Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tomaszkowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tomaszkowa

  1. hej kobietki:) no widzę że tabeleczka się wydłuża:) GRATULUJĘ wszystkim, którym się udało już :) ja dziś wracam do życia, ostatnie dni miałam ciężkie:( okropny ból zęba mnie dopadł a w niedziele nie miałam możliwości dostać się do dentysty i tak dopiero w poniedziałek po południu moja męka się skończyła i przy okazji Pani stomatolog wykryła u mnie oczywiście inne mankamenty:( więc zapisałam się już na kanałowe:( dobrze, że w ciąży można przyjmować znieczulenie - bez nie dałaby rady.... nasz książę zaczął już na dobre rozrabiać w brzuchu więc cieszą mnie jego fikołki jak nic innego:) kupiłam już małą pozytywkę w kształcie księżyca i puszczam mu melodyjkę przez brzuch:) kto wie, może mu się spodoba:):)
  2. oczekuje- szkoda że trafiłaś na takiego lekarza, który podszedł do Ciebie jak do "przypadku" a nie do człowieka:( kurcze, u mnie na początku babka zrobiła badanie ginekologiczne i powiedziała że macica jest rozpulchniona... więc według niej jest ciąża... nie zaczynała badania od USG:( przecież może być za wcześnie po prostu na to żeby było coś widać... a nie masz innego lekarza do dyspozycji??? tak piszecie o tej Becie, że aż odszukałam moje wyniki i miałam 1576,00 i babka powiedziała mi że to 5-6 tydzień
  3. Dagietka30 - kochana najważniejszy jest spokój, nie denerwuj się bo to źle wpłynie na maluszka, wiem, że łatwo się to mówi ale ja sama też panikowałam a nie okazało ze nie ma powodu... plamienia się zdarzają więc nie denerwuj się bo to ani Tobie ani kruszynce nie pomoże Tymianku111 - witaj w klubie :) u mnie też męskość na usg się ukazała :) a powiedz mi w którym jesteś tygodniu? bo ja w 20stym i jakieś lekkie ruchy do tej pory czułam ale nie wiedziałam czy to jest właśnie to na co czekam... ale właśnie przed chwilką jak czytałam posty koleżanek to mój maluch zaczął się kręcić i to już na 100% on:)
  4. oczekuje nie panikuj:) nie ma powodu:) na początku mnie też pobolewało i ciągnęło to i ówdzie:) czekaj w spokoju na wyniki:) ja miałam wynik tego samego dnia wiec jakoś tak szybciej zleciało i to jeszcze w pracy byłam cały dzień wiec nie miałam czasu myśleć:) mnie teraz zaczynają niepokoić te moje pobolewania... niby lekarz powiedział ze tam się wszystko rozciąga i rośnie wiec ma prawo być obolałe i póki nic regularnie się nie dzieje to nie panikować ale ja i tak mam jakieś złe przeczucia... już bym chyba wolała iść na kila dni do szpitala niech mnie obserwują niż siedzieć w domu i myśleć czy to normalne...
  5. Ana87 - ja też może ze dwa razy robiłam ten test na owulację ale nie mogłam się w nim połapać i sobie darowałam - według mnie to jest mocno naciągane! kasę na nas zbijają :(
  6. kochane moje:) oczekuje - ja bym poszła do lekarza na Twoim miejscu od razu w poniedziałek:) jeśli badanie nic nie pokaże to dostaniesz skierowanie na bete a nóż może już będzie widać kogoś na USG:) a gdzie mieszkasz? może doradzę Ci lekarza, albo ktoś inny z forum :) zmęczona26 - pisałam Ci już wcześniej żebyś spróbowała brać MAMARIN bez recepty w aptece dla kobiet ciężarnych, które maja problemy z mdłościami i wymiotami:) a co do brzuszka to mnie też swędział i smarowałam oliwką dla dzieci:) podobno masaże brzucha mogą wywołać poród ale dopiero pod koniec ciąży...
  7. oczekuje, no to świetnie! supeeer! moje GRATULACJE!!!! no to kochana teraz już sie zarty skończyły:) zapisuj się szybciutko do lekarza i leć bo nie ma na co czekac:):):) ooo jak ja sie cieszę, na prawdę:) no czuje sie jakbym uczestniczyła w Twoim zaciążeniu :) nooo super, super :) gratulacje:)
  8. kochana no ale tak jest... nie chciałam Cię pocieszać i napełniać nadzieją ale uważam, że te apteczce testy nie zawsze mają racje a już w moim przypadku na 4 testy TYLKO jeden pokazał ciążę:) i to żeby było śmieszniej to nie ostatni z porannego moczu tylko taki popołudniowy 3ci z rzędu:) dwa poprzednie malowały jedną kreche:)
  9. OCZEKUJE - ja robiłam test w godzinach popołudniowych i miałam dwie kreseczki z czego jedna była słabsza, wiec następnego dnia robiłam rano i wyszła jedna.. wtedy się załamałam i mąż zabrał mnie do pani doktor, która powiedziała że według niej to około 6 tygodnia i dała skierowanie na bete, wiec zawsze jest jakis margines błędu... JAK SIE OKAZUJE NIE MOŻNA IM UFAC
  10. no faktycznie może źle powiedziałam, jeśli się udaje szybko to człowiek nie panikuje i się cieszy a jeśli się starasz jakiś czas i nic to każdy miesiąc jest nieustannym czekaniem... ja dziś chyba przesadziłam... dojadłam po mężu wczorajsze chipsy paprykowe, a chwile później lody truskawkowe---> skutek? hmm... niesamowicie złe samopoczucie... bleee... chyba idę pod prysznic, a później na spacer z pieskiem.... może przejdzie.... ps. znacie jakiś fajny sklep z ciuszkami ciążowymi? może jakiś sprzedawca na allegro zaufany?
  11. ja tez kiedys robiłam może ze dwa razy e owulacyjne ale nie wiedziałam o co w tym chodzi i olałam temat, postawiłam na spontaniczny seks bez żadnych obliczeń, badań i testów i sie udało ;) może nie warto tak się spinac?
  12. kicccia - to czyli mówisz, że to on już się postanowił ujawnić:) może cieszył się tak samo jak my z wczorajszego odkrycia i fikał sobie jakieś koziołki :) kurcze tak sobie teraz myślę, że poród to żadna atrakcja ale jednak my kobiety mamy lepiej:) bo to w nas rośnie nowe życie i to my wszystko odczuwamy a faceci mogą się tylko domyślać jakie to wspaniałe uczucie :)
  13. kochane moje:) witajcie :) dostałam wczoraj zwolnienie na miesiac wiec pewnie bede po 100 razy dziennie na forum teraz :p zmeczona26- nie ma co się tak męczyć, też miałam to o czym ty piszesz z tym, że ja nie wymiotowałam ale non stop mnie mdliło i czasem to już szłam do wc i sie modliłam zeby cos poleciało bo juz nie mogłam wytrzymac tego posmaku w ustach metalicznego i jak powiedziałam o tym lekarzowi to polecił mi kupic w aptece oczywiscie bez recepty mamarin i łykac 2 tabletki w chwilach kryzysu i przeszło jak reką odjął :) wiec leć do apteki i nie mecz sie kobietko:) a ja chyba wczoraj poczułam mojego synka... chyba bo oczywiscie pewnosci nie mam ale kiedy polozylismy sie spac, a spalismy przytuleni ja do tyłeczka meza na lewym boku poczułam własnie takie trącanie w środku (może mu było za ciasno jak sie mama wtuliła w tate:) ale jak tylko sie odezwałam to sie skonczyło i nie wiem czy to było moje dzidzi czy nie :)
  14. oj dziewczyny jak ja bardzo się cieszę, że wszystko jest dobrze... teraz to już mogę zacząć kompletować ubranka:) no i w ogóle sama świadomość, że ktoś tam mieszka jest super a jak już się wie, że to jest mały mężczyzna jest niesamowita:) mąż się cieszy bo pierwszy chłopczyk w rodzinie :) same dziewczynki do tej pory były :) kochane moje dziękuję za gratulacje i trzymam kciuki za Was wszystkie, lekarz mówił że za jakieś 2-3 tygodnie powinnam poczuć ruchy:)
  15. no i mamy werdykt!!! wiedziałam, że tak będzie:) siusiak jak namalowany!!! lekarz powiedział, że wszystko jest dobrze, serduszko jak dzwon bije!!!
  16. dziękuję za miłe słowa, dużo dla mnie dziś znaczą... idę się zaraz szykować na wizytę... dobrze, że mąż zaraz wróci to nie będę już sama... oboje mamy ogromną nadzieję, że dziś już zobaczymy kto tam mieszka w środeczku:) imiona mam wybrane dla chłopczyka bo jakieś mam takie przeczucie że będzie mężczyzna:) muszę się zdecydować na jedno bo waham się między: Kajetanem, Franciszkiem i Wojtusiem:):):) dla córeczki wybiera mąż:) jak będę miała jakieś reprezentacyjne zdjęcie to prześle Wam:)
  17. hej dziewczyny, oczekuje - będzie dobrze, zobaczysz:) bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie i męża;) pamiętam jak sama robiłam testy codziennie i przeżywałam wyniki, które w naszym przypadku były dość mylące:) ja mam dziś wizytę u ginekologa i powiem Wam że bardzo ale to bardzo się boję:( ja chyba mam coś z głową:( dziś w nocy nie mogłam spać z nerw:( cały czas się boję, że coś będzie źle, że usłyszymy dziś od lekarza złą wiadomość... Boże nie wiem co ja sobie ubzdurałam ale normalnie boję się tam jechać:( w ogóle źle się dziś czuję... boli mnie brzuch i do tego mam jakieś mdłości... może to przez to że wmawiam sobie jakieś głupoty:( no jakaś porażka... w mojego męża w rodzinie kilka miesięcy temu był przykry bardzo przypadek, że urodziło się martwe dziecko 2 tygodnie przed terminem i ja teraz non stop się boję, ze to może się przydarzyć każdemu:( byliśmy w niedziele u ciotki mojego męża i jak ona usłyszała, że jestem w 5tym miesiącu a jeszcze nie czuje ruchów to wywaliła na mnie oczy i mówi: "to nie możesz być w 5tym miesiącu bo byś czuła, no każdy czuje już" no i od niedzieli się zaczęło... siedzę i próbuję coś poczuć... no chyba dobrze wiem na jakim etapie ciąży jestem a ta małpa mnie tylko zmartwiła i zaniepokoiła:( ja byłam na USG w wawie w szpitalu to mi lekarka powiedziała ze mam łożysko na przedniej ścianie i mogę czuć ruchy później bo działa ono jak poduszka, i tak staram się sobie te słowa non stop powtarzać ale dopóki dziś na usg nie zobaczę że nasza dzidzia się rusza i nie usłyszę od lekarza że wszystko jest dobrze to będę się stresować:(
  18. a ja miałam kiedyś hemoroida:( no nic przyjemnego ale chyba się wchłonął bo nic mnie nie boli teraz już ani nie krwawi wiec prawdopodobnie po porodzie mogę się go spodziewać, mam jakieś czopki w lodówce na wszelki wypadek które mi przynosiły ulgę przed ciążą...
  19. wystraszona27 - oj zdecydowanie już czas na dłuższy urlop i nawet nie staram się przekonywać samej siebie że może jeszcze dam rade pracowac bo wychodzę z założenia że skoro ja jestem wypoczeta i lepiej sie czuje to moja dzidzia również:) widzę że i tu u Was gadka o CC i SN, ja bym chciała SN ale bez powikłań no i taki żeby poźniej szybko do siebie dojść (ha, kto by nie chciał) ale przy mojej astmie to nie wiem czy bede sama rodziła:( ps. tez mam kolezankę która chciała bardzo rodzic sama ale nie miała skurczy i po kilku próbach wywołania porodu lekarze zdecydowali się na CC i też miała później własnie z psychiką problemy, że nie dała rady i że to taki niepełny poród, ale najważniejsze że dziecko zdrowe:)
  20. hej dziewczęta:) wracam do Was niczym syn marnotrawny:) nie było mnie długo bo po zwolnieniu jak tylko wróciłam do pracy opadłam z sił:( ciągle zmęczona, zaspana i nie miałam siły a nawet czasu pisać. teraz już jestem na L4 i nie chce mi się wracać do pracy:) leniuszkiem się zrobiłam od czasu ciąży:) jutro mam kolejną wizytę i USG, mam nadzieję że już jutro poznamy płeć naszego malucha ( daję 80% na facecika) chyba już czuje ruchy ale nie jestem pewna a jak to u Was wygląda?
  21. Cześć dziewczynki… przepraszam, że aż tak długo nie pisałam do Was, ale miałam urwanie głowy… w niedziele goście, a od wczoraj już wróciłam do pracy  moje L4 się skończyło i postanowiłam „wyjść do ludzi” na jakiś czas… no i powiem Wam, że wczorajszy dzień był dla mnie tragiczny… jechałam do pracy tramwajem, bo metro nie kursuje no i się spóźniłam pół godziny, a później było już tylko gorzej… w pracy czekało na mnie surowe powitanie współpracowników… sztywna atmosfera no i ogólnie miałam problem z organizacją obowiązków po takiej długiej nieobecności… no, ale jakoś przebrnęłam (pomijając fakt, że od 14stej już przysypiałam przy biurku) a po powrocie poszłam spać… no i wstałam tylko się umyć i znów spać.. dziś już lepiej ale nie mogę się doczekać już 16stej, a co u Was?
  22. no historia dość dziwna bo przecież testy powinno robić się rano a u mnie było inaczej:) a mąż był przy mnie bo powiem szczerze, że choć świadomie zaczęliśmy starania o dziecko to w momencie ukazania się dwóch kreseczek spanikowałam trochę i mówiłam do męża że się boje itp... ale uważam, że wsparcie mężczyzny w takich momentach jest kluczowe:)
  23. wystraszona27 - no właśnie tak miałam... pierwszy test pokazał mi drugą kreseczkę słabą ale była, dodam że ten test robiłam poobiedzie, więc chciałam upewnić się robiąc kolejny z rana... więc następnego dnia skoro świt poleciałam do łazienki zrobić kolejny test (bo przecież na każdym teście masz napisane, że testy się najlepiej robi z porannego moczu) i no po kilku minutach oczekiwania załamka... zero śladu drugiej kreski... obudziłam męża i w płacz... no ale nie daliśmy na wygraną bo @ nie nadchodził i pojechaliśmy do lekarza i po badaniu pani ginekolog stwierdziła, że macica jest spuchnięta, rozpulchniona i według niej coś jest na rzeczy ale pomimo tego dla pewności dała mi skierowanie na betę... i dopiero wtedy się wyjaśniło, że jestem w ciąży:) test, który wykazał kreskę to był bobo-test taki żółty, a test który "nic nie widział" to był Amil
  24. dziękuję dziewczyny za pocieszenie, dziś już olewam temat wyzywania na wątkach i dam sobie spokój z innymi tematami:) ***lulika, widzisz ja nie pomyślałam że faktycznie pisząc na kilku wątkach przekazuję bystrzakom sporo informacji na mój temat... dziękuję za otworzenie mi oczu :) *** anula2500 - widzisz przypętało się jakieś świństwo i teraz męczy tylko:( *** wystraszona27 - rozwaliłaś mnie tekstem "po godzinie można zobaczyć matkę boską":) ha ha ha ha dobre ale ja też wpatrywałam się w swój test jak sroka w kość i dla odmiany ja latałam z nim po całym domu i pod oknem, i pod kątem i tak niby nic nie było widać ale jak się przyjrzałam to kreseczka słabiutka była, więc ja nie wierzyłam a za to mąż od razu mówił, że jest kreska jak nic i przestań już latać:) zachowałam test na pamiątkę i czasem jeszcze na niego patrzę:) a ten który zrobiłam następnego dnia po pozytywnym i była jedna kreska wywaliłam do kosza od razu:)
×