Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

joanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez joanka

  1. czesc Koalko >> straszna sprawa :-( wiadomo, ze najlatwiej sie mowi, ale radosci w takim zdarzeniu trzeba szukac wszedzie - na szczescie zyje, ale wiadomo, ze najgorsze jest to uczucie bezsilnosci - patrzy sie jak obok bliski czlowiek cierpi i nie mozna mu ulzyc. uczucie bezsilnosci to chyba najgorsze uczucie na swiecie... czy to byl, o ile wolno mi sie spytac, wypadek samochodowy z udzialem ciezarowki? ... to jest dopiero okropne - tyle wypadkow i jaki bez szans staje sie czlowiek w swoim malym osobowym samochodzie... ilez to razy jadac szosa pomyslalam sobie, ze najlepiej by bylo, gdyby dla ciezarowek byly osobne nitki... taka pojedyncza szosa obok szosy - marzenie... najgorsze jest to, ze przeciez ci ludzie tez czesto sa bezmyslni zupelnie, a jadac taka kolumbryna ma o wiele wieksza sile przebicia najlepsze bylo cos, co kiedys dawali w jakis wiadomosciach - ze jakis tam kawalek drogi zrobili platny, czy cos i wszystkie samochody robily sobie objazd przez mala wies i przejezdzaly na styk obok jednego domu - a w nim ludzi za kazdym razem chwytali swoje sprzety, bo polowa to im juz pospadala z polek i zniszczyla... no czysta paranoja, ale oczywiscie mozliwa jak najbardziej w naszym kraju proponuje, zeby ktos, kto szuka mocnych wrazen nie wybieral sie do afryki czy ameryki polud. czy w inne miejsca, tylko wpadl do PL - tu doznania sa najbardziej ekstremalne a wracajac do tematu umierania tematu - zauwaz Aranko, ze znow jestes jedyna osoba, ktora komentuje moj wpis... i ot co - wypisuje sobie jakies swoje przemyslenia, opisuje moje problemy z innej bajki niz posiadanie dziecka i ... no po prostu czuje sie olana na maksa ja wiem, ze dziewczyny maja glowy napchane myslami o dziecku - ze mna nie jest inaczej - tez ciagle o tym mysle - doskonalym dowodem jest moje przebywanie na kafe, przynajmniej raz dziennie ogladam zdjecia dzieciaczkow moich dwoch kolezanek, kupilam ksiazke dla kobiet w ciazy, a nawet, moje drogie, posiadam komplecik kilku ubranek - mam bzika na 102, ale przeciez zyjemy w realnym swiecie i sa inne sprawy, o ktorych chcialybysmy, a przynajmniej ja, pogadac... a tu czlowiek pisze przez kilka dni i nie otrzymuje komentarza, odpowiedzi, zapytania - czegokolwiek - normalne, ze troche mu... nieswojo :-( dobra - nie smece wiecej i tak juz wysmarowalam taka kobyle, ze nikomu nie bedzie sie chcialo tego czytac pozdrawiam cieplutko koalka - trzymam kciuki o jak najszybsza poprawe :-)
  2. madelain >> wiesz co... no glowy to ja sobie nie dam uciac, ale wydaje mi sie, ze przy okazji ogladania jakis pozycji czytalam, ze ktores sa dobre przy tylozgieciu... no nie wiem... przegladne co nieco, moze trafie na cos, to sie podziele znaleziskiem :-)
  3. czesc Aranko >> dziekuje za cieple slowa ze mna juz lepiej, chociaz ciagle mam jeszcze goraczke, ale powoli przechodzi, gorzej z autkiem - okazuje sie, ze zlodzieje polamali jedna czesc przy stacyjce - czesc ta jest niestandardowa i nie mozemy jej dostac nigdzie :-( w zwiazku z czym nasze autko stoi nadal u elektryka bez podlaczonej stacyjki i nawet nie mozemy jechac wmontowac szyby... chce mi sie plakac... ale... Kiniu, Sloneczko >> oby byla piekna pogoda i wszystko sie fantastycznie udalo dziewczyny - z niecierpliwoscia czekam na kolejne doniesienia ciezarowkowe :-) pozdrawiam
  4. witam wszystkich :-) Karenka - gratulacje! ja do tych wrozb urodzinowych - najpopularniejsze sa: - kieliszek - pieniazek - rozaniec - ksiazka rozaniec, a nie modlitewnik, bo to ksiazka i to ksiazka, a wazne, zeby dziecko mialo roznosci przed soba oczywiscie w kazdym rejonie PL inaczej, a i nie w kazdym tak naprawde sie ten zwyczaj kultywuje w kazdym razie znaczenie jest takie, jak podala Elfik: kieliszek oznacza zamilowanie do trunkow, badz tez problemy alkoholowe, pieniazek zazwyczaj oznacza posiadanie pieniedzy, rozaniec to poboznosc, wspolnota religijna, badz tez sluby kaplanskie, zakonne, a ksiazka oczytanie, duza wiedza, zamilowanie do nauki ja podobno wzielam pieniazek, a potem wrzucilam go do kieliszka, co dla wszystkich bylo rownoznaczne z tym, ze swoj duzy majatek utopie w wodce ;-), ale potem podobno chwycilam za rozaniec (co zostalo skwitowane jako szczesliwe nawrocenie ze zlej drogi jednak), a na sam koniec zainteresowalam sie jednak ksiazka i prawde powiedziawszy chyba tylko to sie sprawdza, bo czytac uwielbiam :-) a ani zbyt pobozna nie jestem, ani nie mam zadnych ciagot alkoholowych, ani tym bardziej pokaznego majatku ;-) wszystko na humor rzecz jasna, ale mysle, ze jest to swietna atrakcja urodzinowa i fajna rzecz mozna pozniej dziecku opowiedziec a im wiecej gosci tym ciekawsze interpretacje ;-) pozdrawiam wszystkie mamusie i \"prawie-roczniaki\" :-)
  5. dziewczyny - padam na twarz - z moim przeziebieniem nie jest nic lepiej, a raczej 50 razy gorzej :-(, a do tego wlasnie postalam sobie na dworzu 3,5h bo..... .... ....wlamali nam sie do samochodu :-( bosz co za dol - chcieli odjechac, ale im sie nie udalo (szczescie w nieszczesciu) - wybili szybe (szklo jest wszedzie), zmasakrowali stacyjke (po dotknieciu kierownicy odpadlo wszystko co dookola niej bylo) - chcieli pewnie odpalic na krotko woz, wyrwali radio, lamke w srodku, pourywali lusterka 1,5 godziny czekalismy na policje (po zgloszeniu telefonicznym) a 2 pozostale godziny to \"ogledziny\" i spisywanie protokolu, teraz Miska wzial kolega na hol i do warsztatu, a ja wrocilam do domu zastanawiam sie, jaki rachunek nam wystawia glowa mi peka, z oczu i z nosa mi leci - dol na maksa :-( to tyle nowosci... aha - skoczyla mi tempka, ale oczywiscie nie wiem teraz, czy z okazji owu czy po prostu mam stan podgoraczkowy i rozklada mnie jakas zaraza ide na kawe jakas, czy cos, bo od 7 latam i kusze
  6. bosz - ale bykol - ja faktycznie nie mysle zupelnie - chodzilo o HUMOR rzecz jasna
  7. ehhh ja wlasnie nie mam oznak sluzu plodnego... albo mam je tak krociutku, ze nie zauwaze, albo nie mam ich w ogole :-( no nic - pozostalo mi poczekac wlasnie ogladam fotki z porodow, ktore ktos tu podal na innym topiku i musze przyznac, ze jestem w lekkim szoku - pokazane dwa porody w domu i w tym po czesku babeczka relacjonuje, ze w ktoryms momencie obudzil sie jej synek i przyszedl ... i przepraszam - uczestniczyl w porodzie? bosz... a w drugim (po ang) jest fotografia, jak po porodzie starszy syn przecina pepowine... no nie wiem - maz tak, ale syn... no jak dla mnie to niekoniecznie
  8. a powiedz mi - robisz moze pomiar temperatury? tak sobie mysle, ze jak mi sie skonczy ten cykl, to chyba wysle posta na forum npr - moze ktos mi pomoze zinterpretowac ale niestety juz przeczytalam, ze takie dziwne skoki oznaczaja brak owulacji... chyba, ze np od dzis zacznie sie stabilizowac... ja z ziolkami poczekam jeszcze, w koncu mamy poczekac tez chwilke z dzidzia... na razie chcialabym chociaz wiedziec co tam u mnie w srodku sie wyprawia
  9. czesc dziewczyny - u mnie znow 36.4 - juz sama nie wiem - to bez sensu - moj wykres temp wyglada jak pila w powiekszeniu... zabek zabek zabek... co spadnie to wzrasta a dzis jest dzien 15 ide na kawe... dzis zbojkotowalam poranne wstawanie, bo wczoraj byl u nas Miska kumpel z pracy na piwie i na drinku i na gadaniu... i tak sie rozgadal, ze mimo, ze wyszedl przed polnoca, to bylam tak padnieta, jakbym pol dnia w polu robila ;-) wiec sobie wstalam pol godziny temu ... ktos jeszcze reflektuje na biala kawe? a moze herbatki?
  10. elo babeczki :-) a ja wam powiem pewnie to, co Aranka... troszke chyba znikne z forum... bylismy wczoraj w banku - rozmawialismy o kredycie... a wieczorem... Misiek tak sobie zaczal - \"a jak my sie utrzymamy...?\" znow znow znow bo ja to juz doszlam do wniosku, ze po prostu damy rade i generalnie jakos to tam sobie bedzie no ale nie popadajac w zbytnie skrajnosci - zaczelismy liczyc zawyzylismy letko wszystkie oplaty jakie wnosimy i wnosic bedziemy gdziekolwiek i wyszlo nam, ze w miesiacu malo ruchawym zostanie nam na koncie ok 300zl (no ponad), gorzej, jak wyjdzie, ze bedziemy co chwila gdzies jezdzic(czyli robic miesiecznie okolo 2000 km) i lac benzyne to wtedy wydajemy do zera (razem z utrzymaniem dziecka), no i uczciwie musialam przyznac, ze troche to nieodpowiedzialne kto mnie zrozumie, ze choc przyznalam racje, to jednak jest to 11dc i wlasnie czekam na skok temp............? bosz - jak ja bym chciala nie myslec... znow wyslalam troche cv i znow nie mam nadziei na odpowiedz wracam do pracy nad grafika
  11. cos dzis dziewczyny malo aktywne jestesmy Pogodny dzien >> to ja zycze, zeby @ nie przybyla a nam Alabamko - moze uda sie w tym cyklu - zasadzimy sobie fasolke tudziez groszek (kto tam jeszcze na dniach bedzie sial? :-) ) pogoda zapowiada sie ladna na weekend - prawdaz? ;-) znaczy Madziara calkiem grzeczna byla i uda jej sie pogodne slubowanie a ja tymczasem wybywam sobie do 3miasta na weekend - chociaz makabrycznie nie chce mi sie samochodu prowadzic - przed nami dzis 6h jazdy w gda bedziemy poznym wieczorem no ale przynajmniej odwiedze ukochane katy pozdrawiam serdecznie milego wypoczywania ;-)
  12. czolem babeczki :-) jeny! Alabamka! to ja tez z calego serducha zycze, zebys mogla zaskoczyc mezulka! wlasnie sobie wyobrazilam jak to u nas moze wygladac, no i chyba sa trzy opcje: albo Misiek bedzie w pracy i wczesniej nie bedzie mowy o tym, ze robie test - wtedy nic nie bedzie wiedzial i bede mogla tez go tak zaskoczyc przy obiedzie pozniej albo bedzie w pracy, ale bedzie wiedzial o tescie i wtedy pewnie bedzie dzwonil albo sms\'owal - czy juz wiem albo bedzie to w sobote albo niedziele i wtedy bedzie sie darl co chwila w strone lazienki - zrobilas juuuuuuuz? no i co? no i co? :-) hehe - calkiem przewidywalny ten moj maz ;-) dziewczyny - a ja sobie wczoraj kupialam \"w oczekiwaniu na dziecko\" - jeszcze nie czytalam, na razie wpatruje sie z nabozenstwem w okladke ;-) ale jak juz zaczne czytac, to wam zdam relacje, czy ksiazka jest warta kupienia :-)
  13. Aranka >> dzieki dzieki i jeszcze raz dzieki dziewczyny - mam nadzieje, ze wybaczycie mi ten kredytowy temat, ale jak to zwykle bywa - zaraz po slubowaniu przerzucilam sie na wicie wlasnego gniazdka, wiec to chwilowo temat numer jeden (choc w tle oczywiscie jest jeszcze temat zwiekszania liczby mieszkancow takiego gniazdka ;-) )
  14. dzieki dziewczyny - jestescie kochane a wy macie doswiadczenie w kredytach? moze ktoras moze mi podpowiedziec na co zwracac uwage, zeby przypadkiem nie wpasc w jakies tarapaty jedno juz wiem na pewno - zeby koniecznie sprawdzic, czy podawane koszty nie sa przypadkiem w chwilowej promocji i czy np za dwa miesiace nie okaze sie, ze moj kredyt jest o 200zl drozszy niz myslalam
  15. Madziara >> ode mnie tez zyczenia najserdeczniejsze - niech wszystko sie pieknie uda i niech spelnia sie marzenia najskrytsze, a nowa droga zycia niech bedzie ta wlasnie z naszych snow i pragnien czego w zasadzie i sobie i wszystkim mezatkom i prawie- zycze :-) Aranka - ceny w Sz niemal takie jak w 3miescie (za ktorym niesamowicie tesknie), zeby nie powiedziec, ze windowane nieco wyzej - nie mam pojecia dlaczego - bo ani ten Sz ladny, ani zadbany, ani ta granica nie jest atrakcyjna, bo i coz - wschodnie niemcy, to zadna atrakcja chetnie bym dzialke nabyla, ale w zasadzie nie chcemy sie zbytnio do Sz przywiazywac, poki co stawiamy na to, ze to jedynie przystanek na naszej autostradzie ;-) wiec szukam miekszania - bede pewnie polowac na takie dwupokojowe, kredyt wezniemy sobie pi razy oko na 10 lat pewnie ... no zobaczymy a mozesz mi cos wiecej powiedziec o tej bankowej windykacji? powinnam sie po prostu kogos na takiej rozmowie o kredycie zapytac o cos takiego? kazdy bank prowadzi taka windykacje? osobiscie chce uderzyc do ING, ale jeszcze nie podjelismy ostatecznej decyzji
  16. elo babeczki jestem w koncu juz u nas w szczecinie GRATULACJE dla nowych mamusiek in spe :-) nam sie nie udalo - co prawda moj wykres temperaturowy nie wskazuje zadnej owulacji (tak jak i objawy), probowalismy sobie od tak w najbardziej prawdopodobnym okresie i pozniej rowniez... ale na razie nie zaczelam sie jeszcze denerwowac - mysle, ze to wina stresu okoloslubnego zobaczymy, jak bedzie w tym miesiacu widze, ze zniknelam z tableki... wiec podaje jeszcze raz moje dane Joanka ... Szczecin ... 2 cykl ... @15.10.2005 a w Sz dzis szarawo, ale nie pada na szczescie, jak to ma tu w zwyczaju - choc dzis akurat nigdzie sie nie wybieram - mam taki balagan powypadowy, ze glowa mala - jeszcze sie nie rozpakowalismy, sterta prania lezy w lazience, sterta nieczytanych, polprzeczytanych i przeczytanych calkowicie gazet lezy w pokoju.... no mam co robic dzisiaj ;-) choc oczywiscie zupelnie mi sie nie chce pozdrawiam cieplutko (aha - a w perspektywie szukanie mieszkanka mamy - przegladanie ofert, szukanie znajomych znajomych sprzedajacych i oczywiscie wizyty w bankach - bedzie wesolo ;-) )
  17. czesc dziewczyny :-) ja juz jako mezatka :-) dlugo by opowiadac, ale bylo wspaniale - slub sie udal (nikt sie nie wywalil na wejscie, nikt nic nie pomieszal :-D ), a ksiadz, mimo, ze nie znamy sie zbyt dobrze, powiedzial wspaniale kazania o nas i do nas - czesc gosci sie wzruszyla, my sie posmialismy, bo ksiadz nam zartami jeszcze rzucil i bylo super ksiadz przyszedl tez pozniej na obiad do nas i opowiadal nam, jak to za mlodu przyjezdzal w tamte strony na panny, a teraz je musi spowiadac ;-) ubaw po pachy no i wybawilismy sie za wszystkie czasy, zrylismy gardla na spiewaniu przy gitarze nad jeziorem i wykonczylismy nogi na skakaniu rodzina wniebowzieta - nagadali i nasmiali za wszystkie czasy jedyna osoba, ktora sie nie bawila i starala sie to wszystkim pokazac - byla moja tesciowa, ale mnie to akurat ni ziebi ni grzeje - jedynie meza mi mojego zal, bo mu bylo przykro cale szczescie, ze tesciowka mieszka od nas 700km i rzadko sie widywac bedziemy :-) ot i tyle. a potem pojechalismy sobie na tydzien poslubny do jury krakowsko-czestochowskiej polazilismy po skalkach i ruinach zamkow i pierwszy raz tego lata powaznie przypieklam sobie ramionka ;-) teraz zalatwiam papiery i .... czekam .... zeby sie przekonac, czy udalo nam sie strzelic gola w noc poslubna ;-) jakos nie czuje, ale moze... pozdrawiam wszystkich ogromnie mocno!!!! caluski od uhahanej joanki :-)
  18. dziewczyny - dzieciaki z podworka cwicza moja cierpliwosc i prawde powiedziawszy wymiekam... mamy nietypowo polozone mieszkanie - w jednym (starym, poniemieckim) budynku z jednej strony jest klatka z dwoma pietrami mieszkan, a z drugiej strony wydzielone jest jedno mieszkanie parterowe, do ktorego drzwi prowadza wprost z podworka - to jest nasze mieszkanie do drzwi prowadza schodki w prawa i lewa strone, przy nich jest dosc wysoki murek raz, ze dzieciaki ukochaly to miejsce, bo moga pobiegac po schodach, czy posiedziec na murku a dwa, ze uwielbiaja zabawe w \"wbiegam z jednej strony, wale w drzwi i uciekam druga strona\" i prawde powiedziawszy doprowadzaja mnie tym do szewskiej pasji nie jestem w stanie dobiec do drzwi otworzyc ich i zlapac delikwenta na goracym uczynku, a przeciez nie bede sie z nimi ganiac po podworzu jedynym plusem jest to, ze przy drzwiach jest okno (jeszcze nie wszystkie dzieci zdaja sobie sprawe z tego, ze ja wszystko widze), przy oknie mam biurko i kompa - tu siedze i modze, wiec jak zlookam bachora i potem on znow przyjdzie na schody, to ja juz jestem przygotowana - wystepuje z ladna gadka :-) tzw. kazaniem ... trudno zabronic dzieciakom zabawy na tych schodach, choc jest to wybitnie meczace, gdy okolo 10 do 15 mlodych gardel przekrzykuje sie nawzajem dokladnie pod drzwiami czy oknem (Miskowi zdarzylo sie wyjsc i zarzadzic cisze, bo juz nam bebenki pekaly), ale tego, ze specjalnie podbiegaja, zeby zapukac, to niestety nie odpuszcze na drzwiach, dla urozmaicenia doznan, zamontowana jest mosiezna kolatka - musze powiedziec, ze pukanie owa kolatka jest wyjatkowo donosne i trudno je puscic mimo uszu i pukanie jak pukanie - ale zdarzylo mi sie juz wyjsc kilka razy i zaproponowac chlopcom gabki i scierki, zeby mogli powycierac to co napluli na schody, na sciane, na drzwi (...do okien jeszcze nie udalo im sie napluc, choc niejeden cwiczyl z murku) to tyle... konkluzja jest taka, ze ... moje dzieci na pewno takie nie beda :-)
  19. no prosz... sorki za klona a mnie sie tutaj objawialy problemy z wyslaniem tekstu na strone
  20. wszystkie pewnie boimy sie tego samego ale tak sobie mysle - kto mi powie ile bede czekac na lepsza sytuacje finansowo/mieszkaniowo/zawodowa ?? sama nie wiem, kiedy bede mogla uznac, ze ona juz jest lepsza, czy czasem nie poczekac na jeszcze lepsza - i tak sie okaze, ze pol zycia bede na nia czekac... ... ehhh... gadam bez sensu ostatecznie postanowienie jest jedno - zaczynamy sie starac i co bedzie to bedzie, a bedzie dobrze, bo musi byc ;-) wczoraj sobie pogadalismy, ze moze kredyt rozlozymy na wiecej lat, a najwyzej, jak nam sie uda, to go splacimy wczesniej
  21. Madziara >> najchetniej to bym Ci powiedzial \"zrob to! zrob to!\" ale chyba nie wypada przy decyzji o dziecku :-) niemniej - poniewaz wszystkie jak jeden maz uwazamy, ze nam sie uda, to... nie masz sie czego bac :-) ... wiec zostaje Ci juz tylko \"chcialabym...\" :-)
  22. elo :-) a ja zaczynam wielkie odliczanie - 10 dni do slubu i w zasadzie w ogole o tym nie mysle :-) wczoraj jak kladlam sie spac, to pomyslalam, ze wypadaloby o tym pomyslec ... wyobrazilam sobie kosciol, nas, gosci... letko mnie skrecilo gdzies w zoladku i ... ... i przed oczami pojawily sie obrazy z filmu, ktory ogladalismy wczesniej :-D i tyle bylo mojego myslenia o slubie... jedyne co mnie w tej chwili denerwuje to to, ze nie dostalismy wszystkich ozdob, jakie chcielismy i teraz musze szukac innych zrodel a dzis idziemy jeszcze na ostatnia nauke do poradni malzenskiej - pogadam sobie z babeczka o tych objawach troche i co to ja jeszcze chcialam powiedziec.... aha! o tych prezentach - bo to nie jest tak, ze ja sie nie bede cieszyc z prezentow wszelakich - alez oczywiscie. problem byl tylko taki, co zasugerowac tym, ktorzy sie pytaja, a ktorzy sami sie nie zasugerowali propozycja pieniazkow, poniewaz bo - nie mam swojego mieszkania i nie mam gdzie i jak wziac prezentow ot tyle jasne, ze kilka rzeczy dam rade, ale gdyby kazdy z gosci chcial przyjsc z czyms konkretnym, to niestety nie wyjechalabym z miejscowosci, gdzie bedzie slub - nie mialabym jak i nie mialabym gdzie
  23. ale wyprodukowalam list motywacyjny i cv tylko zla jestem, ze jakos przepuscilam to ogloszenie w zeszlym tygodniu - jest z 16.08 ale moze jeszcze nie jest za pozno - nie podali deadline\'u ide pranie powiesic, moze jak sie troche rozruszam w pozycji linki-podloga podloga-linki to mi sie zrobi lepiej, bo poki co, to najchetniej wrocilabym do wyra... no ale mialam byc twarda ;-) pogodny dzien >> a jak robia nowe prawko, to stare zabieraja? czy moze tylko dziurkuja, czy w ogole nic ich nie obchodzi? ja swoje stare to mam woda zalane doszczetnie - zawsze sie modle, zeby mnie nikt nie zatrzymal, bo pewnie normalnie by mnie na posterunek zabrali :-( a nowe wyrobie sobie, jak za maz wyjde - po co dwa razy 80zl tracic?
  24. rozgadalam was! :-D no wezcie powiedzcie, ze to ja was rozgadalam dzis ... ;-) z tymi prezentami, to ja mam jeszcze problem taki, ze slub bedzie w zupelnie innej miejscowosci niz nasze rodzinne, czy nasza obecna no i nie wracamy do domu po slubie, tylko jedziemy do moich rodzicow, a potem moze w gory na tydzien - jeszcze zobaczymy a ze duzo rzeczy bedzie do zabrania po calej imprezie, to trudno nam bedzie sie wozic z pudlami niestety a juz np wiemy, ze ciotka zbojkotowala prosbe o pieniadze i szykuje sie z kufrem (nie wiem o jakich wymiarach) oraz poltorametrowym ozdobnym wazonem bedzie co wozic ;-)
  25. topik sie rozrosnie ... wszerz ;-) hehe a ty Madziara - jakie plany?
×