Kama3

Zawiązanie szafek na kokardki lub gumki i nasadki na rogi to standard w wychowaniu dzieci:D:D:D Uprawianie wspinaczki taż znam:D Ale raczej sie tego uniknąć nie da:D Trzeba po prostu pilnować i tyle:D

Zawiązanie szafek na kokardki lub gumki i nasadki na rogi to standard w wychowaniu dzieci:D:D:D Uprawianie wspinaczki taż znam:D Ale raczej sie tego uniknąć nie da:D Trzeba po prostu pilnować i tyle:D

A teraz zmykam do łóżka bo przez to siedzenie zgniotłam brzuch i Mały się denerwuje:) Dobrej nocy, do jutra:)

Aga nie wyobrażam sobie, żeby moje dzieci mogły robić to, co im sie podoba, a już zwłaszcza u innych. Chociaż znam takie dzieci to zawsze uważam, że wina jest po stronie rodziców. I jak sama mówiłaś, trzeba dziecko WYCHOWYWAĆ i to zacząć jak najwcześniej. I wydaje mi się, że mądre podejście rodziców do tej kwestii rozwiązuje większość problemów:) Nie martw się, bo na pewno sobie poradzisz:) A z kojcem musisz rozważyć wszystkie za i przeciw:) Możesz kupić, a jeżeli okaże się nieprzydatny to odsprzedać:)

Aaaa, no i pewnych \"zniszczeń\" nie da sie uniknąć:) Wczoraj patrzę, a w mojej sypialni na suficie jest plama chyba z atramentu średnicy ok 1 cm. Wygląda na to, że sama sie tam zjawiła - nikt się nie przyznaje do niej:) A na wakacjach było malowanie mieszkania:/ Ehh....i co zrobić?? No nic - pozłościć się i przechodzi. Bo w końcu co znaczy mała choć dość widoczna plama przy pozostałych radościach jakie dają dzieci? Nic, wielkie nic....

Ale książki i inne rzeczy zawsze leżały u mnie na półkach w miejscu można powiedzieć dostępnym dla dzieci i nie było z tym problemu. I tu właśnie wkraczamy w wychowanie, tu możemy zakazywać i nakazywać:) Naprawdę nie jest to trudne i da się dziecku z czasem wpoić co wolno a czego nie:) Wiadomo, że zdarzą się wyrzucone rzeczy z szafki (zwłaszcza ubrania), ale to nic groźnego:) Wybór należy do Ciebie - ja już zdecydowałam:)

Aga, nie wydaje mi sie, żeby można było mówić o wychowaniu dziecka 8-miesięcznego czy nawet rocznego:) dopiero wtedy zaczynamy mówić dziecku co wolno a czego nie. Ciekawa jestem co robi matka kiedy niespełna roczny malec siedzi w kojcu i się drze:) tłumaczy mu, że ma tam siedzieć i się bawić?? :D Dzieci są z natury ciekawskie i trudno jest powstrzymywać ich ciekawość świata. Nigdy kojca nie miałam i nie zamierzam kupować, gdyż wydaje mi sie, że roczny maluch może spokojnie raczkować lub chodzić po domu. Tak robiłam ze starszymi chłopakami i nie było problemu:) Nie mówię, że kojec jest zły - wiele mam nie wyobraża sobie życia bez niego. Ja po prostu obawiam się, że jeżeli trzeci syn będzie choć w części podobny do starszych dwóch to kojec będzie dla mnie zbędnym wydatkiem:D A zaznaczam, że nigdy z zachowaniem synów nie miałam problemu - byli grzeczni, nie urządzali krzyków i wrzasków, słuchali, mimo to usiedzieć w jednym miejscu dla nich to był koszmar:D Zresztą tak jest do tej pory:D:D:D

Kojec jest w sam raz dla dziecka, które chce w nim siedzieć:D Może sie zdarzyć że 8 miesięczne już nie będzie, albo, że dwulatkowi jeszcze pasuje:) Wszystko zależy od dziecka:) Ruchliwe i ciekawskie dziecko nie wysiedzi w nim ani minuty nawet jak jest małe:D

O proszku dzidziuś też słyszałam, że jest ok:D

Wózki Tako są ok tylko ta waga - prawie 20kg mnie przeraża. Ja muszę wnosić wózek na I piętro:( Mąż próbował podnieść wózek 15 kg (czyli standard wśród obecnych wózków) i się załamał:D Niektóre z nich się super prowadzą, ale wnosić je to masakra:(

Odnośnie kosmetyków dla Maleństwa miałam gdzieś zapisane jakie:) Były to kosmetyki sprawdzone przez moja siostrę, ale muszę poszukać tej kartki:) Jedyne co pamiętam to to, ze chusteczki nawilżane do pupci Nivea są do niczego - jedyne co w nich było dobre to pudełko:D, natomiast zdecydowanie lepsze (patrz bardziej nawilżone) były tanie chusteczki dzidziuś:D Siostra je wsadziła do pudełka po Nivea i było super. Reszty nie pamiętam. Jak znajdę to napiszę:D

Renmanka, który wózek z Tako masz??

Oglądałam w sklepie wózki i rzeczywiście Tako są potwornie ciężkie:/ Podobne do Tako są wózki np. Kaps3 i zdecydowanie lżejsze. Widziałam jakiś nowy model w ładnym kolorze ale niestety na necie nigdzie go nie mogę znaleźć. Strona producenta jest do d...:D Ale i tak mi się podobają wózki typu Roan, które pokazała Klo:) Niestety mój mąż jest innego zdania:(

A u mnie doszli do kompromisu i chyba będzie Michałek - Misiu:D

Aaaa...no i każda wysyłając nr powinna napisać: \"wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych\" :D;)

Myszka to teraz będzie jak \"książka telefoniczna\" :D

Myszka poszło:)

Nika przesłałaś mój nr telefonu Myszce czy mam to sama zrobić?:)

Wysłałam do niki i lalicji nr telefonu i nr gg:)

Ja jednak obstaję przy tym ,żebyśmy nie zwalały wszystkiego na nikę, lalicję czy inną a same były zobowiązane do meldowania się:P. Niech dwie osoby poprzesyłają na maila innym swoje nr telefonu i będzie ok:)

Ja myślę, że lepiej abyśmy wszystkie miały nr telefonu jednej lub dwóch osób i dawały znać w razie czego:) Bo jak jedna wyzbiera wszystkie to będzie biedna musiała wydzwaniać jak sie ktoś przez chwilę nie odzywa:) A tak to my będziemy zobowiązane sie meldować:D

A jak tą jedna albo dwie złapie coś równocześnie??:) Ale rzeczywiście trzeba coś wymyślić żeby móc się informować:) Ja już wcześniej kiedy podawałyście maile myślałam o tym:) Można z telefonu na maila wysłać wiadomość i też by było:) Ale rzeczywiście z telefonu na telefon szybciej i pewniej:)

Szycia na szczęście nie doświadczyłam przy żadnym porodzie i liczę na to, że teraz tez mi sie uda uniknąć:) Ale słyszałam o mękach nawet miesiąc po porodzie:/Brrr....

Obkurczanie macicy po drugim porodzie może i było ciut boleśniejsze jak przy pierwszym, ale żadna tragedia:) W pierwszej dobie przy karmieniu bolało, ale nie na tyle, żeby nie dało sie wytrzymać:) Z tego co pamiętam to położne proponowały tabletki przeciwbólowe:)

Ale poród bywa tez czasem prawie bezbolesny:) Nie martwcie sie na zapas:)