Marzka

Adaśka ostatnio ubieram w bodziaki z długim rękawem, bluzeczka, albo bluza i na to jeansowa kurteczka. A dół to spodenki, skarpetki i buciki. W wózku przykrywam mu nóżki kocykiem, muszę poszukać gdzie to wsadziłam osłonkę na nóżki. Larysa i chyba wyjmę rękawiczki, bo tutaj jak wieje to normalnie ręce grabieją. Dzisiaj jak szłam z wózkiem to mi ręce zmarzły. Adaś ostatnio zrobił się strasznie nieznośny. Ma takie okresy, że nie chce mi zejść z rąk, a jak tylko na chwilę go odłożę, to ryk jakby kto go ze skóry obdzierał. Chciałam coś jeszcze ale już nie pamiętam ;) Jak mi się przypomni to napiszę ;)

podejrzewam, że Tosiaczkowi chodzi o takie siteczko ;) http://www.rampers.pl/cms/produkt-21-Baby_Safe_Feeder_-_bezpieczny_sposob_aby_uniknac_zakrztuszenia-12778915403778-12435441623695.html

Aniu zapisz małą jak najbardziej do laryngologa. Nawet jak będzie zdrowa to niech obejrzy uszy i obejrzy gardełko czy migdałki nie są powiększone. My do laryngologa trafiliśmy pomiędzy kolejnymi zapaleniami. Miał wtedy jeszcze trochę płynu w uszach. Może wyśle Was też na badanie słuchu. My od 2 wizyty mieliśmy za każdym razem zanim weszliśmy do gabinetu. Jeżeli też jest to jej pierwsze zapalenie uszu to też nie ma co panikować ;) Max miał średnio raz w miesiącu i po 3 zapaleniu zapytałam się pediatry od czego to może być, to zasugerowała przerośnięty migdał.

85atka mail już do Ciebie idzie ;)

Aniu Maxa jako tako ucho nie bolało, ale było, że sygnalizował, że ucho go boli, także najczęściej było że na drugi dzień byliśmy u pediatry i tylko potwierdzała, że tak zapalenie jest. Max dostawał antybiotyk augmentin naprzemiennie z zinnatem i dodatkowo po skończonej antybiotykoterapii przez 2 tygodnie wieczorem miałam mu dawać zyrtek na odkurczenie błony. U nas winowajcą wiecznego zapalenia uszu były migdałki. Wycięliśmy i jak na razie jest spokój z uszami. Czasami się zdarzało, że miał lekko podwyższoną temperaturę, ale gorączka mu nie dokuczała.

aniu jak Max ciągle zapalenie uszu to było tylko, że raz czy 2 razy przy każdym podejściu mówił, że ucho go boli. Później nawet nie wspominał, że coś go boli i gorączki też praktycznie nie miał. Wszystko zależy od dziecka. Kurcze Adaś obślinił mi telefon i ten zwariował doszczętnie. Muszę go wysuszyć. We wrześniu porozwieszałam tutaj u mnie ogłoszenia zrywki, że robię te torty i jak na razie jeden już za mną, na kolejny mam już zamówienie. Zobaczymy jak to się będzie toczyć dalej. U nas nocki też są koszmarne, pobudki co pół, godzinę. Normalnie zwariować można. O spaniu z nami można zapomnieć, bo jest bunt i chce wrócić do łóżeczka. A się rozgadał niemiłosiernie, co chwilę słychać ała, baba, itp. Do tego już kombinuje jak się wspiąć na łóżko. Starsze w przedszkolu także chwila spokoju, ale za 1,5 godziny trzeba będzie po nich iść. Jakoś nie bardzo mi się chce lecieć po nich. Jeszcze do tego taka szaruga za oknem. Tosiaczku odnośnie Twojego pytania (jak się odzywałam to ciągle zapominałam odpowiedzieć ;) ) Nie przenosimy się z prostej przyczyny, nie mamy takiej kasy aby tam wykończyć i móc się wprowadzić. Także pozostaje nam mieszkanie tutaj gdzie jesteśmy.

larysa wg mnie danonki to szajs jakich mało i tak prawidłowo to są one dla dzieci powyżej 3 roku życia. Jak już to wolę dać małemu jogurt niż danonki, ale to jest oczywiście moje zdanie ;)

poranakawe spokojnie wcześniej to nastąpi ;) U mnie tak do 1,5 roku potrafili na jedzenie w nocy się budzić ;) Zobaczymy jak Adasiowi długo to zajmie ;)

Tosiaczku a tam od razu umiera ;) Adaś ostatnio mi szaleje. Dołączam się do kiepskich nocek ;) Ostatnio robi sobie 1,5 godzinne przerwy w spaniu w nocy. Zobaczymy jak dzisiaj będzie bo przetrzymałam go do 20:30 ;) a tak to wcześniej chodził około 19-19:30 spać. Adaś raczkuje jak szalony ;) jak coś zobaczy co go zainteresuje to "biegnie" aż się za nim kurzy ;) Próbuje sam siadać z czworaków ;) i robi też przymiarki do wstawania, ale dupci jeszcze nie podnosi ;) Julka na szczęście w przedszkolu już dobrze się czuje, nie robi już awantury jak ma iść na salę, czy z rana się ubrać. Jak wstaje to z radością w głosie się pyta czy idzie do przedszkola. Jak pytałam się wychowawczyni to mówi że jest ok, i że tak było od początku mimo jej płaczu ;) Dzisiaj mi śpiewała jedzie pociąg z daleka ;) Max zachowuje się tak jakby w ogóle nie miał przerwy 2 miesięcznej w przedszkolu ;) Ja ostatnio mam jakieś jazdy i wszystko mnie wkurza, do tego przyplątało mi się jakieś przeziębienie. Do tego jeszcze wszystkiego dochodzi bałagan w domu bo wymieniamy okna. Czego człowiek się nie dotknie to brudne mimo że się sprząta. Tosiaczku mam nadzieję, że Dawidek szybko z infekcją się upora i będzie jadł jak mały smoczek ;)

Adaś ma może teraz z 74-75 ale ma strasznie długie nogi ;)

kasiu niekoniecznie muszą ją do końca trzymać ;) Może być że ustalą optymalną dawkę leków i wypuszczą do domu. ja za to muszę przekopać karton gdzie wsadziłam ciuszki na 80 cm i powyjmować spodenki ;) bo te co mam na 74 to są dobre w pasie, ale nogawki przykrótkie i Adaś świeci gołymi nóżkami ;)

kasiu tylko sprawdź czy jest dostępny przez stronkę, bo szkoda jechać jak nie ma ;)

kasiu gdzieś widziałam takie plastikowe osłonki na łóżeczko. Poszukaj a nóż palec się przyda i Patryś nie będzie już jadał drewna ;)

oj cisza i to straszna, a ja nie ukrywając też się do tego przyczyniam ;) Mrówkaniu, papkaa też się dołączam do zasmarkanych maluchów ;) Adaś też ma zawalony nosek i pierwsza nocka była okropna, ale już wczorajsza była ok, zobaczymy jak będzie dzisiaj. Adaś już lata na czworaka, ale jak chce się szybciej przemieścić to kładzie się na brzuchol i sunie ;) Z jedzeniem u niego jest różnie, jak uda mi się mu dać pół dużego słoiczka to jest dużo. Ciężko u niego wycelować z porą. Po spaniu to jest zbyt głodny i podawanie łyżeczką jest dla niego za wolne i jest wściek, a jak jest śpiący to zupkę wciera w oczy. Tak samo wygląda sprawa z kaszką ;)

evenflo takie przyprasowywanki najczęściej znajdziesz tam gdzie bielizna i akcesoria chłopięce. Adaś już przez większość czasu czworakuje, a jak mu się do czegoś śpieszy to się czołga ;) Pestusia jak znajdę taki sposób to się podzielę. Adaś też ostatnio jest niemożliwy z tym jedzeniem.

Tosiaczku tych czapeczek możesz już nie znaleźć bo je widziałam już w maju, także obawiam się że teraz to co jest to są pozostałości ;)

u mnie jak na razie całkiem znośnie ;) Julka nie bardzo chce chodzić do przedszkola. Z rańca jest ryk jakby ktoś ją ze skóry obdzierał, tak samo jak zaraz po zostawieniu na sali, ale na szczęście w miarę szybko się uspokaja i jak się ją odbiera to jest uśmiechnięta. Obiecuje wtedy, że na następny dzień pójdzie i nie będzie płakać. Dzisiaj też obiecała i zobaczymy co jutro będzie. Adaś z czołgania zaczyny przechodzisz w czworaki, na razie wychodzi mu to nieporadnie, ale jeszcze trochę to będzie zasuwać jak mały samochodzić ;)Zaczął też "stawać" na kolankach ;) Rozgadał się też, bo do tej pory to siedział cicho ;) kasiu życzę siły i wytrwałości w walce z teściową, mam nadzieję, że wsio ułoży się tak jak będziesz chciała i da Ci ta kobieta wreszcie żyć.

dorzuciłam parę aktualnych zdjątek tego mojego łobuziaka ;0

dyduś melduję się ;) Jestem, żyję i zaglądam codziennie, tylko ostatnio jakoś weny brak. Z utęsknieniem czekam na 1 września, bo nie wyrabiam już przy tej mojej trójce. Do tego Adaś strasznie ciekawski i przy starszych jest mi go ciężko nakarmić, bo wystarczy, że usłyszy ich to zaraz odrywa się od jedzenia i nie ma możliwości go już nakarmienia do następnego razu, także jego jedzenie jest strasznie na raty co mnie ostatnio strasznie wkurza, bo jak za coś się zaczynam brać, to ten się domaga, ale nie doje, bo się odrywa przez hałasy i przez kolejne pół godziny nie chce jeść. A Adaś jak głodny to zły i miaukliwy. pestusia super, że niania się sprawdziła i mam nadzieję, że będzie tak w dalszym ciągu ;) nie wiem co ja jeszcze chciałam, jak mi się wspomni to napiszę ;)

dranico najważniejsze że wszystko już ok i Gracjanek już zdrów jak rybka ;)

evenflo cały czas karmię, ale to raczej nie od karmienia tylko przez stresy

poranakawe miszka już dawno skasowała swój katalog na galeriusie, ale wczoraj wrzuciła do folderu gues who ;) Teraz już niestety nie ma tej fotki. Jeżeli chodzi o moje mdłości to nie są związane z tym co masz na myśli ;)

Tosiaczku, Balbua wszystkiego naj z okazji Waszego święta ;) Zdjęcia śliczne ;) A ja w dalszym ciągu lecę z wagi. Jeszcze trochę to będę ważyła tyle ile zaczynałam ciąże z Maxem. Do tego od paru dni coś ciągle mnie mdli i nie wiem co jest na rzeczy.

Tosiaczku w żadnej ciąży nie miałam krechy ;) ale co do mleka to mogę się wypowiedzieć, po Maxie to przez jakieś pół roku czy nawet dłużej mogłam wycisnąć krople z piersi, po Julce też przez jakiś czas mogłam, ale nie pamiętam jak długo ;)

evenflo sklepy z ubrankami do chrztu są 2 czy 3 na grochowskiej przy rondzie wiatraczna. Co do cen to Ci nie pomogę ;) Jeszcze żadnego z dzieciaków nie chrzciłam ;) Jesteśmy po szczepieniu. Adaś waży 8200 i mierzy 72 cm. Nie bardzo Adasiowi podobało się przekładanie z miejsca na miejsce i zaczął się denerwować, ale płaczu przy szczepieniu praktycznie nie było ;) Także mały zuch ;) Tosiaczku a i tak przyszło mi myć rano ;) Jakoś wieczorem nie doszłam do tego aby wsadzić głowę pod kran ;)