Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jamka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jamka

  1. :):):):):):) ale tutaj teraz fajnie i wesoło...czuc pozytywne wibracje)..powiedzcie same , że jest super ja juz od 2 godzinek w domku, odpoczelam troszke i moge sie brac dalej za swoej zajecia.... u mnie z dietka roznie, pozwalam sobie np na pierozki, ale takie prosto z wody ( jeszcze wigilijne z kapustka i grzybkami:P zamrożone) i jak mnie ciagnie do slodkiego to cos tam skubne:)..jednak staram sie jesc poprawnie, zeby nie stracic tego co mam:)
  2. Witajcie kochane laseczki, widze że wiosna na dworze i na topiku tak samo:)..pozytywne myslenie to jest to:)..ciesze sie że działaciedla Wszystkich Nitka - 168 * 72,0 (11.01) Tai - 166 * czekamy na Ciebie Mamba - 154 * 68,6 (11.01) Msabu - 177 * 71(11.01) Bling - 170 * nie ociągaj się Jamka - 162 * 53 kg (11.01) Obserwatorka - 176 * 70,5 (11.01) Dytko - 164 * a Ty gdzie jesteś Kaprys - 160 * 75 (11.01) Cortina - 160 * czekamy na Ciebie
  3. Witajcie kochane:) Tak sobie siedze , pije drinka i czytam co tutaj napisałyscie. Przykro mi bardzo ze tak sie wszytsko pokrochmaliło, a najbardziej jest mi smutno jak czytam że dzieci chorują.Wiem co to szpital, słabe dziecko, odwodnienie i szara smutna buzia cierpiącego dziecka. Całe szczęście, żę po raz ostatni widziałam coś takiego w 2004 roku w kwietniu jak moja mała miała kłopoty z jelitkami. Tak samo wymioty, odwodnienie. Dobrze, że jej nie widziałam na drugi dzień rano (byłam tam popołudniu) po ty,m jak jak w nocy zawieźliśmy do szpitala. Nie wytrzymalabym tego. Ale nie chce wracac do tego. Niebęde pisac do kazdej z Was, bo mamy podobne problemy, ale mam nadzieje , że jak zaczoł sie nowy rok, to malutkimi kroczkami wezmiemy sie za siebie, kazda z nas zrobi cos ze swoimi wadami, cos postara sie zmienic. Ja nie mam wielkich postanowien , bo wiem ze jak za duzo to niezdrowo, ale zawsze cos mozna zmienic, a malae sukcesy sa bardziej dopingujace niz porazki. A tak na marginesie, Mambunia kup sobie takiego kotka jak mialas lub Yorka, one nieuczulaja, niezostawiaja siersci...:) Teraz napisze co u mnie.najpierw pozytywy..ja sobie pracuje, nadal mi sie podoba, w domku tez jest oki, :)mam prawie gotowa prace magisterską:) waga jest takze dobra,53 kg, pomimo obzarstwa w święta i w Nowy Rok...:)no i dostalam dzis 5 zaliczającą jeden przedmiot w tym semestrze:) Negatywy...nie moge sie dogadac z moją Viki, odnosnie jej zachowania, proboje wymusić na mnie zachowania korzystne dla niej...wpływ kolerzanki, ktora robi sobie co chce....boli mnie noga, ktora miałam w gipsie, a na komisji powiedzieli mi ze jestem zdrowa jak ryba i ze nie mam nic opuchnietego - dziwne zeby bylo jak to byla 8 rano 2 stycznia....:(...poszło odwolanie, bede walczyc:(brakuje mi czasu na pewne rzeczy...ale to sa małe problemy w porownaniu z Waszymi.... mam nadzieje, że w koncu sie sytuacja zacznie poprawiac, i bedzie lepiej. Nie wiem czy mozecie wplynac inne rzeczy, ale na wage tak, sama wiem po sobie:) tak wiec trzymam kciukaski za Wasza walke, i naprawde uda Wam sie..... Całuje Was mocno, i trzymajcie sie ... Tai a Ty kochana nie masz tam kawiarenki zeby cos do nas skrobnac.?? oj juz pisze do Ciebie smska.
  4. Kochane:) W Nowym Roku życzę Ci 12 miesięcy zdrowia, 53 tygodni szczęścia, 8760 godzin wytrwałości, 525600 minut pogody ducha i 31536000 sekund miłości
  5. hej dziewczyny jak tam po swietach...?? ja jakos przetrwałam wspolna wigilie z tesciami, i nawet bylo milo, potrawy mi sie udały, zadne uszko sie nierozkleiło:) i nic sie nie przypaliło...i prawde mowiac nie miałam stresa jak to zwykle bywa przed tesciami:).. w moim menu głownie krolował bigos, bigos i uszka i bigos i słodkosci i uwielbiane mandarynki......dzis dla swietego swojego spokoju reszte bigosiku zamroziłam, co by nie kusiło.....i juz chce byc grzeczna....jutro wchodze na wage zobaczyc ile mi przez te swieta przybylo....ale czuje po ubrankach ze nie jest zle, nawet jest oki:0...wiec sie niestresuje.... dzis juz dzionek mija mi w pracy, ale to koniec roku wuiec nie ma jej za duzo, wiadomo szkoly maja wolne a kiesiegarnie musze sie rozliczyc do konca roku, wiec tylko z nimi mam robote,....:) jestem ciekawa jak u Was z mikolajem i aniołkiem pod choinka?? ja sobie dzis zrobilam poświąteczny prezent i kupiłam wyczekiwana juz dłuzszy czas ksiażke Emila Durkheima \"Samobójtwo\"...jest nowe tlumaczenie, nowiuskie wydanie wiec musiałam je miec.....:P... dobra ja sie zabieram za papiery a pozniej do domku i siadam do pracy mgr....bo na koniec stycznia mamy oddac gotowaą dla recenzenyta ....ech szybki Bill z tego naszego profesora.... pozdrawiam kochane i odzywac sie po swietach tutaj:)
  6. hej kochane:) Kaprysku ciesze sie razem z Toba ze masz juz mieszkanko.... ja wlasnie wrocilam od babci, bo ubieralam jej choinkę....u mnie juz powoli widac swieta, choinka ubrana, uszka uklejone i zamrozone, bigosik sie juz dusi, barszczyk sie gotuje....a wiec jeszcze ciasta i pierozki i inne , dam rade...w tym roku mam tesciow na wigili, ale jakiegos stresa nie widac, bop czym sie tu stresowac....:P,...uwazam ze dobrze gotuje, i sama sie nauczylam wiec jest oki...moim domownikom smakuje:) a jak u Was kochane przygotowania do swiat....?? Tai nadal nie ma netu...buuuuu:( Dydko, Nitka, Proba...Bling - Ty juz chyba w Poslce (widzialam opis).....napiszcuie cos...hej robaczki odezwac sie .... Obserwatorka Ty dzis w pracy a ja mialam wolne bo pracowalam w poprzednia sobote...hihih..ale mi to podpasowalo, bo moglam sobie zrobic to co chcialam:) aha jako swiatecznie zyczenia wkleje to bo mi sie podoba :) Swietego w kominie, prezentow po szyje, zielonej choinki, prezentow trzy skrzynki, zimnego szampana i sylwka do rana!
  7. kotki moje sliczne pisze tak na szybko bo zbieram sie do dentysty,...dzis dostalam milusiego smska od Tai z prosba zebym napisala na forum ze od mieisaca nie ma netu i ze zyje....i ze jak bedzie mogla to sie odezwie.....:) u mnie oki, fajnie mi idzie w pracy, bedzie duza premia od sprzedazy:)...super...wywalczylam od serwisu Motoroli ze maja mi dac całkowicie nowa, bo ten moj telefon mial juz 3 naprawy i nadal jest popsuty - juz nowiuska motka jedzie do mnie.....jeszcze chcialabym zeby mi sie poukladalo z praca mgr i zebym mogla dorwac jakos tego \"pana\" i zabrac mu zalegle alimenty.....ale powoli...dam mu jeszcze spokojnie swieta spedzic a pozniej wezme sie i za niego....:P całuje pozdrawiam i odezwe sie jak najszybciej...:)
  8. hejeczka kochane...jestem choc na chwilke tak jak Dytko prosiłas:) ja jestem cały czas w trasie, poza Opolem, jutro np bede przed 15 we Wrocku... u mnie jakos leci, zaczelam regularnie chodzic na basen, tak 3 razy w tyg, dzis tez bylam, z moją VIki....dobrze mi to robi, bo cały dzien za kółkiem to troszke meczace jest...noga nadal boli, a jeszcze do tego od samochodu bardziej...coż....z jedzonkiem tez na bakier, bo caly dzien oki, a na wieczor zjadam całą czekolade i orzeszki i zapijam colą i ide spać...pokrochmalone to wszytsko...mam nadzieje ze dzis bedzie oki...hhahahhaha nie mam nic slodkiego w domku...no mam mikołaja z czekolady ktorego dostałam od szefa , ale obiecany jest dla Viki wiec nie wolno...a feeeee.... szkoda ze Tai tez sie nie odzywa...a co do Corti to wydaje mi sie ze nie ma czasu albo o nas zapomniala, i uklada sobie zycie od niowa...ale nawet nie wiemy czy jest tam szczesliwa...czy mała bedzie u niej na swieta czy ona tutaj wroci...ech szkoda tak....:( całuski kochane ,moje trzymajcie sie...
  9. Hej kochane moje....ja na raze nie mam czasu, wdrazam sie w nowe obowiazki, staram sie pogodzic prace, dom, szkole i obowiazki....gonia mnie teraminy w w szkole, z praca mgr....masakra...ale daje rade, chodze niewyspana, zmeczona ale szczesliwa bo mam prace....:) waga jako tako, raz 53 raz 54 kg...ale jest oki, wazne ze moge bezkarnie isc do sklepu i kupic sobie spodenki obcisłe i S lub M...:)...pozwalam sobie na słodkosci ale w odpowiednich ilosciach...ze sportem gorzej, bo nie ma czasu...juz kilka dni wybieram sie na basen ale nic z tego nie wychodzi, wiec moze dzis sie uda...staram sie nie urzywac windy, chodze po schodach i kiedy moge to sie ruszam...:) nawet nie mam czasu poczytac co ui Was...musze to nadrobic... dla Was kochane [ usta] tak na osłode codziennosci....moze wpadne na weekendzie ale mam szkole wiec nie wiem jak to bedzie...na razie mecze sie z esejem na temat korupcji.... appapapa :)
  10. dziekuje Ci Blingus ze sie tez cieszysz razem ze mna....wczoraj bylam caly dzien na konferencji nauczycieli matematyki w krakowie, nawiedzieni jacys, jak dla mnie ci ludzie....ale mniejsza z tym...bylo fajnie, adrenalina i niepewnosc czy sobie poradze, ale byl z nami szef ze swoja laska jakis czas i widzial ze dobrze sobie radze, wiec jest oki...w poniedzialek ruszam sama w teren, mam juz opracowana trase do Nysy i Głubczyc....bede miala dosc ciezki samochod, ale nie straszne mi to:).... wczoraj jak juz sie pakowalismy to niestety wywineła mi sie noga i znow mam boląca kotke...buuu...oczywiscie ta co mialam w gipsie...ale ogolnie bylo zajefajnie...:)... Kaprysku walcz kobieto i sie nie daj...:) ogolnie u mnie jakos leci...w domku tez sie poproawilo, choc nie do konca tak jak byc powinno....ale jestem dobrej mysli.... kochane moje całuki Wam sle kwiatkami obsypuje i miłego weekendu zycze....
  11. jamka chcialam poinformowac ze po dwoch rozmowach w sprawie pracy przyjeli mnie do wydawnictwa i bede handlowcem...mam pod sobie wojewodztwo opolskie i bede sobie jezdzic autkiem i rozwozic zamowienia i zbierac pieniazki, a do tego wyjazdy słuzobowe na konferencje i targi...branza...ksiazki...specjalizacja matematyka...ciesze sie bardzo, bo niezajelo mi duzo czasu znalezienie pracy....a zawsze mozna spokojnie sobie jakies doswiadczenie wypracowac i szukac pozniej czegos lepszego...:)... całuje mocno kochane i ide sie rpzygotowac na jutrzejszy wyjazd do Krakowa na konferekcje ....:) aha waga 52.5-53 kg...:)
  12. jestem kochane już jestem....:) nie mam czasu na nic, ciagle biegam od mojego domku do babci zeby jej posprzatac juz tak generalnie przed swietami, dośc czesto bywam na uczelni, i do tego wczoraj przez to cale zamieszanie i pospiech zgubilam legitymacje studencka...czort mnie podkusil zeby ja wziac do reki a nie jak zawsze w portfelu...wrrr...dzis np jezdzilam za lozkiem do nas od pokoju, bo to nasze juz jest niewygodne, no i mam koncepce ze musi byc w tygryskja lub panterke...i znalazlam, jutro jade zamawiac, i na wtorek , środe bedzie do odbioru, a w sobote mamy zamiar wymieniac wykladzine u nas w pokoju i jak juz bedzie wszytsko zrobione to dopiero pojade wybrac dywan....i sam mi do domku przyjedzie:P....ogolnie jestem bardzo zalatana, i jeszcze mam rozmowy w sprawie pracy....ale to dobrze, moze cos sie uda zdobyc....:)... jesli chodzi o dietke, to na razie nie jej nie ma, zreszta mnie teraz wystarczy sie pilnowac z jedzonkiem....choc ciezko jets bo klopoty sie skonczyly..(prawie), i wrocil apetyt..moja zguba to ciasteczka owsiane i z sezamem....ech....na razie waga jest zadowalajaca, ja ez czuje sie dobrze...ale jeszcze jedna rzecz moglaby sie zmienic w moim ciele...i coraz czesciej i powazniej o tym mysle.... Nie wiem czy To Corti jest na swoim nr gg ale dosc czesto jest wieczorami ten nr dostepny...moze to coria naszej Corti...:) Tai kochana a jak u Ciebie?? Jak ci smakuje ta herbatka?? ech kobvietki ide cos jeszcze porobic w domku bo nie mialam dzis czasu nawet ugotowac obiadku, dobrze ze pierozki byly w lodowce:P całuje Was mocno i postaram sie szybko znow tutaj pojawic....
  13. Nitka - 168 *64(14.03) *64(23.03) *63,5(30.03) * ? (06.04) *63,5(20.04) *64,4(27.04)*66,1(11.05)*63,9(19.05)*63,5(25.05)*64,0(02.06)*63,7(09.06)* 64,3 (22.06)*67,0 (03.08)* 65,6 (10.08)* 66,7(17.08)*67,0(31.08)*65,3(14.09)*67,5(09.11) Tai - 166 * 58,5(14.03) *59,5(23.03) *59,2(30.03) *59,8(06.04) *61(1.07) *60,5(15.07) *62(4.08) *62,5(17.08) Mamba - 154 *64(13.04) *66,2(20.04) *64,5(04.05)*63,1(11.05)*62,1(18.05)*63,6(25.05*62,2(15.06)*60,8(28.06)*63,9(03.08)*66,6(10.08)*65,9(17.08)*67,4(23.08)*65,6(31.08)*65,3(7.09)*66,4(14.09) *65,2(28.09)*67,2(19.10)*68,4(26.10)*69,1(02.11)*69(09.11)*69,4(16.11) Msabu - 177 *73(14.03) *73(23.03) *72(28.04) *73(04.05)*72(25.05)*71 (22.06)*70(14.07)*69(20.07)*68(03.08)*70(22.09)*69.5(06.10)*70(19.10)* 70(26.10) Bling - 170 *75(14.03) *74,6(06.04) * 74,5(22.04) *74,6(27.04),*74,6(04.05)*75(18.05)*76(01.06)*75(08.06)*74(20.07)*71(03.08)*73(30.08) *74(26.10),*74(09.11) Jamka - 162 *53.5(16.03) *53,5(6.04) *52,5(14.04) *52,5(20.04) *52 (4.05)*53,0 (8.06) *53,2 (22.06) *53,0(30.06) *53,0 (20.07.)*53- 52,5 (28.07) *52.0 (5.08)*53,0(30.08) *55.0 (28.09) *53,5 (12.10) *52 (16.11) Obserwatorka - 176 *67,3(16.03) *68,3(23.03) *68 30.03) *67,9(6.04)*67,4(25.05)*66,5(1.06)****(nawet 70)****67,8(7.09)*67,4(19.10) Dytko - 164 *59,5(16.03) *60(23.03) *59,5(06.04)*58,7(14.07.06)*56(22.07.2006)*55(30.07.2006)*54(03.09.2006)*53(02.10.2006) Kaprys - 160 *79,5(06.04) *77(13.04) *76(20.04) *75(27.04) *75(04.05) *75(11.05) *74(25.05) *76(26.10) *73.5(09.11) Cortina - 160 *52(13.04) *53(20.04) *53(27.04)* 51 (19.05) u mnie tez do kitu...poszłam na miasto i obtarł mnie nowy kozaczek, odebralam motorolke z naprawy po 16 dniach i nie jest naprawiona, dalej wykazuje wady, jutro zas odwiedze tego milego pana serwisantra ale juz nie bede grzeczna i ulegla wrrrrr...]..do tego problemy rodzinne i zawodowe...koszmar ciągle trwa....:(
  14. dotkneła mnie śmierć bliskiej mi osoby....buuuuu:(..co za głupie zycie..jak sie cos zaczyna ukladac to znow cos sie popsuje...ja tak nie chce :(..wrrrr....
  15. i znów sie wszytsko wali , po co mi takie zycie:(:(:(:(:(:(
  16. niestety, własnie byłam najszczesliwsza, przywiazana, kochajac, i zalezna od uczuc , a teraz niestety, same stresy, bół, płacz i niepewnosc....jeszcze jakby tego bylo mało chyba niedostane odszkodowania z okazji mojego wypadku w pracy, bo za pozno bylo to zgloszone do dyrektora...wogle wiejkie jajca...noga puchnie, boli w kostce....wrrrrr....dzis bylam na cmentarzu i tak zmarzlam, ze juz wiem ze sie doprawilam na maxa...bedzie angina murowana....:(...najgorsze ze nie moge ejsc, wszytsko staje mi w gardle, a pozniej potrafie zjesc cała czekolade na jedno posiedzenie...wczoraj całe opakowanie Merci zjadłam:( dzieki za wsparcie kochane.... Niteczko a tobie co tam zas sie pokrochmaliło?? My chyba nigdy nie zaznamy spokoju....ech:(..jak nie urok to sraczka./...
  17. Mamba wszystko jest do dupy....:(:(:(....ja nie mam od nikogo wsparcia w tych trudnych chwilach jakie przeżywam...jestem juz na straju wytrzymałości....i jeszcze do tego okazało się że pomoc komus moze okazac sie gwoździem do własnej trumny....juz nigdy nikomu nie pomoge, i wysłucham i nie pomoge podjac waznej decyzji, ktora pomoze komus w ulozeniu sobie od nowa zycia....nigdy:(:(:( u mnie to wygląda tak: nie mam ojca, matki, moj dziadek nie zyje juz 9 lat, nie mam nic swojego, mieszkania, pracy, doswiadczenia, mam dość jak patrzą na mnie jak na ładną laleczke, której można słodzić,chwalic za wygląd i ładną buzie, i słowa te podszyte sa pewnymi propozycjami, mam dość t=mowienia mi że jestem do niczego, że nie mam hobby, bo skąd mam je mieć, jak poświęciłam sie rodzinie i nie moge go realizować, i całkowite olewnictwo ze strony męża...traktowanie przez ludzi przedmiotowo, jakbym ja nie miała uczuć:(....skończyło sie to tym , że dziś 1 listopada żałuje że nie leże obok mojego dziadka na cmantarzu, bo to jedyna osoba , która mnie nie zawiodła i zawsze we mnie wierzyła.....mam tylko jedna osobę dla ktorej warto zyć...moja Viki....kochana mała panienka...gdyby nie ona....ech.... diety nie ma, raz nie jem nic wogole a raz potrafie zjeść całą duża pizze i czekolade....mam dośc życia i tych wszystkich pseudo przyjacieli , którzy niby sa życzliwi ale w srodku maja do tego powod, bo chcia cos osiagnać.... :(..nie widze dla siebie przyszłości, nie wiem co dalej robić.....jestem w depresji, płacze, leże w łóżku, czuje sie skrzywdzona, podeptana i .....:(..skonczyły sie \"tłuste\" lata dla Jamki....:(
  18. napisze, zeby sie tutaj pokazac, że jestem i nadal funkcjonuje....na razie same problemy...koniec stażu, i nie ma na razie wolnych etatow zebym mogla tam zostac, ktos nam niszczy auto, tzn mogwe sie domyslac kto...od 2 miesiecy sciagam po 1000 zl alimentow...mala znowu byla podziebiona...musze przeprowadzic badania, ale po tym jak ta 14 latka zabila sie to mam wielkie obawy czy dyrektorzy wpuszcza mnie na takie badania do szkoly....sprawy malzenskie, niby dobrze, ale wiecej jest zlego niz tego dobrego...jestem wykonczona psychicznie...i na dodatek moja mama sprzedaje mieszkanie i okazalo sie ze nic mi sie z niego nie nalezy..bo gdyby umarla to bym dostala zachwek, a tak zostawia mnie na lodzie...wiec nie jest rozowo, a nawet nie ma jasnych kolorow w moim zyciu , ktore mogly by dawac choc cien nadzieji ze cos sie poprawi.....:(
  19. hej laseczki...pisze zeby pokazac ze zyje, ze jestem i jakos funkcjonuje, tzn do dzis bylo w miare dobrze, ale dzis dostalam niemila wiadomosc i niepewnosc, strach i bol powrocily jak zly sen...:( odezwe sie jak bedzie lepiej...:(..całuje Was wszytskie
  20. moze tak napisze co powinnam...zawaliłam na całej lini, omało nie rozpadl sie moj zwiazek, i wiem ze facet mial mnie dosc, rozpieszczonej dziewczynki, ktora zaqwsze miala to co chciala, a w zamian dosc czesto byla wredna, zimna i niemila....nadszedl powazny kryzys, ale dalismy sobie ostatnia szanse, moze sie uda, musi sie udac, ja powiedzialam sobie ze wiem co zrobilam, i teraz musze to odkrecic, a bedzie to ciezkie, ale da sie zrobic...wiec trzymajcie laski kciukaski za mnie....dzieki ze sie martwilyscie, i ciesze sie z tego ze mam w Was wsparciekochane jestescie..... ale i tak zle sie czuje, orgasnizm mam wykonczony, nerwy na niteczce sie trzymaja, zoładek zmasakrowany, ale zjadlam platki z melkiem i to juz dobrze rokuje....:)...dzis planuje kolacje na miescie, a pozniej dlugi spacer tak jak kiedys....:)
  21. napisze z domku, bo teraz jestem w pracy, ale bardzo żle sie czuje, i chce sie zwolnic do domku....musze cos zjesc bo jak tak dalej pójdzie to bedzie 3 dzien jak nie moge patrzec na jedzenie....:(..
  22. ja zawiniłam, ja wszytsko zepsułam, teraz musze stanąć na głowie zeby to naprawić, odbudować i żeby pokazać że kocham najbardziej na świecie i córcie i męża....:(....mam nadzieje ze mi sie uda, i będzie znów tak jak kiedyś.... mna razie jest mi słabo, nie moge jest, nerwy mnie zjadły przez ten ostatni tydzień, brakuje mi dziurek w pasku , waga pokazuje 51 kg, a ja tak nie cchcialam , dobrze mi bylo z tym 53...kg....oczka mam obolałe, ale staram sie jak namocnioej umiem.....:(.....ale i tak mi źle, ze dopiero dostrzegłam moje złe zachowanie dopiero teraz, jak już był prawie koniec....przyznałam sie do błędu ( jak nigdy bo uparta jestem), przeprosiłam i chce naprawić wszytsko co zepsułam...i chce żeby on to wiedział.....:(....
  23. Tai jeste źle...ja nie wierze z związki na odległość...i nie wierze w to ze ktos po całym tygodniu pracy bedzie wsiadał w auto i jechał ponad 500 km zeby sie zobacy z zona i dzieckiem....na jeden dzien...nie wierze w to...o reszcie nie pisze bo nie ma sensu....tak sie pogubilismy ze nie wiadmomo czy cos z tego bedzie....:( ide do łóżka....:(
  24. Boze jak mnie boli glowa...:( Nitka - 168 *64(14.03) *64(23.03) *63,5(30.03) * ? (06.04) *63,5(20.04) *64,4(27.04)*66,1(11.05)*63,9(19.05)*63,5(25.05)*64,0(02.06)*63,7(09.06)* 64,3 (22.06)*67,0 (03.08)* 65,6 (10.08)* 66,7(17.08)*67,0(31.08)*65,3(14.09) Tai - 166 * 58,5(14.03) *59,5(23.03) *59,2(30.03) *59,8(06.04) *61(1.07) *60,5(15.07) *62(4.08) *62,5(17.08) Mamba - 154 *64(13.04) *66,2(20.04) *64,5(04.05)*63,1(11.05)*62,1(18.05)*63,6(25.05*62,2(15.06)*60,8(28.06)*63,9(03.08)*66,6(10.08)*65,9(17.08)*67,4(23.08)*65,6(31.08)*65,3(7.09)*66,4(14.09)*65,4(21.09) *65,2(28.09) Msabu - 177 *73(14.03) *73(23.03) *72(28.04) *73(04.05)*72(25.05)*71 (22.06)*70(14.07)*69(20.07)*68(03.08)*70(22.09)*69.5(06.10) Bling - 170 *75(14.03) *74,6(06.04) * 74,5(22.04) *74,6(27.04),*74,6(04.05)*75(18.05)*76(01.06)*75(08.06)*74(20.07)*71(03.08)*73(30.08) Jamka - 162 *53.5(16.03) *53,5(6.04) *52,5(14.04) *52,5(20.04) *52 (4.05)*53,0 (8.06) *53,2 (22.06) *53,0(30.06) *53,0 (20.07.)*53- 52,5 (28.07) *52.0 (5.08)*53,0(30.08) *55.0 (28.09) *53,5 (12.10) Obserwatorka - 176 *67,3(16.03) *68,3(23.03) *68 30.03) *67,9(6.04)*67,4(25.05)*66,5(1.06)****(nawet 70)****67,8(7.09) Dytko - 164 *59,5(16.03) *60(23.03) *59,5(06.04)*58,7(14.07.06)*56(22.07.2006)*55(30.07.2006)*54(03.09.2006)*53(02.10.2006) Kaprys - 160 *79,5(06.04) *77(13.04) *76(20.04) *75(27.04) *75(04.05) *75(11.05) *74(25.05) Cortina - 160 *52(13.04) *53(20.04) *53(27.04)* 51 (19.05)
  25. pierwszy raz zapijam smutki alkoholem, dłó i jeszcze raz dół, smutek i ból....mam już w sobie pół butelki czerownego wina, złe mi sie juz zaczyna robic bo nic nie jadlam od 12....wszystkie problemy skumulowaly sie w jedna wielka kule, i to wszystko mnie przeroslo....:(....ide do lozka wyplakac sie bo caly dzien to trzymam w sobie...wiadomo w pracy nie bede plakac....:(... jutro postaram sie po0dac wage jak nie zapomne.....:(
×