kuropatwa

Nie wiem....na samą myśl o pieluchach robi mi się słabo...Teraz w końcu mam czas dla siebie i znowu wchodzić w to od nowa?Z drugiej strony to fajnie jest mieć w domu znowu takie małe nóżki,rączki....ech....sama nie wiem...

Woda mi się zatrzymała czy ciąża zawiązała?Nie,nie żartuję.Nie ma takiej opcji:) O nie daj sie !!!!!Popychadło,podnóżek????Mam przyjechać?!

Kura była w sklepie.Zakupiła taśmociąg żeberek i gotuje kapuchę:)W drugim garze kura gotuje żoładki swoich koleżanek kur-denatek celem zrobienia gulaszu,a wtrzecim garze kura gotuje spagetti na dzisiejszy obiad:)Mistrzostwo świata!!!!!Jutro kura idzie o poranku na browara z kumpelexem więc żołądki będa na jutro:)Taki cwany plan matki polki:)Umpa-umpa-umpa!!!!!

nie lubię ograniczeń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Za mało czasu upłynęło od twojej ostatniej wypowiedzi. Minimum to 1 minuta.

Chodziłam kiedys na salsę:P

Qrwa znowu trzeba dupe ruszyć...bleeeeee.....

Mercka napisała tylko żadne 6.Pomyslałam,że chodzi o Weidera.Umięsniony brzuch u mnie????Jakoś tego nie widzę:(Przy moim napędzie ćwiczebnym i dietetycznym:(

Ja też tak mam.Nie jestem systematyczna.Mi juz wszelkie motyle opadły,ale powiem Ci szczerze,że to dla mnie jest najlepsza dieta.Potem nie myslę o jedzeniu tylko o czymś innym....buhahahaaha....więc może zaczniesz dietkę od przyszłego tygodnia?Ha,ha,ha,ha,ha,ha....

Mojej koleżanki mama tak się wypłukała na tej zupce z potasu,że wylądowała w szpitalu z hertzklekotem.Fajna ta zupka,ale na jeden dzień.Dłużej to horror.Ćwiczysz Weidera?Bo Mercka cos napomknęła o 6:)

Kumam to ta sławna zupa Kwaśniewskiego:)Znam,stosowałam.Wytrzymałam 4 dni:)

cos słabo u nas dzisiaj ze zgraniem się na kafe:(

Jadłam chleb orkiszowy:)O co chodzi z tą kapustą?Jesz tylko ją?

pyrason no!!!!!!!!!!!!!Kawę zrobiłam!!!Szkoda,że na kafeterii nie widac kto jest zalogowany:(

Jestem z doskoku bo ogarniam chatę.Ha! ja wczoraj walnęłam pawia i noc przespałam.Jednak paw czasami jest konieczny.Teraz kawka:)

Helloł babonki.Poranny piard.Magdas jestem!Pyras trzymam kciuki!!Merca-gdzie Ty jesteś?

Dobra wszystkie całuję w rączkę od koszyków!!!!!!

Czuję się jak kupa z makiem...a jeszcze myślę o Madzinku:(:(:(

Urodziny miała moja dother:)Po wyjściu gości walnęliśmy z małżonem po parę luf.Tak mi się w glacy miesza,że już wiem,że będę puszczać pawie obligatoryjne.....

W sumie to klepanie stypy w takim towarzystwie nie jest złe:)

Ja właśnie pomachałam ostatnim gościom urodzinowym i też się melduję.Klepiemy stypę?To ja też!!!!

Spadam kochane moje rozklapiochy>>>chociaż z żalem....

A to o tych cipkach znam.Dobre.Lałam z tego jeszcze raz!!!!!!!!!!!!!!!

Co za zjeby dzis w tym "Mam Talent"no pochlasty na maxa!!!!

Apropos spotkanka to możemy nawet wyjarać fajke wodną na spółkę:)