No tak każdy ma jakieś wady a ludzie idealni są...... ale w bajkach.....
Mam pytanie do tych wszystkich pań które tak strasznie lamętuja na swoich panów: \" Skoro macie świnię w domu, to dla czego jej nie zmienicie na meżczyznę??? \"
Odpowiedz w stylu bo go kocham jest raczej jedną z głupszych, jak sie kogoś kocha to się tak nie pisze a nawet jeżeli to raczej można to postawic w formie żartu. Jak czytam wypowiedzi niektórych osób to zawiewają lekko pedantyzmem....
Jestem kobietą :
1. Okres jest dla mnie berdzo intymny i oczywiście gratuluje wszystkim panią które dbają w tych dniach jeszcze baradziej o higienę niż na codzień.
- kobieta w obecnych czasach wie że podpaska ma swoje miejsce w koszu, zreszta juz w tej chwili wiekszość producentów podpaek i tamponów do opakowania wkłada specjalne woreczki.
- ja np nie mam mozliwości po kazdej zmianie tamponu czy wkładki wkładać tyłka do umywalki i sie podmywać - ale w sklepach są specjane chusteczki do higiemy intymnej które swietnie sie sprawdzają.
- wcale nie uważam że po seksie trzeba lecieć odrazu na gwałt do łazienki i się myć, kochane Panie i Panowie - przyznajcie się z ręką na sercu czy po naprawdę po upojnej nocy i niesamowitym sexie nie zdaża wam sie poprostu zasnąć w ramionach drugiej osoby????? Mi sie zdarza i wcale nie jest to dlamnie obleśne... prawdzie zakończenie - zasnąć w ramionach i obudzic się rano w tych samych ramionach ukochanej osoby.
no i suma sumarą podstawa jest to że poprostu trzeba pamiętać o tej higienie, nawet największy czyścioch potrafi smierdzieć - znam przypadki przesadnej czystości które wiążą się z wylewaniem na siebie tony dziwnych płynów......
Co do mojego Pana:
- pusci sobie bączka - ok nie powinien trzymać - jak ma zamiar puscic BĄKA, to wychodzi i jest ok.
- pusci baka w nocy - taka natura, ciało samo je puszcza on nawet o tym nie wie. A jak spimy obydowje to na dobra sprawe skad mamy wiedzieć kto piernął w nocy.?????
- myje się jak na faceta przystało rano i wieczorem :-) jeżeli jest potrzeba to i w ciągu dnia.
- bałaganiarz jest - wiesza mi ciuchy na krzesłach i zapomina o bielizniarce - ale nad tym poprostu pracuje:-) jak widzę, że się rozbiera to poprostu mu napomkne \" Kochanie co do prania do kosza , a spodnie do szafy :-) \" kilka lekcji i jest ok.
Ogólnie moje Panie nie ma co narzekać, jeżeli mamy fleje w domu to albo trzeba tego naszego jegomościa poprostu pewnych rzeczy nauczyc i do pewnych przywyczaić, albo trzeba zmienić na lepszy model.
Każda z nas sama godzi się na pewne rzeczy, sa takie których się nie zmieni - ale można je jakoś retuszować ( jak sie wam facet nie kce myć to rozbierajcie sie i bierzcie go ze soba pod prysznic :-) może bedzie mu się wtedy kojarzył nie z mydłem i woda tylko z tym jak było tam z moją kobietą ).......
Jak to powiadają albo marchewką...... albo kijem.
Ogólnie nie ma ludzi idealnych!!!!!! I ta kwestia tyczy się zarówno PAŃ jak i PANÓW.
A co do mojego Pana - Bardzo kocham nawet za te małe potniecia - bo potrafi sie przynac do błedu i go naprawić:-) I cieszę że on też mnie kocha - nawet wtedy jak i ja strzele gafe.
Zycie chyba na tym polega - na kompromisie , no bo w końcu albo sie żyje razem albo osobno....:-)
Pozdrawiam anonimka