

Kama3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kama3
-
Witam w ta paskudną sobotę, brrr.... I znów nie pójdę z Miśkiem na spacer a to siedzenie w domu już mnie męczy:( To nie jest tak, ze nie chcemy nic pisać o swoich dzieciach, diecie itp. Po prostu czasami brak czasu, a czasami sił:) Ja nocny marek ostatnio chodzę spać o 21-22:) A i w dzień zdarza mi sie zdrzemnąć zwłaszcza w taka pogodę jak dziś:) No i do tego goście, codzienne domowe obowiazki i tak właśnie schodzi:) Któraś pytała o dietę: otóż ja w zasadzie jem podobnie jak wcześniej. Unikam słodyczy (ale to dlatego że marzy mi się trochę kilogramów mniej), nie piję kawy, na którą mam czasem ogromną ochotę i nie jem owoców cytrusowych. Truskawki zaczęłam jeść tydzień temu - najpierw kilka, potem coraz więcej. Małemu nic nie jest więc sobie je podjadam oczywiście w granicach rozsądku;) Jem chleb ziarnisty, sałatę, rzodkiewkę, pomidory, ogórki, szynkę, sery, jogurty, musli:) Oczywiście różne zupy i mięsa:) Piję codziennie butelkę wody mineralnej i herbatę zwłaszcza owocową:)Jakoś specjalnie nie czuję się ograniczona przez karmienie, bo podobnie jadłam wcześniej:) Trzy razy dziennie, czasem miedzy pisiłkami jogurt lub owoce:) Miśka karmię piersią na żądanie, tzn w nocy śpi nawet 5 godzin, a potem w dzień nadrabia:) Ale chyba źle mu nie jest, bo wczoraj go ważyłam i w ciagu 4 dni przytył 15 dag;) W takim tempie to mu wyjdzie ponad kg na miesiąc;) Pępek odpadł mu w środę czyli zaledwie po tygodniu:) Byłam zaskoczona że tak szybko, ale się cieszę, bo już jest wszystko ładnie zagojone:) Kosmetyków używam Nivea - żel do kąpieli, kremowa oliwka, krem przeciw odparzeniom, chusteczki. Mam też sudokrem i od czasu do czasu smaruję nim dzieciaka:) Jak na razie to uczulenia nie ma i żadnych odparzeń też nie:) Jeśli macie jakieś pytania to pytać, ale nie złościć się jak szybko nie odpowiem:P Czytam Was na bieżąco, ale nie zawsze zdążę odpisać:)
-
Gratulacje dla Myszki i lalicji :)
-
Z okazji Dnia Dziecka wszystkim nowonarodzonym dzieciaczkom i tym w brzuszkach wszystkiego co najlepsze i mnóstwo buziaków od ciotki kamy
-
Renmanka, ale ślicznie wyglądasz na tym zdjęciu:) Gratulacje dla Poznanianki
-
Myszka powodzenia i pomyśl, że jutro Twój najpiękniejszy dzień w życiu
-
U mnie się rozpadało a mieliśmy iść na pierwszy spacer:( buuu
-
Nika, mój ma żółtaczkę - jest żółty ale dziś już chyba mniej:) Ale nas wypisali ze szpitala po 2 dobach więc wtedy żółtaczka sie dopieero zaczynała. Gdyby pojawiła się na nóżkach to mam zgłosić się do pediatry. Mojego nie ma szans wybudzić i nakarmmić:) Próbowałam tak już w szpitalu ale się nia dało:) Od początku po kąpieli spał długo - w szpitalu rano a potem w domu wieczorami:) Dziś próbowałam mu też w nocy wcześniej dać ale weźmie do buzi i śpi:D A ile razy dziennie powinien taki mały ssak jeść? (z piersi oczywiście;) )
-
Nika, karmię piersią i też mnie dreczy czy mu to wystarcza. Ale po karmieniu jeszcze mam pokarmu w piersi wiec chyba zjada tyle ile potrzebuje:) A czemu wybudzasz swojego na karmienie? Mój po kapieli śpi od 21 do 2 rano, zjada i śpi do ok 6 rano. A potem nie śpi i nadrabia jedzenie, tzn je co godzinę lub półtorej:)Będę go ważyć i sprawdzać czy przybywa. Jak nie to pójdziemy do pediatry:)
-
Ja jestem, ale ponieważ Misiek poszedł spać to ja wybieram sie razem z nim - trzeba wykorzystać spokój:D
-
No właśnie - nie mówcie o słodyczach przy kobiecie na diecie:P A pocieszę Was, że nogi spuchnięte to ja dopiero teraz mam okropnie - dwie banie. To co było w ciąży to nic w porównaniu z ich dzisiejszym wyglądem:/
-
Po porodzie trzeba 2 godziny leżeć na porodówce na obserwacji czy nie ma np. krwotoku. Ja leżałam z lodem na brzuchu:) Przynieśli mi zupę i herbatę. A Mały w tym czasie sobie spał na oddziale noworodkowym. I kiedy przewieźli mnie na salę na położnictwo to Miśka przywieźli do mnie:) Ale co szpital to obyczaj;) Do pępuszka mam specjalnie robioną mieszankę spirytusu z rivanolem - dostałam na nie receptę w szpitalu i wykupiłam w aptece. Zakrapiam tym pępek 2 razy dziennie. Żadnych gazików nie używam, bo to jest z kroplomierzem - najwyżej jak mi się rozleje dookoła to wycieram gazikiem:) Ale u mnie w szpitalu to wszystko mówili i pokazywali na wizycie jak mam robić:)
-
Renmanka, Mały ma na sobie kaftanik lub body i śpioszki i śpi w rożku. Po kąpieli przykrywam go jeszcze cieniutkim kocykiem bo jest zmarzluchem jak - podobno- wszystkie dzieci wcześniej urodzone:) W dzień jak jest gorąco, to spał w body z długim rękawem i skarpetkach i przykryty kocykiem :) Zakładam mu zwykłe pieluchy, bo mam wrażenie, że mu w nich mniej gorąco niz w pampersie:) I body w rzeczywistości też nie są najlepsze ze względu na pępuszek - powinien być do niego dostęp powietrza i jak najczęściej go wietrzyć:)
-
Lepiej może bez detali;) Nad ranem w środę odeszły mi wody więc pojechałam do szpitala. Nic nie bolało, zaczynały się dopiero jakieś lekkie skurcze. Po 7 rano podłączyli mnie pod kroplówkę i tak sobie leżałam. Skurcze były dosć mocne, ale mało bolesne. Niestety rowarcie się praktycznie nie powiększało, więc następna kroplówk i następna...I tak gdzieś do godziny 12. Skurcze robiły się coraz słabsze i całkiem bezbolesne. Nagle poczułam jakby Mały mnie kopnął w czasie skurczu i zabolało tak, że tchu nie mogłam złapać:D Okazało się, że Mały przyparł główką i dopiero wtedy sie praktycznie zaczęło:) Na szczęście poszło szybciutko. W sumie może było z 10 takich bolesnych skurczy, przy dwóch Misiek sie urodził:) Obeszło się bez nacinania i szycia, ale to bardzo dużo zależy od położnej - dobrej położnej trzeba słuchać, chociaż czasami wydaje się to okropnie trudne:D Rodziłam trzeci raz, ale po raz pierwszy dokładnie zrozumiałam słowa, które przeczytałam w jednej z książek o porodzie: \"chwila ulgi i radości\":D Oczywiście Miśka mi dali do wycałowania jeszcze z pępowiną, potem zabrali na badania i przynieśli do sali po 2 godzinach:) Od tego czasu cały czas był przy mnie:) Poród wg położnej był szybciutki i w sumie lekki, ale jednak dobrze, że już jest to za mną;) I tak twierdzę, że wcześniejsze porody - a już na pewno drugi- miałam mniej bolesne:P Chyba już jestem za stara na takie rzeczy;)
-
Już suwaczka nie mam:P Ale faktycznie trochę Wam zazdroszczę - Wy macie duże brzuchy i dzieciątka w środu, ja też mam duży brzuch, ale dzieciaka w łóżeczku:P
-
No już nie jestem, ale objawy miałam podobne:P Teraz za to mam cycki do pasa i kapie mi z nich po brzuchu:P
-
Kobietki, sądząc po Waszych objawach, to chyba w ciąży jesteście...;)
-
Jutro postaram się coś więcej napisać, bo teraz czas na kąpiel:)
-
I wrzucam jeszcze linki do zdjęć Miśka:) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/49861de181600db3.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5faed147d02763c4.html
-
Witam wszystkie czerwcówki:) Bardzo dziekuję za wszystkie gratulacje i pozdrowienia:) Od piątku jesteśmy w domu ale dopiero dziś podłączyliśmy internet na nowe miejsce i mogę sie odezwać:) Bardzo bardzo serdecznie gratuluję nowym mamuśkom - Lily , Małżowince , Kuleczce i Kasi.e
-
Marzka Ty nie o szpitalach nam tu mów tylko opowiadaj jak Maleństwo:D
-
U mnie pokropiło, a teraz jest zachmurzone ale nie pada, chociaż wygląda, że chyba znowu coś pokropi:) Ale duchota nadal jest tyle, że słońce nie praży:)
-
Lista strajkujących szpitali jest na stronie www.tvn24.pl Mój szpital strajkuje, ale pytałam się to na poród przyjmują:) Mam nadzieję, bo inaczej nie bardzo byłoby gdzie jechać - wszystko w okolicy strajkuje.
-
A moje chłopaki akurat byli u mnie w szpitalu kiedy leżałam podpięta pod ktg i nagrali na dyktafon w telefonie serduszko:D Podpisali \"serce Misia\":) Tylko nie mam jak tego zgrać na kompa bo to stara komórka:( A byłaby pamiątka:)
-
Wtedy kiedy wylądowałam na porodówce to nie wiem, bo mi nie pokazali zapisu:) Natomiast później fal nie było tylko szczyty:D Ale widziałm zapis kobiety, która, jak mówili, ma skurcze porodowe i piękne fale tam były:D I tak gdzieś czytałam na necie o tym, że skurcze porodowe mają postać falową:) Kasia, gdybyś miała skurcze porodowe to już by Cię nie wypuścili ze szpitala:D
-
Kasia.e, na zapisie ktg są drukowane wykresy. Ten drugi wykres to skurcze. Często wychodzą nam różne skurcze, ale te porodowe mają kształt fali - taki zaokraglony:) A inne - spiczaste- nie są skurczami porodowymi:) Dowiedziałam sie ostatnio jak leżałam, bo mnie to też ciekawiło:)