Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marzka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marzka

  1. u mnie żelazko jest w użyciu od wielkiego dzwonu ;) ale z tego co pamiętam to mój od biedy wie jak się prasuję jak czegoś potrzebuje ;)
  2. dyducha fakt to jest tylko szacunkowa waga, ale jeżeli też reszta parametrów odbiega od tygodnia ciąży to lekarze w szpitalu wszczynają alarm
  3. Mrowkania teraz jak leżałam byłam świadkiem dokładnie takiego samego wydarzenia. Robili jej 4 razy dziennie KTG i bywało że leżała pod nim przez ponad godzinę. A jak przyszła do nas na salę, to leżała całą noc
  4. Tosiaczku chodzi dokładnie o to jak krew z łożyska przepływa przez pępowinę. Jeżeli przepływy są kiepskie to znaczy, że maluszek jest kiepsko odżywiany i dlatego może być mniejszy. Mam nadzieję, że u niej z przepływami jest wszystko w jak najlepszym porządku. O konsekwencjach złych przepływów nie będę pisać
  5. Tosiaczku jeszcze mieści się w dolnych granicach maluszek. Mam nadzieję, że niepotrzebnie nie będą jej straszyć. A mówiła coś o przepływach??
  6. Magggi ja najprawdopodobniej zostanę przy pampersach ;) Przy Maxie miałam te belli z wycięciem, ale że był mały to i tak musiałam je podwijać aby mu o pępuszek nie zawadzały ;) Także obojętne jakie kupisz, w razie potrzeby zawsze można troszkę podwinąć przód aby nie urażał pępucha ;)
  7. mam nadzieję, że maluszek jej przy tym ciśnieniu dobrze się rusza. Mam nadzieję, że znajdą lek który zbije jej to ciśnienie
  8. ja na razie popijam herbatkę, czekam na świeże pieczywko ;) Młody znowu mi się wciska pod żebra
  9. witam się w miarę wyspana ;) Generalnie w nocy pospałam, ale jakoś przed 6 się obudziłam i już czuwałam aby wziąć leki, a później jeszcze troszkę usnęłam, aż Julka zaczęła rządzić ;) Muszę wstawić pranie, aby później nie nazbierało się tego, że trzeba będzie tydzień prać i czekać aż wyschnie ;) Może uda mi się jeszcze namówić Julkę aby oddała do prania brudną maskotkę Kitty ;)
  10. Julka jak na razie jest całkiem nieźle. Skurcze które skracały mi szyjkę zostały wyciszone i teraz w domu w miarę możliwości poleguję jak najwięcej i staram się co do minuty brać leki tak jak podawali mi w szpitalu. Lekarka która mnie wypisywała powiedziała że po 35 tc mogę powoli się rozruszać ;) ale wiadomo bez szaleństw. Także zostały mi jakieś 2 tygodnie i powoli będę mogła więcej łazić, może nawet jakiś krótki spacerek z dzieciakami ;) Pewnie gdzieś w granicach 37 tc będę miała odstawione leki, pogadam o tym z moim lekarzem na przyszłej wizycie, to wtedy powiem co i jak ;) oczko u mnie jak coś robię mikserem to się zlatują sępy aby wylizać wszelkie miski, trzepaczki, czy taki silikonowy nóż którym ciasto wygarniam z miski. Normalnie bój jak nie wiem. Tylko czasami jest płacz jak robię naleśniki, czy gofry i nie dostaną do wylizania.
  11. poranakawe ja malucha będę szczepić tylko na obowiązkowe szczepienia, bo jak dla mnie na te ponadprogramowe to zbytnia nagonka jest, ale to jest moje zdanie, każdy zrobi według własnego sumienia.
  12. poranakawe dzieciaki tak jak zawsze, dają czadu ;) Jedynie ostatnio strasznie dużo chcą na kolację jeść i to czasami aż głowa boli ;) kurcze to niedobrze, że u Miszki tak ciśnienie skacze. Niestety w szpitalu naoglądałam się nie ciekawych sytuacji u kobitek z wysokim ciśnieniem. Mam nadzieję, że u Miszki szybko zbiją ciśnienie i leki będą działać. Aniu to dorodny synuś ;) A jaki stopień dojrzałości wyszedł u Ciebie na USG?
  13. misz masz tak z okresu ciąży, nasze zdobycze, a później będą zdjęcia maluszków ;)
  14. misz masz każda z nas ma swój album na galeriusie gdzie wstawiamy swoje zdjęcia. Jeżeli chcesz na niego namiary to podaj maila
  15. juszym wszystkie namiary już poszły na Twojego maila ;)
  16. juszym podaj maila, to prześle Ci wszystkie namiary ;)
  17. też dołączam do tych kiepsko śpiących. Nawet nie wiem czy dobrze zmrużyłam oko w nocy. Praktycznie mam wrażenie że nie spałam, albo ledwo co usnęłam to zaraz się budziłam. Do tego młody gdzieś pod żebra mi wchodził i już po spaniu. Już w szpitalu miałam problem ze spaniem. Jeden raz udało mi się ciurkiem przespać 6 godzin, tak już kolejne noce były masakryczne. Powoli przyzwyczajam się do tego domowego harmidru. jagienka witaj ;) oj doprawdy dawno Cię kochana nie było ;) ciekawe co tam u marionetki. Mam nadzieję, że niedługo się odezwie
  18. hejka dziewczyny ;) Wczoraj wyszłam ze szpitala. Jak na razie wszystko jest ok;) Chociaż po takim 1,5 tygodniowym "urlopie" ciężko przyzwyczaić się na nowo do domowego gwaru.
  19. dziewczyny później nadrobię to co od rana popisałyście. Jestem już w domu. Marionetka trzymaj się dzielnie i łap lekarza oddziałowego i go wypytuj, bo Ci dyżurni to tylko potrafią namieszać
  20. Mrowkania właśnie jestem po odchodzie. I tak jak mówiłam wszystko zależy od badania obcanego i krwi. Także koło 12 dam znać. Albo wcześniej po badaniu macanym ;)
  21. Mrowkania jeszcze nic nie wiem ;) obchód przedemną. Czy aby na pewno wyjde będę wiedziała jak będą wyniki badań. Pewnie koło 12 powinnam widzieć już na pewno co i jak. Marigo super że uznali Twoje wykształcenie ;) Mam nadzieję że z oczkiem już lepiej. Marionetko daj znać co i jak u Ciebie i maluszka
  22. jeżeli chodzi o jęczmienie to lepsze jest pocieranie złotem ;)
  23. oj chce się i to bardzo ;) Ale wiadomo że młody najważniejszy teraz a nie moja wygoda ;) Jakby trzeba było to bym siedziała i dłużej, ale jak na razie nic się nie dzieję, to po co?
  24. Tosiaczku łóżko jak łóżko, ale wreszcie będzie można pójść spać o ludzkiej porze bez budzenia ;)
×