jamka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jamka
-
no tak i ciacho skubnelam teraz, hiihih, ale pyszne mi wyszlo..ech...kurde mialam zrobic fotke, ale coz juz nadpoczete...ale od teraz bede robic fotki moim wynalazkom:P na kolacje wiem ze beda pyszne kolorowe kanapeczki, robione przez mojego Tygryska:)..no coz zjem dzis...
-
aha Maba ty jak robisz szarlotke to nastawiasz piekarnik na 220 st i termoobieg, ??..bo jak tak to nie moze ci sie rozp;lynac...
-
Mamba ja nie wiem czy jestem z tego lepszego pokolenia, ale ja od zawsze mialam ostry jezyk, i umialam walczyc o swoje, czasem wychodzilo i to na dobre a czasem okazywalo sie ze niepotrzebnie sie staralam, bo i tak oszukiwano mnie na kazdym kroku, a ja glupia wybaczalam...bylam utrzymywana w przekonaniu ze jestem brzydka i niezgrabna, i ze nikt mnie nie chce wiec trzymalam sie kurczowo jednej osoby..nie wyszlo mi to na dobre, bo mam zszarpane nerwy, i caly czas sprawy w sądzie...swoje przezylam juz, mam bagaz doswiadczen, ale teraz juz jest lepiej...naprawde... ale tez nie jest tak do konca rozowo, bo ja nie mam pracy, nie mamy wyjasnionej sytuacji mieszkaniowej:(..., a co do jedzenia to wiele wymaga ode mnie wysilku zeby nie tyc, ech bardzo wielkiego...ale coz...cos za cos, a gotowac i piec uczylam sie sama, z ksiazek kucharskich, bo nigdy nie lubilam jak ktos mi cos tlumaczyl bez mojej prosby, ot taki zadziorny baran jestem... a do kariery naukowej mam jeszcze ciezka droge, i musze sie bardzo starac, tylko czasem jest mi ciezko bo wsyztsko na mojej glowe..sądy, szkola moja i dziecka, dom, marudny dziadek kochany maz, i piesek..duzo tego...ale jakos daje rade:)
-
no ciacho wyszlo wspaniale, uroslo pieknie i pachnie w calym domku, jutro napewno sie skusze na kawaleczek malusi zeby sprobowac swoje dzielo, nowe dzielo:p-... a co u WAs kochaniutkie??
-
a dziekuje za docenienie i dobre slowo:)..milo sie czyta cos takiego... ciasto juz siedzi w piekarniuku, zobaczymy jak wyjdzie bo robie je pierwszy raz, pomieszalam dwa przepisy razem i zobaczymy...trzymac kciuki:P mam juz z glowy obiad, cos slodkiego , lekcje z mala odrobilam, i poczytala..a teraz wypadalo by zebym wziela sie za swoje \"lekcje\", ale jakos juz ochoty nie mam...ech...a trzeba bo teraz mam szkole wiec musze byc zwarta i gotowa bo jak mnie odpytaja to nie moge dac plamy...no tak juz sobie postanowilam ze bede jak najlepiej, wiadomo teraz sie pracuje na to czy przyjma mnie na dr, ale tez juz mi mowili ze musza byc wolne miekjsca i godziny dydaktyczne, ech nie tak latwo bedzie....biurokracja...wrrr...
-
oj Niteczko napij sie wody lub czegos innego, ja ci nic nie poradze co sie w takich przypadkach robi bo ja nie jem ostrych rzeczy...a teraz skonczylam gotowac zupke pomidorkowa na rosolku, i pieke murzynkowe ciasto z jablkami...tylko czekam na jajka, ale moje dziecie jak poszlo tak juz jej nie ma 15 min...ech...zas kolezanke spotkala... dobra ide nastawiac pranie i wracam do kuchni bo kawusia na mnie tam czeka....:P
-
oj Mabuska no cos ty, wez sie w garsc...tak jak napisała Niteczka musisz, bo szkoda zdrowia i cialka na takie rozciaganie i chudniecie....postaraj sie slonko...a wiem ze bedzie dobrze... Niteczko moge jeszcze wcisnac paluszek, teraz mam same zimowe rzeczy w szafkach, a letnie sa juz dawno poukladane w wielkiej walizie:p...a dzis sobie znow zakupilam sweterek ciemna czekoladka wiazany pod bustem...sliczny....wiem to juz pod chorobe podchodzi, ale coz.... i dla pieseczka dzis kupilam kocyk taki puchaty mieciutki granatowy w pieski...teraz na nim sie mechaci...no i jak to bywa na pieskich zakupach to szampon i kokardke kolejna...balsam juz mam, wiec moge ja isc wykapac...:)... dziewczyny czy Wy zdajecie sobie sprawe z tego ze za niecaly mieisac sa mikolajki, i swieta...a teraz andrzejki??..matko jak ten czas szybko leci...a dopiero rok temu wzielam sie powaznie za odchudzanko...masakrycznie leci ten czas... Tai ubieraj sie cieplutko, zreszta to prosba do wszytskich, bo naprawde wieje takim mrozem, ze czuc nadchodzaca zime.... teraz cos o jedzonku...wczoraj zakonczylam dosc dobrym akcentem dzien, bo na kolacje activia i jablko, a pozniej 2 szkl soku pomaranczowego i szk coli zwyklej.....a pachnialo pizza wszyedzi ale sie nie dalam...i jestem dumna z siebie... dzis tez dobrzemi idze, choc podejrzewam ze jak mnie nadzie ochota to cos zjem, na szczescie nie mam nic slodkiego w domku oprocz Nutellki...ech...zobaczymy ..co bedzie to bedzie... teraz ide przymierzac nowy sweterek i robic zestawienia do niego co pod i dodatki ...:P
-
czesc slonkeczka:) pierwsze co zrobie to usciskam mocno i wycaluje nasza Niteczke..z okazji urodzinek ktore juz byly ale mnie nie bylo wiec nie mialam jak Ci kochana zyczyc duzo zdrowka, szczescia i milosci, rozwiazania wszystkich klopotow i zmartwien:)..duza buzka teraz tlumacze dlaczego mnie nie bylo, chco widze ze nie brakowalo Wam mojej osoby:(...zartuje...:P...wczoraj pojechalismy na zakupy do Wrocka..znow...:p...ale tym razem mała byla na pierszym plani, wiadomo buty na snieg, spodnie z polarkiem zeby na sankach jej dupka nie zmarzla, bluzeczki z Witcha i Agentek..taka moda:)...dzinsy i nauszniki...i inne pierdolki..a ja znow kjak wpadlam do Mango to kolejne spodnie i bluzki...ech...ale ja jestem...mezulek buty...a ja nie dostalam kozaczkow brazowych, ale znalazlam je dzis w Opolu, ale nie kupilam bo braklo mi kasy...a dlaczego bo spodobala mi sie skorkowa torebka z Ryłka brazowa...i byla przeceniona z 350 na 125 ..wiec zal bylo nie kupic...hihih...i jeszcze turkusowy naszyyjnik...a co tam....ech okropna jestem...znow szal zakupow....trzeba sie opaniowac...:P Witaj Asiorek:)..milo ze jestes z nami:) Blingus jak oczko??..a tak w ogole to skad ci sie to wzielo, przewialo cie czy zatarlas brudnymi raczkami?? Mamba mnie tez jest czasem ciezko, jesc poprawinie, ale pamietam jak weszlam w trans to mnie nikt nie powstrzymal...chyba z 2,5 miesiaca jadlam grzecznie bez grzeszkow...az mnie tu dziewczyny opierniczaly ze czasem jem za malo....ale nie pozwol sobie zoladeczka rozciagnac.... Corti ja tez ci dziekuje ze znow napisalas sciage bo bede ja mogla wydrukowac i dac mojej babci, bo ona zamowila sobie ksiazke Montiego ale nie bardzo rozumie to co sie tam łaczy...i mam gotowe menu dzieki to bie...kochana jestes...:) a co do dietki, to hmmm...wczoraj bylo oki, na obiadek byl jogurt z KFC tez z tryuskawkami i czekoladka malej ilosci...a tak ogolnie to jablka, i pare grzanek... dzis tez oki...musli z mlekiem, jablko, na obiadek serek wiejski kromka razowca i szynka z ogoraskiem kiszonym...a teraz kawka....kolacyjka to pewnie owocki...hihiih..podobno zabronione sa jablka na noc???..prawda to??..bo ja jem je i nic mi nie jest.... Corti jak tam mala w szkole, moja juz nie przynosi uwag z zachiowania...oceny z nauki super...pani sie pytam jak i co a ona mowi ze jest b. dobrze...wiec odpukac nie zapeszam....ciesze sie bardzo, ze sie wsyztsko ulozylo tak jak powinno byc... dobra ide na razie bo za duzo juz napisalam a moglabym jeszcze wiecej....
-
no jestem juz w domku, dzis znow sukces pelna geba...hihiih:)...moja madzie mam nadzieje ze jest w ciazy...ech....ale jestem podekscytowana...az z tego wsyztskiego rosol mi sie zamolil bo za mocna sie gotowal//...a co mi tam wazne ze moja madzie jest juz po...mowie Wam jak one sie kochaja, caluja, liza za uszkami...az milo popatrzec....zakochani....juz dzownila do mnie moja \"swatowa\"..ze Gucia siedzi i piszczy na oknie, teskni...hihih...a moja poszla spac, wykonczona po takmi ...juz nic nie mowie... dzis kawa z kawalek szarlotki tez byl...a juz sioe szykuje impra jak sie uda ze madzie bedzie w cazy, i juz planuje sie impre pępkowa...mowie Wam totalny szla...ale to tak jest...jak sie jest tak bardzo ptrzywiazanym do psiakow....wiem ze ktos sobie pomysli ze wariatki ciesza sie z tego, ale takie jestesmy juz z Bozenka ..wariatki i zakochane w naszych psiakach...hihiih... Mamba ty sie nigdzie nie wybieraj, bo sie pogniewamy...masz tu zostac.:P dobra ide pod prysznic....:P
-
Corti tak na szybko ci odpowiem...mam wiecej chetnych na psiaki niz moga sie urodzic...:p...niedlugo jade do Gucia, a ten moj zięć to naprawde fajny facet...mowie ci...rasowy i bardzo sprawny...no wiesz jak po 10 min wizyty juz bylo po calych ceregielach i trzeba bylo czekac az sie rozlacza...:)...wiec co robi...dzis powtorka z rozrywki.... wczoraj objadlam sie szarlotka, ale pyszna...
-
a WAs nie ma...a ja jem szarlotke:p...w koncu w tych dniach kobiecie sie cos nalezy...:)...ide zaraz do loozeczka bo juz mam z glowy spacerek z pieskiem...i wizyte gosci na imieninkach mezusia....tylko martwie sie moja Viki bo ona cos sie zle czuje, boli ja glowa i jakos marnie wyglada...nie ma temperatury, ale dalam jej panadol w syropku na ta glowe.. dobranoc sliczne
-
hejka:) juz moge cos napisac, choc zaraz musze mykac bo maz sie do kompa musi dostac..interesy, rozumiecie:p... ja wlasnie podalam rodzince obiadek, mala biega po podworku, a ja ide zaraz wyciagac szarlotke z pieca....pycha....musze pomyc gary po jedzonku,...i bede mogla sie polozyc, bo zle sie czuje z tym okresem...boli mnie wszytsko.... a z tym wiekiem to macie racje ze szybko leci...ja dopiero swietowalam 20 latek a teraz juz bedzie 24...brrrr....jak to leci....szkoda.... jutro lece znow z mala psinka do Gucia....hihih...porobie fotki, to jak ktoras bedzie chciala zobaczyc mojego zięcia ...to przysle...hihiih... teraz mykam bo mnie wyganiaja...zreszta ciasto mnie wola....pycha....:P
-
hejka:) pije teraz herbatke i czekam na mezusia, bo musimy jechac na zakupki...ech znow do tego reala, moze jak otworza tesco, ale to duze to bedzie lepiej...bo na razie jest za duzo ludzi... na podwiecorek zjadlam dwa racuszki i kanapke z pomidorkiem i szyneczka...a na kolacyjke jeszcze nie wiem co bede jesc... wczoraj bylismy na pizzy ale ja nie jadlam, powiedzialam sobie ze nie zjem, bo nic dobrego mi to nie przyniesie, wiec ...:0...udalo sie...:p a jak u Was kobitki....??..
-
czesc kochaniutkie:) trzymac kciuki bo dzis bylam z moja Madzia u Gucia, bo nie wiem czy juz napisalam ze moja mechata jednak teraz miala cieczke, i jak sie wczoraj dowiwedzialam ze ma to od razu do Gucia, ale wczoraj im nie wyszlo, poniewaz od dostawal tabletki na zmiejszenie popedu bo wszytski suczki maja cieczki i dostawal swirka...no wiec dzis umowilismy sie z Bozenka znow i moment jak przyszlysmy, dorwaly sie psiaki do siebie, i sie szczepily...moja Madzia plakala, wiec Bozenka wziela je na kolana, a ja do naszej weterynarki dzwonilam i okazalo sie ze maja tak byc, i trwalo to ponad 15 min...ale w koncu sukces, w sobote powtorka....mowie Wam kochane jakie stresy zesmy przezyly..... dobra tareaz dla Corti ja sie dzis popsulam ale podaje... waga 53 talia 68 biodra 90 udko 47 biuscik 87 no wiec tak to wyglada....ale cos sobie uzmyslowilam, ze nie bede sie katowac dietkami, pilnuje jedzonka i tyle, np wczoraj jadlam na obiadek racuszki z sosem truskawkowym, a ostatnio kanapki z nutelka, ale widze po sobie ze dobrze wygladam, spodnie sa luzne, az dla mnie za bardzo, mowie o dzinsach bo one maja przylegac...ech/... dopiero skonczylam sprzatac, i mam to z glowy, niedlugo ide po Viki do szkoly, i moze wezme sie za nauke...:P moj Tygrys jutro ma imieniny, wiec cos musze przygotowac... aha Corti dziewczyny maja racje, nie truj sie tylko dlatego ze lekarz mowi ze masz 15 lat zycia....daj se spokoj, i mysl pozytywnie, moja babcia ma tez astme oskrzelowa, cierpi czasami bardzo, czasem rano jak przychodze to ona strasznie kaszle, jak sie zmeczy na rowerze to tez ja atak potrafi złapac, bierze jakis leki, masa tego jest...i cale zycie ciezko pracowala, i nadal pracuje a ma 68 lat, bo jak mowi ze jakby w domku siedziala to by umarla...i ma racje.... wiec Corti pomysl dobrze bo ja wole jesc slodycze niz palic....i zawsze tak uwazalam...:)..a w ucho dostaniesz za nieodpisanie mi na smska...:(...czuje sie obrazona:P dobra zmykam na razie bo musze pranie powiesic, juz ostatnie dzis, na szczescie...:P
-
a ja wpadlam tylko na chwile bo mam wlasnie taka teraz, a zaraz jade z pieskiem do weterynarki bo chyba dostala cieczke bo poplamila przescieradlo, ech...juz jestem cala zakrecona:9 \\ a tak ogolnie to jakos mi smutno, ale znam powod, hmmm..nie lubie jak ktos udaje kogos, a pozniej wychodzi jego klamstow na wierzch, i na dodatek jeszcze w tym samym dniu...ech...a tyle tej osobie pomoglam, i znow mam przyklad ze chcac pomoc i wchodzac w du...nic sie nie zyska...smutna prawda....niestety.... pozniej jak wroce to poczytam dokladniej ale widze ze nadal ciagnie sie temat ubraniowo torebkowy:P...a nasze dietki sa w lesie, bynajmniej moja...wczoraj na kolacje jeszcze 3 kromki z nutella...a dzis na obiadek racuchy z sosem tryuskawkowym, 2 szt, za mala bo juz nie mogla...ech...teraz jakos jest mi niedobrze, wmusialm w siebie jablko...a moze to wina dzis 3 kaw...za duzo wypilam jak nigdy:(... ech ide sobie bo smece za bardzo,,,caluski
-
Obserwatorka uszka mam przebite juz od 1 klasy podstawowki....pamietam jak dzis ze poszlam z mama do siostry zakonnej to ucieklam bo miala taka wilka igle:)...a potem poszlam do kosmetyczki i tam aparatem mialam uszka przebijane...teraz nosze złote koła lub srebrne, w zaleznosci od tego jak sie ubieram... kaprysku ja wspolczuje promotorowi tego co tam bedzie napisane, a tak wogle to zastanawiam sie czy on bedzie chcial podpisac sie wlasna reka pod takim ..hmmm.nie wiem jak to napisac, moze paskudztwem..a feee...:)...aha jaki ty masz gruby tylek...nie mow tak..nie doluj sie słonko...mnie sie podoba:P...hihihih... Bling z tymi wagami to nic nie wiadomo, ja mam to samo, ze pokazuje rozniste wagi w przedziale 2, 3 kg dodajac lub odejmujac:P Mamba ja nie pale, i nigdy nie palilam:):):)..i jestem z tego dumna:P...
-
hejka sorki ze mnie nie bylo...hihih...no to widze ze zas jakas durna dusza sie tu zaplatala, ..poglupiala ta osoba...co za swiat....szkoda slow, ale nie podoba mi sie ze ktos cos o nas pisze nie znajac nas wcale...co za kretynka ze sie tak wyraze...ech ja wczoraj caly czas bylam na uczelni, pozniej jak wrocilam padlam ze zmeczenia...ech... dzis tez od rana latanie, zalatwianie, ale dostane to stypendium socjalne, teraz jeszcze czekam na decyzje w sprawie naukowego, ale tez mam nadzieje ze dostane:)... to dobre wiadomosci, a teraz zle dla mnie cozywiscie...brakuje ksiazek w tych naszych bibliotekach, a niektorych wogle nie ma...jak czlowiek ma tu napisac prace, jak nie ma z czego, ech.....porazka.... a teraz biore sie za obiadek, bo robilam porzadek z kwiatami na balkonie, a pozniej poczytam coz sie tu jeszcze dzialo:) caluski...a wogle jak sie dzis czujecie??:)
-
uja juz jestem...wrocilam ze szkoly, wyprowadzilam pieska, dziecku dalam buzi bo spi u babci, i teraz mam 5 min zeby tu do Was zagladnac, bo maz mnie ciagnie do lozeczke:P... mialam przekichany dzien..wyklady spoko ale spotkanie z promotorem..masakra zjechal nas za zle marginesy, a ja myslalam ze to jest taka prowizorka, na razie, a tu okazuje sie ze nie ma z nim zartow...hihihi....mam megasne zadanie domowe na 17 grudnia, i musze sie postarac jak chce zostac na doktoranckie studia...:0...no i reszta przedmiotow mnie goni, malo czasu teram mamy bo tym razem zrobili nam semestralnie zaliczenie, a nie jak mielismy przez 3 lata rocznie....ech egzaminy niedlugo bo juz na poczatku stycznia, do tego referaty i eseje na zaliczenie...brrrr...ciezko... teraz mykam do lozia... Corti nie wolno palic, zreszta do wszytskich slonek co tu pala ...koniec z tym.... ja dzis grzecznie jadlam... musli z mlekiem jablko kawa mala buteleczka jog do picia z l-karnityna jablko serek wiejski z ogoreczkiem papryczka i jedna kromka pelnoziarnistego chlebka ....i pomaranczka.... caluski buziaczki slonka moje...spijcie smacznie i miejcie slodkie sny....zeby tych sodyczy nie zachcialo sie nam w dzien:P
-
hejka:0 a ja nie dostalam fotki ze spodenkami??.. ech wczoraj wieczorkiem zjadlam po zakupach dwie kromale z szynka i koszonka, i kawalek ciacha z orzechami... dzis juz od 6 na nogach, sniadanka, i siadlam do pisanie wstepu, i napisalam, przygotowalam bibliografie, i moge leciec na zajecia... trzymajcie sie kochane...caluski
-
a ja ide z mala na msze szkolna...:p...a pozniej wracam to moze jeszcze zdaze cos napisac, i na zakupy, i znow nauka...dzis padne z wycienczenia:P
-
oj dzialo sie tu dzialo jak mnie nie bylo:) przelazlam cale miasto na nogach, bo jakos do autobusu nie chcialo mi sie wsiadac....efekt bolace stopki bo byly butki na obcasie:( małej na poprawienie humorku kupilam nowosc karteczki cale z brokatem Witcha i strugawke tez Witcha...cieszyla sie bardzo, a teraz wcina caly talerzs kalafiora... ja mam dolka bo panie z uczelni zajmujace sie przydzielaniem stypendium...a nalezy mi sie i naukowe za wysoka sredna:)...jak i socjalne...no ale juz z socjalnym robia problemy bo ja nie pracuje, i teraz dlaczego po co na co..i wogle do dupy....ku... jedne... znow latanie i tlumaczenie sie po co te zaswiadczenia, po co na co i dlaczego...mam dosc... ech zapomnialam tego wyslac, i teraz dopisze..mam juz pozalatwiane w urzedach ze przyjade rano do nich czyli w 3 miejsca i wezme te zaswiadczenia, i od razu pojade z nimi do tej omkłje baby od tych stypendiow...matko jak mam ochote ja zjeb...ć...same nie wiecie...jak trzeba zaplacic za studia to juz zaraz w terminie bo cie wywala...a jak cos od nich dostac to trzeba czekac, miesiacami nieraz, np z dyplomami:(...koszmar
-
czesc dziewczynki:) wracajac do tematu karteczrek, to bylambardzo zla na siebie ze ja tak szybko zabralam do domku, i to cale zmieszanie wyszlo tylko ode mnie...ale dzis rano usiadlam i jej powiedzialam jak moglo byc, i o dziwo nie bylo placzu...dzis po szkole obiecalam jej ze pojdziemy po kolezankach moze ktoras znalazla....zoabczymy...a jak nie to pojde z nia do sklepu i kupimy znow nowe....\\ fakt przyznaje sie ze to ja mialam dola emocjonalnego, ale mala juz spala i nie widziala tego... odnosnie sklepow, to ja uwielbiam Mango...i coraz czesciej podobaja mi sie rzeczy z Esprita ale jak weszlam na strone w necie to te ceny mnie przerazily..oczywiscie na Esprit.de......wiec se odpuscilam...moze na razie.... zaraz jade robic pazurki, pozniej po mala do szkoly...i reszta dnia zawalona na maxa, bo musze dokonczyc ten nieszczesny wstep, przepisac notatki z wykladow, bo ostatnio zwagarowalam, pozniej po 18 jade na zakupy...ech....i pouczyc sie na jutro...boze kiedy ja to wszytsko zrobie:(... wiec spadam teraz bo sniadanko juz zjadlam....a w nocy zjadlam jabluszko:p....wybaczalne jest to chyba:).. Kocham Was moje sliczne i trzymajcie sie cieplutko...bede pozniej..
-
a ja mam dolka, bo moja mala poprosila mnie zebym poszla jej z garazu przyniesc seregator z karteczkami, i okazalo sie ze nie ma go tam, a ona wzoraj byla znim na rowerku i miala go na bagazniku, i jak ja zabieralam z placu to sie spieszyla i chyba go zgubila, bo go nie ma...ech....ale ona jeszcze o tym nie wie...jest mi smutno bo wiem ze bedzie mala plakac, ..tyle zbierania, wymiany z innymi dziewczynkami...:(...mowie Wam jak mi jest zle...juz nie mowie ile kasy poszlo na to jej cale zbieranie....juz mam humorek spier....:(...i noc tez...moze to gluipo wyglada ale tak sie czuje...bardzio mi zle...bo wiem ze ona sie stara byc grzeczna....i taka jest...al ja przez moj pospiech ...ech...:(.... ide do lozka....:(...smutno mi..
-
Tajusko kochana nie ma chyba takich drogich spodni , ja bynajmniej nic takiego nie widzxialam...hmmm wiem ze w tych sklepach w ktorych ja kupuje to dzinsy sa gora 300 zl...a sa to Mango, Orsay, Terrenova, Divers, Reserved, no i czasami reporter, no i Jukon.... a zjesc juz nie zjadlam, choc bylismy na stacji tankowac autko to mialam ochotke na czekoladki, ciasteczka, ale nie kupilam...za to mezus kupil mi Claudie i w niej trobe...jak nigyd nie kupuje takich rzeczy to ta jest swietna bo wsadze do niej segregator i bedzie ekstra... teraz ide sie umyc, zrobic mezowi masaz, i zaspokoic musze swoje zachcianki seksowe:P...i spac....a jutro rano jade do panci robic pazurki.... dobranoc moje sliczne....
-
no i zjadlam dwa placki ziemniaczane, ze smietanka...:(...ech...i ciagnie mnie dalej, boze jak ciezko:(:(:(