Dotex82

u nas mleko może nie istnieć. Jula sobie nie pojada Nanem, więc Jej podaję kaszki na mleku modyfikowanym i zjada niemal za każdym razem 240-250 ml gęstej kaszki. Zjada z bananami, malinami, morelami, 3 owoce, owsiankę, kaszkę manną z bobovity. Ponadto zupka ok 200-250 ale dopiero od niedawna, bo wcześniej to z trudem opchnęł a 50 ml. Do tego słoiczek owoców, czasem jabłko tarte lub banana i soku niezmierzoną ilość. Kobietki jak dodajecie żółtko do jedzonka??

Hejka z wieczorka I nie wiem com chciała napisać :-) Więc wybaczcie iż nie odniosę się do każdje z osobna u nas Julka daje mi w kość już od niedzieli. idą Jej dwie dolne jedynki i ja już szaleję. Już nawet na rękach jest krzyk, na spacerze jak nigdy. Mam ochotę już na Nią krzyknąć chwilami ale to i tak nic nie da bo i tak nie zrozumie. A w ogóle to bym miała wyrzuty sumienia więc dobrze że jeszcze mam trochu cierpliwości.

Ksemma zupkę robię następująco. Gotuje warzywa jak na normalną zupkę u nas to jest marchew, kalafior i ziemniak (czasem dodaję jabłko). Trochu przyprawiam inaczej Mała nie zje. I pod koniec gotowania dodaję kaszę manną błyskawiczną. Potem to miksuję i Jula je. Pomimo że to tylko kasza zupa ma inny smak. \\U mne w domu zawsze na to było mowione zupa grysikowa ;-)

Acha co do kojca to my posiadamy taki. http://www.sklepbobas.pl/?cc=&cp=1404 Jest bardzo funkcjonalny, bo jest zarazem łózeczkiem turystycznym co dla nas jest ważne bo rodzice Męża mieszkaja daleko i jak do nich jedziemy to jest w sam raz. no i ma też swoje bajery :-)

Witajcie z wieczorka Co do zupek, moja Julka te nie chciała jeść zupek w końcu ugotowałam Jej zupke grysikowa (przynajmniej u mnie sie tak nazywa) i je chętnie je - nawet potrafi zjeść całą butlę a wcześniej zjadała z 20-30 ml.

Irysku ten fotelik jest o tyle dobry że jest dla trzech kategorii wagowych, czyli już więcej nie trzeba będzie żadnego kupować. Jest troszku drogi bo niemal 400 zł a krzesełko ponad 300 ale my to zamawialiśmy w firmir gdzie brat Męża zajmuje się produkcją tego (pośrednio) i załatwił rabat. Nawet z rabatem jak dla nas to było bardzo drogie, ale Szwagier sprezentował Juli fotelik (jest Jej chrzestnym) i w rezultacie już mi było głupio mówić że to krzesełko to jednak drogie i je wzięliśmy. Bo tak naprawdę wyszło nas 300 za oba gadżety. A jak się będzie sprawować to dopiero dowiem sie jak dojdzie, bo czekamy az ściągna to na magazyn do Krakowa

http://www.delti.com.pl/delti/pl/foteliki/malypodroznik/ http://www.delti.com.pl/delti/pl/akcesoria/namnam/ no to się chwalę :-)

Acha w końcu udało nam się wybrać krzesełko do karmienia i fotelik nr 2 do samochodu. Oba firmy delti

Dziękujemy za info od neurologa. Moja Jula odpowiada normom :-) Ktoś pyta właśnie o kaszki. U nas ida w ruch same kaszki, mleko modyfikowane jemy tylko rano bo Jula jeszcze je je niemal po śpiącku wi ec zje całą butlę. Jak wie co je to nie chce. Tak więc z premedytacją oszukuję własne dziecko. Ale wszystkie kaszki które jemy sa na mleku modyfikowanym więc nie martwi e się tym. Oprócz kaszek Jula jeszcze zjada (jak chce) butlę zupy którą czasem wmuszam w nią z półtorej godzinki. Wczoraj ugotowałam zupkę grysikową i chyba mamy eureką bo zjadła ze smakiem i chciala jeszcze. A jak już wiem że zupki nie zje, to wcina misiowy ogródek, żeby jednak te warzywka dostała pod jakąś postacią. No i słoiczek deserku, które to słoiczki staram się zamienić na świerze owoce. Wczoraj nawet ssała mandarynkę. Wiem że nie wolno dawać cytusów ale ona tak wyciiągała rączki jak wszyscy jedli i tak buźkę otwerała że nie miałam sumienia jej odmówić. A że do tej pory nie złapała na nic uczulenia, więc może i na to nie złapie. Po za tym wcina świerze jabłka i banany.

o rety "chusteczek" ;-)

Dzień doberek Ja tak z rańca dzisiaj mam leniuchny dzień leżymy z Julią w łózku, Ona chojrakuje z pioltami od tv a ja z komputerem. Ja pedagog takie rzeczy ;-) Tofikowa do buzi bardzo dobre są husteczki nivea i hipp. Ale moim zdaniem lepsze sa nivea. Osobiści edla mniej naj są bambino i tymi wycieram tak że buzię, chyba że Twoja Dzidzia ma jakies uczulenia lub podrażnienia pozdawiam i młego dzionka

http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=338240353 To jest to krzesełko. Co o nim myślicie??

Katusia przykro mi z powodu Dziadka no i zachowania Teściowej. Czasem niektórzy ludzie sa obłędni. Dziewczynki mam pytanko, czy można już podawac danonki?? Ja słysałam że od siódmego miesiąca można spróbować. Co o tym myślicie lub też co wiecie?? Ja też myślę nad krzesełkiem i nie wiem czemu ale bardzo mi siię jedno spodobało. Zaraz je odnajde i pokaże może któraś ma i mi cos poradzi.

Dzień dobry U nas do południa było piękne słoneczko a teraz widze chmurki wyszły a mialam w planach jeszcze jeden spacerek. Gratuluję wyczynów Domisi i wszystkim topikowym dzieciaczkom. Któraś z dziewcząt pisała iż do zupki dodaje mięsko i gotuje, jeśli razem (nie pamiętam która z Was to pisała) to wg porad mięsko gotuje sie oddzielnie a nie z mwarzywami.

Witam w piękny dzionek. Jak dobrze czasem mieszkć jeszcze z rodzicami, dzisiaj \Mama gotuje ;-) Dziewczynki co do nie jedzenia zupek, ja wiem że powinno dawać łyżeczką, ale moja Jula nie ma szans żeby zupkę zjadła łyżeczką, owocki, kaszkę owszem, bo to słodki, wcina aż miło, buxkę szeroko rozdziabiając. Natomiast przy zpce, nie ma szans, zaciska usta a jak już Jej wcisnę do buźki to cała zawartość łyżeczki jest wszędzie tylko nie w buzi. Dlatego jak Jej ugotuję zupkę to dodaję ciut więcej wywaru spod jarzynek i robie taką konsystencje żeby przeszło przez smoczek I tym sposobem Mała wcina zupkę, i zawsze ok 100 zje ale zazwyczaj więcej od ok 150-200. Dziecko nie do końca czuje smak bo ze smoczka niemal bezpośrednio ląduje jedzenie w gardziołku. Spróbujcie, łyżeczka to też nie sposób na wszystko.

Tofikowa przeciez się nie gniewam. Ale pomyłka miła bo dostałam teraz 3 kwiatki :p

Dzień dobry wpadłam życzyć milego dzionka. Tofikowa ten kwiatek dla detoxu to dla mnie rozumiem :p

Witam poświątecznie. Objedzone?? Ja mam na plusie 1,5 kg, a w święta nie zmieściłam się w żadną swoja kiecę. Dobrze że siostra pietro niżej. Niech te choróbska omijaja szerokim łukiem nas i nasze brzdące. Buziaki

Moje Kochane życzę Wam samych radosnych dni jak w te święta. Zdrowia dla Was i Waszych Rodzin, uśmiechów na codzień. Niech Zmartwychwstały Chrystus obdarzy Was potrzebnymi Łaskami. Życzę radosnego świętowania w gronie najlbliższych Wam osób, smacznego jajka oraz mokrego Dyngusa

Witam z rańca. Małagocha u mnie to jest różnie, raczej na nie. Z tym że ja nie karmię. Ale jeśli moge dam Ci małą radę, zamiast się wykręcać lepiej pogadaj z Mężem, poprostu powiedz mu prawdę, bo takie wykręcanie może stworzyć ogromną przepaść między Wami. Zmykam, dzisiaj zajmuję sie wypiekami, więc będe szalała w kuchni. Miłego dnia

Hej co do papmperów,nie wiem który rozmir używacie, ale Tesco ma giant paczk gdzie jest rozmiar 3-100 szt, a 4 - 84 szt i w Krakowie to jest cena 49, ale za jumbo paczki też jest taka cena. chyba tylko tesco ma te giant paczki. bo np w carrefour jest wielkie pudło ale ono sie nie opłaca to zmyłka - kosztuje 91 zł a jest o 15 sztuk mniej niż w dwóch jumbo paczkach, a cena niby mniejsza. ja zawsze przeliczam na sztuki ile wychodzi za jedną i dopiero biorę odpowiednią paczkę bo można się nieźle naciąć

Małagocha moja Julcia by chciała ale jeszcze nie dosiega. Ale to kwestia czasu

Aneteczka Moja Julka jedynie co to potrafi sie sama na chwile pobawic na podłodze. po za tym też nie usiedzi nigdzie sama. ednak my sie nie decydujemy na chodzik, bo po pierwsze boję się lądowania ze schodów, a po druie jak pisałam poza ewentualnymi wadami postawy są i te inne konsekwencje o których mi mówiła siostra.

Chciałam jeszcze dodać iz jeśli któraś z Was miałaby pytanie do kogoś kto zajmuje sie terapia dzieci i wie bardzo du zo na temat ich rozwoju i niektórych wad to chetnie służę pomocą. :-) W końcu trza sobie pomagać prawda?

Witam Tofikowa mozna ugotować zupke na dwa dni. Trzymać ja w lodówce pod przykryciem. Co do chodzików, pozwólcie iz się podzielę opinią specjalistów. Moja siostra jest fizjoterapeutką i powiedziła iż to co widziała u dzieci po chodzikach to ... po pierwsze rodzice za wcześnie je tam wkładają. Dzieci rozwijaja się każde po swojemu i to one decydują kiedy wstaną i zrobia ten pierwszy krok. Ponadto dzicei uczace sie chodzić w chodzikach krzywią sobie nóżki i stawy biodrowe. A na koniec nie maja wyuczonech podstawowyh mechanizmów np jak upaś żeby sobie nie zrobić krzywdy, dziecko uczy się tego od samego poczatku. Od razu mówię iż nie krytykuje tutaj nikogo bo sama też pewnie niewiele wiem o pewnych rzeczach i mogłabym popełnić błędy. Nie krytykuj również posiadania codzików itd. Pisze co wiem na ten temat mze ktoś miałby ochotę skorzystać.