, ale przeważnie nikogo nie ma... Ale póki co... Niech taneczny, lekki krok będzie z Wami cały rok. Niech prowadzi Was bez stresu, od sukcesu, do sukcesu !
  22. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.... Agonia... Przyjdzie poszukać jakiegoś innego miejsca :( boniu, mam nadzieję, że lepiej się już czujesz :) grazza, Ty też gdzieś wybyłaś ?
×