ikebana

Wychodze bez parasola gdy pada, pozwalam by mnie kompletnie zmoczyło, spodnie mi sie kleja do nóg.. fuj, ale to nic, ide dalej.. W sklepie z ubraniami udaje ze mam mnóstwo kasy, każe sobie pokazywac coraz to nowe ciuchy, wybrzydzam, wybieram, po czym dziękuje i odchodze... w aptece kupuje najabrdziej smierdząca odzywke do włosów, wychodzę na zewnątrz i zaraz trochę wcieram we włosy.. Kupuję jeden zakład na toto lotka, chybił trafił. Ide do domu, smaże na obiad zwykłe naleśniki z cukrem, popijam szampanem... Nie jest dobrze. Ale może jutro będzie lepiej... Pozdr. Ikeb.

Nie musze, pewnie, ale chciałam, obiecałam... I jak weszłam i przeczytałam ostatnie wpisy, to wyszłam czym predzej.... Sorry, wiem, marudze.... :( :( :(

Leszku... to ty...? :)

jakie dziewczeta...? :)

witam... Własnie się przekonuję że młodosc to nie sprawa wieku i metryki, tylko tego co się ma w głowie.. ja sie jakoś ostatnio szybko starzeje.. Brak przebojowości, nieudane kontakty międzyludzkie, niecierpliwosc, brak akceptacji siebie, nerwowośc, niespełnienie.. Kobiety, ratujcie...:)

Czy cos zrobiłam dobrze czy źle, co to ma znaczenie skoro już zrobiłam.. nie bede sie wszystkim zamartwiac, i tak się stanie dokładnie to co ma sie stać, a ja sie spinam , stresuję.. po co..? Luz, luz, wrzucic na luz! czym predzej! trudne.. ale moze sie uda...

przyznam sie ze własnie z 40stka zawsze kojarzyły mi sie problemy z seksem, ze sie już na to nie ma ochoty, albo ze się juz kobieta nie czuje tak atrakcyjna, ze unika tego.. ale skoro mówicie ze teraz dopiero smakuje, to chyba trzeba sie cieszyc...?:)

ja mam co prawda lat 31 ale chetnie sobie tutaj z paniami posiedze, bo z 40stką wiązę duże nadzieje:) i chce sie do niej przygotować....:)

witam wszystkich którzy wiedzą o co chodzi..