Witam wszystkie odchudzjące sie dziewczyny
dziś 4 dzień kopenhaskiej......idzie nieżle.Nie jest mi słabo i takie tam. Mam drugi dzień okresu więc nie czuje się lekko..moze tyćke . Narazie jest 1 kg mniej.Starczy mi 4, 5 kg. To dobra dieta na wstęp do wyrzeczeń. Moim najgorszym wrogiem sa najrózniejsze przegryski.Typu chipsy,grześki,Snikersy.....niby ograniczane a jednak.Nie samo jedzenie.Nawet nie musze się ważyć by wiedziec ile ......wystarczy zmierzyc obwód mojego uda.HIHI jak waga 60 to udo 60 cm.!!!!! Wczoraj zjadłam tzn ugryzłam kawalatek ogórka kiszonego u mamy....wyplułam.....hihi ale reżim. Najgorzej wytrzymac w pracy ....wczoraj temat gołąbki.Wypiłam 1,5 l wodyz tego powodu. Jak sie wstaje o 6 to wytrzymac choćby do 13 szok.....w sobote spałam do 11 to poszło lepiej....hihi
piszcie dziewczyny jestescie moją mobilizacją.....
DO >>>>> chce schudnąć....moja bratowa schudła 20 kg ....mooge opisać....niestety teraz też sie odchudza....ale 10 kg mniej.
pozdrawiam