kuropatwa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kuropatwa
-
Cholera żebym chociaż miała tą frotkę....
-
Pyrku nie mam specjalnego ciśnienia na walentynkowe szaleństwo.Jakoś nigdy mnie ten dzień nie kręcił:(Także nawet nie będę kombinować z zamianką posterunkową.Pyras masz stanik??????buhahahahahahahahaha.....Ja do sprzątania zdjęłam:P
-
Buhahahahahahahahahaa...........zpluta rozklapiocha!!!!!!!!!!!!!
-
O adidaskach już nie wspomnę:(
-
Na weekend kura szykuje fryzurę na łyso:)Jak zwykle zresztą.A poza tym kura przecież ma posterunek to nawet się nikomu fryzurą nie pochwali:(
-
Pyras mnie ganisz za Meridiose,a Ty co wyprawiasz???Dwa pudełka antyprochów pod rząd(można tak wiem)to też nie jest obojętne dla organizmu.Rak szyjki macicy może mieć pożywkę:P
-
Pyras do kogo Ty mówisz??Bo chyba nie do mnie:P Buhahahahahahahahahahahaa.....przecież wiesz,ze kura i tak zrobi po swojemu:)Kura jest człowiek demolka:P
-
Merca o konie i świnie to sie troszczysz,ale kury samopas po śniegu biegają:P
-
Moje Ferrari chyba wpadło w poślizg:(:(
-
Magda w zasadzie to nie robi to na mnie wrażenia,ze chcesz mi skopać dupę:P no,ale biorąc pod uwagę Twoje umięśnienie może powinnam to przemyśleć:)W końcu dupe ma się jedna!!!!
-
Pyras czy leżysz w łóżku w różowym dresiku?????
-
No właśnie kura chyba wróci do Meridiosy.Qrwa jak ja wpierdalam.To jest jakis amok.Co do ferrari zawsze byłysmy kompatybilne:)Mercol leję!!!Czemu sie wstydziłaś wyjąć aparat buhahahahahahaaaa....wieś śpiewa wieś tańczy?????
-
Jak za 5 sekund nie przyjedzie czerwone ferrari to kura zje wszystko co ma w lodówce:( Pyras na chorobę najlepszy okład z młodych jąder:)
-
A kura wpieeerdaaalaaaa kopytka!!!!!!!!!!!!!!!
-
Kura wita Dżejmsa Bonda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Wierzyłem w was ostatni raz....umpa...umpa....
-
Ł plus P.....hmmmmmmm.......
-
Podprąd o.k.Tylko czy Ty nie zaliczysz bani schyłkowej zanim ja wrócę z posterunku.Nie bardzo kura ponimaje co to za zakonspirowany skrót......hmmmmm......
-
Kura dyga na posterunku.Za bardzo to się nie odchamiłam w tym kinie bo małżon podsuwał mi bez przerwy rozrobinego wcześniej drina.Filmu nie pamiętam,ale przecież nie o to chodziło.Umpa umpa szaka laka znów dorwałam jego ptaka!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
I oczywiście zero pomocy....nawet nikt po pogotowie nie zadzwonił....:(dobrze,ze odzyskałam przytomność:P:P:P
-
Pyras myslałam wczoraj,że skonam ze śmiechu.Miałam taka jazdę,że dawno takiej nie miałam!!!!Najbardziej lałam z tej kokardy na wydętej odbytnicy.Widziałam to oczami wyobraźni!!!!!!!!I ta wrotka na bobrze!!!!!!!!!!!