Elafan
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Elafan
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
Wczoraj aktualizowałyście tabelkę, ale ja się nie załapałam, więc robię to dzisiaj. Ech.. mój plan z ważeniem się co poniedziałek runął z wielkim hukiem. Mam wagę elektroniczną, dlatego zawsze podaję dokładne dane. NICK...............WZROST.....BYŁO.............JEST.... ........BEDZIE -milena_87---------167cm------68kg-------------67.5kg---- ------55kg Elafan--------------168cm-------70kg------------65,2kg-- - --- ---60kg Karolina83---------168cm------63kg-------------57.5kg--- - -- ---54kg biskopcik----------175cm------57,7kg-----------57.7kg--- -- -- --54kg Luizaaaa-----------160cm------68.5kg-----------66kg----- ----- -55kg justynkie-----------170cm-----68kg--------------62kg---- -- -----55kg mila.-----------------170cm-----62kg--------------62kg-- - ---------52kg Diane----------------161---------58--------------- 55,5--- ----------52kg VANUSIA------------ 175---------64----------------61-62------------60! monik123-----------170---------53----------------53kg--- - ----------? chomik--------------163---------77,8--------------77,1-- -- ---------60 grastanka_25------166cm-----60kg--------------52kg------ -------50kg
-
Widzę, że tu dzisiaj był duży ruch :) Bardzo fajnie :) Dzisiaj byłam pierwszy dzień na stażu - nie jest źle :) Dziś nie piszę jadłospisu, bo mi się trochę nie chce, ale był zgodny z drugą fazą. Pozdrawiam Was wszystkie!!
-
Witamy ClaudineR. justynkie ------> dziś się zważyłam i waga pokazała 65,3. Czyli przez 11 dni fazy drugiej schudłam 0,7 kg. Niby niedużo, ale powiem Ci, że patrząc po ubraniach, to druga faza też jest skuteczna. Zresztą sama to pisałaś, więc wiesz, jak jest. Ale w sumie to Ty więcej schudłaś na pierwszej, więc może dlatego teraz przez to jest chwilowe zatrzymanie wagi. Nie mart się - będziesz nadal chudnąć, tylko trzymaj diety :) A jak tam egzaminy? już pozdawałaś wszystkie? A co słychać u VANIUSI??? Gdzie jesteś, weteranko plażowania? Będę dopiero wieczorem.
-
Co jest dziewczyny? co tu dzisiaj tak pusto? Ja własnie wróciłam do domu, byłam na kolejnej rozmowie kwalifikacyjnej. Było AC - zestaw testów, zadań i ćwiczeń grupowych. Bardzo to wszystko ciekawe, tylko że strasznie męczące. Idę się wykąpać i położyć na chwilkę, bo zaraz padnę na paszczę. No a jutro zacznam staż - jest dobrze :)
-
nie mogę Ci pomóc biskopcik, bo nie jadam Alpenliebe, ani galaretek ze sklepu. a taki ser, jak jadłaś jest przecież dozwolony. Jak codzień pisze swoj jadlospis: 7.30 Śniadanie: omlet: 2 jaja, jarmuż, kurczak; kawa z mlekiem, 11.30 Obiad: leczo z kiełbaską, 3 ogórki kiszone. 16.00 Przekąska: jogurt z marmoladą jabłkową domową, cynamonem i otrębami 18.00 Kolacja: mięso wołowe, pieczarki, surówka z pekińskiej, ogórka, pomidorów, oliwek i szczypiorku. już mi się nudzi to pisanie co zjadłam. Raczej nie potrzebuję już motywacji, bo zaczyna to być dla mnie normalne jedzenie. Zastanowię się, czy od jutra nie przestać. Ale z drugiej strony, to widzę, ze za dużo mięska dzisiaj, a nie ma rybek w ogóle. Może taka refleksja na koniec dnia jest jednak potrzebna... MIłego wieczoru życzę :)
-
do justynkie ------> niedawno pisałaś mi o indeksie glikemicznym kasz, chciałam się zapytać skąd miałaś takie szczegółowe dane? Ja mam książkę Agatstona i książkę Montigniaca, ale niestety dane są tam niepełne, a poza tym różnią się między sobą!! Czy dane czerpałaś z jakiejś strony, czy masz jakąś książkę?
-
nick...........wzrost.....było..................jest.... ...............będzie milena_87----167cm------68kg------------------67.5kg---- ----- -----55kg Elafan-------168cm-------70kg------------------65,7kg--- --- ---------60kg Karolina83---168cm------63kg------------------57.5kg---- -- -----------54kg biskopcik----175cm------57,7kg---------------57.7kg----- -- --------54kg Luizaaaa-----160cm------68.5kg---------------66kg----- ----- -------55kg justynkie----170cm------68kg------------------62,5kg---- -- -----------55kg mila.----------170cm-------62kg------------------62kg--- ---------------52kg Diane---------161-----------58-------------------- 55,5--- ----------------52kg VANUSIA-------175----------64-------------------61-62--- ------------------60! monik123-----170----------53--------------------53kg---- -----------------?
-
justynkie -----> uwielbiam zupę z soczewicy, ale tej zielonej, bo czerwona jest jakaś taka \"ciapowata\" Luizaa--------> fajnie, że jesteś znowu z nami :) tylko, że zciągnęłaś jakąś starą tabelkę :/ zaraz uaktualnie, bo chyba każda ma już jakieś zmiany.
-
dzisiejszy jadłospis: 8.00 Śniadanie: jajecznica: 2 jaja, ser żółty, pieczarki, szynka, kawa z mlekiem, 11.30 Drugie śniadanie: jogurt z otrębami, siemieniem i płatkami owsianymi (po łyżce), surówka z pekińskiej, 14.00 Obiad: makrela wędzona, pomidory koktajlowe 15.45 Przekąska: 30 pistacji. 18.30 Kolacja: kurczak z pomidorami.
-
justynkie --> tak samo jest ze mną, raczej nie widać po mnie tej wagi, którą mam. Szczególnie teraz,kiedy mi brzuch zmalał. Wyznaczyłam sobie limit 60 kg, bo jakbym ważyła mniej, to na pewno wyglądałabym na zabiedzoną ;) a przy 60 będzie w porządku. Jakiś czas temu myślałam o steperku,ale chyba jednak sobie odpuszczę, jak się wiosna zacznie, to wezmę rower. A po wczorajszych nartach oczywiście bolą nogi. I tak dobrze zrobiłam, ze kupiłam 1 karnet, a nie 2. Mój P. jest cały obolały, bo pokusił się o drugi karnet. Tak mi go szkoda... Ale nic nie mogę zrobić w tej sprawie. UWAGA! UWAGA! UWAGA! Pytanie dnia: Jaki sport lubicie najbardziej? Każda się tu wypowiedzieć, proszę ;) Jak nie lubicie niczego, to chociaż spacer napiszcie :) ja zaczynam: Zimą-narty, latem - rower.
-
grastanka_25----------> świetnie, ze masz takie efekty. Gratuluję wytrwałości! Pisz u nas o swoich postępach i watpliwościach, skoro nas czytasz, to się podziel ;) Ja nie wiem, ile mi ubyło w obwodach, bo gdzieś mi się zapodział centymetr. Po ubraniach wiem, że w pasie baaaaardzo dużo, a w biodrach niewiele. Kupiłam hula-hop, ale nie umiem kręcić :( jak to się robi??
-
Witam po weekendzie :) Wczoraj byliśmy na nartach, było świetnie :) trochę przeszkaszało tylko to, że śnieg był nieubity. Mam nadzieję, ze pojedziemy znów niedługo. Wczoraj nie jadłam drugo-fazowo. Zjadłam kanapki, kaszę z sosem, kawał mięsa z królika, do tego morele i herbatę z rumem. Ale celowo, nie chciałam się ograniczać przy takim wysiłku fizycznym. No a dziś się zważyłam. Po tygodniu fazy drugiej nie schudłam nawet pół kilo. Ważę 65,7 czyli schudłam 0,3 kg. Ale to nie szkodzi, zostaję w fazie 2. Miałam w poprzednim tygodniu kilka małych wpadek i może to przez to. Jeżeli uniknę odstępstw od diety, to może uda mi sie chudnąć kilo na tydzień. Aktualizuję tabelkę: nick...........wzrost.....było..................jest.... ...............będzie milena_87----167cm------68kg------------------67.5kg---- ----- -----55kg Elafan-------168cm-------70kg------------------65,7kg--- --- ---------60kg Karolina83---168cm------63kg------------------57.5kg---- -- -----------54kg biskopcik----175cm------57,7kg---------------57.7kg----- -- --------54kg Luizaaaa-----160cm------68.5kg---------------66.3kg----- -- -------55kg justynkie----170cm------68kg------------------62,5kg---- -- -----------55kg mila.----------170cm-------62kg------------------62kg--- ---------------52kg Diane---------161-----------58-------------------- 55,5--- ----------------52kg VANUSIA-------175----------64-------------------61-62---------------------60! monik123-----170----------53--------------------53kg---- -----------------? Wiecie co? nie wiem, jak te 3 tygodnie diety minęły. Jakoś tak szybko zleciało. Dziś idę do tej firmy w której mam mieć staż. Nie wiem jeszcze od kiedy zaczynam, im zależy jak najszybciej, ale trzeba załatwić formalności z urzędem. Zobaczymy.
-
doszedł :) dziękuję chomik! p.s. Pięknego masz pieska.
-
dzięki justynkie!!! skąd masz takie szczegółowe dane?? Masz jakąś książkę o dietetyce, czy co? z tego co napisałaś, to ryz brązowy na 8 g błonnika, ale ten mój to chyba w takim razie jakiś felerny :( nie będe go jadła na razie, wolę pęczak :) moj dzisiejszy jadlospis: 9.30 Śniadanie: jajecznica: 2 jaja, papryka, szynka, cebula, czosnek, kawa z mlekiem, kawałek sera pleśniowego. 12.30 Przekąska: 25 migdałów, 15.00 Obiad: kawałek sera pleśniowego, 2 ogórki kiszone, brokuły 17.30 Przekąska: jabłko 19.20 Kolacja: pierś kurczaka pieczona; brokuły; surówka: pekińska, papryka, pomidor, ogórek, szczypiorek. Trochę dziwnie się czuję, ponieważ tylko ja piszę jadlospis tak szczególowo, ale to mnie mobilizuje i zmusza do samokrytyki bądź zadowolenia z siebie. Będę więc nadal wynotowywać każdy zjedzony kęs ;)
-
Czy jadłyście kiedyś dziki ryż? taki czarny. Ja próbowałam, gdy był zmieszany z białym - nawet mi smakował. Chciałam więc dziś kupić w sklepie dziki ryż i się okazało, że małe opakowanie kosztuje 10 zeta! porażka. Kupiłam więc brązowy, który jest tańszy. NIestety w składzie jest napisane, że na 100 g, jest tylko 3,2 g błonnika - uważam, ze to niedużo. Wolę już kaszę gryczaną, która ma 6 g błonnika na 100g. A może wiecie ile błonnika ma kasza pęczak jęczmienna, jakie IG i czy można ją jeść w fazie 2? Jutro pojedziemy na narty - jak się cieszę :D
-
cześć chomik! ja chętnie skorzystam z propozycji e-booka. z góry dziękuję :) ale coś mnie bardzo zaniepokoiło w tym, co napisałaś. Wyglądana to, że nastąpił efekt jojo, no i powiedz nam, na czym polegał błąd, żebyśmy go nie popełniły. Czyli: 1. jak długo byłaś na fazie 1 i fazie 2 2. Czy po skończeniu diety a.jadłaś przestrzegając choć częściowo zasad trzeciej fazy b.jadłaś jak przed dietą c.jadłaś więcej niż przed dietą co do tabelki, to ja się ważę w poniedziałek - tak już sobie ustaliłam, żeby liczyć pełnymi tygodniami. do biskopcik -----> chyba wzięłaś jakąś poprzednią wersję tabelki, bo ja w poniedziałek wpisałam swoją wagę 66, a teraz jest w tabelce z powrotem 66,8. Nie zmieniaj na przyszłość, bo od razu się gorzej poczułam ;) Nie martw się napadem, tylko dalej przestrzegaj diety, ale może była trochę zabardzo restrykcyjna, że nastąpil taki nagly atak? Uważaj teraz i może włącz więcej warzyw do diety. Czytam książkę Montignaca, jego dieta opiera się na tych samych założeniach, co SB, czyli jeść dużo produktów o niskim IG. Jestem w połowie lektury.
-
mój dzisiejszy jadłospis: 7.45 Śniadanie: omlet: 2 jaja, ser żółty, papryka, szynka, kawa z mlekiem, 11.30 Obiad: łyżka kaszy gryczanej, kotlet mielony, szpinak, zestaw surówek mieszanych 14.00 Przekąska: 15 migdałów, kostka gorzkiej czekolady 16.00 Przekąska: kawałek kiełbaski, kawałek sera pleśniowego 18.30 Kolacja: kawałek makreli, ogórek kiszony Miłego wieczoru!
-
witaj asiuleczka, ja też chcę schudnąć do swojego ślubu, tak jak Ty :) Dziewczyny ---> jest dobrze :) dostałam staż! :D Nie wiem, z czego się tak cieszę - Skończy się moje słodkie 3 miesięczne lenistwo ;) będę pracowała 8 godz dziennie (może więcej) za 400 zł, ale wynagrodzenie, co ? hłe hłe. Ale najważniejsze, że praca jest taka, jak mnie interesuje :) w tym chcę się rozwijać i nieskromnie może stwierdzę - uważam, że mam predyspozycje. Rozmowa kwalifikacyjna trwała 1,5 godziny - ale jestem wyczerpana :( Teraz sobie leżę i odpoczywam, bo ten stres mnie wykończył. Wstąpiłam do księgarni i chciałam kupić książkę Agatstona. Jedną już czytałam, ale chciałam poszerzyć wiedzę. Niestety nie było, za to znalazłam książkę Montignaca - ta dietka jest podobna, też się opiera na IG. Jestem w trakcie czytania - bardzo wciągająca :) Jak jakieś ciekawe wnioski mi się nasuną, to się podzielę. Aha -jak odpocznę, to idziemy na łyżwy :) pierwszy raz w tym roku :D To w ramach sportu na dzisiaj. W tym tygodniu sobie odpuściłam cwiczenia i skakankę, ale od teraz postaram sie ćwiczyć regularnie.
-
Dziewczyny, stała się rzecz straszna :(:(:( Po poludniu miałam chyba straszny spadek cukru we krwi, bo bylam strasznie głodna. W sumie to nie powinnam tłumaczyć się cukrem we krwi, tylko pochylić czoło i przyjąć karę. Zjadałam ogórka kiszonego, 3 kanapki z razowego z polędwica sopocką i 6 kostek czekolady gorzkiej. Dobrze, ze staralam się jeść wolno, bo inaczej to chyba zjadłabym więcej. Dziś jest dla mnie dzień kryzysowy. Wydaje mi się, ze to przez ten herbatnik, co zjadałam rano. Źle, bardzo niedobrze :( Jeden herbatnik, to jeszcze nic, ale ten atak po południu?? co to miało być???? Czyżby wracały dawne ataki głodu? O wiele bardziej wolałam fazę pierwszą - wtedy czułam się lepiej, o wiele lepiej - po prostu zdrowo, lekko i z kontrolą głodu, mimo, że jadłam więcej. Muszę się wygadać, bo mi źle:( Do tego się tak stresuję, bo jutro mam rozmowę o staż, na którym bardzo mi zależy. Miałam się do niego przygotować, ale ten stres mnie paraliżuje.
-
Dziewczyny... jak ja bym chciała, żeby już bylo lato, albo co najmniej wiosna! Teraz się idzie na stragan, a tam brokuły 6 zł, papryka 7 zł itd. ceny jak z kosmosu. I tylko jabłka są tanie i zajmują połowę miejsca na półkach. A ja nie jestem fanką jabłek. czasami uda mi się kupić coś po obniżonej cenie, ale to raczej rzadko. Niby cieszę się, ze zima przyszła, bo jest tak biało i pięknie, ale wiosna jest fajniejsza :) I można jeździć na rowerze :D
-
Milena_87----------> fajnie, że wracasz :) bbusia ------------> gratuluję, że miałaś tyle samozaparcia i rzuciłać skutecznie palenie. :) Diane -----------> justynkie ma rację, poszukaj wsparcia w bliskich osobach, tajlepiej w kimś kto już rzucił. do wszystkich ---> mała wpadka :( zjadłam herbatnika u koleżanki. Ale nie ma się co przejmować. Po prostu już dziś nie będę jeść żadnych węglowodanów i myślę, że będzie dobrze :)
-
Diane! Nie rób błędu - rzuć palenie teraz, bo potem będzie coraz trudniej. Mój brat ma nadciśnienie od palenia papierosów :( (ma dopiero 24 lata). Papierosy poważnie szkodzą zdrowiu. Rozumiem, że te czekoladki, to był skutek tego, ze nie miałaś co \"zrobić \" z rękami, tak? Może w takich chwilach dłub słonecznik. Zniweluje ten \"niepokój manualny\". Ale i tak lepiej dla zdrowia jest zjeźć calą bombonierę czekoladek, niż wypalić jednego papierosa. Nie chcę się tu wymądrzać, bo nigdy nie byłam poważnie uzależniona od nikotyny. Ale domyślam się, jak to trudno :( Ja paliłam kiedyś, ale raczej tak \"przy piwku\" - towarzysko. Najwyżej kilka papierosów dziennie. Rzuciłam, potem znowu popalałam, potem rzuciłam na dobre i choć czasem mnie ciągnęło, to wiedziałam, że nie chcę zaczynać, bo potem będzie coraz gorzej. I na szczęście wytrzymałam. Papierosy to syyyyyyyf. Śmierdzą i niszczą cerę. A w końcu... zabijają :( Pytanie do reszty dziewczyn, czy palicie?? Jeżeli rzucałyście, to napiszcie jakie miałyście skuteczne sposoby na rozstanie się z papierosami?
-
p.s. Nie wiem, kiedy jest post, ale jak sie dowiem, to Ci powiem. Jak ja w tym roku wytrzymam tłusty czwartek bez pączka??? buuuuuuu ;(
-
Karolina, a gdzie Ty teraz mieszkasz? I jeszcze jedno pytanie, skoro masz ślub w czerwcu, to czemu o swoim mówisz \"mąż\" ? czyżby kościelny w czerwcu? taka jestem dociekliwa, przepraszam ;) Fajnie, że już też jesteś na drugiej fazie, razem raźniej :D
-
Mam świetny sposób na ograniczanie ilości orzechów! Miałam wam już wcześniej powiedzieć, ale zapomniałam. Trzeba je własnoręcznie rozłupywać! W tym roku orzechy włoskie są tak twarde, że mi już się odechcewa po kilku. To samo z pestkami z dyni, słonecznika - lepiej kupić takie w łupinach i je sobie dłubac, to wiadomo, że się zje mniej. To samo z ziemnymi - w łupinach, choć ja ziemnych niespecjalnie lubię, Wolę laskowe, lub włoskie.
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10