Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marzka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marzka

  1. hejka dziewczyny ;) po prostu Julka chyba faktycznie cosik złapałaś, ale mam nadzieję że poszło już sobie precz ;) Moja mała skończyła w piątek 9 miechów. Normalnie ten czas zapiernicza jak głupi. Czasami mam wrażenie, że Julka już świadomie woła mama. Jak jest na podłodze to sobie nawija dadatata itp, a jak mnie zobaczy albo coś chce ode mnie to jest mama. Wczoraj też u niej odkryłam 2 nowe zęby. Czyli mamy już 4. Wyszły jej górne 2. chimerka życzę szybkiego powrotu do zdrówka. Niestety pogoda na razie jest zdradliwa,niby ciepło, ale ten zimny wiaterek jeszcze jest
  2. naturalna niestety dzieci mają to do siebie, że nie lubią jak się je do czegoś zmusza, ale nawet takie ćwiczenia na siłę dużo dają. Miałam to samo przy jednym jak i przy drugim ;)
  3. Karusia może być i poniemiecki hełm, grunt że wiadomo o co chodzi ;) Wiesz mój niby siedzi w domu, ale za wielkiego pożytku z niego nie ma, no może po za takim, że czasami coś upichci ;)
  4. Karusia takiego to tylko walnąć w czerep żeby się zastanowił czego tak naprawdę chce od życia. Przecież 15 km to jest niewiele. Samochodem zajęło by mu to z 20 minut jazdy przy dobrych wiatrach. Karusia gdybym mieszkała w kraku to bym Ci Miśkę brała na ten czas co jesteś w pracy. Z dwójką sobie radzę, to trzecie już by chyba różnicy nie robiło ;)
  5. dzisiaj po obiadku wyszliśmy sobie na ogródek. Julka pospała troszkę w wózku, Max się wyszalał jak głupi. Miał nawet kolegę do zabawy (sąsiad zza ściany), ale trzymał się maminych spodni. Teraz częściej będziemy organizować im spotkania na świeżym powietrzu. Powiem jedno u mnie dzisiaj było chłodniej niż wczoraj, mam nadzieję, że jutro będzie cieplej. Gunia trzymam kciukasy, mam nadzieję, że szybciorem wam przejdzie i będziecie do woli korzystać z pogody. Kurcze a ja w dalszym ciągu nie zadzwoniłam do tej przychodni umówić się na wizytę z Julką, jutro muszę zadzwonić
  6. oczko to może ustal ze swoim pewne zasady. Jak Ty mówisz nie, to niech i on ich przestrzega. U mnie się tak umówiliśmy i jest ok. Mam przykład mojego brata, gdzie on w ogóle nie przestrzega zakazów które nałożyła jego żona na ich dzieciaka i efekt jest taki, że robi co chce i na nic nie reaguje. Jest tak że matka mu zabroni, poleci do ojca a ten na wszystko przystaje. Takie coś nie ma sensu. A tym co próbują się wtrącić w wychowanie to powiedz stanowcze dziękuje.
  7. oczko normalnie to praktykowałam, zaczęło się od tego, że nawet do kibelka sama nie mogłam iść, także zostawiałam ją na podłodze i szłam. Oczywiście od razu był ryk, ale zamknęłam drzwi, ona się trochę podobijała i jej przeszło. Jak wracałam, to najpierw delikatnie zaglądałam co robi, jeżeli się ładnie bawiła to brałam się za robotę w kuchni.
  8. ana gdzie ja tam zaradna, żyje z dnia na dzień. Moje diabełki śpią to idę im zrobić jakiegoś obiadosa ;)
  9. oczko to jeszcze nic. Ja mojej zrobiłam ostatnio hardcorowo i jak za bardzo mi miałczy w mojej obecności to wychodzę z pokoju zostawiając jej zabawki, uspokaja się w tempie błyskawicy. Jedynie co to zostały mi z nią 2 zgryzoty. Muszę ją karmić na rękach bo w innej pozycji dostaje paraliżu i jeszcze usypianie, w tej chwili usypia u mnie na rękach, albo na mnie. Później mogę ją odłożyć do łóżeczka i śpi. Dzisiaj z moim jest już trochę lepiej. Jak na razie się pogodziliśmy, zobaczymy na jak długo ;) Karusia
  10. oczko nie będzie to teraz możliwe. Od czwartku zaczynają nowy kontrakt na montaż balustrad i nie będzie go po całych dniach. Z jednej strony to i lepiej, nie będę się musiała z nim użerać. Wystarczy mi ta mała dwójka
  11. bromba chciałabym tak robić, ale po prostu nie mam już siły. Wychodzi na to że ja nic nie robię, w niczym nie pomagam i jeszcze żądam aby mi pomagał. Siedzi przed tym komputerem i bywa że się gapi jak szpak w złotek, albo przegląda jakieś beznadziejne strony, a jak już się zajmuje robotą, to tylko narzeka abym uciszyła dzieciaki i ciągle warczy. A później nie dziwota, że jak mnie już wszystko opuści to i ja warczę. Może to że jestem taka a nie inna to trochę wina hormonów, w dalszym ciągu jeszcze @ nie dostałam :/
  12. u mnie się dzisiaj posypało i to totalnie. Wychodzi na to że jestem wszystkiemu winna, bo się zmieniłam i to strasznie, że ciągle jestem niemiła. Cała opieka nad dzieciakami, nad domem jest na mojej głowie. Mój M jak chce to się zajmie, jak nie to nie. Wszystko zależy od jego humoru. Dzisiaj jak kąpałam Maxa to Julkę wsadziłam do łóżeczka a ta ryczała jak głupia, ale nie mogłam jej wyjąć bo inaczej stałaby mi na plecach i jak tu cokolwiek zrobić? A on, że mogłabym się nią zająć, tylko dobrze by było gdybym miała dodatkową parę rąk, albo gdybym była sklonowana to byłoby dobrze. Ehh nic tylko sobie pierdyknąć w łeb i po kłopocie
  13. naturalna dzisiaj jak byłam z młodą to ubrałam ją w bodziaki, sukieneczka i kurteczka, a nóżki miała przykryte śpiworkiem który sięga jej do piersi, a jak usnęła to dodatkowo kocykiem przykryłam.
  14. Julka jeżeli nie miał robionych żadnych zastrzyków itp to nie masz się co martwić. Jak dla mnie lepiej zaszczepić bo nigdy nie wiadomo, można nawet u dentysty złapać
  15. Julka współczuję przygody. Niestety teraz jak dzieciaki są mobilne to nie można zostawiać ani na chwile na wysokościach. Dzisiaj się narobiłam jak głupia. Wzięłam się za porządki w ogródku. Normalnie praca dla niewolnika. Jeszcze trochę pracy mnie czeka aby było jak należy. W między czasie Maxiu rządził po ogródku i tratował krokusy, a Julka spała w wózku. Tfu Tfu odpukać, powoli zaczyna się uspokajać. Dalej domaga się noszenia na rękach, ale jest już o niebo lepiej, tylko ciutkę znowu zaczyna robić problemy z jedzeniem, wykręca się, chyba trzeba będzie przenieść się z rąk do fotelika ;) Pliszka korzystaj póki możesz ;)
  16. naturalna gratulacje dla Natalki. Teraz nic jak oczy dookoła głowy. Pościągaj wszystkie serwety ;) bromba super że ta nieszczęsna biegunka was już pożegnała i oby już nigdy nie wróciła. Karusia kobito, Ty to masz cierpliwość do swojego. Mój to już by dawno opiernicz dostał ;)
  17. zdjęcia super :) ana chyba dobrze by było abyś opuściła Martynce dno łóżeczka jak już wstaje, bo może być chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe
  18. hejka mamuśki ;) Byłam dzisiaj z Julką na basenie. Było całkiem fajnie. Obyło się bez płaczu i histerii. Jedynie trochę był do mnie przyklejony mały raczek ;) Jeżeli chodzi o oduczenie dzieci ciągnięcia za włosy i gryzienia, to niestety najskuteczniejsza metoda to wet za wet. Już Julkę prawie oduczyłam łapania za włosy. Teraz zaczyna podgryzać to i ja ją podgryzam i jest tego coraz mniej. Pliszka no proszę, trzymaj się :) Julka jest tak wymęczona, że po basenie spała prawie 3 godziny i teraz po prawie 2 już mi się układa na ramieniu aby kimkę złapać. Zaraz odłożę ją do łóżeczka. Zdjęć jeszcze nie widziałam, ale zaraz lookne. Ola nie przejmuj się tak siedzeniem. Julka ma już prawie 9 miechów i nie siedzi, ale to dlatego, że łobuziara już od 1,5 miesiąca na czterech zasuwa ;)
  19. naturalna największy mamy ubaw jak leżymy na łóżku ona między nami i ugniata raz jedno raz drugie. A ciągnie za włosy cholerka mała ;) Nawet Maxiowi nie popuści ;)
  20. przed chwilą właśnie głodomorka nakarmiłam i poszła dalej spać, o dziwo bez wielkiego krzyku ;) Mam nadzieję, że pośpi do rana. Kot jest na dworze także jej nie będzie budzić ;)
  21. naturalna specjalnie dla Ciebie ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/009060933d7094eb.html
  22. kurcze faktycznie paranoja aby mieszać dzieci z różnymi chorobami na salach w szpitalu. Julka była tak padnięta, że w trakcie karmienia łyżeczką odpłynęła mi na rękach. Pewnie w granicach 22-24 obudzi się na żarełko ;) Kurcze miałam sobie dzisiaj zadzwonić do przychodni i zapisać Julkę do lekarza do dzieci zdrowych na pomiary. Jak nie zapomnę to zadzwonię w poniedziałek ;)
  23. Julka na koncercie było super, tylko tłoczno ;) Były momenty, że byli od nas jakieś 5 m. Praga nocą ma swój urok. Dzisiaj chyba oszaleje, młody łazi i wyje, Julcia to samo. Bywają momenty ciszy jak pójdą do Maxa do pokoju a ten przymknie drzwi, normalnie jakby dzieci nie było
  24. magdulka Max to w ogóle jest jakiś ewenement. Potrafi w nocy się obudzić 2,3 razy i woła żeby dać mu mniam, mniam. Czasami jak w dzień ciągle słysze to jego mniam, mniam to mam takiego nerwa, że normalnie szkoda gadać. Jak na razie mianem mniam określa i jedzenie i picie i skubany nie chce się nauczyć wołać pić. Woli mniam, mniam
×