jamka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jamka
-
znam ten bol Tai mnie sie tez czasem cos podoba , ale np jak bylo z tym plaszczykiem z futerkiem, szalalam za nim, ale dobrze ze go nie kupilam bo juz 3 klientki w nim widzialam:p... a mnie okropnie ciagnie do jedzenia, masakra, zjadlabym konia z kopytami, buuu...ciezko mi tak bardzo wrocic do normalnisci:( a jak wam idzie??
-
a ja dzis zjadlam: szklanka soku z marchwi i jablek kawa 2 w 1 goracy kubek ogorkowa smakus maly sok marchewka banan jablko 2 pomarancze 2 grzanki razowe maslanka pomaranczka i ogorek kiszony kromka grahama z szynka wieprzowa....mam nadzieje ze na dzis to koniec,:( wczoraj byl mc donald i ciasteczka:(
-
ja tylko zeby sie pokazac, bo dopiero teraz wlaczylam kompa... caly dzien latania...najpierw pospalam do 7.30 bo corcia miala dzis na 10..pozniej wizyta w dziekanacie, bo musialam dostarczyc jeszcze dokument zeby mogli szybciej srednia obliczyc, bo dostaniemy jednak stypendia naukowe....hihiihih....:):):),...ukoronowanie mojej nauki.... kupilam sobie tez perfumke HUGO BOSSA INTENSE...szalalam za nim juz jakis czas, az w koncu pojawil sie ten co chcialam w perfumerii...320 zl..za 100 ml...ale warto bylo...a pozniej po Viki do szkoly, i znow dzien bez uwagi, i kupno karteczek...a ja sobie jeszcze sweterek turkusowy zawiazywany....sliczny...i okularki do autka..ale chcialabym takie od Diora...co byly u tych co je nielegalnie rozprowadzaja, ale juz nie mieli...ech...szkoda..a za oryginaly nie dam 500 zl...o nie...:P ogolnie jestem zadowolona z dzisiejszego dnia... ale jest jeszcze cos , rano pojechalam jeszcze przed szkolado weterynarki i okazalo sie ze moja madzia moze miec ciaze urojona...ech....bidulka...a za mna przyszla pani z sunia i w kontenerku miala 4 sliczne szczeniaczk Yorkow, malo sie niepoplakalam...juz chcialam wziac nr telefonu bo pytalam ile kosztuja....ale jednak nie...poczekam az moja madzia bedzie miala swoje...ale juz wiem ze bedzie mi ciezko je sprzedac pozniej:(...juz mi jest smutno... ale koniec smucenia, zabieram sie za czytanie....tego z dzis...:P
-
Cortinko ale ci slodzi, faktycznie:)... Kaprysku a co sie stalo ze znow zaczelas palic..??..ja nie znam osobiscie tego problemu, bo niogdy nawet nie probowalam pali...od zawsze uwazalam ze to zabijanie samego siebie...i do tego swiadome... ja z nudow posprzatalam, pomyylam podlogi, i teraz mam zamiar isc po dziecko schowac jej rower do garazu, i do domku ja zabrac.... co robicie kochane??
-
no ja juz wrocilam, bylam w banku pieniazki wplacic, potem na malych zakupkach i pozniej po Viki d o szkoly...dzis nie bylo uwagi...:)..pani pochwalila Viki za ładny rysunek..(no moja zasluga tam tez jest...:P)....no i od razu do sklepu papierniczego po karteczki...nowa seria Witcha weszla, nie ma ich jeszcze ale kasy zbijaja na tym ze hoho...podobno maja swiecic w nocy...zobaczymy jutro.... teraz Viki wycina jakies owocki, na jutro na lekcje..... a ja zjadlam pomaranczke i maluskie jaluszko na drugie sniadanko...pycha...znow sa pomaranczki....:)
-
czesc Niteczko, ja tez dzis wracam do zdrowego jedzonka, zadnej czekolady i ciasteczek....koniec z tym szlaban...:) Kaprysku mialas byc w poniedzialek, a dzis juz sroda, gdzie sie zapodzialas??:P
-
nio czesc slonka... Blingus tak zwiedzialm cmentarz za nas wszystkie:)....pieknie bylo w nocy pelno zniczy, swiatelek, tak cieplo i kolorowo.... juz jestem po sniadanku, ale musze brac sie ostrop za siebie bo nie moge patrze na siebie, w spodnie wchodze, ale sa opiete, wiec juz nak, ze przegielam na maxa na calej lini....jutro sie nie waze, bo zalapie dolka...wiec wybacz Corti, kochana...a jak zalapie dolka to bede jest jeszcze wiecej.... a to wszytsko moja wina i tylko moja...a jeszcze do tego w przyszly czwartek sie popsuje....i dupa jasna.... jestem zla na siebie i tyle....dzis chce isc do dyrektorki szkoly i zapytac czy moge przeniesc moja mala do innj klasy...ech...sama nie wiem czy to dobry pomysl, ona chce ,ale czy sie zaklimatyzuje czy nie...sama nie wiem...boje sie ....ech...
-
aha zapomnialam nap[isac...CORTI ani sie waż znikac z topiku, bo sie zdenerwuje, i bedziesz miala goscia a jak przyjade to dostaniesz w dupke...o tak:p
-
tak tak Corti boli brzusio, na moje wlasnie zyczenie:9...z przekjedzenia, i z trudnosci chodzenia do ubikacji, a teraz bylo troszke frytek, i Lu w czekoladzie, reszta mussialam je dokonczyc bo kusily...:9...ech...a do konca dnia jeszcze duzo czasu...dobrze ze sklepy sa pozamykane... siedze szukam na necie czegos do mojej pracy, lubie najpierw poczytac poszperac i pozniej znow czytac, a na koncu pisac... ide do lozia na razie, a pozniej umyc glowe malej, i polozyc ja spac, a my z mezem na cmentarz zeby zobaczyc czy nie pokradli...ech co za czasy...
-
Corti kochana jestes, no widac ze ja zawsze tak bez przygotowania, i bez zapytania o zgode wpadam gdzies...hihihi..ale taka juz moja barania natura, ze najpierw zrobie pozniej pomysle:P Tai ja tez zaliczylam czekoladke, az z Bonn przyjechala:)...hihiih...z orzechami.... teraz siedze i cierpie z brzuszkiem, znow okropne bolesci....i maluje z dzieckiem zawody sportowe, flagi i takie tam pierodolki...hihihihiih ale mam usmiech na buzi wiec jest oki...... a na obiad mam frytki robione w piekarniku, moze nie skubne ich,...bo umieram z bolu...ale clzowiek jest tak glupi ze mimo ze nie jest glodny i tak je...a feee...:p
-
jestem i ja:) dzis rano zle sie czulam boli mnie nadal caly zoladek...buu...a glupia moja glowa nadal domaga sie jedzonka, i juz pochlonelam paczke ciasteczek Lu z czekoladka...ech...czlowiek jest jednak glupi...ide sie polozyc...ech:(
-
jest mi zle, zjadlam sernika i tam mnie zmulilo ze prawie co nie wyladowalam w kibelku, a fee...boli mnie teraz brzusio...buuu... \' jeszcze nie idze mi pisanie, ech, dziecko obrazilo sie na mnie bo kazalam jej juz do domku wrocic, a ona chciala biegac po domach bo dzis halloween, a ja jej zaczelam tlumaczyc, ale ona swoje...a takie teraz czasy sa ze sie poprostu boje...ech...powiedzialam ze jak bedzie starsza top moze bedzie chodzic...kurde nie podoba mi sie to swieto i ta nowa tradycja...:( gdzie jestescie, tez udajecie wampirki, czarownice i inne potwory ??:p
-
no widzisz Corti jakos sie to nam poukladalo...hihih...wiesz co kiedys byly robione badania, ze kobiety ktore mieszkaja w tym samym mieszkaniu ale nie sa powiazane zbyt bliskimi wiezami krwi lub sa obce dla siebie, ale sa wspollokatorkami to po pewnym czasie dostaja okres w tym samym czasi, no oczywiscie jesli nie biora tabletek, maja takie same humorki, i dolki...hihih...moze my tak telepatycznie??:P... powiesilam pranko, wieje jak wsciekle wiec szybko wyschnie....:)...znow gora prania do prasowania be3dzie, ale szybko mi to idzie wiec sie nie martwie... usiadlam do ksiazek i staram sie napisac wstep do mojej pracy, bo takie ma zyczeniemoj promotor...hmmm...moze dam mu tamto z licencjatu ...tez bedzie pasowalo...hihiih...tak troszke... co porabiacie moje miłe??..pewnie tez na cmentarzu jestescie..cio??...
-
no i jestem juz...szlag mnie trafia z tymi kolejkami, korkami, i dyrygentami z smiejacmi sie oczkami....masakra...juz slie slina, podrywaja i prowadza gre slowna, z komplementami....a ja w bojowym nastroju pojechalam na ten cmentarz wiec ci panowie mnie jeszcze bardziej tymi pieknymi slowkami wnerwili.....a ja taka niepomalowana i w dresach...hihih....ale zawse tak bylo...czy jest makijaz czy piekny stroj czy w dresach..to tak mam...ech...ale dzis naprawde mialam ochote ich zjechac z giory do dolu, ze gadaja zamiast kierowac ruchem....jeszcze tyle noszenia kwiatkow, zniczy wiaderek do mycia, wody i tego innego badziewia...brrrrr... ale jestem juz w domku, wstawilam kolejne pranie bo to co rano powiesilam to juz wyschlo...wiec trzebakorzystac z pogody, ale wieje jakby sie ktos powiesil... zapuscilam sobie w kinie Goye, romantyczna smutasna plytka, spokojna zeby sie wyciszyc.... maz dzis w pracy, bo nie ma wolnego, bo jak ma je wziac jak on tym calym balaganem kieruje, on trzyma wsyztsko w garsci, bo jakby tak sobie poszedl zamknol to olal to by sie to rozlazlo szybko...ech.... dziecko wcina obiadek, ja wypiloam maslanke, ale wczesniej zjadlam u cukiernika malutkamyszke z trufla...pycha.... najgorsze ze boli mnie caly kark i szyja, krecic glowa nie umiem, przewialo mnie na tym cmentarzu i tylko czekac jak bede chora.... kuzwa za bardzo marudze, wiec juz nic nie pisze....a facetow zakopac najakis czas to moze przemysla to co zle robia...hmmm..dobry pomysl??:P
-
Corti nie ma zaco dziekowac, :)...slonko Ty moje, do reszty chorych naszych slonek nie mam komorki wiec im wyslac smska nie mam jak:(...a pozdrawiki w takim czasie by sie przydaly... ja bylam z mezem w Brzego na grobie jego prabaci, i w drodze powrotnej zjedlismy obiad w typowiej kuchni slaskiej, ja jak zwykle schabowy z pieczarkami, frytki i dwie salatki z zasmazanej kapuchy i sok....a teraz kawalek sernika....pozwalam sobie bardzo ale to bardzo...ale coz...od jutra wracam na dobra droge.... ide do kuchni po kawe...i bede ukladac stroiki na groby ze sztucznych kwiatkow....
-
melduje ze zjadlam obiadek, tak jak mowicie ze bilako tez potrzebne, to najadlam sie gotowanego kurczaczka z udka i duza porcja kiszonej kapuchy z cebulka i marchewka,...pycha....teraz mam sile do tego by dalej czytac na tematy mnie interesujace...:p
-
Obserwatorka to nie chodzi o to ze nie mam ich gdzie schowac , bo mam ale 200 zl to mnie przerazilo, i dlatego sie nad tym zastanawiam...:P...a miejsca w mieszkaniu mam jeszcze sporo na nowe ..:) pije herabtke, mam katar i kicham, ale to dlatego ze chodze na bosaka..i teraz mam za swoje....
-
i znow ja...hihih...co dzis ja bede pelnic dyzur??:p.. zupka juz dokancza sie gotowac, ja sie wykapcialam, i teraz mam chwilke wolna.:) zajadam wlasnie pol jabluszka i winogronka ciemne, ale sa jakiestakie malo slodkie...hmm..moze i dobrze...:P co porabiacie??
-
czesc ja jestem, pozno bo pozno ale jestem...ulga wielka po 4 tabletach Xenny extra dzis rano wyladowalam w kibelku...uffff.... teraz zjadlam sniaanko, i zabieram sie za obiadek....dzis zupka ogorkowa i snycelki bo wczoraj narobilam ich jak dla wojska:)... Nitka o jakim placu mowisz??..u mnie w opolu to czesciej mozna kupic spadajacy sprzet komputerowy i telefony, niz ciuchy i perfumy...a szkoda...chco perfumy to mam z Niemiec tzw testery co znikaja ze sklepow:0..czyli tez zawsze taniej:p....choc te 10 %...ale zawsze cos.... Tai kurde chcialabym takie rekawiczki ale 200 zl to kurde toche duzo, az tak mnie nie pokrochmalilo, choc Tygrysek powiedzial ze jak chce to bede je miec, ale ja patrze realnie, i czasem mi sie za to obrywa, ...ec h,...czy to dobrze ze nie jestem az taka rozrzutna...??..hmmm..sama nie wiem...i tak jeszcze sobie pomyslalam ze te rekawiczki niepsaowaly by mi do slicznego rozowego futerka chco juz sama nie wiem.... a ciagnac temat rekawiczek w tamtym roku dostalam od mojej babci brazowe skorzane rekawiczki, takie zgrabniutkie, i teraz sa na topie:p...hiihih...jeszcze tygryska na kolejne futerko chyba naciagne i w koncu znalazlam klasyczne czarne skorzane kozaczki..nareszcie, bo teraz gdzie nie popatrzysz to braz!!!!...czasem juz mam go dosc... dobra koniec pisaia o ciuchach bo tu maja byc dietki, no wiec wczoraj nie bylam grzeczna wieczorem, bo zjadlam ciasteczka kruche, i dwie kromki chlebka z serem i wedlinka....a teraz mam w lodowce sernik z rodzynkami, pycha...i co mam z nim zrobic...??..hmmmm...oto mam dylemat, ale chyba go zostawie w spokoju hniehc sobie jeszcze pozyje w calej swojej okazalosci:p Corti jaktam choroba, lepiej Ci juz??... a tak wogle to wiecie dziewczyny ze juz sie swieta zblizaja??..juz wszedzie pelno mikolaji, choinek, swiatelek, chco w minimalnej ilosci, bo zaraz po swiecie zmarlych to sie zacznie, ja juz zakupilam sobie dwa aniolki, i juz wisza:P... ide do zupki...
-
aha teraz doczytalam o tym okresie...mnie mowiono ze jak urodze dziecko to i przejda bole, zawroty glowy, rozwolnienia, omdlenia i rozmowy z ubikacja...i ten straszny bol,..ze pomagaly mi tylko w plynie zastrzyki pyralginy jak jawypilam...masakra sie dziala...takie bole ustaly jak zaczelam brac tabletki anty...chco teraz ostatnio mialam znow bole, ale nie takie jak kiedys, teraz sa takie jakby postawic slonia i mrowke...teraz mam mrowki....
-
Niteczko ja mam snycelka i ziemniaczki i mam okropna ochote na to zeby zjesc, ale na razie zjadlam jabluszko....zobacze jak bredzie dalej.... a co do nauczycielki to nie jest tak latwo, nadal mam pewne opory co do niej...ech..na razie po jwednym dniu jest oki...zobaczymy co i jak ....a ja wspominam wspaniale lata szkoly podtsawowej i moje dwie wychowawczynie ...jak drugie matki byly....to sie nazywa podejscie do dzieci...ze dzieci po tylu latach szkoly pamietaja panie z usmiechem na twarzy.... niedlugo kawe sobie zrobie...tylko zastanawiam sie czy przy moich problemach zaparciowchy mozna pic kawusie??
-
oki obiad podalam pod nosy rodzince, dla tygryska mam same snycelki i zrobie salatke, bez ziemniakow mu dam...a co niech tez stosuje po czesci montiego...choc kanapek bez wedliny sobie nie odmowi... Corti powiedz mi prosze jak faceta namowic do monteigo....on libi duzo zjesc, ale np tych kanapek nie zrezygnuje... ja teraz zajme sie nauka swoja, a pozniej bede piekla sernik z rodzynkami na weekend bo taki dlugi jest.....:p.... Tai a jak ty sie dzies czujesz, nie masz znow slabosci??
-
no i jestem juz ja:P... Corti to sprawa o to ze policja i prokuratura zle przeprowadzila sledztow, ale sąd i tak oddalil moje zazalenie bo uwaza ze ja ten gnojek placi po 10 zl na miesiac to nie ma podtsaw zeby go popedzac i ukaraz za uchylanie sie od obowiazku alimentacyjnego...wiec sprawa dosmietnika poszla, on moze mi do konca zycia tak placic i nic mu praw nasze polskie nie zrobi...paranoja totalna.... Tai co bym chciala zmienic...hmmm...wiec zaczne od gory....buzia oki...wiekszy bust...wciecie w tali mam ale moglo by byc wieksze...liposukcja udek od srodka....operacja plastyczna powlok brzuszka, likwidacja rozstepow....i na tym sie konczy.... a jesli chodzi o marzenia, to skonczyc magisterke i robic doktorat...i dopne swego pokarze tym wszytskim zawistnym pakudnym i wrednym ludziskom ze maja do czynienia z osoba inteligentna i wyksztalcona.... dzis gadalam z pania mojej Viki i powiedzialam jej ze dziecko calkowicie inaczej reaguje gdy sie ja pochwali za cos dobrze zrobila...i takie tam innne....i poskutkowalo, dzis dziecko bez uwagi i od razu mi powiedziala ze pani ja pochwalila za super czytanie....a dziecko od razu usmiechniete radosne...i tak powinno to wygladac .... A moja data urodzin to 14,04,1982 rok...znak zodiaku baran...zadziorne zwierze i uparte do konca...:P co jeszcze hmmm ide obierac ziemniaczki i robic snycelki...bo pora obiadowa... a co do jedzonka to staram sie byc grzeczna...bo wczoraj narozrabialam z ta cala czekolada ciastkami i rogalem slodkim.... caluski, buziaczki ...slonko swieci slicznie i humorek mam dobry...co tam sprawy w sądzie jak tu dziecko szczesliwe wraca ze szkoly, to sie liczy:)
-
czesc kochane pozniej Was poczytam teraz lece do sądu bo bede walczyc z policjantem i prokuratorem o to ze zle przeprowadzili sledztwo i je umorzyli...trzymajcie kciuki....mam notatki jestem przygotowana...niedlugo bede...
-
chce wam kochane dobranoc powiedziec, wrocilismy z piwka i pizzy a ja na dodatek pochlonelam jedna czekolade z milki i rogalika ...a cos czuje ze mnie zaczyna czyscic po tych tagbletkach...nio mam nadzieje...papapappa...trzymajcie kciuki...