jamka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jamka
-
czesc sliczne:)..dzis 1 sierpnia, polowa wakacji..ale ten czas leci...:) pogoda zapowiada sie dosc fajna, ale nie wiem czy pojade nad wode, bo mam cos do zalatwienia...boli mnie kark bo zachcialo mi sie wczoraj cwiczyc przewroty w przod i w tył...ech...a wczesniej sie nie rozciagnelam...:P...
-
hejka:) Obserwatorka a konieczna byla ta przerwa??...mi ginekokog powiedziala ze z tych tygodniowych przerw comiesiac to jest wystarczajaco dla organizmu...byl jakis konkretny powod ze zdecydowalas sie na taki krok?? mysmy dopiero wrocili z wycieczki, bylismy w Mosznej, pozwiedzac , fotki porobic, pojezdzic na konikach, fajowo bylo, nie jest goraco :) teraz ide robic obiadek...:)
-
a ja ikde z moja Magdalenka juz spac, bo zjadlam tortilke i wqypilam cole i ide spac, dobranoc:)
-
słonko tak bardzo przypieka ze ja nadal siedze w domku...a tu cisza i smutek jakis taki nastal:(... choc ja jedna \\trzymam straz:P
-
no niestety nic nie wyszlo z mojego fryzjera bo zadzwonilam do niej do salonu i sie biedna rozchorowala, trudno nie ide nigdzie dzis, pojde w przyszlym miesiacu.:(...i juz mam dzien zepsuty bo nie lubie jak cos nie idzie po mojej mysli, i jak mi sie plany rozwalaja:(..ech mam ochote na jakies ciacho, moze jablecznik, juz sama nie wiem...:( teraz jest mi smutno:(buuuuuuu
-
czesc kochane:) Pimko zycze ci udancyh wakacji, duzo slonka i zebys wypoczela:) Prisi musisz ten ciezki okres w swoim zyciu przejsc i wierze ze wyjdziesz z niego obronna reka, bo silna babka z cie\\bie..:)..a co do biusciuku to powiem szczerze ze ja tez bym chciala cos sobie zrobic, ale now lasnie, ja mam tak ze kasa by sie znalazla, ale szkoda mi tak duzo kasy na taka zachcianke wydawac, a po drugie moj maz zrobil by to tylko dla mnie i mojego samopoczucia ale on kocha je takie jakie sa i nie lubi duzych, wiec nic nie robie:P...ale jesli ma ci to sprawic przyjemnosc to to zrob, ale tylko dla siebie a niue dla jakiegos faceta...z nimi trzeba odpowiednio postepowac...ja wiem ze dasz rade i zycie sobie ulozysz:)..pozdrawiam:) dzisiejsza noc byla dla mnie koszmarem do 2 nie spalam bo taki ukrop byl, dopiro pozniej jakos sie chlodniej zrobilo...dzis niebo za chmurkami ale juz 27 st...nad wode nie jade bo bylismy wczoraj dwa razy... ide sie kapciac , jesc sniadanko i jade do fryzjera bo juz sie umowilam i nie chce odwolywac... Blingus cos pisalas o kozaczkach , ja tez uwielbiam takie buciki, do tego mini spodniczka, opd zawsze tak nchodzilam, pamietam , no jak mialam okres grubosci:p to nie, ale teraz uwielbiam takie ciuszki.hihihi... ide sie powoli zbierac, milusiego dnia zycze:)..odezwe sie pozniej
-
Niteczko tak sobie czytalam o dietkach i znalazlam twoje wpisy na innych tematach, i usmiechalam sie sama do siebie, jak to wtedy bylo, pisalas taka podniecona i zaaferowana ta dietka SB, ze kisazeczk kupials, ech fajnie bylo, napisz jak tam twoj tatus, i jak ty sie czujesz...a nie wspomne o innych radosnych wipsach, mam nadzieje ze niedlugo znow tak bedzie, zycze Ci tego z calego serducha mego:) jest tak goraco ze nie chce mi sie nic, nawet jesc, ide sobie zaraz kupic arbuza bo jakos tak mnie na niego naszlo..:p...najlem sie i bede latac siku co chwilke:P
-
Próbciu mnie sie tak smiesznie opalily ze cale mam opalone tylko slabiej wewnetrzna ich strona, nie wiem dlaczego kurde no:)...dzis bylam na d woda ale tylko dwie godzinki bo poizniej slonko niezdrowe jest, wiec po co ryzykowac...zreszta i tak moja mala zaczerwienione plecki ma, wrrr a smarowalam ja filtrami, kurcze.... dzis podjelam pierwsze kroki w sprawie mojej upragnionej pracy, hmmm...we wtorek ide skladac dokumenty, i bede czekac, co bedzie dalej... Tai taka temperatura, o matko, ale dzis w fakcie takiej gazecie napisali ze sobota ma byc rekordowa co do temp[eratury bo w sloncu ma byc 55 st, nie wiem czy w to wierzyc,ale cos musi w tym byc....zreszta jutro tylko wybieram sie do fryzjera i nigdzie wiecej bo nie chche sie narazac na takie ostre slonko... a jak Wy zyjecie w tym upale??
-
Probciu Corti jest dalej na weselu w niemczech, nie wiem czy to az takie dlugie wesele czy poprostu zorbili sobie przy okzaji urlop:)... kurcze tak sie zastanawiam czy nie pojechac nad ta wode choc na godzinke, coby sie mała pochlapała a ja opalila do konca nogi, bo ja zwykle trudniej mi sie opalaja od reszty cialka,...:)
-
hejka :) u mnie juz jest 29 st, i zapowiada sie wieksza masakra niz wczoraj, ledwo zylam , dzis mialam nad wode jechac ale tak sie zastanawiam, bo taki upal, nie jest wskazany, tymbardziej dla dzieci, wole sie wykapac wieczorkiem...a opalona jestem tak jak powinno sie byc czyli nie jestem spalona a koloryt skory to taki jak u J. Lopez. wydaje mi sie ze jest ok:)... ja wczoraj nie bylam grzeczna, tzn w dzien tak, ale wieczorkiem jedlismy tortille, ale byla dobra, dzis bede grzeczna, sama sobie obiecuje to, bo wiecej niz 53 nie bede miala, hihi dobra zmykam na spacerek z pieskiem:)
-
Kaprysku to daj znac jak juz wrocisz , na jak dlugo tam idziesz?? kurcze jutro podobno ma byc 37 st a ja juz ledow wyrabiam przy 31 st...ten upal jest dzis upiorny...uffff
-
hejka sliczne:) wlasnie wrocilam, bylam nad woda, poopalalam sie troszke, poplywalam i córcia miala frajde, ale slonko juz teraz jest za mocne wiec wrocilysmy do domku.... dzis czwartek wiec dla kochanej nieobecnej Corti podaje to co zawsze...Corti przepisuj to co w zeszly czwartek nic sie nie zmienilo...hihihihi...a moglo lecz lody swoje zorbily i obiadki ostatnio na miescie...hihihi...wazne ze nie jest wiecej... ide dac malej rowerek i niech idzie na dwor choc uwazam ze jest za goraco...wiec zaraz jej przegadam zeby zostala w domku... ide z pieskiem:) tez na spacerek
-
hejka:) Niteczko kochana to dobrez ze tak macie to rozplanowane, a zmeczenie twojej mamy jest naturalne, z dnia na dzien tak sie Wam swiat przewrocil, ale ja wierze ze bedzie dobrze, bo nie wolno sie zalamywac...cos ci opowiem, sasiad, ojciec mojej kolezanki tez mial bardzo zaawansowany wylew, on zle sie odzywial, palil, i wogle zero sportu, i tak sie to skonczylo, byl jak roslina, płacz lament ale i wiara byla, i powiem ci teraz minely juz 2 lata od tego czasu a on juz po roku chodzil, mowil, a teraz to juz tylko troszke kuleje, ale jak pamietam to kolezanka mi mowila, ze on nie potrafil ruszyc reka, mowic nie umial, jak do sciany, ale juz jest dobrze, zyje, i prowadz zycie zdrowsze, bop mu zona i dzieci kaza, ale on i tak sie buntuje:)...wiec i w przypadku tatusia moze byc tez tak ze bedzie dobrze, i musi byc, nosek do góry kochana:) pimko aha czyli nie pomylilam sie duzo. dzieki za odpowiedz.:) prisi kochana mnie etz dobre kolezanki, i sasiadki donosily o wyskokach mojego ex a ja w to nie wierzylam, ale pozniej jak to sama zrozumialam, to zakonczylam to, i najwieksza radoscia i wynagrodzeniem tych moich cierpien bylo to ze jak mu mowilam ze to koniec to on plakal i blagal na kolanach ze sie poprawi, ale ja wiem ze jak ktos juz sklamal top tak bedzie zawsze...wiec zakonczylam to....ciesz sie dziewczyno zyciem, baw sie a tamta strona rodziny sie nie przejmuo, i kasa tez, bo lepiej stracic kase niz wplatac sie w zycie z czlowiekiem niewartym twojej osoby zmykam nha razie kochane bylam wczoraj grzeczna z jedzonkiem:)
-
Niteczko kochana pomagaja ci twoii bliscy, czy wszysko spadlo na ciebie. mam na dzieje ze nie uraze cie tym pytaniem. zycze szybkiego poworotu do zdrowia twojemu tatusiowi. nie wiem jak to jest w takiej sytuacji, i nie chce wiedziec na wlasniej skorze. ale wiem ze jest ci ciezko, ja zmykam bo jade na wycieczke:P..po Opolu hihihi
-
juz wiem Tai kochana skad znam kobiete ktora jest podobna z buzki do twoich zdjec , i to bardzo podobna, ta pani pracuje u mojej malej w przedszkolu jako p[ani intendentka...ale mnie to meczylo, i teraz juz wiem, ufff ulzylo mi bo jak cos mi w glowie sie usadzi to nie idzie tak z tym zyc zanim sie tego nie wyjasni:)...
-
hejka ja juz znow jestem:) wlasnie wrocilam z dzialki gdzie zaopatrzylam sie w duza ilosc papierowek takich kwasnych i twardych bo je uwielbiam, inne dojrzale sa na ciacho, ktore mam zamiar sprobowac ale bez przesady:P, i reszta zieleniny juz w garnku sie gotuje..:) cisza tu taka ale pimko ciezko pracuje..ja nigdy nie wiem ktora tam jest godzina u niej, Pimko...jaka jest roznica 7 godzin??
-
ja jeszcze jestem...:) Kaprysku masz racje i sama wiem po sobie ze sprawdzone sposoby pozbywania sie wagi sa najlepsze, i dobrze ze wracasz do dawnych przyzywczajen dietetycznych, wiem ze potrafisz, bo osiagnelas juz wiele, wiele , :)i moglabym tak pisac....duzo razy... ja np teraz mam zmartwienie bo moge dostac swoja upragniona prace ale...no wlasnie zawsze jest jakies ale...jeszcze nie wiem jak to bedzie, ale coz dowiem sie i zdecyduje, jesli bede mogla miec szkolenie w opolu i nadal studiowac to ok, a jesli nie to nie mam zamairu rezygnowac ze studiow.,...
-
czesc slonka kochane:) Niteczko to co napisalas az mnie zmrozilo, szkoda faceta, i jego rodzinki, a na dodatek jakby nie bylo to towj znajomy...ech...maz od mojej kolezanki tez zabil sie na motorze, bo ci kirowcy nie maja praktycznie szans na wyjscie z wypadku calo...niestety to nie byla jego wina, jak piszesz, ze wymuszono pierwszenstwo...szkoda...a z tatusiem musi byc lepiej, trzeba na to czasu..bedzie dobrze... Tai u nas slonka nie bylo ostatnio wiec sie n ie opalalam , ale dzis swieci i dopiero po poludniu ma byc deszcz wiec zdaze sie cos poopalac, zreszta i tak tylko ok 1 godzinki zawsze leze, bo nie umiem wiecej wytrzymac... ja uciekam terz bo jade na dzialke, po ogorki, i inne lisciaste smakolyki, a pozniej czeka mnie kiszenie ogorkow...hihihihi...juz narobilam ok 50 sloikow..ale bede m iala co jesc w zimie:) pozdrawiam Was sliczne moje i caluski na cały dzien aha a co do dietki, to wczoraj wieczorkiem nie najadlam sie czegos niezrowego tylko ok 1kg moreli...:)..reszta w ciagu dnia byla bardzo dietetyczna i zdrowa...mam nadzieje ze waga w czwartek pokaze 52kg...a tak sie zastanawialam czy nie zejsc do 50 kg, ale chyba jednak nie bo wszystkie ciuchy beda na mnie wisiec, wiec sobie odpuszczam...chyba dobrzez co??
-
pimko napewno bedzie go pilnowac, a na noc do domku na balkon bedzie chowany..a co..na niego by znalazlo sie od razu wielu chetnych na tej dzielnicy to normalne wiec nie daje go nawet do garazu, gdzie stoja nasz dwa...bo wiesz jak to jest, tamte sa juz uzywane a ten nowy, i wogle ...a corc ia bedzie zadowolona bo sama z katalogu wybierala, tylko dalam jej granice ceny bo za pierwszysm razem wybrala taki za 1500..spryciara hihi...a taki to jej zabiora od razu jak by na nim siedziala... tak sie zastanawiam czy nie ub ezpieczyc go przez takim wypadkiem, jak np kradziez ale jak bedzie na dworze...musze sie spytac czy cos takiego jest... a co do slubiu Prisi to ja uwazam ze jak ma watpliwosci i jak odwolali slub to cos musialo sie powaznego stac i dl;atego taka decyzja, lepiej pozno niz wcale, bo co pozniej rozwod??...to nie jest nalepsze rozwiazanie. moim zdaniem. slob do czegos zobowiazuje, zreszta przezd slubem tez ma sie zobowiazania, ale jednak to juz przysiega przed Bogiem....za duzo by pisac:P..a nie chce mi sie za duzo ..
-
hejka jestem juz nareszcie pimko rowerek to taki powiem w srocie bo na reszczie sie nie znam, ma kola 24 cale, damka, wszystkie bajery, bagaznik i blotniki i te rozne pierdolki, bedzie ssrbrno czerwony, i troszke kosztuje, ale co tam babcia polowe sponsoruje wiec mozna bylo cos dobrego wybrac, zjezdzilam sie za nim bo mielismy juz dawno zamowiony ale ten facet go sprzedal i nie mial nic na teraz wiec zaczelam szukac gdzie indziej, no i w ostatnim sklepie zamowilismy z katalogu, i bedzie na srode rano.... Prisiu napisz co i jak spowodowalo ze podjelas ta decyzje, to po rozmowie z rodziciami??...ja ci powiem poprawisz sobie biust tak jak tego chcesz, schudniesz z nami bo bedziemy cie wspierac, tylko zebys nie uciekla w jedzonko po tych ostatnich wydazeniach, bo to nic nie da, bedziesz miala jeszcze wiekszego dola pozniej jak waga pojdzie do gory...wiec wez sie dalej za dietke, i bedziesz jeszcze sliczniejsza niz teraz.:)...a reszta sie jakos ulozy..:) zapracowany Kaprysku dawaj znaki zycia jak dzis bo wiemy w tedy ze jestes nadal z naim:)..jak sie uporasz z praca to napiszesz do nas dluga litanie...prawda??:P.. teraz jem obiadek, tzn arbuza i owocki bo znow wczoraj sie najadlam lodów i dzis musze to odpokutowac i wrocic do normalnego jedzonka...
-
HEJKA :) pojawiam sie tylko na chwilke bo zaraz jade z mala kupowac rowerek, wiec nie mam za duzo czasu, ale fajnie ze juz nie ma tutaj takiej ciszy jak wczesniej:), bardzo sie ciesze..trzymajmy tak dalej:) Corti szaleje na weselu, albo dopiero zacznie. hihihi...fajnie sie eb dzie bawic, ja tez bym pojechala na jakies wesele ale niestety nikt u mnie takiej imprezy na razie nie robi..bo unikaja tego jak ognia, nie wiem dlaczego hihihi..mnie tam sie super zyje w malzenstwie... dobra zmykam , bede pozniej, pozdrawiam sliczne moje i papap:)
-
co tak cicho??
-
czesc slonka kochane z pochmurnego Opola witam:) Niteczko ja tam wogle sie nie znam na zdjeciach, dopiero ucze sie tego aparatu, tzn poznaje jego funkcje, zreszta ja jestem taka ze n ie zaprzatam sobie glowy niepotrzebnymi funkcjami, i tylko poznaje te co sa potrzebne do podstawowego funkcjonowania pewnych wynalazkow...:)...widzisz ty spejalistka jestes od tego a ja nic nie zauwazylam...hihihi..a z tym wyszczuplaniem to byla mala dygresja i żart a bo cio, czasem tak trzeba... Corti daaj to co obiecalas, a na weselu bedziesz sie bawic superowo, bo jakby inaczej mialo byc , przebrnelas przez zakladanie tipsow, to teraz machaj łapkami na prawo i lewo, podawaj wszyskim raczki niech widza...:)..ale od samego rana plotre głupoki śmiechotki...sorki juz sie przywołuje do porzadku:P...aha bylam grzeczna..tylko bananka zjadlam w srodku nocki :P.. zimno i paskudnie jest , ja nie lubie takiej pogody...:(.. aha witam nowa kolezanke, Nemo jak czytałas topik to wiesz o co zawsze prosimy na poczatku wiec opisz siebie, co jak i gdzie zaczynasz i jaka dietka...jesli zostajesz z nami:) ide jesc sniadanko
-
wrocilam wlasnie z zakupow i ide sie kapciac... a co do tego slubu to ja nie wiem czemu nerwy wystepuja razem z placzem, ja sie tez denerwowalam ale to tylko o to chodzilo czy zdaze ze wszytskim na czas, ja jestem taka ze musialam wszedzie noska wepchnac i sprawdzic czy jest ok, czy wszytsko jest na miejscu, czy serwtki ktore dalam do restaturacji sa tak poukladane kolorystycznie jak ja chcialam, normalnie wszyscy sie ze mnie smiali, ale ja sobie uwidzialam ze wystroj bedzie w kolorach bordo srebrnym...i tak bylo poczynajac od balonow, po serwtki, kwiaty, i okrycia na krzesla....hihihihi...nawet na torcie mialy byc takie kwiatki...:).. ide juz papa
-
pimko tak uporzadkowalam papiery..:),..a teraz siedzie z dzieckiem bo ona sie codziennie uczy czytac po 15 min...a co niech sie nie leni za bardzo:) prisi pogadaj z psychologiem i rodziacami, jak masz takie watpliowsci to moze lepiej sie jeszcze zastanowic nad tym co robic i czy wogle cos robic, nie powinnas miec watpliowsci przed samym slubem...ale zorbisz jak zechcesz:)..trzymam kciuki za dobra i sensowna decyzje...:)