danae
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
nie moge, no nie moge :D :D :D chyba sie posikam ze smiechu (a nie wypada, bo w pracy jestem) :D te wasze wpadki sa niesamowite :) smieje sie sama do siebie, a wlasciwie do monitora :D no to cos z dzisiaj: przed chwilka wszedl sobie pewien pan i pyta mnie, jakie sa tu ceny noclegow (bo ja w hotelu pracuje) a ja mu na to, ze nocnik jest tu... tzn. cennik noclegow... nie wiem, co mnie sie pozajaczkowalo... pozdrowionka! :D
-
no to jeszcze: bylam w domu, tez latem, cieplo. tez deser - tyle ze ja porcjowalam lody do pucharkow. zajadamy sobie smaczne lodziki, kiedy moj brat wrocil... nie pamietam skad, ale w kazdym razie wszedl do domu. moja mama na to: \"danae, zrob bratu loda\" ladne rzeczy, co? zeby tak wlasna matka... pozdrawiam Cie Mamo :D
-
no to zeszloroczne wspomnienia: do mnie i mojego lubego w wakacje przyjechali znajomi. pokazalismy im nasze ciekawe miejsca, o ktorych nie wszyscy wiedza. padlo tez stwierdzenie, ze \"jeszcze niejednym ich zaskoczymy\". zabralismy ich tez do takiej jednej fajnej kafejki na deser (po 19-ej maja 50% znizki :)) mowiac: \"znamy taka fajna kawiarnie, desery taaakie wielkie i niedrogo, bo za pol ceny...\" siedzimy sobie, piekny sobotni popludniowieczor, podchodzi kelnerka, a my: \"jeszcze chwilke, jeszcze nie wiemy...\" (bo jeszcze bylo przez 19-ta) :P po 19 skladamy zamowienie, co chwilke cosik domawiamy, pelen stolik, a ludzi jakos tak niewiele i dziwnie na nas patrza... my w swietnych nastrojach... nadchodzi wiekopomna chwila placenia rachunku, kazda para (a bylo nas 6 osob) chce placic za siebie. kelnerka podaje wiec rachunek pierwszej parce, tu chwila zdezorientowania... \"ale my chcemy oddzielnie\" a kelnerka:\"przeciez jest oddzielnie.. a panstwo liczyli na promocje? w weekendy nie ma...\" w tym momencie chwila konsternacji... a pozniej wybuch gromkiego smiechu :D cala sala na nas, a my po prostu placzemy ze smiechu... na dobitke kupel powiedzial: \"no to niezle nas zaskoczyliscie\" dawno takiej czerwonej twarzy nie mialam... nawet na wspomnienie tamtej chwili sie rumienie...
-
osiedlowa - pozdrawiam a oto moje dalsze wspomnienia: kiedys na lekcji matematyki zajadalam sie kanapka z szynka siedzac w ostatniej lawce. bylam pewna, ze psorka mnie nie widzi, zatem bez krepacji sobie zajadam az tu w pewnym momencie (akurat odgryzalam kes i kawaleczek szynki zwisl mi na dolna warge) widze, ze cala klasa na mnie sie gapi. otoz okazalo sie, ze psorka widziala mnie i rzekla: DANAE! (oczywiscie, tu padlo moje nazwisko - imaczej sie ona do nas nie odzywala, jak tylko po nazwisku) JA WIDZE!! no i tu nastapila wielka salwa smiechu i jeszcze wieksze moje zdziwienie co do gaf moich bliskich: qzinka kiedys wsiadla do obcego goscia do samochodu i zaczela do niego nawijac, czyms wkurzona... pomylila samochody - myslala, ze to jej maz :D jak sie przypomni - dodam ;)
-
najnowsze niusy z przedwczoraj chcac uratowac jedna zabke, spowodowalam smierc innej poprzez zduszenie (zgniecenie, zmiazdzenie) oknem... zupelnie niechcacy :0 masakra... ale ja nie chcialam zle... chcialam dobrze...
-
orzesz...q... jestem oferma... ale za to ile smiechu moge dac innym :D ;)
-
sorki za ten ostatni hard core, ale nie moglam sie powstrzymac... jak juz sie przypomnialo...
-
no to kolejne: wizyta u ginekologa.. lekarz wyjatkowo niedelikatny. wklada wziernik (czy jak to tam sie nazywa, ale wyglada jak kaczy dziob) a ja... puscilam baka:0 i o malo co mu z piety nie przywalilam....
-
na razie nic wiecej nie moge sobie przypomniec, ale nocka jeszcze dluga.. osiedlowa - moze tobie tez sie cos jeszcze zdarzylo?
-
chyba tylko ja tu teraz zostalam... tak wiec wyznan ciag dalszy: wypad z moim chlopakiem do castoramy po jakas czesc do kranu, a ze nie wiedzielismy, gdzie tego szukac, wiec poszlam do informacji. a tam taaaaki ladny brunecik, ze hmmmmm.... :D te niebiesko-granatowe oczy.... oczywiscie taaaki burak na twarzy... normalnie zarowa... a moje kochanie do mnie: co ci sie stalo?? no i oczywiscie sie domyslil.... cale szczescie jakos to na wesolo sie zakonczylo.....