Kejtusia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kejtusia
-
Duża buzia na dzień dobry:):):):):) Dziś u mnie piękne słoneczko, nastrój lepsiesjzy niż wczoraj-chociaż czasem przemykają mi myśli z nim związane-ale tylko takie malutkie. Dwiema rękami i nogami podpisuje się pod tym co powiedziała Tanasza i Raf: pisanie pomaga-oczyszcza i nie mów mi tu Aalex, że to żalosne-czasem jest tak, że z najbliższą osobą nie możesz porozmawiać i ona Cie nie rozumie, a obcy-wirtualny Ktoś pomoże i doradzi-więc pisz i wyrzucaj te smuteczki z siebie. A Byłego Aalex to proszę o zachowanie godne osoby dojrzałej- więcej nt temat pisac nie będę. Aalex-nie wiem czy to naiwność i głupota-nie myśl tak o sobie - jeśl kochasz to chcesz aby było dobrze, chcesz być z nim dalej, ale miłość to jest takie coś gdzie dwie strony muszą chcieć coś z siebie dać-inaczej się nie da. Tu nie ma miejsca na pasożyta. Dałaś jedną, kolejną sznase-nie wykorzystał jej-dlaczego nie wiem. Ale nie pozwól aby bawił się Twoimi uczuciami, człowiek to nie zabawka. I nie mylisz się: Jeśli się kogoś kocha, oddaje się mu całego siebie, Dawno nie byłam nad morzem.........:) Raf - piszesz, że jak zateskni to się odzywa i szuka kontaktu-wg mnie to czysty egoizm. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla Ciebie, dla Twoich uczuć i myśli?-przechodziłam to samo, a raczej jeszcze ciągle przechodzę, ale nie ma już mowy aby cokolwiek wróciło. Kurcze, przeciez jesteśmy ludzmi dorosłymi, odpowiedzialnymi za siebie- tylko, że niektórym brkauje jeszcze odpowiedzialności za drugą osobę- i to jest smutne bardzo. A co do Krakowa - atmosferka jest niesamowita:) Niestety nie byłam na wiankach, akurat miałam do późna zjazd na uczelni-pech to pech:) Na Kazimierzu moją ulibioną knajpka jest \"Tajemniczy Ogród\"- taka sama bliźniacza knajpka jest na Brackiej. Krystek-mam nadzieję, że u Ciebie lepiej, co? Napisz jak się sprawy maja. Kadarka-uważaj na mieszanine leków pb i napojów procentowych- mój kuzyn kiedyś zrobuł sobie taką mieszaninkę o było z nim nie wesoło, ale co ja Ci będę mówić-przecież Ty służba zdrowia jesteś:) Idę doprowadzić dom do porządku i jeszcze jakieś zakupy -samo życie:) A Szczęśliwa to jest chyba teraz szczęśliwa na maxa:)-daj znać jak sę znajomośc rozwija:) papa
-
Jest źle-ide spać, może jutro będzie lepiej. Wstane ze \"świeżą główką\" i wypiszę swoję emocje:) Dobranoc Wszystkim
-
Jak się jeszcze raz skontaktuje to odkładam słuchawke, nie odpisuje na sms-y czy meile-ja juz nie chce miec z nim nic wspolnego-powiedziałam jasno i wyraźnie, że decyzji nie zmienie i koniec. Aalex-twierdzi, ze kocha a takie numery odstawia-chyba inaczej rozumiecie słowo: miłość. Teraz nie mam czasu-praca czeka:) Napisze cos wiecej z domu. Raf-jestem z Krakowa:) Papapa
-
Jak się jeszcze raz skontaktuje to odkładam słuchawke, nie odpisuje na sms-y czy meile-ja juz nie chce miec z nim nic wspolnego-powiedziałam jasno i wyraźnie, że decyzji nie zmienie i koniec. Aalex-twierdzi, ze kocha a takie numery odstawia-chyba inaczej rozumiecie słowo: miłość. Teraz nie mam czasu-praca czeka:) Napisze cos wiecej z domu. Raf-jestem z Krakowa:) Papapa
-
I też nie mam żadnych planów na weekend................:(
-
Szczęśliwa- to całkiem normalne co teraz przeżywasz, czujesz i myślisz- bierz z życia to co Ci teraz daje-w życiu ważne są tylko chwilki i należy się z nich cieszyć:) Aalex-próbowałam go znienawidzieć (myślałam, że tak będzie mi łatwiej zapomnieć) ale nic z tego-nie potrafie, nie umiem go krzywdzić-nawet myśląc o nim źle-a najbardziej boli to , że jemu tak łatwo przyszło to aby mnie zranić-dajesz człowiekowi całą siebie a on Ci funduje takie cierpienie......
-
Buziaczki na dzien dobry:) Faktycznie jakoś tak pustawo się zrobiło-smutno troszke. A u mnie jest źle-wczoraj zadzwonił-wszystko wróciło-chyba jestem mięciutka bo sie rozkleiłam-wciąż go kocham okropniasto-ale nigdy nie będziemy razem. Mam nadzieje, że u Was jest lepiej, Miłego dnia
-
Ja jestem-juz odstresowana i wyśmiana i w ogóle w świetnym nastroju. A czy Ktoś tam jeszcze jest???
-
Raf -chrapkałam sobie słodko:) i to jeszcze w ciuszkach:) Ale sie wyspałam:) Krystek-poki co to nie mysl o tym-jeszcze nie wiesz czy faktycznie bedzie z Toba pracowac-wiec nie ma co zadreczac sie niepotrzebnymi myślami. A jak dojdzie co do czego to bedziemy myśleć jak radzić sobie z tą sytuacją:) Buźka, paaaaaaa
-
Aalex-witaj:) W Londynie byłam roka temu na urlopie, niezapomnianie chwilki tam spedziłam i ta atmosfera tego miejsca, rewelacja!!! Mi w tym roku urlop nie dany-odpoczne za rok:) Mam dziś fajny dzień i chyba mnie głupawka dopada a w moim przypadku to może być różnie:):) Chyba trzeba będzie gdzieś wieczorkiem wyskoczyć:) A teraz wracam do pracki Buziaki dla wszystkich:) Lubię ten stan gdy mam głupawke:)
-
Dzieńdoberek Wszystkim:) Usnęło mi się wczoraj całkiem niespodziewanie, a tak czekałam jak się tu ktoś pojawi, ale za to dziś jestem pierwsza:) Miłego dzionka życzę i później napiszę cosik więcej. Czytelnik, dzięki i baw się dobrze:)
-
Kadarka:) Witaj-bo my wczesniej nie mialysmy przyejmnosci :) Bardzo fajnie mi tu u Was:)
-
Kadarka to dobrze, ze juz dobrze:) Na głupote nie ma rady-niestety, jak ktos to ma to juz tak bedzie mial do konca swych dni. U mnie w pracy to mam takie \"gwiazdy\" ze szkoda gadac-ale juz nauczylam sie to olewac-bo szkoda nerwow. Tylko nie umiem sie pogodzic z tym, ze ktos na mnie zwala jak cos zapierniczyl- i wtedy jestejm zla, bardzo zla:):):)
-
Raf-wypij moje zdrowko, baw sie dobrze:)
-
Raf-wypij moje zdrowko, baw sie dobrze:)
-
Kadarka-nie załapałam,wybacz. Ja w zeszłym tygodniu byłam takim podwładnym-ale coz na szefow jest sie zazwyczaj skazanym Ale juz dobrze?
-
To teraz godzinka dla nas Raf??? Jestes czy Cie nie ma? :) Bo ja jestem ale chyba reszty ni ma:)
-
Szczęśliwa-jesteś szczęśliwa bo na to zasługujesz i nie mów, że jesteś nie fair w stosunku do nas!!! Ciesz sie ile tylko możesz i wyciagaj jak najwięcej dla siebie z tych spotkań. Z tego co piszesz to spotkałaś mężczyznę wyjątkowego. Wiem, że trudno zaufać, ale nie skreślaj go na początku-pozwól mu zasłużyć na Twoje zaufanie. Co do jego wyznania-doceń to. Doceń to tak jak Ty chcesz aby doceniano to, że jesteś szczera i mówisz o swoim stanie cywilnym. Na kłamstwie jeszcze żaden związek sie nie urodził ani nie przetrwał. I ja mam dobra przemianę materii....... zawsze byłam szczupła, ale teraz to już nie jest fajne, no ale jak juz sie wszystko we mnie uspokoi to wróce do mej wagi:) Raf- to ja Cie podziwiam z tymi oknami na przeciwko. Załóż sobie żaluzje:) żeby CIe nie korciło:) A mój ex to jest z Wawy-tak wiec nie mam szans go spotkać-na szczęście, bo już mam dość cierpienia, i chyba boje sie swoich reakcji na jego widok-róznie by to mogło być. Zmysłowa-dzieki za pocieszenie-ja chce wygladac jak kobieta-a podobno jestem silna, sama tez tak czuje, rodzina i przyjaciele tez tak mowia. Siostra powiedziała, że ona na moim miejscu to by jakas głupote zrobiła bo by nie mogła tego co ja przezyc-a ja ryczałam tylko dwa tygodnie:) Wiec chyba nie jest źle:) A wiecie co? Dzieki mojemu bylemu nauczylam sie cierpliwosci:) Wcześniej byłam troszke niecierpliwa:):):):) A Czytelnik to już się chyba urlopuje, przynajmniej dobra pogode ma zapewniona. Kadarka- a co Ty robiłaś jak Ci ktos po czole pisał??? No chyb, że Cie siłą wzięto?:)
-
Znalazłam jeszcze chwilkę aby cosik napisać. Krystek-ja to wiem, ze to tak niedobrze-ale jem normalnie, nigdy w diety sie nie bawiłam-nie wiem już co robić-chyba samo musi wrócić do normy. Zmysłowa, Szczęsliwa- tez mam krotkie włoski (jak którąś z Pań pominęłam to najmocniej przepraszam:)) Spotkałam się już z kilkoma stwierdzeniami ze strony panów, że długie włosy są takie kobiece i dodaja kobiecie takiej dziewczęcości, niewinności-osobiście nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale niech im będzie:) A krótkie włoski dodają drapieżności, sprawiają wrażenie, że kobieta jest niby niedostępna...-lenie: zdobywać im się nie chce:) Czy Wy coś z tego rozumiecie?? Okropnie płytkie takie stwierdzenia, ale różnie ludzie mają :) Raf-uważam, że nie ma co ranek rozdrapywać, dla własnego dobra: nie spotykaj się, nie rozmawiaj, wyrzuć-schowaj wszystkie rzeczy jakie Ci się z ex kojarzą. Mnie to bardzo pomogło-powiedziałam, że ja pale mosty za sobą, że nie ma żadnej mowy o przyjaźni (bo przecież ona na szczerości się opiera, a mój ex nie wie co to szczerość-śmieszne, że w ogóle coś takiego zaproponował), pochowałam wszystkie drobiazgi, żeby w oczy mnie nie kuły i pomogło-nie ma namacalnych rzeczy, które mi o nim przypominają. No ale są wspomnienia....... –ale czas zrobi swoje. A najważniejsze to to aby nie pozwolić się bawić naszymi uczuciami-jak ktoś szuka zabawki to do sklepu zabawkowego go odesłać:) Zastanawiam się tylko ile czasu mi to zajmie-tak żeby już bez żadnych emocji o nim rozmawiać, żeby wszystko sobie w główce poukładać, żeby nie bolało, żeby komuś zaufać Póki co to mam plan i się go trzymam:) Paaaaaa
-
Zmysłowa, Krystek-miło mi poznać:) Dzięki za przywitanie:) Raf z tym zdrowiem to fakt-troszkę ucierpiało-odzyskałam już 5 kg, ale zostało jeszcze drugie 5-i nie powiem-brakuje mi ich gdyż wszystkie ciuszki na mnie wisza i to jest niefajne:( Staram sie nie myslec, nie pamietac-naprawde, ale zeby to urzeczywistnic to musialabym sobie chyba mozg wymienic-ale to raczej nie jest wykonalne. Widze, ze dzis wiekszosc ma zapracowany dzien-u mnie nie inaczej, odezwe sie wieczorkiem-bo bede w domu, sama..... Ale fajnie, ze przynajmniej inni maja fajnie-Szczęsliwa pewnie znowu bedzie randkowac :) Tez tak chce...:) Buziaki dla Wszystkich
-
Witajcie:) Raf-dzięki za przywitanie:) Napisałam, że napiszę więc pisze:) Jestem sama-dlaczego? To nie ja o tym zadecydowałam-zrobił to człowiek, z którym miałam spędzić resztę życia-w czerwcu mieliśmy się pobrać. Przez kilka ostatnich miesięcy dzieliła nas bardzo duża odległość-tylko telefony, meile i smsy-ale mimo to był to dla mnie najpiękniejszy okres naszego związku-nigdy nie czułam się z nim tak blisko. Oczywiście brakowało bliskości fizycznej, przytulenia, jego spojrzenia, uśmiechu-ale była wizja naszej wspólnej przyzszłości, plany, mieliśmy już nawet wybrane meble do kuchni........ I co się stało-okłamał mnie, zranił, powiedział takie przykre, niczym nie uzasadnione słowa, chciał odwrócić kota ogonem jak to się mówi-chciał abym to ja się czuła winna, żebym to ja powiedziała, że to koniec, żebym to ja się poddała-ale nic z tego, ja się nie dałam sobie nic wmówić. Dla mnie to był ewidentny koniec naszego związku-bo po tym co powiedział i zrobił już nigdy bym mu nie zaufała, nigdy w nic bym nie uwierzyła-a bez zaufania nie można mówić o związku. Zranił mnie bardzo-nerwy, płacz, w ciągu tygodnia schudłam 10 kilo-ale on o tym nie wie, nie wie ile mnie to kosztowało. Nie oddzywałam się do niego przez miesiąc-on też milczał. Odezwał się po miesiącu i zaczyna rozmowę jakby nigdy nic się nie stało-jakby nie padły te oskarżenia pod moim adresem i był bardzo zaskoczony moją postawą, moim chłodem i obojętnością-pewnie myślał, że padnę mu do nóg, że będę krzyczeć z radości, a tu nic z tego. I się zaczęło-jak on mnie kocha, jaki on błąd popełnił, że on mnie nie doceniał- i ja się z nim zgadzam ze wszystkim z wyjątkiem tego, że mnie kochał-bo czy można ranić kogoś kogo się kocha??? Od tego czasu minęło już 2,5 miesiąca-jakoś sobie radzę, chociaż zdarzają mi się gorsze dni. Wpadam w małe dołki, ale szybciutko się z nich wydostaje. Boli-ale widocznie tak miało być, związek z nim dużo mnie nauczył-o mnie, o mężczyznach (chociaż nie uogólniam-bo są różne przypadki jak wiemy::)) ale po tym wszystkim wiem, że to ja jestem najważniejsza, że jeśli ja sama o siebie nie zadbam to nikt inny tego nie zrobi-to taki mój mały egoizm, ale jak się okazuje jest potrzebny. Z grubsza to tyle, najważniejsze napisałam. Cieszę się, że jesteście, że sobie radzicie ze swoimi problemami bo to daje wiarę i utwierdza mnie w przekonaniu, ze nie można się rozmieniać na drobne-kiedyś pojawi się ktoś kto doceni mnie w całości:) Pozdrawiam
-
Witajcie, Wszyscy juz sa w piórkach, a ja wlasnie-po trzech dniach czytania tego topiku dotarlam do jego końca i musze powiedziec, że bardzo mi pomogliście-Wasze opinie, przemyślenia, rady jakich sobie udzielacie-to wszystko tylko utwierdziło mnie w tym, że dobrze zrobiłam-nie chce sie teraz zbytnio rozpisywać bo godzinka już późnawa a jutro ( a w zasadzie już dziś) trzeba iść do pracy a szykuje mi się dość intensywny dzionek, ale co tu dużo mówić-jestem sama. Napiszę jutro cosik więcej-i muszę przyznać, że liczę na przyjęcie do Waszego grona -potrzebuję dobrych rad, słowa pocieszenia i czasem doprowadzenia mnie do prządku jak zacznę cudować. Dobranoc:)
-
Hej dziewczyny. Dluuugo nie pisalam ale mam dylemacik. Otóż wraz z moim TŻ planujemy slab koscielny na wrzesień 2012. Natomiast w tym roku za jakies 1.5miesiąca planujemy ślub cywilny gdyz mieszkamy juz ze sobą dwa lata. Moje pytanie odnośnie sukienki i dodatków. Czy taka sukienka wypada na slub cywilny? http://allegro.pl/piekna-suknia-sukienka-tifani-10-kolorow-tu-44-xxl-i1651713088.html chodzi mi o ta ostatnia kolor kremowy. Dodam,że jestem osobą raczej przy kosci. Mam 168 cm i okolo 70-75 kg wagi. I jakie dodatki i kwiaty do takiej sukienki. A jesli do mojej figury taka kreacje odradzacie to prosze doradźcie coś. To wazny dzien i nie chcialabym wyglądać jak klocek ;/ No i jak sie uczesać (mam okrągły kształt twarzy włosy i oczy ciemne. Karnacja średnia) Dzięki z goryb za porady.
-
brak miesiączki 3 miesiące po zdunięciu się gumki
Kejtusia dodał temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Witam. Mam 20 lat. 3 marca skończyła mi się miesiączka i 5 marca kochałam się z moim narzeczonym z prezerwatywami plemnikobójczymi. Prezerwatywa niestety sie zsunęła ale mój facet nie zakończył we mnie bo w pore się zorientowaliśmy. Myślałam,że mogłam zajść w ciąże a to nie zabardzo pasuje teraz w moim napiętym życiu. Ale miesiączka pojawiła się jeszcze kilka razy- mianowicie 21 marca do 28 marca, pozniej 9 kwietnia do 14 kwietnia, potem 3 maja do 8 maja i z moich obliczen wynika,że powinnam znów dostać miesiączki około 30 maja ale do teraz jej jeszcze nie ma... Nie było innej \"wpadki\" bym mogła zajść w ciąże więc nie wiem czym to może być spowodowane. Dodam,że jakies 3 tygodnie się odchudzam ale nie przyjmuje żadnych lekarstw,tabletek ani nic podobnego. Brzuch czasem boli mnie w okolicach lewego jajnika albo nad pępkiem gdzieś w okolicach żołądka. Jest nabrzmiały jak przed okresem,czasami poboluje tak jak przed miesiączką i jestem nerwowa jak przed miesiączką ale krwawienia nie ma. Czasem jest biały,taki mleczny śluz ale nie ma go dużo. Czy ktoś może mi doradzić co to może być? Bardzo mi zależy na Waszych opiniach bo do lekarza nie chce jeszcze iść.