kretka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kretka
-
Witajcie kochane, u mnie... a całkiem całkiem :) Moje małe rośnie jak na drożdżach... zainteresowane Panie zapraszam na www.picasaweb.google.com/kredzior tam jest album zdjęć mojego małego :) Mój rojberek ma już prawie 16 miesięcy. Co do kontaktu z moim ex? zerwałam go już 100 %towo... nie wart był tego... na taką przyjemność trzeba sobie zasłużyć.a on się nawet nie stara to co ja mu będę dziecko pod nos podkładać. Wypięłam się na niego w zeszłoroczne wakacje, bo pojechaliśmy w trójkę nad jezioro (planowo) na dwa tygodnie. Sam powiedział, że ja sobie będę mogła odpocząć a on się synem zajmie bo nie ma z nim prawie kontaktu-nie zaprzeczam- było mi to bardzo na rękę :) no ale.... już drugiego czy trzeciego dnia facet zaczął pić sobie... 6 piwek i ćwiarteczka... wię tak naprawdę miałam 2 dzieci do opieki, bo i małego i dużego... :/ na trzeci dzień przyjeżdżała do nas na weekend koleżanka na grilla... no i ten czub tak się zalał, że o czasie w którym przyjechała znajoma, zasnął ze \"zmęczenia\" - godzina 18... Na dworze wielka ulewa a ja z dzieckiem 3 km na przystanek zaiwaniałam... Ivo miał wtedy pół roku... i już mnie strzeliło... byłam wściekła... no i potem wieczorem jeszcze bardziej się z nim pożarłam... wygarnęłam mu to i owo... a on do mnie z textem, że on niczego ni musi robi, bo on nie jest i tak w 100% pewien czy to jest jego dziecko... więc wyobraźcie sobie tą moją furię... powiedziałam by się natychmiast pakował i spadał na autobus i wio mi stąd... no ale że mu uciekł ostatni autobus... i jak już mówiłam... na dworze padało to się nad dzieciakiem ulitowałam ...zrobiłyśmy sobie z koleżanką kolację... a on... a on się nawalił... bo nawet pijaństwem tego nazwać nie można... spadł z krzesła na werandzie i ciągnęłam go po ziemi do łóżka... nazajutrz rano o 8:oo poszedł po bułeczki... i zaczął się przymilać... pewnie myślał, że mi minie... no ale miał pecha... powiedziałam mu tylko, że za półtorej h ma autobus więc niech szybko je śniadanko i się pakuje.... a na kontakt z synem może liczyć dopiero wtedy, gdy Ivo tego zechce... W sumie to on mnie nigdy nie słuchał, więc myślałam, że i tym razem tak będzie... a tu patrz... nie odzywa się... nawet nie starał się... jedyne co się odezwał to na moje urodziny i walentynki- złożył życzenia... choć nie wiem po co. ale jakoś o urodzinach syna, które są między moimi urodzinami a walentynkami nie napisał nawet smsa... Dopiero w połowie marca tego roku dowiedziałam się od naszej wspólnej znajomej, że ponoć wysłał pocztówkę z życzeniami i 200 €... Szkoda słów... bo jak bardzo niedorozwiniętym trzeba być by wysłać pieniądze poczta... i to z zagranicy/... szkoda słów po prostu. Nie mamy z nim kontaktu i ja tego na ten moment nie chcę. Ale wiadomo, że uszanuję decyzję Ivcia jak on tego zapragnie... ale spokojnie do tego potrzeba jeszcze czasu :) Na horyzoncie brak interesującego mężczyzny, tak więc żyjemy sobie sami :) i nie narzekam :) idę do mojego słoneczka, bo się obudziło i zmykamy na jakiegoś spacerka bo cuuuuudna pogoda za oknami Trzymajcie się kochane... jeszcze Was tu nawiedzę Buziaki :* kretka
-
ażmi wsyd... :( cześć dziewuszki... już nawet nie pamiętam kiedy Was odwiedzałam ostatnio.... ale to było jakieś 30parę stron temu :) jakoś tak się stało, że chyba nie zaznaczyłam by przychodziły mi maile informujące o nowych postach...potem próbowałam sobie przypomnieć gdzie to było... a potem wyleciało mi z głowy... co u Was kochane? Trzymacie się ciągle w tym samym składzie? zaraz się wezmę za przeglądanie choć kilku ostatnich stron Czy w ogóle ktoś mnie tu jeszcze pamięta?
-
QQ! CHcialam Wam kochane zyczyc przede wszystkim duzo zdrowia... szczescia, spelnienia marzen, sukcesow w zyciu zawodowym no i oczywiscie prywatnym;) wesolego alleluja, mokrego dyngusa.. i w ogole :P (jakos nie mam weny :P) mummy29 Ivciu swietnie... tylko juz ponoc zabkuje.. ja odczuwam to zmeczeniem:P - on bolem.. a ja i tak nic na jego dziaslach nie widze:P ale pediatra stwierdzila ze to wlasnie to - niech jej bedzie :P ja mam pytanko... wiecie moze.. czy jak dostalam zasilek rodzinny i zapomoge dla samotnej matki (becikowe i dodatkowy 1000 z tytulu urodzenia baby)to musze sie jakos z nimi rozliczac? zbierac paragony czy cos? chcialabym wiedziec zanim zaczne cos kupowac.. bo ja paragony najczesciej wyrzucam:P
-
QDŁATA19... szczerze... szczeniak z niego.. odwraca uwage... Twoja zdrada.. zeby sie wybielic... zeby to on wyszedl na poszkodowanego... ojciec mojego dziecka... pan R. (nie napisze pan z duzej litery bo na to nie zasluguje :P) tez wymyslal rozne inne rzeczy.. teraz tego strasznie zaluje.. trudno... jego problem. I tak mnie tymi wymyslami wkurzyl... (bo trwalo to cala ciaze... i to nie byla 1 historyjka.. tylko co telefon nowa...) ze w koncu nie wpisalam go w akt urodzenia synka... przykro mi.. i zal mi go.. ale sobie nie zasluzyl. Poza tym nie chcialam sobie komplikowac specjalnie zycia.. na rodzicow moge zawsze polegac... a on i tak by alimentow nie placil... bo to tez szczeniak.. z praca wiadomo jak jest.. wiec nie mialby na alimenty... a jak chcialabym malemu paszport wyrobic czy wyjechac za granice.. musialabym miec zgode ojca... a niech zechce sie mscic? oooo nie! nie potrzebne mi to! teraz nie mam czasu myslec o tym gnojku :) byl tu jak maly mial 3 tyg.. teraz przyjedzie na chrzciny... i znow nie wiem kiedy sie tu zjawi.. i szczerze mowiac... wcale sie tym nie przejmuje... (tylko troszke sie boje bo poznam jego ojca.. a on jest strasznie zaborczy z tego co slyszalam.. wiec mam nadzieje ze mi imprezy nie zepsuje:) ) Moim zdaniem to Ty go nie zdradzilas.. jesli dobrze zrozumialam sens \"rozstania w poprzednie wakacje\"... chyba ze chodzilo tylko o rozstanie...jako o odleglosc... jak facet podnosi reke na kobiete... to jest juz nikim.. totalnym szmaciarzem... I nie denerwuj sie za duzo kobieto! to strasznie zle wplywa na malenstwo... a poza tym.. potem moze byc bardzo nerwowy.. wiec wyluzuj.. wiem ze to sie latwo mowi.. ale uwierz... ja dalam rade.. i pelno innych kobiet.. to i Ty dasz rade :) wierzymy w Ciebie!!!! samamama80 taaa... ten smakacz ktory trzyma moje dziecie na rekach to ojciec... i maly jest do niego caly czas baaardzo podobny.. a zaraz po urodzeniu byl wypisz wymaluj ojciec... hehe.. ide kapac szkraba.. przeziebil sie i jest strasznie obrynczaly... ale jak on juz sie slicznie usmiecha :D:D:D:D::D:D:D no cuuuudnie :) ale nie wiem czy nie ma anemii :( w badaniu krwi wyszlo ze ma malo hemo9globiny.. ale czytalam gdzies ze dzieci w 2 i 3 miesiacu zycia maja duzy spadek hemoglobiny...ale on ma mniej niz to minimum :( jutro ide znow do pediatry.. (chyba tam zamieszkamy-jestesmy tam 1-2 razy w tygodniu) teraz bedzie kazala malemu zelazo przyjmowac... przez ok 3 miechy :( mam nadzije ze sie wyrowna i bedzie wsio oki jak Wam sie podoba nasza cuuuudna pogoda?? ja jestem zachwycona!! jak tam Wasze pociechy? sciskam Was kochane i Wasze szkraby :)
-
Zapraszam na \" http://foto.onet.pl/er9wj%2cu.html \" :] Co tu sie ostatnio stalo? poczte mi prawie rozwalilo.. klimat widze tez nie bardzo... mam nadzieje ze sie wsio naprawi. do walczacej matki... wiesz.. moze serio trafilas na gorszy dzien... mnie tu kobietki przyjely bardzo cieplo.. a nie jestem tu od dawna... bo dopiero od konca poprzedniego roku. Wiem, wiem.. dawno mnie nie bylo... Przepraszam Was kochane, ze Was tak zaniedbalam.. ale ostatnio mialam troche problemow.. Ivo mial co chwila kolki.. i od niedawna mam na to skuteczne kropelki.. wiec jest spokojniej. Jak mial 3 tyg (teraz ma 8) to trafilismy do szpitala bo zarazono go przy porodzie gronkowcem zlocistym :(i teraz zaczymnaja sie wszelkie kontrole... mam sterte badan do zrobienia.. i kilku lekarzy do obskoczenia :( no ale coz... mus to mus... a tak poza tym... malutki jest kochaniutki... Ostatnie dni - jak jeszcze bylo ciepluchno - chodzilismy na baaaaardzo dluuuugie spacerki... wychodzilam z malym o 10/11:00 i wracalismy jak rodzice z pracy wracaja... tzn ok 17:00 :) a teraz.. same widzicie jaki syf za oknami.. :( ale juz ponoc za tydzien ma wrocic wiosna :) i juz ponoc na dobre :D:D:D:D:D:D:D na tej stronce mozecie kochane zobaczyc fotki ze szpitala...i kilka dni pozniej...czyli jak mial 3 tygodnie... musze porobic nowe.. ale jakos czasu nie mam... ale jak tylko dorobie.. to dorzuce na te stronke.. :D:D:D:D:D:D:D mozecie tez zobaczyc \"tatusia\"... zobaczycie jakie to \"mlodziutkie\" vale nie martw sie.. ja tez jestem samotna bo ojciec za mlody... niedojrzaly... niestety.. zdarza sie... ale uwierz ze lepiej byc samej, niz uzerac sie z takim... nie masz byc od samego poczatku mama 2 dzieci, no nie? a skoro sie nie poczuwa... to jaj nie ma.. im dluzej bedzie zwlekac z nawiazaniem kontaktu, tym bardziej bedzie bal sie odezwac. Przepraszam, ze tak krotko.. ale czas psa wyprowadzic na spacerek... maly juz spi Trzymajcie sie kochane... buziaki dla Was wszystkich P.S. a gdzie Pan, ktorego tu ostatnio goscilysmy :->? :P
-
mummy29 nie dostalam maila!! tzn.. napisalam ze jak ktos chce fotki to prosze o maila :P obiecuje ze wysle jak tylko wrocimy ze szpitala.. Ivciu ma zaplenie skory... poszlam w poniedzialek do pediatry i juz do domu nie wrocilismy :( dostalismy skierowanie do jednego szpitala.. a stamtad odeslano nas do innego... :( okazalo sie ze to co okreslano wczesniej jako potowki jest stanem zapalnym... :( no coz... zobaczymy ile nas tam przetrzymaja... narazie hoduja bakterie z wymazow... nic... spadam sie przespac.. dzis zmiennik czuwa przy malym w szpitalu... a ja w koncu musze sie troszke zregenerowac... a jutro chce byc na 7 w szpitalu bo jest obchod.. i chce wiedziec co i jak z dzidzia.. wiec trzymajcie sie malenkie :) buziaki dla Was wszystkich.. obiecuje ze nadrobie wszelkie zaleglosci jak tylko wroce :* papasie
-
UWAGA UWAGA!!! wysypalam sie :) 20.01.2007 w 10 minut :D przyjechalam do szpitala gdy juz mialam pelne rozwarcie i mialam juz skurcze parte... hehehe... wiec cala akcja zajela mi 10 minut.. ponoc pobilam rekord szpitala :D:D:D:D moj IVCIU wazyl 4340 i mial 56 cm... reszta przy okazji.. lece na karmionko buziaki dla wszystkich
-
melduje sie!! :D ledwo bo ledwo.. ale sie melduje :D tak sie przejadlam w te swieta ze dojsc do siebie nie moge :D a jak z Wami?? juz sie ledwo ruszam, bo malec tak daje mi w brzusiu popalic ze chwilami sie ruszyc nie moge.. a zebra mnie tak bola ze najchetniej bym je wymienila... hehehe.. wracam do wyrka... jak Ivo sie uspokoi to jeszcze tu zajrze :) dla Was wszystkich :)
-
ho ho ho.. widze ze tu naprawde rozkreca sie kacik kulinarny :D fajnie fajnie.. a ja z przepisu chyba tez skorzystam... :P bo brzmi calkiem smacznie :D chociaz powinnam przystopowac ze slodkim bo juz buzia nawet wyglada jak ksiezyc w pelni.. cala ciaze przezylam calkiem niezle.. a na ostatnie tygodnie sie roztyje :/ ale jak tu nie jesc tych wszystkich pysznosci.. echh.. hehe kaśka4 dzieki.. zobaczymy co sie da zalatwic :) Lece po ozdoby choinkowe bo niektore juz sa troche starawe - sliczne ale juz ze starosci padaja... a teraz w sklepach naprawde ciezko o cos oryginalnego.. najczesciej wszystko w zestawach i to na dodatek w jednym kolorze.. a ja nie chce sie czc jak na wystawie sklepowej :P hehm... moze czas samemu cos porobic.. w koncu chyba kazda z nas robila ozdobki jak byla mala :P no.. pocwiczymy zobaczymy do milego.. teraz mnie czeka troszke robocizny... milego dziona kobitki:)
-
mmmmm... a moze jednak becikowe zostana... ?? :) oto co znalazlam : \"...pieniądze na becikowe traktowane są jako wydatek sztywny i muszą być zarezerwowane w budżecie. Roman Giertych przewodniczący Ligii Polskich Rodzin zapewnia, że \'becikowe\' w roku 2007 pozostanie. Od tego uzależnia przetrwanie koalicji sejmowej...\"
-
samamama to to byl ostatni odcinek?? ja tez to nalogowo ogladam.. razem z moja mama z reszta... :) a ogladam w sumie tylko dla p. Korzeckiego :P oczu pani Magdy M i jej przyjaciela (brata z wyboru :P )hehe no ale zawsze jestem na bierzaco.. mimo to ze grzeje sie na \"Piotra K.\" to cos wiem z tego serialu hehehe dzis bylam na USG kobitki... i mi sie ginek wygadal ze bedzie chlopaczek.... nie powiedzial dokaldnie.. bedzie chlopak... tylko gorzej :D hehe zrobilem pani foto klejnotow pociechy... hahaha... myslalam ze spadne z tej kozetki... z reszta on chyba tez mial odjazd ze mna. :P gdy posadzil mnie na fotelu i zaczal sprawdzac rozwarcie i wsadzil mi palucha powiedzialam by uwazal by nie wybil mej pocieszce oka lub guza nie nabil.. wiec jak na poczatku widzialam jego glowe ponad moim brzuchem .. tak nagle sie schowal... mmm ciekawe dlaczegoz to :P no ale.. teraz kaza mi caly czas lezec.. wiec nawet do szkolki nie pojde :( mowia ze mam za duze rozwarcie i grawitacja ciagnie malca by juz wyjsc :P no coz.. to wracam do wyrka... milego dzionka kobitki :)
-
heh.. chyba tez bede sobie musiala sprawic taka sciage :) echh.. wczoraj bylam u dziadkow i moja babcia... vel czarownica (zawsze wszystko wykracze) mowi ze powinnam sie juz uszykowac do porodu.. bo to juz za 2-3 tyg... yhh.. jejQ... niech dzidz poczeka troche.. nie chcialabym rodzic w swieta (napewno nie 24.12 bo musialabym dac mu na imie Adam lub Ewa.. a wtedy prezenty gwiazdkowe, urodzinowe i imieninowe dostalby jednego dnia-kicha... bo wiem jak bardzo dzieciaczkom na tych wlasnie prezentach zalezy :P... no bo kto nie lubi dostawac prezentow... to samo w sylwka.. nie chcialabym rodzic bo wszystkie piguly i poloznicy beda nawaleni... bo jeszcze chyba nie slyszalam o trzezwej sluzbie zdrowia w tym dniu :P echhh... pozyjemy.. zobaczymy.. Teraz mam troche zaleglosci w szkole. Musze je ponadrabiac do piatku bo w sobote (nastepna) do szkoly :/ wiec nie bede tu za czesto zagladac.. A jak tam nasza swiezo upieczona mama? co u Ady i jej szkraba? samama80 jak wrazenia ?:P Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i do spisania :) :*
-
samamama80 heh.. no nasze charaktery sie baaaaardzo scieraja... hehe.. tym bardziej ze ja jestem Koziorozec... wredna wiedzma ... hehehe.. i wcale sie tego nie wstydze :P (moje dziecie jak dobrze pojdzie to tez kozikiem bedzie :) mummy28 dziekuje Ci slicznie za focie... cudne :) juz Ci swoje odeslalam.. tylko ze te nie sa najaktualniejsze.. bo rosne jak ciasto drozdzowe w piecu... hehe... z dnia na dzien coraz wieksza... Ostatnio otwierajac drzwi do ubikacji w domu zaklinowalam sie ... hahaa... jaki mialam ubaw... hehe... Ostatnio moja mamuska sie przerazila... bo powiedzialam ze ciezko mi bedzie utrzymac figure sprzed porodu.. moja mama mnie poprawila... \"Kochanie, chyba sprzed ciąży\" a ja na to ze wlasnie nie... ze sprzed porodu... bo moje ukochane spodnie z ktorych obecnie prawie nie wychodze to wlasnie ciazowki i mi spadna jesli wroce do figury sprzed ciazy... szkoda takich fajnych portkow :D , prawda? Milego dzionka kobitki :) Ja ide cos przekasic, bo padne :)