Opisze moze od pocztaku: Przez 1,5 roku nosilam aparat zdejmowany zeby wyprostowac moja diasteme( przerwe miedzy jedynkami) niestety nic nie dal oprocz ogromnej przerwy miedzy 2 a 3 :(. Od prawie 4 miesiecy nosze staly aparat. miedzy tymi zebami ktore sa juz scisniete czuje takie jakby waleczki z dziasel,pocztalam troche w necie i dowiedzialam sie ze najczesciej po zdjeciu aparatu wada powraca,nie pomagaja nawet aparaty retencyjne:(. Przeczyatalam tez o podcinaniu wiazadelka. Nie mam pojecia juz o niczym chyba strasznie sie mecze z ta przerwa,teraz z tym prostowaniem moze nie warto. Doradzcie cos