

Kama3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kama3
-
Kimmusia, jeżeli tak piszą w mądrych księgach to pewnie się nada:D Oto mi chodziło właśnie, że dziecko nie może spać na zwykłej poduszce ale powinno na płaskim i oni tam właśnie tak piszą. Trzeba by ją wypróbować - masz możliwość oglądnięcia jej przed kupieniem? Czy jest miękka, jak dopasowuje się do niemowlęcia. Żeby nie było, że główka się zapada a pod pleckami go gniecie. Ale wydaje mi się że ta powinna być ok, ale zaznaczam, że nigdy jej nie używałam:D
-
Aha, słyszałam że na zgagę rennie można brać w czasie ciąży. Siostrze lekarz pozwolił.
-
Mnie na początku na zgagę i nudności pomagała herbata miętowa i guma miętowa. Cukierki miętowe nie bardzo bo tylko chwilowa ulga. Ale te gumy żułam non stop:D
-
Teraz podobno są butelki przeciwkolkowe - widziałam takie śmieszne powykrzywiane u mojej siostry ale nie wiem jakiej firmy:). W każdym razie na pewno pomogły, ale też do najtańszych nie należą - jedna coś ponad 10 zł.Ale ponoć warto. Nie wiem, bo za \"moich\" czasów takich nie było:D
-
Jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze do wyprawki;) 1. Jeżeli będziecie kupować pościel dla dzieciaczka zwróćcie uwagę na podusię - niemowlę powinno leżeć praktycznie na płaskim. Kiedyś kupiłam taką \"podusię\"- miała pewnie z pół cm grubości ale taka była odpowiednia dla maleństwa:) 2. Prześcieradełek nigdy za wiele:) Nie wiem jakim sposobem, ale dzieci tak potrafią - pielucha sucha, a śpioszki i prześcieradło mokre:D 3. Rożek w późniejszym czasie(tj po 3 tygodniach bo mi się dziecko do rożka nie mieściło:) ) wykorzystywałam (po rozłożeniu go oczywiście) jako kołderkę dla dzieciaka. Super lekka i nieduża - uszyłam sobie poszewki na niego i były super - wolałam je niż te wielkie kołderki:) 4.Pampersy - lepiej nie kupować za dużo, bo mogą się okazać nieprzydatne. U jednych lepiej sprawdzają się Pampersy, u innych hugginsy albo jeszcze jakieś inne, nie mówiąc o uczuleniach na pupie bo nasączają je Bóg wie czym. Kiedyś sprzedawali pieluchy na sztuki i można było dopasować sobie:)Teraz pewnie nie, ale lepiej mniejsze opakowanie niż potem wyrzucać. Ufff....rozpisałam się, ale mam nadzieje że nie macie mi tego za złe:) Jak sobie jeszcze coś przypomnę i pozwolicie to napiszę;)
-
Lily, jeżeli to ma pomóc i Tobie i dziecku to tak rzeczywiście będzie lepiej. Może po tej wizycie w szpitalu wszystkie dolegliwości ustąpią i będziecie się świetnie czuli:) Trzymam kciuki.
-
Mój ojciec, kiedy jeszcze byłam dzieckiem powiedział, że w posagu otrzymuję od nich wykształcenie:) I rzeczywiście, utrzymywali mnie rodzice do czasu ukończenia studiów - nie musiałam pracować:) Usamodzielniliśmy się kiedy wyszłam za mąż (po licencjacie), Tzn mieszkaliśmy początkowo z rodzicami, ale dokładaliśmy się do opłat i jedzenia. I kiedy kupowaliśmy małe własne mieszkanko rodzice dołożyli co mieli:) Od tego czasu nie biorę od nich nic. no oczywiście poza prezentami na imieniny czy mikołajki;) Wiadomym jest, że dzieciakom moim częściej jakiś drobiazg przynoszą. Są sytuacje kiedy potrzebuję większą ilość gotówki (np ostatnio brakło ciut na auto bo gotówka \"zamrożona\" w innej rzeczy) i wtedy pożyczam od rodziców. Wiem, że ze spłatą poczekają choćby kilka lat, ale staram się spłacić jak najszybciej (ostatnio w ciągu miesiąca). Ale nigdy nie wpadło by mi do głowy brać kasę od rodziców na moje szkolenia, wyjazdy na wakacje czy inne rzeczy:) Aha - u mnie w rodzince jest taka niepisana tradycja, że dziadkowie kupują wózek:D Jednak teraz postanowiłam sama kupić, ale jak rodzice będą chcieli się dołożyć, to nie przerwę tradycji:P
-
Lepiej żeby między nóżkami nic nie dyndało:D Wróżyłam sobie z obrączki i wychodzi dziewuszka:D mam nadzieję że się spełni wróżba :D
-
Wybieram się za tydzień we wtorek do lekarza i zawsze na wizycie mi robi usg:) A jutro albo w środę pójdę sobie badania zrobić - morfologia, mocz i toxo:)
-
Teraz pierwsze konkretne ruchy poczułam dokładnie 15 tygodni i 1 dzień, a smyranie w brzuchu czułam już w 13 tygodniu ale mój lekarz mówił, że to niemożliwe:D
-
Chyba z tą uwrażliwioną macicą to prawda, bo że wiedzą czego się spodziewać to inna sprawa. Tak jak mówię 1 dziecko w tym samym okresie ciąży ledwo czułam, a teraz...czasami aż zaboli:D Boję się, żeby to nie był kolejny piłkarz;)
-
A ja nie rozumiem jak to jest z tymi ruchami. Dlaczego w kolejnej ciąży czuje się je wcześniej niż w pierwszej? W pierwszej poczułam delikatne ruchy dopiero po 20 tygodniu, a teraz już po ukończeniu 15 tygodnia. A teraz , kiedy minęło 20 tygodni Maleństwo kopie tak mocno, że nie sposób tego przegapić - takich ruchów w pierwszej ciąży nie mogłam nie dostrzec więc ich nie przegapiłam. Teraz to nie jest delikatne bulgotanie tylko porządne wiercenie się - nawet jak się położy rękę na moim tłustym brzuchu to czuć. Nic z tego nie rozumiem...
-
Mojego zdjęcia też nie pokażę z przyczyn podobnych do tych, o których pisała Lily:) Jak podtuczę brzuch to go Wam pokażę żebyście miały pojęcie jak wielki brzuchol wygląda, bo to co pokazujecie to ehhh...szkoda gadać...malizny jakieś:P
-
Dzisiaj świętuję:D Mam \"połowinki\":D Mija mi dziś 20 tygodni:D
-
Małżowinka, mnie też szew ściągnęli 3 tygodnie przed terminem i każdy mówił ze w ciągu kilku dni urodzę, a urodziłam dokładnie w terminie:D Więc możesz być jeszcze czerwcówką:) A mnie termin porodu z USG i OM pokrywają się:) Lekarz powiedział, że jestem bardzo dokładna:D Ciekawe czy poród się z tymi terminami pokryje:D
-
Wszystkie odsypiają zapracowany tydzień i odpoczywają od komputera:)A mnie się samej do siebie pisać nie chciało więc też milczałam;)
-
My chcemy dziewczynkę więc synowie tez zostali przekonani, że to musi być dziewczynka.:) Starszy wolałby brata, ale ostatnio powiedział, że nieważne co będzie byle było:D. Już teraz przytula mój brzuch, całuje i czeka na kopniaki:D
-
Magua, mój starszy ma dokładnie 9i pół, a młodszy skończone 8:) Między nimi jest 1rok i 4 miesiące różnicy, ale licząc na lata to rok:) praktycznie nie pamiętam czasu kiedy był tylko jeden syn:D Wydaje mi się że zawsze ich było dwóch:D
-
Magua, pomijając sprawy organizacyjne takiego wyjazdu musisz wziąć pod uwagę, że zmiana klimatu dla takiego maleństwa nie musi być korzystna. Lepiej dopytać lekarza pediatry, ale wiem, że na zmianę klimatu wiele nawet starszych dzieci reaguje chorobą:) Chyba nie ma co ryzykować. Ja w każdym razie się nie odważyłam i na pewno w tym roku nie odważę :)
-
Lily smarowałam się maścią analgolan - olejek sosnowy, kamfora, olejek terpentynowy. Stosowałam ją na własną odpowiedzialność, ale nigdzie nie znalazłam przeciwwskazań. Zresztą przy 1 ciąży dopadło mnie jakieś lumbago - wlazło mi coś w biodro:) i lekarz właśnie tą maść mi dał:) Myślę, że może być każda inna wygrzewająca na naturalnych składnikach:)
-
Opieki nad zdrowym dzieckiem (bo tak to się nazywa) jest rzeczywiście 2 dni w roku niezależnie od ilości dzieci i jeżeli nie wykorzystamy w jednym roku nie przechodzą na rok następny. Bóle kręgosłupa w ciąży są związane z jego wygięciem ku przodowi. Dwa razy mnie dopadły w tej ciąży i trzymały po 3 dni. Ból okropny:/ Apap nie pomaga. Wyczytałam żeby lekko wygrzewać i tak też robiłam - smarowałam maścią wygrzewającą na naturalnych składnikach i obwijałam się kocem. I tylko to pomagało. Na razie od dwóch tygodni mam spokój i mam nadzieję że to nie powróci. Okropność:(
-
Aha...i jeszcze nauczyłam chodzić ich spać najpóźniej o godz 8 wieczorem:D I wtedy naprawdę mogłam odpocząć. I nie rozumiałam koleżanek, które pozwalały dzieciakom baraszkować do 10 - 11 w nocy a potem mówiły że są zmęczone;)
-
Moich dwóch synów spało od początku w łóżeczkach własnych i nie wyobrażam sobie by miało być inaczej:D. Chyba wyrodna matka jestem, że nie pozwalałam i nie pozwalam do tej pory spać na moim łóżku. Każdy ma swoje i koniec kropka:D Ale chyba dzięki temu po kąpieli kładłam do łóżek, dawałam flachę z mlekiem, zamykałam drzwi i miałam wreszcie święty spokój, co przy dwójce małych dzieci było możliwe tylko kiedy spali:D
-
No tak...do tego trzeba doliczyć jeszcze chrzciny w lokalu i kopertę dla księdza i musiałabym się zamrozić na ładnych kilka miesięcy żeby tyle kasy oszczędzić:D
-
Ja też mam takie wielkie łóżko ale się przyzwyczaiłam spać sama. Kiedyś był mąż za granicą przez 3 miesiące, teraz od czasu do czasu ma nockę w pracy. Zresztą nie śpię sama - w środku nocy pies przyłazi i się wpycha pod kołdrę:D