Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marzka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marzka

  1. marigo to chyba faktycznie powinnaś sobie odpuścić. A rodzić to zareagował nazbyt wybuchowo. Przecież temu małemu mogło stać się to samo w domu. Ludzie czasami nie myślą. Przecież wiadomo, że dziecko się przewróci i może sobie coś zrobić, a nie zawsze można być wszędzie aby dziecko z opresji wyratować. Ale dzisiaj podminowana jestem, sama siebie nie poznaję. Julka przechodzi dzisiaj samą siebie.
  2. pestusia i chyba u nas już zostanie ta Jagódka ;) (Jakoś mi najbardziej pasowała ta propozycja w porównaniu do tej reszty co mój podawał) Jakoś nie możemy wymyślić innego imienia ;) U nas jak byłam w ciąży z Maxem i typowaliśmy imiona to mówiliśmy że jak będzie dziewuszka to Julia i tak zostało.
  3. Kitka to ciekawe co faktycznie się u Ciebie urodzi ;)
  4. pestusia ja się śmieję, że jak przebrnę 24.12 to dotrwam do terminu ;)
  5. pestusia dobrze, że z Niką powoli lepiej. Chciałam Wam podrzucić ten artykuł co znalazłam o wózkach, ale to musiałabym mieć skaner, bo niestety zdjęcia stron nie wchodzą w grę, bo kiepska jakość i rozmazane. Ale dzisiaj Jagoda szaleje. Dałaby mi trochę odetchnąć, już wszystko mnie boli ;)
  6. dyducha jestem dobrej myśli, ale chciałabym już od niej potwierdzenia, że jednak wszystko ok.
  7. miszka na ciasta to mam sprawdzone przepisy ;) A jeżeli chodzi o całą resztę czyli gotowanie, to przeważnie jest na oko. Trochę tego, trochę tamtego ;)
  8. kurcze wyczekuję wieści od dziewczyny ze starego topicu. Też ma termin teraz na styczeń i wyszły jakieś nieprawidłowości na USG i dzisiaj miała powtarzać. Mam nadzieję, że wszystko jednak jest ok.
  9. dyducha całkiem niezłe wyszło, bo już próbowałam, a z przepisem to będzie ciężko, bo robię na oko ;)
  10. a wczoraj mi się ubzdurało aby zrobić ;) Dobrze, że to w miarę szybkie ;)
  11. a ja właśnie obiad szykuję ;) Dzisiaj u mnie coś ala tortille ;) Co z tego wyjdzie to się zobaczy, jak na razie robię coś ala chili
  12. pestusia z tego co zauważyłam to m&s czy h&m to mają troszkę zawyżoną rozmiarówkę. Z Nexta o ile dobrze pamiętam to rozmiar odpowiada dokładnie ;) Ale fakt czasami jest niby ten sam rozmiar danej firmy, ale wychodzą różnie rozmiarowo
  13. pestusia zgadza się, niektóre 56 to już bardziej jak 62, a niektóre 62 to jak 56. Wszystko zależy od producenta i czy zawyża, czy zaniża rozmiarówkę
  14. Kurcze zapomniałam link wkleić ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2a9f516e65a28f19.html
  15. zrobiłam takie małe zdjątko porównawcze ;) Pajace od rozmiaru 50 do 62 ;)
  16. też bym coś wciągnęła, ale jakoś nie mam na nic ochoty ;) Dzisiaj sąsiadka powiedziała mi że chudnę. Ciekawe z której strony ;) Może jest tak jak w tamtych, że tyłka gubię a w brzuch idzie ;)
  17. miszka z tymi brzuchami to różnie bywa ;) Teraz mam wrażenie takiego rozlanego, a mieszka u mnie dziewuszka ;)
  18. uff nastała u mnie cisza i spokój. Mam chwilę wytchnienia ;)
  19. miszka super że dobre wieści :) Balbua od razu lepiej się Ciebie ogląda i podziwia ;)
  20. zaraz pomorduję te moje miaucząco wyjące dzieci
  21. Balbua przecież ja się tylko śmieje ;) Lepiej by było Cię oglądać w pionie a nie poziomie ;)
  22. też dorzuciłam dzisiejszy brzuchol ;) Balbua fajny brzucholek ;) Tylko lepiej by się go oglądało, gdybyś go obróciła, ale to mały szczegół ;)
  23. Balbua bo bardziej mi odpowiadało jak byłam w IMiDz tam była o wiele lepsza opieka ;) Chociaż wiadomo minusy też są, ale to co widziałam w międzyleskim, to czasami była kpina ;)
  24. Balbua jak byłam w międzyleskim to na porodówce spoko, byłam akurat sama i położna całkiem fajna. Nawet nie zdążyła mnie naciąć bo tak szybko poszło ;) Trochę gorzej już na położniczym. Położne takie sobie i miały można powiedzieć olewcze podejście. Potrafiły przyjść do Ciebie po godzinie jak prosiłaś o pomoc, nie chciały dać butelki aby dziecko nakarmić. Strasznie nastawione były na karmienie piersią. Generalnie dziecko jest cały czas z Tobą, zabierają je rano na badanie i wieczorem na kąpiel. Tak doprawdy nie wiesz co się wtedy z nimi dzieje. Przeważnie trwa to 1,5 godziny i dzieciaczki wracają w większości przypadków zapłakane. Po takich ich kąpielach miałam problem z Julką w domu, bo bała się wody i z początku kąpiele to był koszmar, bo jeden wielki ryk dopóki nie wyjęłam jej z wanienki. Salki na położniczym małe, duszne, ja miałam akurat to szczęście, że nie było miejsc na położniczym to wróciłam po porodzie na swoje łóżko na ich mini patologii. Ta sala była przestronna z 8 łóżkami, ale przynajmniej nie było duszno, balkon otwarty, a w tamtych salach wszystko pozamykane na 4 spusty i do tego ciągłe odwiedziny i tłok ;) W razie jakbyś chciała się jeszcze czegoś dowiedzieć to pisz. Aha z tego co pamiętam to tutaj poród rodzinny chyba 200 zł kosztuje.
×