Elafan

Cześć dziewczyny! Piszę, żebyście nie zapomniały o mnie. :) Ja jestem na fazie trzeciej. To znaczy unikam złych węglowodanów. Nie wracam do starych nawyków np. popołudniowe ciasteczka i wafelki. Jem więcej warzyw. Waga cały czas ta sama - 62 kg. Jak się u mnie wszystko unormuje, to wracam na dietę, żeby zgubić te ostatnie 2 kilogramy. O sytuacji zdrowotnej mojej przyszłej teściowej nawet nie chce mi się pisać :( Pozdrawiam Was serdecznie!

Rozmowa poszła mi tak sobie. Raczej wykazałam za małą motywację do pracy w tej firmie, wiec słabo to widzę. Produkty dozwolone i niedozwolone są na pierwszej stronie. Nie wiem, czy te o które pytacie są, więc poszperałam w książce. podroby są zabronine w pierwszej fazie, w drugiej nie są właczone spowrotem do diety, więc raczej nie można. Surową marchew w drugiej można. Chciałabym Was dziewczyny zachęcić do przeczytania książki. Nie chodzi tylko o to, żeby wiedzieć, \"co można, a co nie\" ale żeby zrozumieć, na czym polega ta dieta i w ogóle zdrowe odżywianie. Mi bardzo rozjaśniło w głowie, gdy dowiedziałam się o roli błonnika w diecie i o znaczeniu indeksu glikemicznego. Dzięki temu wiem (mam nadzieję) co się dzieje w moim organiźmie, jak schudnąći jak nie przytyć ponownie. A w książce Autor pisze, że konieczna jest suplementacja! szczególnie w pierwszej fazie! Zarzywajcie wapń, magnez, a najlepiej jakiś kompleks witamin i minerałów. Olensja - jestem na diecie z przerwami od 8.stycznia. U mnie sytuacja rodzinna jest bardzo nieciekawa :( Okazało się, że mama narzeczonego jest bardzo chora. Dziś ma operację. Miejmy nadzieję że pomoże :( Nie będzie mnie teraz przez jakiś czas na forum. Co innego mam teraz na głowie niż odchudzanie :( Życzę Wam powodzenia w odchudzaniu i odezwę się, jak tylko sytuacja się unormuje.

Olensja - dzięki serdeczne, widzę, ze mi godziny pasują, wiec jak namówię mojego, to się wybierzemy w środę :)

biskopcik - przykro mi z powodu twojego psa. Mam nadzieje że wyzdrowieje. Rok temu mój pies wpadł pod samochód ;( :( Już był stary i trochę ślepy, więc to na pewno z tego powodu. Ale się człowiek przywiązuje, prawda? Najbardziej cierpiała moja siostra, która ma 11 lat. Dzieci najbardziej przeżywają. Teraz mamy białego pudla miniaturkę - jest świetna :) Bardzo jej pilnujemy, bo sąsiedzi mają dużą sukę, która atakuje mniejsze. Boimy się o małą i nie puszczamy jej samej na podwórko. Psy dają nam dużo radości :) Są wspaniałymi kompanami :)

widzę, że tu się ładnie uaktywniłyście, gwiazdka i tygryska :) Witam wszystkie dziewczyny na plaży, nie było mnie przez weekend, bo byłam u rodziny. Fajnie było :) Tyle napisałyście, że wszystkiego nie mogę na raz przeczytać ;) poczytam sobie jutro. Dieta w miarę, choć to raczej trzecia faza była :( Ale trudno, w końcu to weekend. Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną. Nie jestem pewna, czy chcę dostać tę pracę, bo jest raczej mniej ciekawa niż mój staż, ale zobaczymy :) Dlaczego do jasnej Anielki tak trudno jest zrzucić te ostatnie dwa kilo?? Nie rozumiem :( Chyba muszę włączyć więcej sportu. Boję się jednak biegać, czy skakać na skakance, bo mi strasznie trzeszczą (chrupią) kolana - muszę iść do lekarza. Jaki sport mogę uprawiać?? Jak myślicie? Na jogę chodzę, bo uważam, że jest na tyle statyczna, że nie obciąża mi kolan. Olensja - prześlesz mi link do tego fitnessu a aquaaerobikiem na Nowym Dworze?? Może sie wybiorę :) Dobranoc. Miłych snów!

witaj decofan :) Zawsze to 0,3 kg mniej ;) U mnie waga też stoi :( ale oczywiście będę konsekwentna :) mało piszesz, zapracowana??

NICK ----------WZROST------ BYŁO -------------JEST ----------------BEDZIE Elafan ------- --168cm ------ 70.0kg ---------- 61.9kg ------------ 60kg Karolina83 ---- 168cm ------ 63.0kg ---------- 55.0kg ----------- 54kg biskopcik ------ 175cm ----- 57.7kg ---------- 54.4kg ------------54kg justynkie ------ 170cm ----- 68.0kg ---------- 60.0kg ------------55kg mila. ------------ 170cm ----- 62.0kg ---------- 62.0kg ----------- 52kg VANUSIA -------- 175cm ----- 64.0kg -----------61-62kg --------- 60kg grastanka_25 --166cm ----- 60.0kg ----------- 52kg ------------ 50kg kłantanamera---164cm ----- 75.0kg ---------- 70.0kg ----------- 60kg marenad ---------170cm ----- 78.0kg -----------72.0kg ----------- 68kg not_too_late ----171cm ----- 68.0kg ---------- 64.3kg -----------58kg decofun ----------175 cm ----- 66.0kg --------- 61.0kg ------------58kg olenka N ---------165 cm ----- 69.0kg ---------- 67,5kg ------------60kg boozeczqa ------169 cm ----- 69.0kg ---------- 68.0kg ----------- 58kg ech, załamka. nawet 100 gram nie ubyło :( ostatnio tak ładnie spadało, a teraz co? Nie osiągnę mojego celu do pierwszego kwietnia. Trudno, będę cierpliwa i zostaję na drugiej fazie dopóki nie osiągnę celu - 60 kg! Dlaczego te ostatnie kilogramy tak trudno zrzucić? Ale na pocieszkę sobie i Wam napiszę ile schudłam od początku diety w centymetrach (to szczególnie dla nowych dziewczyn) Talia - minus 12 cm Biodra - minus 5 cm Biust - na szczęście nic uff ;) Obwód palca - minus dwa rozmiary ;) Muszę zmniejszyć zaręczynowy pierścionek. Teraz jest mi tak luźny, aż boję sie, że go zgubię, więc przekładam na razie na trzeci palec. Miłego dnia życzę!

zgadzam się gwiazdko - im więcej warzyw, tym lepiej :) kurcze, Twoja mama ma dużą nadwagę, pisz jak jej idzie. Dobrze, ze się wspieracie :) Teraz to juz idę - dobranoc!

jeszcze na chwilę zostałam i widzę, ze bardzo dobrze, bo się od razu wypowiem :) gwiazdeczko - twój jadłospis jest bardzo dobry. Wcale nie za dużo. Jajka można bez ograniczeń! Żółtka też, kochana! Ja robię codziennie od 2 miesięcy omlet z dwóch jajek na śniadanie. Zawsze z dodatkiem różnych warzyw. Rybkę jadłaś - badzo dobrze :)

ali-cja witaj :) tygryska - jasne, ze pisz, co jadłaś. Ja też na początku pisałam i pomagało. jadłaś dużo warzyw, bo sałatę i brokuły, ale może troche urozmaicisz? jeszcze jakaś rzodkiewka, ogóreczek, pieczarki, papryka itp. ale generalnie to jest ok! Aha - jak jestes głodna to zjadaj przekąski! koniecznie! Marchwekę można surową, bo ma niższy IG, ale i tak niedużo. Gotowana w zasadzie odpada nawet na 2. A ja dzisiaj, kurcze, jestem po trezcim kieliszeczku wina z czerwonej róży - wiem wiem... przesada. Tym bardziej, ze jest półsłodkie. Oczywiście po alkoholu naszła mnie ochota na czekoladkę i zjadlam trochę gorzkiej 90% uwielbiaaaaaaaaaam!!!! Tak pyszna była, mniam. Kiedyś jadłam 60%, ale teraz już za slodka dla mnie. Smak mi się bardzo zmienił. Jutro ważenie! hmmm kiepsko to widzę, ale co będzie to wpiszę :) dziewczyny, tych galaretek bez cukru to chyba nie ma w ofercie sklepów. ja też szukałam, ale nie znalazłam. A kto pytał o wiórki kokosowe? jadłam czasem do jakiegoś serka, jogurtu, czy coś. Ale więcej niż pół paczki mi jeszcze zostało, bo jakoś nie mam teraz ochoty na kokos. Aha- czy wy jecie rózne ryby i różne strączkowe? to urozmaica dietę i dostarcza róznorodnych składników pokarmowych. Ryby - kwasy omega 3 (czy jak to sie nazywa), enyłej, dobre na skórę. i jeszcze coś wyczytałam, żeby chudnąć, trzeba dużo spać. Ja właśnei chyba sobię już pójdę kimnąć, bo mi się dziwnie głowa kiwa od tej dzikiej róży. Poza tym po pracy jestem strasznie zmęczona \"nicnierobieniem\", a raczej udawaniem, ze mam cały czas dużo roboty. Głupio jest chodzić do pracy, jak nie mam nic do robienia, a właśnei ten tydzień jest taki. W następnym prawdopodobnie będę zawalona robotą. No trudno. To ja już tyle nie gadam, bo mi się język (wróć -> ) bo mi się palce na klawiaturze plączą. Dobranoc!

nadia - podobno takie rowerki w górze sa jeszcze skuteczniejsze :) justynkie - ja sie Ciebie chciałam zapytać, czy ten stepter jest skuteczny? jak tam? dużo zajęć masz pewnie. weekend się zbliża, to odpoczniesz :) biskopcik - a kiedy Twój wyjazd do Chin?? wyzdrowiejesz do tej pory? pij herbatę z dzikiej róży - mi pomaga.

Ja siedzę w pracy. Jestem głodna, ale nie wyciągam swojej sałatki, bo zaraz mnie zawołają na rozmowę do szefa. Nie będę tam leciała z pełną buzią... Ale mam dzisiaj pyszności. Sałatkę zrobiłam z upieczonej piersi kurczaka, pokrojonej w kostkę, ogórek surowy, rzodkiewka, sałata, pomidorki koktajlowe (uwieeeeelbiam), dodałam mieszankę kiełków, trochę oleju, soli. dobra, już nie myślę, bo zaraz mi się żołądek skręci. :( biskopcik, olenka N --> zarezerwujcie sobie nicki, dobrze? będziecie wtedy pisać na czarno, a poza tym nikt sie pod was nie będzie mógł podszyć :) W ogóle to chciałam się zapytać Was o te 6 Widera, czy jak to sie nazywa. Ciągle któraś z Was pisze, że ćwiczy te szóstki, a ja nie wiem o co chodzi ;) Jakie to są ćwiczenia i na co pomagają ?

No jasne! Gorzka czekolada jest ok :) ale w ograniczonych ilościach.

tygrysek - ja raczej nie ćwicze. Przez pierwszy tydzień robiłam brzuszki + skakanka, ale mi się znudziło. Od niedawna chodze na jogę 2 X w tygodniu. Staram sie również chodzić na spacery. Ty się nie dziw, że mamy tu takie wyniki - my tu nie jesteśmy od tygodnia. Już ponad 2 miesiące się odchudzamy! Trzeba być cierpliwym jeżeli chodzi o efekty. Ja pierwszy raz jestem :) A teraz trochę posmucę: Wiecie od czego ja utyłam? od stresu. Ja emocje niestety \"zajadam\". Właśnie się okazało, że mama narzeczonego jest chora i on pojechał do niej. Ja już się stresuję i poleciałam do lodówki. Najadłam sie dozwolonymi produktami. Dobrze, że nie mam w domu chleba i słodyczy. To nawet nie jest tak, że ja teraz czuję jakiś apetyt na słodkie, czy coś. Po prostu mam taki odruch, że jak sie złoszczę, smucę, stresuję, to jem coś - tak na prawdę nawet nie odczuwając smaku. To taki mój drobny problem :( Staram sie to kontrolować. Niektórzy chudną gdy się stresują, a ja tyję :( Moja koleżanka ma własnie odwrotny problem. Jak się stresuje, to nie moze jeść. Chciałaby przytyć, bo jest bardzo szczupła - waży 50 kg, wzrost 166 cm. Niestety ma stresującą pracę i niestety nadal chudnie. Najlepiej do stresu podchodzić zadaniowo, a nie emocjonalnie. Radzić sobie w ten sposób, że lepiej organizować czas, koncentrować się na rozwiązaniu problemu itp. Ale niestety w takiej sytuacji jak ta, nie mozna nic zrobić :( Ja niestety nie mogą nic zrobić. Narzeczony pojechał zawieźć mamę do szpitala, choć tak może pomóc. Jeszcze ta niepewność, czy to coś poważnego, czy nie... nie wiadomo. Wiecie co? Fajną będę miała teściową.

wejdź na forum - strona główna. Do góry zobaczysz hasło - \"internautko - zarezerwuj swój nick (dla chętnych)\" kliknij i rezerwuj :) a co do tcyh galaretek bez cukru, poprosiłam mojego, żeby mi na półce w sklepie znalazł, a on mi przychodzi i mówi: \"znalazłem tylko taką\" podając paczkę żelatyny ;)

Makówka - witaj, napisz coś o sobie. :) ten aqua aerobik mnie zainteresował, czy masz jakiegoś linka do strony z rozkladem zajęć, opisem , czy coś takiego. Nigdy nie próbowałam aquaaerobiku, a słyszałam, ze jest fajny :) Tylko że Nowy Dwór jest tak daleko :( Olensja - zarezerwuj sobie nick, to będziesz pisać na czarno, a nie na pomarańczowo :)

Załozyłam jeansy z 1 klasy liceum !!!!!!!!!! :):):):):) 12 lat temu!!!!!!!!!!!!!!! I wiecie co?? Swobodnie zapięłam ostatni guzik!!!!!!!!!!!!!!!! HURRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:DD:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

witaj tygryska, napisz coś więcej o sobie :) dziewczyny, ja już dziś nic nie napiszę, bo jestem strasznie zmęczona. Dobranoc!

Olencja - to niedaleko mnie :) ja w okolicach Poltegoru. marenad - a jak długo będziesz we Francji? Chyba będziesz do nas zaglądać w międzyczasie, co? :) justynkie i Karolina - to trudny zawód sobie wybrałyście, dla ambitnych :) ale wiadomo, że branża będzie się rozwijała , więc na pewno będziecie miały ciekawą pracę :) a ja byłam na jodze... jak zawsze było świetnie :) wróciłam bardzo głodna, dobrze, ze w lodówce miałam zupę warzywną do odgrzania. Uwielbiam zupy!

Olensja - a w jakiej dzielnicy Wrocławia mieszkasz? :)

hej dziewczyny! not-to -late , widzisz? nie taki dentysta straszny, jak go malują ;) dopiero teraz zauważyłam, że zaczerniłaś nicka :) ale mam refleks ;) biskopcik, zazdroszczę Ci tego wyjazdu do Chin :) nie martw się jedzeniem - musisz spróbować ich regionalnych potraw, to może niepowtarzalna okazja! a oni jedzą dużo warzyw :) chłoń wrażenia z podróży najlepiej jak potrafisz, a potem nampoopowiadaj :D marenad, nie bój nic - samoloty są ok. A na lotnisku może mówią po angielsku? Jak w tym roku leciałałam do Anglii, to jedna pani bardzo się bała, ze się zgubi, że nie będzie wiedziała jak bagaż odebrać itp. Poprosiła mnie o pomoc, chętnie się zgodziłam, ale okazało się,że nie była potrzebna :) wszystko jasno i wyraźnie było pokazane strzałkami i symbolami... a zaraz przy wyjściu czekał na nią mąż. JEdnyny mój udział to taki, że ona czuła sie trochę spokojniej. Może też poproś kogoś o pomoc? Kobieta z dzieckiem zawsze otrzyma też pomoc od obsługi. A w jakim wieku jest Twój synek? Karolina, no właśnie mój też nie przepada za zielonymi, jak w potrawie nie ma mięska, to to nie jest potrawa dla niego ;) ale to mu bardzo smakowało. dla niepoznaki możesz dodac więcej sera żółtego - przykryje zielone ;) U mnie mały kryzys :( jestem przed okresem i mam wahania nastroju i parcie na słodkie :( wczoraj zjadłam kawałek ciasta. W ogóle miałam pechowy dzień, ale na szczęście już minął. Włanie dla relaksu i uspokojenia zaszyłam się w kuchni i kombinowałam :) Dziś bedzie lepszy dzień :)

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35769,3990782.html?as=2&ias=2&startsz=x&startsz=x Polecam ten artykuł. O zdrowym odżywianiu. Dobranoc!

Dziewczyny, zrobiłam pyszną potrawę, a przepisem zaraz się podzielę :D Składniki: pierś z kurczaka pokrojona w kostkę zielona fasolka szparagowa brokuły olej rzepakowy ser zółty Wersja dla leniwych: wymieszać pierś, fasolkę i brokuły, posolić popieprzyć, przyprawić ostrą papryką, polać olejem. Wrzucić do naczynia żaroodpornego. Piec aż wszystko będzie miękkie, posypać startym serem żółtym, zapiec, podawać :D Wersja dla ambitnych: pokrojoną w kostkę pierś przyprawić jak powyżej, rozłożyć równo w naczyniu żaroodpornym, podpiec ok 20 min. aż się mięso zrobi białe, położyć warstwę fasolki szparagowej na piersi i piec około 15 min., różyczki brokułów przekroić wzdłóż na 2 lub 3 części (żeby były płaskie) . ułożyć jako warstwę na fasolce, skropić olejem, posypać startym serem żółtym, zapiec. Podawać :D Ja zrobiłam wersję drugą, ale wiem, ze nie wszyscy mają czas i ochotę bawić się z tymi warstwami. Ja to zrobiłam ze względu na to, że potrawa wygląda ładniej, a poza tym lubię brokuły lekko \"niedopieczone\" więc dodaję je na końcu. Potrawa pycha! Mojemu narzeczonemu też bardzo smakowała :)

świetną przekąską są również suszone śliwki. Mają bardzo dużo błonnika!

olenka -- przechodź więc na fazę 2, tylko nie wprowadzaj za szybko węglowodanów. nadia - kapustka kiszona, albo ogórki kiszone. Świetnie zaspokajają głód. Może być również kawałek sera żółtego. (z mniejszą zawartością tłuszczu) żuj długo :)