Marzka

chyba idę się zdrzemnąć, bo coś mi się literki mylą ;) miało być smakują ;)

Balbua proszę bardzo ;) Cieszę się, że zmakują ;)

mój poszedł z psem na spacer, to przy okazji poprosiłam go aby kupił sodę oczyszczoną, może zbiorę się do tego aby zrobić te muffinki. Byłyby dzisiaj na podwieczorek ;)

Balbua jeżeli chodzi o tort, to za jakieś 2 tygodnie będę miała okazję robić, ale zobaczę czy będę miała na to dość siły ;) Jeżeli tak to pokaże efekt pracy

kornelinkaa jeżeli chodzi o mrożone aby je upiec, to nie mam pojęcia, bo z takich nie robiłam, jak już to mrożone zalewałam ciepłą galaretką i ona się szybciej zsiadała ;) Ale przypuszczam, że lepiej je rozmrozić i odsączyć aby nie były zbyt wodniste. Z jagodami jeszcze powinno Ci się udać, z truskawkami będzie gorzej, bo zrobią się takie kapsiowate

Balbua akurat teraz mam najzwyklejszy magnez z witaminą b. Jak ten wykończę to wtedy poszukam z potasem. Najczęściej dawka magnezu w takich tabletkach to jest pokrycie 33% dziennego zapotrzebowania na 1 tabletkę. Można kupić dowolny, chyba że chcesz mniej łykać tabletek, to wtedy poszukaj z wyższą zawartością magnezu, a są takie ;) Akurat ostatnio kupiłam w aptece Mediq akurat produkcji dla nich i za 60 tabletek zapłaciłam jakieś 9 zł z haczykiem

Aniu niestety nie doradzę Ci za bardzo

Balbua jak jakiś czas temu byłam u swojego i mówiłam mu o skurczach w łydek i powiedziałam że biorę magnez, to stwierdził że bardzo dobrze, i że jak już to powinnam brać go w połączeniu z potasem 3 x 1 tabletkę, a jak dolegliwości się uspokoją to 2 razy po 1

Balbua wszystko zależy jakie skurczę Cię męczą. Jeżeli łydek, to spokojnie możesz brać magnez z potasem

kornelinkaa jeżeli chodzi o ciasta to ostatnimi czasy korzystam z tego bloga http://mojewypieki.blox.pl Ma fajne przepisy i niektóre banalne. Chodzą za mną ostatnio muffiny, ale jakoś nie umie się zebrać aby zrobić ;)

Balbua zaraz podam link ;) http://ciacha84.fotosik.pl Tam są dodane zdjęcia także możesz sobie przeglądać do woli ;) W razie zamówienia wszystko idzie dogadać ;)

juska wszystko zależy czego oczekujesz od wózka i jakie warunki pogodowe masz u siebie zimą i ile też chcesz przeznaczyć na wózek i czy później zamierzasz przejść na lekką parasolkę. Dobrze też pooglądać je na żywo. Lidlek trzymaj się cieplutko i nie daj się teściowej

Lidlek całkiem fajny ten wózeczek ;) A co do teściowej szkoda słów. Dobrze, że z moją nie mam przebojów i jak już to jest po mojej stronie, mimo, że widzimy się może góra 2 razy w roku. Miałam coś jeszcze napisać, ale jakoś pusto się w głowinie zrobiło ;) Właśnie czekam na śniadanko ;)

hejka z rana ;) u mnie chyba jakiś spadek formy. Ostatnio coś kiepskie mam, do tego od 5 zaczynają się wędrówki ludów. Tosiak tylko za bardzo nie szalej ;) juska mam nadzieję, że dzisiaj Ciebie już tak zgaga nie będzie męczyć i będziesz mogła normalnie funkcjonować. Magggi niestety teraz jak tak się patrzy na stronki to one są przeładowane zdjęciami, flashami i innymi pierdołami i to strasznie pożera. Przez pewien czas jak miałam internet na kartę, to 4 gb przy normalnym użytkowaniu znikały średnio w 10-14 dni

Magggi NETWORX, jeżeli chcesz to mogę zaraz Ci go przesłać, mam go na mailu ;)

jeju jak mnie młody kopie po żebrach ;) Straszna wiercipięta się z niego zrobiła ;)

Magggi wszystko co się przegląda w necie na stronkach to powoduje pobór danych, co przyczynia się do zmniejszenia limitu, który pozostał do wykorzystania. Można sobie zainstalować programik za pomocą którego można śledzić ile danych zostało wysłanych, a ile odebranych, i suma tych dwóch daję Ci ilość wykorzystanego przyznanego limitu. Mam nadzieję, że w miarę jasno napisałam ;)

Tosiak proszę bardzo broń ;) Ja tylko podałam zasłyszaną opinię ;) W Play jest całkiem fajny zasięg, lepsze miałam osiągi u moich rodziców niż w Plusie, mimo, że Play daję transfer do 1 MB/s. W większości przypadków mapy zasięgów są na stronach operatorów

Magggi z Plusa miałam do zeszłego roku i miałam tam wtedy limit danych 4 gb. To się sumuje dane wysłane i odebrane. Po przekroczeniu limitu transfer spadał. Teraz niestety nie pamiętam do jakich prędkości, bo jakoś tak wyszło, że go nie przekraczaliśmy. Generalnie net chodził dobrze, nie było co narzekać, tylko abonament wtedy jak go brałam to był strasznie wysoki bo ponad 100 zł miesięcznie. Przy PLAY miałam limit 10 gb i tego nie wykorzystaliśmy ani razu, a że jestem ich abonentem to miałam upust na abonament i płaciłam 45 zł za 10 gb. Z netem raczej też problemów nie było, jedynie czasami się rozłączał, ale tak to hulał dobrze. Z tego co widziałam, to jeżeli masz jakiś modem do lapka, to możesz mieć abonament za 45 zł za 10 gb limitu danych i umowa jest na rok. Korzystałam też z Play'a na kartę, jeżeli Twój mąż nie będzie oglądał youtube to może być tak, że jak uzupełni kartę za 50 zł i będzie miał limit 4 gb na 60 dni. Jeżeli miałoby to służyć tylko do przeglądania stronek i odbioru maili to podejrzewam, że wystarczy. Dowiedz się może od męża ile mniej więcej danych miesięcznie w pracy ściąga to wtedy łatwiej będzie można dobrać odpowiedni internet z odpowiednią ceną ;) Jeżeli chcesz wiedzieć coś bardziej konkretnego to pytaj śmiało ;) Jeżeli chodzi o internet z ery to słyszałam że ludziska narzekają, bo chyba po przekroczeniu limitu danych nie obcinają Ci transferu tylko naliczają opłaty za przesył, a o orange słyszałam, że strasznie rwie i jest kiepski

kornelinka pewnie że można się dołączyć, u nas drzwi zawsze są szeroko otwarte ;)

juska w pierwszej ciąży zgaga dość mi dokuczała, ale na szczęścia dało się ją jakoś obłaskawić ;) Ginek wtedy polecił mi Gelato alumini czy jakoś tak. Teraz czasami się przyplącze, ale mleko, czy właśnie trochę migdałów pomaga, albo zjedzenie czegoś, ale wiadomo każda ma inaczej i na co innego reaguje

juska a próbowałaś migdały?

Magggi ja miałam neta bezprzewodowego w Plusie i Play ;) Także jakby co to służę pomocą ;) Z tego co pamiętam to Balbua ma w Orange, ale na niego narzeka ;)

juska może zjedz trochę to Cię tak męczyć nie będzie. Mnie czasami jak męczy, a zjem odrobinę, to ciut jest lżejsza, albo i całkiem przechodzi

Tosiak nie przejmuj się, ja zapomniałam w zeszłym tygodniu o wizycie dzieciaków u lekarza rehabilitacji. Teraz będę musiała podjechać do CZDz i umówić ich jeszcze raz na wizytę. Mi się coś ubzdurało, że miało to być w tym tygodniu, a było w zeszłym ;) A miałam jeszcze w kalendarzu wpisane który na ścianie wisi ;)