smitty
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez smitty
-
A propos gór... W lutym jadę na szkolenie do Zakopanego :D Już się cieszę :)
-
boniu :) CUDNIE POWIEDZIANE
-
a co ! jak marzyć to marzyć :D
-
dobrze, że ja nie mam takiego marzenia jak Wy ;) Ja chcę sanki !!!! I najlepiej jeszcze konia do nich ;)
-
boniu to o łańcuchu było do grazzy :)
-
no to w łancuch go :D ;) Może być ? Jeden zerwę z choinki :)
-
toteż mówię : chciałabym ;) ale ponieważ znów mnie odwiedzi kolega, to może na nim też jakąś bombkę zawieszę :)
-
grazza :) chciałabym ;) a chodzi o to, że stroję też przedpokój i jadalnię i rózne takie tam.. znowu komuś się nudzi :(
-
grazza, ja też juz prezenty mam z głowy :) Dziś się uporałam.
-
to i ja swoje dołożę, żeby prędzej zapełnić tę stronę. Maju witaj ! Ja jestem łakomczuszek, więc na ciasteczka się piszę :) Dobre to wkupne :D mniam, mniam :) :) :)
-
do jasnej cholery ! Co tu ktoś wyprawia ?!
-
Franiu, pytałeś co ja tak wcześnie :) Ja tak codziennie, tylko nie zawsze z rana mam chwilkę na wizytę na topiku ;) Po porannym mrozku, zrobiła się chlapa co się zowie :( Siąpi jakiś deszcz ze śniegiem, a ja mam jeszcze po południu zakupy :( grazza, a o jakie konkretnie dekoracje Ci chodzi?
-
Witam wszystkich w mroźny (przynajmniej u mnie) poranek No to na rozgrzewkę zapraszam na kawkę. Albo herbatkę jak kto woli. Semi---> fajny pomysł z tym robotem :) Kto wie czy go nie wykorzystam..
-
Franiu, ja właśnie wróciłam. Musiałam wyskoczyć do sklepu po żarełko dla mojego kocura :) Chleba może w domu nie być, ale kocie jedzonko być musi ;)
-
A Franio to chyba kota tresuje :) Niech nie myśli, że mu się to uda...
-
to jeszcze raz ja. Dziewczyny, czy ma może któraś wypróbowany przepis na racuchy drożdżowe ? Z dzieciństwa pamiętam, jak moja babcia na Wigilię takie smażyła... Może spróbowałabym zrobić ;) Różne przepisy z różnych źródeł posiadam, ale wolałabym taki czyjś wypróbowany i najlepiej jak najprostszy :) Robicie coś takiego? grazza---> upominałam się też o przepis na ten pyszny piernik :) , co to jego zapach do mnie wysyłałaś.. No i niechcący jakoś przedświątecznie mi się pomyślało ;)
-
boniu pierwsza podpisałaś listę obecności :) To ja za Tobą :) Dla każdego, kto zajrzy i może być kawka.
-
Moi kochani ! Jak tak dalej pójdzie, to na tytułowe pytanie naszego topiku, trzeba będzie odpowiedzieć przecząco :( A rośnie nam konkurencja...
-
Czołem wszystkim Ale pustki !! Dobrze, że Semi coś wrzuciła, bo pomyślałabym, że jakiś pomór padł ;) boniu, grazza ---> wizyta bardzo udana :) Tematy wszelakie. Cieszę się, że nadal się rozumiemy i odpoczywamy we wzajemnym towarzystwie. Oczywiście kupa lat do nadrobienia, ale myślę, że skoro kontakt się odnowił, to nie zerwiemy go znów na tyle lat. Właściwie to wstępnie umówiliśmy się na kolejne pogaduchy za tydzień, bo mieszkamy w odległości ok 60km , więc dni w środku tygodnia raczej nie wchodzą w grę.
-
:D :D :D :D I tym roześmianym akcentem zakończę moje dzisiejsze spotkanie z Wami. Fajna granda się tu zebrała :) Wszystkim kolorowych snów Do juterka, pa.
-
parodyjka :D imię na medal :) A każ to wypowiedzieć np.Niemcowi ;) Upluty po kolana :)
-
no, coś tu dziś dowcipnie :) To i ja: Trzech turystów: Polak, Szkot i Niemiec wybrało się w Alpy na wycieczkę. Niestety z powodu złej pogody wszyscy zaginęli, ratownicy po kilku tygodniach przerwali poszukiwania i w gazetach pojawiły się nekrologi. Wkrótce w jednej z redakcji dzwoni telefon i z Hawajów odzywa się Niemiec z prośbą o anulowanie jego nekrologu! Redaktor gazety krzyczy: - Ty żyjesz!! Jakim cudem?? Niemiec opowiada: - Zamarzliśmy i powędrowaliśmy wszyscy do Św. Piotra, który zatrzymał nas u wejścia do Bramy Niebieskiej i powiedział że jeszcze jesteśmy za młodzi żeby umrzeć, więc jeżeli Ubezpieczenie pokryje koszt 500 euro, może nas wysłać z powrotem na ziemię. Złapałem za telefon, porozmawiałem z moim agentem, zapłacił, a ja zażyczyłem sobie żeby wylądować na Hawajach. No i mam wakacje! - Ale co ze Szkotem i Polakiem??? - Jak ich ostatnio widziałem, Szkot targował się o cenę, a Polak wysyłał papiery do ZUS-u...
-
Franiu, kot z reguły imię ma oficjalnie :) A woła się nań różniście. W zależności od sytuacji i nastroju. Przynajmniej u mnie i zaprzyjaźnionych \"kociarzy\" tak jest :)
-
A Franio był zgodnie z zasadą \"pojawiam się i znikam\" ;) Chyba testuje moją dietę na kotku - albo wcale nie czytał.
-
boniu, przegnałaś starszego od komputera? ;)