Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jamka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jamka

  1. hejka ja juz jestem po , sprawa odlozona do lutego, akurat na dwa dni przez 8 urodzinkami mojaj malej, ...ech...szkoda gadac...niby idzie na moje ale nie wiadomo... bede jadla zaraz zurek bialy, ale bez chlebka...mala bawi sie z kolezanka, pozniej jade na miasto...a jak zjem to nie wiem co bede robic, wiec nie pisze:P
  2. czesc kochaniutkie:) jestesmy w ciazy mamy trojaczki...hihihi..na razie bo za tydzien moze okazac sie ze jakis mały łobuz sie gdzies tam ukrywal, lub lezal pod innym swoim braciszkiem..:):):):)...Madzia spi po spacerku i jedzonku...sen jej wksazany...:) NIteczko z tym urlopem to wiem jak jest, ze zawsze problemy..moj mąz nie mial urlopu, ani dnia wolnego od ponad 1,5 roku...bo firma sie bez niego \"wali\"...ech...ten tydzien caly pracuje, bo niedziela handlowa, i w wigilie tez:(...a Ty kochana postaw sie i wez ten urlop, bo tato jest najwaznejszy...a jak nie da ci urlopu, to popros go grzecznie zeby to on pojechal:P...moze mu to da do myslenia... Corti ty masz lenia, a ja tymbardziej...nie chce mi sie nic, a jak pomysle o tym calym gotowaniu, pieczeniu, zmywaniu no i jedaeniu to mnie sie niedobrze robi....chcialabym sie zbuntowac ale moi mi nie pozwola...:(..dzis waga 54,6...a wczoraj dzionek byl fajny, pilnowalam sie a na wieczor pierniczki..jednak niemogemiec nic slodkiego w domku, bo to jest moja zguba:( a na sobote mam oddac pol rozdzialu z teoria, a najlepsze jest to ze nic nowego nie wymyslono od czerwca, zadnych nowych koncepcji, wiec co ja mam dodawac do tego co napisalam w pracy licencjackiej, nic zaryzykuje i oddam mu ta juz obroniona, w koncu to ja ja napisalam, a nie ktos inny jak czesto sie teraz zdarza...sama chcialam zaplacic komus ale strach przez tym ze mnie zlapia byl wiekszy...:)..i jestem dumna z siebieP a tak na koniec to dzis o godz 13..13.grudnia mam kolejna sprawe o alimenty...jak zobacze ze nic nie wskoram to odpuszczam, nie chce mi sie juz latac po sądach...niech se robia co chca...najwyzej ...
  3. hihihi dziewczynki jak Was czytam to mi sie buzka usmiecha, no oczywisice o tych smiesznych osobach, ktore potrafia dogrysc czlowiekowi az za bardzo...ale trzeba je sprowadzic do parteru i niech maja za swoje, oczywiscie zrobmy to z usmiechem na twarzy:P... uja skonczylam sprzatac, ech mam dosc tego piachu, a to dopiero poczatek...zimy..brrr...jestem w trakcie spisywania co i jak na swieta, powoli robimy zakupy...oczywiscie to co mozna kupic wczesniej... moja mała dzis poszla do szkoly, zobaczymy jak bedzie ...mam nadzieje ze dobrze...a dzis wieczorem USg i moze bede widziala ile pieskow bedzie w brzuszku madzi:)... Kaprysku te teksty dobre sa.:P..hihih..moze mnie sie kiedys przydadza...ja pamietam jak mojemu miskowi jedna znajoma powiedziala ze mu sie przytylo..to on z usmiechem odpowiedzial \" TObie tez kochana i to bardzo, a tak ładnie kiedys wygladałas\"...i zrobila sie cisza, rumień czerwonosci na buzce, i zlosc widoczna na kilometr...miala za swoje...:) a tak jak mowimy juz o tesciowych to moja jest gruba, wazy chyba ze 120 kg..tak na oko...ja tam dokladnienie wiem, ma duza d..., i sie nie przejmuje, je na co ma ochote, na kolacje michalki, i mc d, a ruchu to nie ma wogle, bo autko i praca biurowa, do sklepu autkiem...nie chcialabym tak zyc... a tak na koniec to wczoraj na kolacje przegielam, bo lody z czekolada, nutrllke z lyzeczki prosto do dzioba, i pierniczki z marmoladka, no i popcorn...a feee...dzis boli mnie brzusio i mam dosc jedzenia... ide do kuchni...nie bede jesc...:)
  4. czesc babolce kochane:) Mamba znajdziesz cos, jak masz doswiadczenie...ja na razie sama szukam miejsca do odbycia praktyki... pije kawusie, wczoraj nigdzie nie wychodzilismy, relaks w domku...mala u babci,..wczesniej bylismy po nowe ozdoby choinkowe, a choinka juz stoi, dzis tylko mała poubiera w bo9mbki, łancuszki i inne pierdoly:) na noc zjadlam buleczke z szynka, i kilka pierniczkow, moich:p... a teraz wracam do lozka..:P
  5. a ja mam za soba czekolade dmuchana nestle, ciasteczka banany i jajka na miekko...ech..mam w planie jeszcze lody lub cos innego...a za tydzien bede popsuta co juz dzis sie objawia w zachowaniu, humorku i jedzonku:(..ide do dziecka...
  6. hejka a ja wczoraj bylam tylko na chwilke w szkole, okazalo sie ze nie musze miec tego szkolenia BHP bo juz je mialam, i nam babka przepisze zalki...wzielam ksiazki do domku, i opracowuje tematy na egzamin...juz mam 1/3...ale na razie odpuszczam bo musze pierwsze co napisac esej na inne zajecia i przygotowac pierwszy rozdzial pracy bo promotor bedzie niezadowolony jak nie bedzie tego... ja wczoraj podjadlam, bo wafelki w czekoladzie i mg gonald wieczorem, musze sie poprawic..juz od dzis...bo kurcze zapuszcze sie bardzo jak tak dalej pojdzie...nie wolno mi...niech jest tak jak jest...:).. moja mała juz sie lepiej czuje, juz moze jesc i pic, gardlo juz nie boli, no ale niestety siedzi w domku caly tydzien...a to tez dla mnie jakas motywacja zeby wziasc sie za nauke i za siebie...a z mala bede nadrabiac zaleglosci, juz dzis zaczne..na razie sie bawi wiec nie przeszkadzam... trzymajcie sie cpeilutko w niedZiele..buzki..
  7. wspolczuje tobie tez Niteczko, choroba dziecka jest meczaca..ech..ja na razie czuje sie dobrze...Kaprysku ty tez sie rozkladasz, niedobrze... moja mała ma zaczac codzic na basen juz na feriach zimowych, kurde juz sie boje...ale bede ja od razu pakowac do autka, i wczesniej suszyc glowe... ja siedze i robie notatki na egzamin...a jutro znow zajecia, ale pojde tylko na dwa wyklady a pozniej wracam do domku..ech..posrane to zycie...mam ochote kupic sobie czekolade i sie najesc...werrrr
  8. czesc dziewczynki ja wczoraj pio tej zupce zjadlam kanapki i ciasteczka..:(..a moja mala miala goraczke od godziny 17..a w nocy mimo ze dawalam jej panadol na zbicie goraczki miala 38-39,5...rano wygladalam jak mumia taka padnieta bylam, spalam po kilkanascie minut bo zaraz mnie mala budzila, cale zawalone gardlo..angina..cholera jasna, zaszczepilysmy sie przeciw grypie a tu angina...caly tydzien siedzi w domku...kuzwa mac...teraz lezy jak martwa, oklady na czolo, antybiotyk..wmuszam w nia picie, bo wogle nie moze przelykac...ech...jak nie urok to sraczka...a jeszcze dzis rano po lekarzu musialam jechac po autko, oddac ich zastepcza a nasze zabrac, okazalo sie ze mialam niespodzianke, mam alarm...hihih..smieszne takie..ale fajne... masz racje Kaprysku straszna kaszana..ale walcze o swoje..a ona ma dodatkowa robote... idedo dziecka, bo ma atak placzu...ech..
  9. do osoby wyzej, moze ci sie udac, ale ciezko mi powiedziec, jakbys poczytala wczesniejsze wpisy to tam dziewczyny pisza o MOntim...powodzenia..:) a ja pije Knorra krem z borowikow, pycha..lepsze to niz ciasteczka na ktore mam ochote, ale moze i na nie sie skusze:P
  10. widze ze nikogo nie ma, a ja wlasnie wrocilam ze sklepu, bo musialam do apteki, moja mala ma chyba poczatki anginy lub zapalenia gardla. nie idze jutro do szkoly, a kilkoro dzieci ma grypke zoladkowa, ech....a tak sie cieszylam ze moja VIki nie choruje, ale jak jest w swietlicy to tam jest pleno zarazkow..no coz..ja jesvc juz dzis nie bede nic, no moze mandarynke... dobranoc...kochane
  11. a ja juz jestem, skonczylam z mala odrabiac lekcje..i jem kolacje dwie kromki chlebka z margarynka szynka indycza i pomidorkiem... co do mojej sredniej to mam juz zalatwione, ma to kobita wszytsko naprawic, a oceny na dyplomie mi i tak nie zmienia bo juz jest to zalatwione, zaklepqane i skonczone wiec trudno sie mowi...ech..ale jakbym im za studia nie zaplacila to by mnie scigali..wredoty jedne... ja sobie dzis zrobilam prezent i kupilam sliczna bielizne...i szalik z rekawiczkami w kolorze turkusu...jestem zadowolona.:) Corti a te kg dodatowe to masz przez sterydy??..ale waga powinna ci wrocic do normy, jak je skonczylas..a lekarz Ci zezwolil na to, zebys przerwala je brac?/..napisz mi o tym prosze bo to dosc ciekawe..:)..z gory dziekuje..:P ja zaraz jade do banku, cos tam z kontem poprawic...a pozniej jak wroce to idziemy gdzies na miasto z mezem...dobrze ze dzis opracowalam dwa tematy na egzamin, ech ale mam jeszcze tyle pisania, a terminy gonia...wrr..trzeba sie poprawic... aha dzis nie nabroilam z jedzonkiem...tak mysle, rano musli z mandarynka, pozniej kawa, jablko i mandarynka, i teraz te kanapki...mialam taka ochote na nie wiec zjadlam...o tak:P.. teraz ide dokonczyc z malą zadanie, i ona wezmie sie za ukladanie nowych karteczek, i w nowy piorniku Witcha..ale zabawa z tymi kartkami:) caluje kochane...jak u Was dzis jedzonko??
  12. czesc kochane moje... wczoraj mnie juz nie bylo poniewaz okazalo sie ze pani w dziekanacie popelnila blad...wielki blad...nie wiem czy przez jej nieumiejetnosc obslugi komputera czy przez chec zrobienia wszystkiego bardzo szybko...opowiem Wam w skrocie..a wiec cos mnie naszlo zeby sprawdzic sobie srednia w indeksie..i co sie okazalo ze pani mi zle policzyla i na 3 roku i na 2 roku...podawala mi srednie 3,8 i 3,7...gdzie mialam 4,5 i 4,55...poszlam tam wczoraj do niej, wpakowalam sie do pokoju mimo ze w srody one nie przeyjmuja studentow, i poprosilam o wyjasnienie sprawy...tych dwoch lat, bo co do pierwszego roku nie jestem pewna jak liczyla bo nie wiem co jest wpisane w dokumentach..no i ona zabrala sie do sprawdzania dokumentow w kompie, i koniec nic nie umiala zrobic, bo jak na piechote policzyla okazalo sie ze faktyucznie zanizyla mi bardzo srednia...a ja glupia nie sprawdzalam...klientka sie zmarszczyla poczeriwniqala i kazala mi przyjsc jutro, a ja jej na to ze chce zobaczyc jakie srednie sa wpisane w dokumenty..a wiecie po co??..bo srednia z trzech lat liczy sie do oceny koncowej...obrony licencjatu...i teraz jest tak ze ja mam na dyplomie 4, a powinnam miec 5....i nie dam sie w zaden sposob ulaskawic i udobruchac...co to to nie...zawalila i ma to naprawic...juz rzomawialam z odpowiednia osoba, i bede zwracac sie do rektora.bo tak nie moze byc...i co Wy kochane na taki przebieg sprawy??... a teraz dietka jakos idzie, choc mam zachcianki, ale nie zjadlam na noc ciasteczek, a mialam wielka ochote... wiec dzis czwartek waga 54,5 biodra 90 talia 68..a gdzie ona jest:( biust 84 udko 48..masakra... ech zaraz zbieram sie zawiezc mala do szkoly, a na 12 do tej malpy do dziekanatu gnebic ja dalej...pozniej sie odezwe i powiem co zalatwilam.. aha pieskek sie czuje dobrze...dzieki za pytanko Kaprysku
  13. ale sobie tu piszecie o tych dietkach i co jak jesc, fajnie ze znow to tu wrocilo:)...ja jestem jakos smutna, sama nie wiem dlaczego...w sumie wiem dlaczego ale nie bardzo chce o tym mowic...:(...nie lubie siebie, swojego charakteru i ogolnie swojej osoby...nie wiem moze znow dopada mnie jakas depresja albo inna zwierzyna...:(...siadlabym teraz i plakala ale mam swietny makijaz wiec szkoda mi go... na razie mam robote bo wiercimy dziury na pulki, a wiadomo ze ciezko jest wiercic w betonie, mimo ze wiertla i sprzet dobry...ech....jakos miejsca sobie nie moge znalezc...pije kawe i mi niesmakuje, zjadlabym cisteczka ale jakos nie mam ochoty:(..poprostu smutno mi, a moj młody mnie jeszcze atakuje co i gdzie na sylwka robimy...buuu..ja nie mam do tego glowy... zmykam bo zanudzam i doluje takie wesole panienki i gotowe do walki o mniejsze kg...:(..buzki... nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi...buuuu:(:(:(
  14. hejka:) ..ile czytania, znow bede nadrabiac zaleglosci...wczoraj biegalam z mala po miescie szukac kurtki tak jakby na sanki i do szkoly..i kupilam..masakra cena, ale tanszych nie bylo..ja chce do Wrocka...buuu... dzis jade oddac autko do myjni, i na gruntowne sprzatanie bo jutro do serwisu, przeglad mnie czeka...ech...u mnie z dietka kiepsko, bo wczoraj pizza na wieczor i 3 ciastka markizy...:(...jestem zla na siebie,...wrrr... teraz zjadlam sniadanko i lece sie ubierac...aha wczoraj bylismy z madzia hna USG i na 50 % sa juz dzidziusie:):)..za dwa tyg bede wiedziec na 10000%...hihih..ciesze sie niezmiernie... caluski buziaczki, kochane mam nadzieje ze wybaczycie mi moja nieobecnosc...
  15. Corti kochana ty moja...ja w solidarnosc z toba zjadlam kanapke z miodem a teraz czekamy na pizze...a co...
  16. zjadlam kolacje i mam nadzieje ze juz dzis sie na nic nie skusze, ale mam nerwy wiec nie jestem pewna co bedzie... a na kolacyjke zjadlam jakies takie jedzonko poplatane z pomieszaniem...bo ja jestem beztalecie jesli chodzi o gotowanie jajek..zawsze jest niespodzianka jak beda ugotowane..a dzis byl ogoreczek, pomidorek, papryka, rzodkiewka szyneczka i dwa jajka na miekko ugotowane, wyszla taka fajna papka i dodalam do tego chrzanu...ale smakowalo mi bardzo...:0..najadlam sie i to bardzio:)... gdzie jestescie??
  17. Niteczko bedzie dobrze , na to trzeba czasu, zreszta to samo mowia ci lekarze..czasem czlowiek chcialby miec cos zaraz lub zeby cos sie zrobilo na juz, a taknie da rady, wiec trzeba cierpliwosci i wytrwalosci...:)..wiem ze jest Ci ciezko..ale jestes silna i dasz rade:) siedzie i szukam czegos na necie do szkloy
  18. no mam juz dwoch glodomorkow zalatwionych, mala zjadla zupke ogorkowa a teraz koncza jesc ziemniaczki, mizerie i rybke smazona bez panierki, tzn bardziej ona duchona jest, ale na oleju :p...na jutro juz tez zrobilam obiadek bo dorobilam sos do tego schabu smietanowy z koperkiem ...wiec na sobote juz moja rodzinka ma co jesc, jak bede na uczelni...a te snycelki jednak bede robic jutro na obiadek na niedziele...ech...dobrze ze nie musialam kleic pierogo, nikomu nie przyszlo to danie do glowy:)... t5eraz moge sobie spokojnie usiasc... a co Wy kobitki robicie??
  19. jestem i ja:) Corti kochan Ty moja, nie ma o czym pisac, ludzie sa zazdrosni o takie glupoty ze czasami cholera mnie bierze...ech..ale juz humorek lepszy...bo co sie mam takimi rzeczami przejmowac... dołaczam do grupy kobiet ktore jadly wczoraj wieczorkiem, ja dwa kawalki murzynka i pol bulki z szynka, bez masla....i jabluszko...pozniej dwie szklanki soku pomaranczowego w knajpie bo jak zwykle jestem kierowca..:p... dzis sie jakos trzymam, bo musli rano, pozniej kawa , jablko i teraz pol maslanki dwie grzanki i jablko....biore sie za zytanie tekstow na zajecia bo bedzie pytac ...ech ..dobrze ze mam juz ten referat napisany, ale mowie Wam nie ma to jak napisac cos z niczego i niezrozumialego dla siebie....koszmar....ale co mi tam ide na zywiol:P Mamba no faktycznie jak masz takie wahania nastroju to wspolczuje, choc ja tez tak czasem mam...bedzie dobrze, jak wytrzymasz tydzien na diecie bez wpadek to juz pozniej nie bedziesz chciala popelniac bledow,bo bedzie ci szkoda tego co juz masz...:)..usmiechnij sie... Corti gratuluje zakupu spodni, ja nigdy nie lubilam sie w sztruksach i ich nie kupie...ale teraz swietnie czuje sie w dzinsach z prostymi nogawkami, ktore sa teraz takie modne, no i w Mango tylko t5akie kroje sa..dobrze ze biodrowki...ale jest fajnie...leza super...tak sie ciesze...kolejne do kolekcji mam.:P Wlasnie Tai gdzie sie zapodzialas?? moze cie jakis klient z pracy porwal, uprowadzil??:P Kaprysku ales na nas nakrzyczala, ale dziekuje ci kochana jestes Niteczko dzis słam po dzieciatko do szkoly i pojmyslalam sobie o tobie, i twoim tacie, jak sie on czuje??...:) dobra kochane moja mala zjadlam obiadek, pozniej dostanie drugie danie, a ja zmykam do kuchni bo dusi mi sie schab, a na jutro mam zrobic mielone, wiec zmykam...a pozniej czeka mnie robienie sledzi...hihih..pycha...ale bede jesc...:P
  20. i ja jestem...jakos smutna dzis chco rano mialam dosc fajny humorek, ale jakos mi sie popsul...ech... bylam u mojego \"ziecia\", wycalowal obwachal mnie bo Madzie czuł...a jak wrocilam to tak samo moja sunia mi zrobila..ech zakochaly sie pieski...posiedzialam pogadalam, i wogle juz sie nie mozemy doczekac kiedy za miesiac sprawdzimy czy madzia jest w ciazy... a teraz d;la Corti kochanej to co zawsze... waga 54 kg..:( talia 69 biodra 90 udko 48 biuscik 88... ech juz dzis zaliczylam na drugie sniadanko kawalek murzynka z jablkami i herbatke...a wczoraj wieczorem sobie podjadlam kilka kanapek z przepyszna kielabcha..pycha... jakos nie mam nastroju i czuje ze zaczne tu smecic wiec uciekam...:( powiem Wam tylko jedno zazdrosc to glupie uczucie...nie tylko to o faceta..ale ogolnie...:(
  21. Corti jestem ciekawa jakie pomysly bedziecie miec na MIkolaja dla dzieci w szkole..mysly ustalili ze dzieci pojda do kina na jakies pingwiny..i bilet 12 zl...zreszta my na klasowe to skladamy sie po 10 zl na miesiac wiec juz jest uzbierane 30 zl bo ja juz zaplacilam za grudzien...wiec mam to z glowy... ja juz skonczylam z nia odrabiac lekcje, tzn pilnowac zeby robila po woli i dokladnie...i przypilnowalam zeby poczytala...bo wiem ze lepsze efekty beda jak sie czyta codziennie po 20 min niz raz w tyg po godzinie czasu,...i na razie to praktykuje...:) zjaldma jabluszko i teraz czekam na 18 bo bede jesc kolacyjke..sama nie wiem jeszcze co, ale cos sie wymysli...:P
  22. a ja np schudlam liczac kcal, staralam sie jesc min 1000 dziennie ale czasem wychodzilo mniej...i tak zeszlo mi 6 kg...a najwiekszy sukces ..hmmm..ja nawieciej wazylam 68 kg, dochodzilo do 70...ale wizielam sie za siebie i tak zeszlo do 58 kg...a pozniej prawie rok temu wzielam sie za siebie i zgubilam 6 kg....zawsze to cos...i teraz waga waha sie miedzy 52-54 kg...wiec nie jest zle...zobaczymy co bedzie teraz w czwartek... Corti na mnie te sposoby cos napisala nie p[odzialay,..hiihih..ja musze widziec ze potrzebuje sie ograniczyc z jedzonkiem i przemuslec pewne sprawy czy warto jesc:)_... ide z mala odrabiac lekcje...:)..a sama kawusie pije...bo zimno mi jest po spacerku bo szlam na nogach po mala...zawsze to jakis ruch..
  23. hmmm Dydko aha juz wiem slonko pomylilam sie to bylo zdjecie Probci, i juz wiem dlaczego mi sie tak niezgadzalo ze malo podobna jestes...ups. moja wina przyznaje sie do gafy:)..wybaczysz mi prawda??
  24. hejka:) pierwsze to napisze to bedzie do ciebioe Dydko...dzieki za fotki, sliczne sa...a ty calkowicie sie zmienilas, niz na tymmalym zdjeciu co mialam jak stalas w drzwiach...oj kobieto wygladasz naprawde dobrze...gratulacje....:):):):) ja jem sniadanko teraz i mam zamiar wybrac sie do Bozenki i Gucia....:)..musze jej zaniesc 3 czesc Harego Pottera i obiecalam ze wpadnie z ciastem, bo one piec nie umie...hihiih... tak wiec spadam juz, bo musze sie ubierac... caluski
  25. no to ja mowie dobranoc, zjadlam kolacyjke pyszna bo chlebek razowy z szybeczka jajeczkiem serkiem ogoreczkiem pomidorkiem i papryczka...pycha... dobranoc
×