jamka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jamka
-
briw zrobione, kupionejedzonko dla psikni, ja oczywiscie zmarzlam bo wiatrzystko takie okropne i przeszywajace czlowieka na wylot...wypilam herbatke i przed chwilka nakarmilam maluchy, juz dwa ciapuchy widza dobrze, tzn chlopiec i dzieczynka i pija juz fajnie z buteki, a tamte dwa juz sie powoli ucza,....to bardzo dobrze wplynie na Madzie bo bedzie produkowala sobie powoli pokarm i odpocznie sunia:)....ale fajnie:P..nakarmione i spia sobie smacznie... zrobilam obiadek - nalesniki z galaretka z agrestu wlasnej roboty i ananasem , swiezym - ale sie moja Viki zajada i dziadek tez...hihih... wieczorkiem jedziemy na zdjecie jej z łapki welfronu, i pozniej na zakupy bo lodowka pusta..mam nadzieje ze nie bedzie duzo ludzi... Kaprysku to dobrze ze nic powaznego nie wykrylo to badanie, ciesze sie...:)..duzo zdrowka kochana.. Obserwatorka ty niedziwiadek jestes czy jak:)...teraz juz sie rano fajnie wstaje bo juz jest jasno..niedlugo wiosna...a wiec i dietki trzeba przestrzegac..prawda...:)
-
jest 6,7 st wiec mozna juz wyjsc z domku,...taki zmarzluch jestem:P...wilasnie wybieram sie do kosmetyczki i po sucha karme dla mojej Madiz bo juz zjadla wszystko...przy okazji bede miala spacerek bo autko na przegladzie gwarancyjnym wiec pojde na nogach:)...czapka szalik rekawiczki plaszcz i mozna isc:P...
-
hejeczka kochane moje....:):):) moje psiaku juz wszytskie widza, nie tylko ten jeden rozbujnik co wczoraj ale juz dzis wysztkie:P..hura...a z drugiej strony to teraz sie zacznie robota z nimi bo rozleza sie po mieszkaniu i nie opanuje robaczkow ..a szczegolnie tego Stefanka co od urodzenia jest rozrabiaka....:)..ciesze sie ze WAm podobaja sie moje słoneczka:) Corti wiem ze to idzie w biodreka, ale wyobraz sobie ze moja Madzia tez je lubi i wczoraj siegajac po kolejna paczuszke z 3 ciasteczkami ona juz glowa do gory i gotowa byla zostwic karmienie maluchow i przyjsc na ciasteczko, no wiec ja nie ruszalam juz ich a pozniej polozylam na szafke i nuie zjadlam.....niestety do kolacji doliczyc trzeba 3 kr razowca z maselkiem....:( nie chce mi sie cwiczyc....owocki troszke mnie ruszyly z jelitkami...na moje nieszczesie nie mam juz owockow tylko jablka i kawalek ananaska...wiec zjem to chya ze wybiore sie do sklepu bo jest tylko 9 st...
-
nakarmilam pieski i teraz chrupie LU petitki z musli..pycha...:)
-
hejka BLing jak podroz?? fajnie ze bylas na zakupach, ja niestety nie wylaze z domku bo zimno, a po drugie nic nie ma w sklepach bo juz same resztki po wyprzedazach zostaly...ostatnio tylko torebka i bluzeczka... na kolacje wypilam szklanke truskawkowego mleka, bo nie chce mi sie jesc....a fee... czyli dzis : jablko i dwie pomaranczki jogurt activia dwie pomaranczki kawa z mlekiem mleko truskawkowe, jablkok kasek omleta z kielbaska i serem plesniowym
-
Kaprysku i co wykazalo to przeswietlenie? wsyztsko ok..a TY nadal nie palisz mam nadzieje..:)... a psiaki karmie popetka bo butelka jeszcze za duza, kochane psiaki, dzis juz chlopczyk otworzyl oczka, i patrzyl na mnie slicznymi ślipkami, ech cop to za uczucie...;)..kochanemoje..teraz spia ale jak znam zycie zaraz aczna sie rozlazic po kojcu w poszukiwaniu cycia:P... mimo ze jest tak wysokie cicsnienie to ja sie paskudnie czuje, chcalabym spac ale nie moge...boli mnie glowa...
-
Mambusia jakos kazda z nas nie moze zabrac sie do siety, ale jak znalezc na to rade?? nie mam pomyslu...:(
-
udalo sie takl pół na pół z karmieniem moich maluszkow...:)..kupilam butelke z najmniejszym smoczkiem, wyparzylam w gotujacej sie wodzie, i do karmienia, a tu maluchy nie bardzo chcialy, wiec wzielam pipetke i w tedy zjadly to co mialy zjesc, ale jeszcze cycusia od mamy potarmosily i spia jak aniolki, ja natomiast siedzie w notatkach, uzupelniam wypisuje z ksiazki to co wazne a uczyc bede sie w piatek....jeszcze praca mgr nie ruszona dalej...ech.. gdzie sie podzilayscie kochane??
-
Obserwatorka to jakos tak samo z siebie wyszlo, bo maz zabral mi autko do pracy bo firmowe zamarzlo..disel...hihih...a ja nie lubie takiej pogody wiec nie wychodze...warzywa mam ale takie na patelnie...ale jakos nie mam ochoty na jedzenie...egzaminy, pieski musze dokarmiac , Madzia sie zle czuje, Viki w domku rozrabia...i jak tu sie ma chcec jesc....wiem ze to male problemiki..np w porownaniu z tymi co ma NItka...ale jakos nie umiem tak sie nieprzejmowac, a to sie u mnie tak konczy ze jem za duzo albo wogle....ale dzieki ze sie martwisz:)
-
Hejka Dydko dzieki za fotki , odpisalam Ci na maila ale nie wiem czy dojdzie :P.... MOja Madzia juz nie ma drgawek ale jest bardzo oslabiona.... a ja dzis znow owocki bede jesc...
-
a ja wyladowalam z Madzia u weterynarki bo dostala rzucawki poporodowej.. zabużenie gospodarki magnezowo wapniowej...dostala welfron w lapke jakis plyn, bidulka...juz mam noc z glowy, gdyby nie moja szybka reakcja i szybkie rozpoznanie moglabym stracic pieska...ide do lozka bo Madzia zjadla suche kulki i teraz sie przytu;la... dobranoc moje kochane...
-
halo gdzie jestescie??....
-
no jestem po kolacji...wloska knajpka...ja jadlam makaron zaopiekany z szynka w sosie smietanowym i do tego male okragle buleczki...a caly dzien owoce tylko owoce:)....
-
hejeczka:) Kaprysku dobrze ze juz jestes..widze ze ty masz tez problemy z oknami...ja mialam wymieniane jakies rok tem u wiesz co przyszly mrozy, okna zamarzly, pojawil sie loz w srodsku domu i wialo jak cholera, nakrzyczalam na firme ktora robila te okna i nakazalam im ze maja dzis przyjechac naprawic to bo mam male dziecko i male psiaki w domku i jak sie pochoruja to po9ciagne ich do odpowiedzialnosc..no i o 13 byl u mnie pan, bardzo sypmaptyczny fachowiec, ponaprawial wszytsko posilikonowal, popodkrecal okna i juz nie wieje...nareszcie.... ja biore antybiotyk, bo nic mi lepiej nie jest, ale od rana mialam robote wiec w lozku nie leze, sprzatanie, pranie, pieski, obiad, pan do okien...teraz moge sie wziac za nauke do egazminu... a co ciekawe od rana mam brzuch jakbym byla w 6 miesiacu ciazu, bralam espumisan, i nadal taki mam, dzis jesem na owockach, i teraz kawa i kurde wsiekne sie zaraz...nie wiem co robic z tym brzuszkiem.... Obserwatorka Ty wylazlas na space r w wtaka pogode, matko...zimno...brrrr... cos tu wspojinacie na temat steppera..jakie sa osiagniecia, i wogle czy dziala??..ma ktos doswiadczenie?? dobra mykam na razie bo Stefanek rozrabia i grucha ze chce jesc...wiec Madziemusze zapedzic do karmienia...:P
-
Tai jest bardzo zimno, nie moglismy otorzyc garazu nawet z pomoca zapalniczki, dopiero goraca woda pomogla, a ja jak stalam pod garazem to czulam jak mi skora pod spodem zamarza pod oczkami..koszmar..obecnie jest - 18...co bedzie w nocy nie wiem.... a co do jedzonka to wlasnie spalaszowalam talez frytek robionych w piekarniku z sola i keczupem, a teraz zagryzam Milką z orzechami...:(...
-
Dydko kochana nie wiem co jest, nie mam pojecia...moze ktoras z dziewczyn cos ci przeslebo ja nie mam juz sily...moze sproboje wyslac z innego maila...sproboje, jak wlacze duzego kompa bo na razie siedze z laptopem.... na sniadnako dwie kr chleba z maslem erem zlotym szynka konserwowa i pomidorkiem....a teraz pachnie mi kawa ktora sie parzy w ekspresie.... ja niestety musze sie ruszyc z domku, mimo ze termometr pokazuje 16 na minusie...na uczelnie musze isc i do apteki po tabletki na gardlo i wykupic antybiotyk b nic mi nie jest lepiej:(... a od rana chodzi za mna ciasto z marmolada i kakao....buuuuu
-
Witam.... Teraz przeczytalam twoje zale Tai i narawde mi przykro ze tak sie to uklada.zreszta ja tez nie jestem lepsza, bo tez jem..a wczoraj byloby gorzej bo mielismy jechac na kolacje .lazania, lub cos innego u Wlocha..ale dostalam strasznego bolu brzucha ze nie pojechalismy, za to zjadlam kikla kanapeczek weki z szynka i pomidorkiem i serkiem almette...coz...dzis pewnie zjem taki obiadek bo chodzi to nadal za mna... Coz Tai musimy przeczekac...tak jak piszesz..ten zly okres i znow wrocic do diety... Mabu z tym co piszesz ze mozna sobie przegadac do rozsadku to czasem sie sprawdza....tylko zeby tak zawsze wychodzilo...
-
Mamba wielkie gratulacje:)...ja siedzie ukladam pasjansa, i patrze na moje psiaki:)..mielismy jechac na pizze ale zlapal mnie bol brzusia i nie pojedziemy...buuuu...moze to i dobrze..
-
a tu cisza:(... zjadlam makowca i kromke z cebula...:(.. gdzie jestescie moje miłe??
-
Dydko wyslalam ale nie wiem czy sie nie wroci...jak mozesz to daj znac czy przyszlo czy nie:)
-
czesc bobolce:) Dydko ja wiem ze ode mnie do Ciebie nie doszly bo poczta mi wraca od Ciebie...i prosilam Tai i ona napisala ze wyslala do wszytskich dziewczyn i ze doszlo...kurcze moze ja mam cos skopane z adresem w ksiazce...sluchaj skopiuje meila towjego z topiku i ponowie probe... ja wczoraj zakonczylam na soczku, ale w nocy tak ok 2 zjadlam jabluszko....:) dzis od rana sprzatanie, pranie, zmienianie poscieli, pozniej sniadanko musli z melkiem i pomaranczka...a teraz grahamka z szynka i pomidorkiem:P...
-
pije sobie soczek pomaranczowy z woda i czekam az ktoras z WAs sioe pojawi...kochane gdzie jestescie??:(
-
do mojego dzisiejszego jedzonka musze dopisac banana i dwie mandarynki...
-
Blingus, moja mała ma ograniczone slodycze, na codzien to je malo albo wogle, za to na weekend u babci to sobie zje czekolade lub jakies ciacho...a co do kupowania to kupuje batoniki z musli, a ciasta to pieke ja lub tak jak ostatnio moja babcia, wiec mam pewnosc ze nie ma konserwantow....:)..a budyn tez je ale woli galaretki:)... wrocilam od lekarza , dal mi antybiotyk, ale wykupie go dopiero jutro jak nie bedzie poprawy...zjadlam kolacyjke, i jakos czuje sie napchana..a to co dzis zjadlam: musi 3 lyzku i mleko 0.5% warzywa z patelni z keczupem pol jablka kawa z mlekiem maly serek wiejski 3% 3 plastry szynki....jakios mi niedobrze...:( jak przetrawie troszke to co zjadlam to napije sie herbatki i do wyrka... Co tam u reszty kobitek??..
-
Blingus juz nie krzycz na mnie, juz jestem grzeczna, chco jak kroilam teraz sernika to naszlo mnie na niego, ale nie ruszylam:).. dolaczam do naszych chorowitek..chyba szykuje mi sie angina, bo boli mnie grardlo, glowa, mam zmieniony glos, i jezyk jakis niewyrazny,....buuuu... wracam do lozka...:(