Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marzka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marzka

  1. Julka wzięła i się położyła, a Max bawi się tą taką kolejką z ikei. Na szczęście na razie jest cicho
  2. dyducha nie mam z kim wysłać na spacer, gdybym miała to może bym to zrobiła. Jedni dziadkowie mieszkają ponad 150 km od Wawy, a drudzy ponad 300 także nie ma takiej opcji
  3. dyducha wyczekuje momentu aż moje 2 zmory pójdą spać, bo dzisiaj dają tak czadu, że głowa mała, a mnie dzisiaj jakaś nie moc dopadła, a jestem z nimi sama. Wizytę u lekarza mam w najbliższy czwartek ;) muszę jeszcze badania zrobić
  4. oczko ciężko mi odpowiedzieć, bo Max nie przechodził typowego buntu 2 latka, a jak nawet to tak nie zwróciłam na to uwagi, bo Julka wtedy była mała i trzeba było się dwoić. Za to teraz Max ma okres buczenia, wycia, piszczenia itp
  5. kurcze co to u nas za czarna seria :( Cedrynko kochana trzymaj się dzielnie, szkoda że tak się stało.
  6. wiszka zależy wszystko na co się nastawiasz. Ja jakoś tak wyszło, że nastawiłam się że będzie ciężko, ale jakoś przeszło w miarę bezboleśnie. U Ciebie będzie troszkę większa różnica wieku także maluch powinien już troszkę więcej rozumieć, u mnie prawie że nic nie rozumiał i chciał ciągle się tulić, ale dawałam mu to za każdym razem jak tylko mogłam i w miarę możliwości jak karmiłam to też go jedną ręką obejmowałam, bo siadał obok mnie. Życie mi uratowało jak kupiliśmy wózek bliźniaczy, to przynajmniej sama mogłam się z domu ruszyć ;)
  7. Joanna1979 super wieści, niech maluszek rośnie jak na drożdżach
  8. Julka jakieś takie niejasne przeczucie mam na dziewuszkę, ale co będzie to się okaże. Ostatnio nawet popatrzyłam do kartonów i nawet mam kombinezon na 56/62 także będzie jak znalazł na grudzień czy styczeń, zależy kiedy się wykluje ;) Widziałam ten artykuł, niestety trzeba na wszystko uważać co dzieciaki biorą do dzioba
  9. Julka pogodził się od razu jak się zorientowałam, że będzie taka możliwość, a co do pomagania to różnie. Raczej bywa że mnie dobija, a ja jego ;)
  10. u mnie ten duży tak do godziny czasu powinien być w domu, ale znając życie to mu się przedłuży ;)
  11. ja jestem ;) U mnie dzieciarnia poszła spać także mam ciszę i spokój ;)
  12. pestusia to byłaś sporym maluszkiem :) Ja się czasami zastanawiam do ilu ten maluszek dobije ;)
  13. aniu nie wiem czy u mnie to będzie takie miarodajne. Max urodził się w 34w2d i miał 48 cm i 2450g, Julka urodziła się w 38w i miała 50 cm i 2840g. Z tego co widać u mnie jest tendencja do drobiazgów także za bardzo Ci w tym względzie nie pomogę ;) Ale słyszałam, że bywają większe, ale z tego co pamiętam, jak bratowa urodziła 2 dziecko to był trochę mniejszy od pierwszego
  14. aniu ja mam dwójkę, która ostatnio doprowadza mnie do szału ;)
  15. ania ja tak samo Ci nie pomogę, bo betę robiłam w 32 tc bo testy mi wychodziły negatywne, a raczej okres mi się nie spóźniał i wtedy miałam jakieś 750, nawet wyniku nie odbierałam, tylko dowiadywałam się telefonicznie, później już badania nie powtarzałam
  16. kasiulka teraz mi się przypomniało, że jakieś 1,5 tygodnia temu miałam takie wrażenie stawiania się macicy, tzn robiła mi się taka wyoblona twarda, miałam takie wrażenie jakby mi kto wsadził piłeczkę tenisową. Wzięłam nospę i poleżałam i mi przeszło. Trwało to u mnie z jakieś pół godziny, pewnie ze względu na to co u mnie się działo na końcówkach tamtych ciąż dlatego w ten sposób zareagowałam, a nie inaczej. Później już mi się to nie powtórzyło. Czasami jak nagle muszę wstać z łóżka w nocy do któregoś z dzieciaków to zdarza mi się że mam chwilowe kłucie z prawej strony, ale zaraz przechodzi
  17. kasiulka przy Julce to nie wiedziałam do jakiegoś 10 tc że jestem w ciąży, ale gdzieś właśnie tak około 12-13 miałam skurcze i bolało mnie podbrzusze, a że nauczona przypadkiem Maxa, aby nie dać się temu rozhulać to wzięłam wcześniej nospę, a przy najbliższej wizycie powiedziałam o tym lekarzowi. A jak mnie niepokoiła ich częstotliwość to po prostu do niego szłam. Przy ciąży z Maxem miałam taki jeden felerny dzień i męczyły mnie skurcze, a nie wiedziałam wtedy, że można nospę brać, to lekarz mnie opiurkował że nie wzięłam i głowę mu zawracam ;) Wg mnie jeżeli to są inne bóle niż do tej pory miałaś i Cię niepokoją to weź nospę i jeżeli pomoże to super, a jak dalej będzie Cię męczyć to lepiej się zgłosić do lekarza. Ale wyrocznią nie jestem
  18. kasiulka mi jak w poprzedniej ciąży nie podobały się moje skurcze, czy bóle w podbrzuszu to brałam tabletkę nospy i zwalniałam obroty. Teraz jak na razie nie miałam takich atrakcji, ale dla pewności mam opakowanie w domu i w razie w mogę wziąć
  19. hejka mamuśki ;) U mnie całkiem znośnie, nie licząc dwójki rozwrzeszczanych i wyjących dzieciaków ;) Gdyby nie to to byłoby całkiem fajnie ;) Mdłości prawie że mi już przeszły, pozostaje jeszcze senność, ale to do przetrzymania ;) Byłam wczoraj z Maxem w sklepie rehabilitacyjno-ortopedycznym zamówić wkładki i buty. Gdzieś do tygodnia czasu powinny być do odbioru. Julka ostatnio jakaś taka niemożliwa się zrobiła, człowiek do niej mówi, a ta z uśmiechem NIE i dalej robi co robiła i ma czasami strasznego bunta na wózek, ale co zrobić jak mi się śpieszy a ta idzie tak wolniutko?
  20. JoannaJ tak mi przykro, czemu jest taka niesprawiedliwość? Mam nadzieję, że jednak to nie będzie to, tylko coś innego. Kasiulka niestety nie pomogę Ci bo u mnie jak już zaczyna cosik ćmić to tak jak przy okresie nic więcej. Jeżeli masz nr do lekarza, to może przedzwoń i powiedz co się dzieje, to może coś poradzi
  21. pestusia u mnie z cerą bez żadnych rewelacji, ani lepiej ani gorzej. nie chce mi się, ale idę dzisiaj z Maxem na zajęcia integracyjne do przedszkola, oj coś podejrzewam, że nie będzie chciał stamtąd wyjść. Mam nadzieję, że mój zdąży wrócić i będę mogła na spokojnie z samym młodym iść aby Julki nie ciągnąć.
  22. Yenny cieszę się że wszystko ok i po Twoim poście widać, że chyba i nastrój lepszy ;) Jeszcze tylko troszeczkę i spotkasz się ze swoim gigantem ;) Już się nie mogę doczekać aby zobaczyć małego Antosia.
  23. a ja jestem tak roztargnione, że zapomniałam palmtopa zdjąć z takiego piekarnika w którym biszkopt piekłam i się obudowa nadtopiła ;( i nie chce się włączyć, także urządzonko pójdzie pewnie na śmietnik, bo wątpię aby dało się coś z nim zrobić. Strasznie fajnie czytać dobre wieści, strasznie to podnosi na duchu i poprawia humor :)
  24. nicolle z tego co się orientuję to nie powinno się przegrzewać w ciąży, także sądzę że nogi to możesz wystawić do słoneczka, ale z brzusiem to bym uważała. Tamte ciąże to początki miałam jesień/zima to było inaczej. Na końcówce to jak wypełzłam na słoneczko, to praktycznie cała w cieniu, a nogi wystawiałam i zawsze miałam jakąś wodę przy sobie do picia. Pestusia superowe wieści. Widać faktycznie dużo zależy od sprzętu, ja zazwyczaj miałam robione na tych starszych aparatach ;) JoannaJ cieszę się że jednak ciąża się rozwija, niech no lekarz porządnie poszuka ;) Mam nadzieję, że jak najbardziej wszystko jest ok i w styczniu maluszka będziesz tulić.
×