Marzka

poranakawe z tym dawaniem przykładu to raczej będzie ciężko z ich strony ;) Julka chyba przechodzi typowy bunt 2 latka, co się do niej nie powie to albo bunt, albo nie i w ryk. A Max jeszcze gorszy, wystarczy że się na niego człowiek popatrzy a już wyje, albo jak mu się coś powie, co jest nie po jego myśli. Normalnie jestem cała happy jak jest w przedszkolu i jest tylko Julka, ale za to po tym jak Max wróci to jest istna wojna domowa

lutówka po Maxie nie widać aby był chory. Jeżeli jutro rano nie będzie żadnych objawów to go puszcze do przedszkola, bo teraz ta 2 w domu to koszmar. Dzisiaj już nie narzekał na ucho, temperatury nie ma także jak nie będzie też jutro to go wyślę, bo inaczej można zwariować. Ostatnio jedno i drugie jest takie złośliwe, piorą się, nie chcą się dzielić tylko sobie wszystko z rąk wydzierają.

Tosiaczku spokojnie możesz używać tego waszego termometru ;) Mam taki douszny, ale jakiś felerny, raz mierzy dobrze, raz nie, także i tak mam zwykły tyle że rtęciowy. Kroplomierz zależy do czego miałabyś go używać. Przy Maxie miałam, ale odmierzałam nim wit. D, bo z buteleczki czasami więcej z tego kroplomierza wypadało. Teraz są witaminy w takich kapsułkach z których odrywasz łepek i tak dziecku do buzi wkraplasz. A butelka do lekarstw, u mnie wystarczyła strzykawka, albo łyżeczka. Najlepsza to wg mnie jest strzykawka od przeciwbólowych, fajnie się odmierza i podaje ;) A jak dasz dziecku w butelce leki, to może to sobie kojarzyć i w razie jakbyś karmiła butelką to może później nie chcieć jeść z butli

dzisiaj było leczo ;) Mieliśmy w słoiku zawekowane, a że nie było chętnych i pomysłów na obiad, to się to wykorzystało ;)

ja właśnie zjadłam obiadek, dzieci niby też jedzą, ale z tego jedzenia to więcej wrzasku niż konsumpcji. I jak tutaj się nie denerwować?

To jest prawidłowa stronka do tego sklepu na ostrobramskiej: http://www.godex.com.pl/

a to jest ten o który Ci chyba chodziło ;) http://www.patiimaks.pl/Product.aspx?cat_name=wozki-dzieciece&cat_id=122

W tej hurtowni nawet nie byłam na ostrobramskiej. Ostatnio jak tamtędy przejeżdżałam autobusem to widziałam, że raczej mają akcesoria i inne sprzęty z bebe comfort. To jest o ile się nie mylę ostrobramska 112 czy jakoś tak

Balbua naprzeciwko targowiska jest taki budyneczek piętrowy. Jeżeli kojarzysz gdzie jest salon sukien ślubnych to tam zaraz obok ;) www.calineczka.pl

Tosiaczku tak strasznie mi przykro

Balbua jeżeli chcesz sobie wózki pooglądać, to na wiatraku masz sklep z wózkami. Mają tam duży wybór i też fachowo doradzą. kasiulka super, że panienka potwierdzona, i że tak pięknie pozowała

Julka jak na razie miała raz antybiotyk, na zapalenie oskrzeli. Max miał chyba 4 razy. Teraz już nie pamiętam ;) Kiedyś z Maxem chodziłam do innego pediatry, ale mówiąc szczerze była do niczego. Nie zauważyła, że ma wzmożone napięcie i jak jej na to zwróciłam uwagę, to stwierdziła, że faktycznie jakiś napięty, a zauważyła to nefrolog do której chodziłam z nim

pestusia niestety w tej przychodni do której chodzę, jest jedna pediatra, ale też jest dokładna i sprawdza wszystko. U Julki jak miała 3 miesiące zauważyła że ma sklejone wargi sromowe i od razu wysłała nas do chirurga, a jest tyle lekarzy co to bagatelizuje. Antybiotyków ot tak sobie też nie przepisuje, tylko jak już ewidentnie są potrzebne, także jestem z niej zadowolona

witam z rana ;) Nocka fatalna. Max dzisiaj nie poszedł do przedszkola, bo narzeka na ucho, a do tego kaszle strasznie. Dzisiaj niestety nie udało mi się dostać z nim do pediatry, bo już nie było miejsc. Jutro wcześniej będę musiała zadzwonić do przychodni. Dzisiaj chyba sobie daruję tego dentystę do którego jestem zapisana, z brzucholem dalej nie najlepiej, także wolę nie nadwyrężać aby później nie było gorzej

ja dostałam jakiś szwajcarski specyfik ferrum lek, czy coś w tym rodzaju

aniu dostałam dodatkowo żelazo, bo magnez już wcześniej brałam, ze względu na skurcze w łydkach

aniu tutaj są moje z ubiegłego tyg.: Leukocyty: 5,8 Erytrocyty: 3,75 hemoglobina: 10,8 hematokryt: 33,3 płytki: 162

marlena racja, tyle że ochraniacz na łóżeczko to jest bawełniany a nie poliester ;) Ale zrobisz jak uważasz ;)

Tosiaczku gratuluję ;) Balbua może nie będzie tak źle, a kiedy niby ma się wyprowadzać ta Twoja lokatorka, może to tak szybko nie nastąpi? marlena, ja przy Maxie chciałam takie łóżeczko, ale w sklepie dziecięcym mi odradzono. Jeżeli miałby spać maluch tydzień, dwa to jeszcze ok, ale nie cały czas, w końcu to takie zabudowane, mimo siatki. pestusia jeżeli czujesz, że nerki coś nie do końca, to lepiej weź furagin przez parę dni, na pewno mniej to zaszkodzi niż jakbyś miała coś z nerkami, a jeżeli masz wątpliwości to może przedzwoń do gina i się podpytaj co masz zrobić

Tosiak pewnie to nasze łóżeczko by więcej wytrzymało, gdyby nie pewne wypadki które miał i cała przeprowadzka 2 lata temu z jednego miejsca na drugie ;) Do tego dzieciaki skakały w nim, także i tak cud, że jeszcze stoi ;)

marigo nie wiem czy jeszcze to łóżeczko 3 wytrzyma ;) Mam nadzieję, że tak, że te starsze nie będą się do niego pakować ;)

Balbua ja mam takie łóżeczko, teraz 3 maluch już w nim będzie spać. Po tym maluchu chyba pójdzie później do wywalenia, bo pewnie będzie już nieźle sfatygowane, już teraz troszkę zaczyna być rozklekotane, ale najważniejsze że się trzyma ;) http://allegro.pl/klups-lozeczko-radek-vii-sosna-szuflada-mat-i1271355991.html

psychicznie jak na razie całkiem nieźle ;) Ale coś mi się zdaję, że właśnie dzisiaj "bokiem" wychodzi mi końcówka ubiegłego tygodnia ;)

pestusia, mówiąc szczerze to tak sobie. Jak leżę jest w miarę ok, ale jak wstanę to zaraz brzuch twardy i pobolewa, a jak się położę, to trochę czasu mija zanim mi przejdzie. Ale jak tutaj nie iść do kibelka?

Balbua kiedyś wspominałaś, że szwagierka chce kupić mebelki, już z tej propozycji się wycofała??