jamka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jamka
-
ups...kuźwa studenta a takiego byka zrobiłam...wstyd mi niezmiernie sorki ....wrrr...to tak z szybkiego p[iusania...TEŻ...sorki jeszcze raz:P
-
Obserwatorka ja sie zawzielam i napisalam ta prace, i mam to z glowy, fakt musialo to nabrac mocy urzedowej zebym sie za to zabrala, ale poprostu nie mialam weny tworczej zeby to napsiac... a kiedy ty sie bedziesz bronic bo u nas juz sie niektore obrony pokonczyy i koncza sie z koncem czerwca...aha i powiedz mi jeszcze jedno ..ty masz 23 latak tak jak ja i ja terz powinnam byc na 4 roku tyk jak ty...to jesli ty sie bronisz teraz to twoje studia trwaja 4 latka...wiem ze pedagogika ma u nad 4 letnie...zgadza sie??
-
a ja sie nadal nudze:( co robicie dziewczynki??
-
czesc czarownice gdzie jestescie??.:)..ja sie dzis okropnie nudzie..ogladalam film, i nic dalej nie ma w tv, na chorobe mi ta cyfra + i dvd jak mam dzis takiego nudnego humorka...ech....
-
Tai ciesze sie bardzo ze ci sie podoba, i ze szef jest taki dobry, to wazne...:) Ja wlasnie zjadlam udko gotowane z buraczkami i mizeria...nie powiem zeby mi to smakowalo , ale raz na jakis czas musze zjesc miesko, bo tak wypada chyba...ech... dzis mi sie okropnie nudzi i nie wiem za co sie mam zabrac, posprztatane mam, praca napisana, obiadek juz zrobilam, chyba pojde z pieskiem na spacerek, to mi dobrze zrobi po zjedzonym obiadku...:) czarujemy...hmmm.. mozemy sprobowac...hehehe
-
czesc babolce kokaniutkie:) ja sie musze przyznac ze wczoraj wieczorkiem zjadlam tzw domowe chamburgery, ale nie z wolowina tylko z paroweczkami drobiowymi, ech ..zaraz wsiadlam na rowerek i pojezdzilam 20 mi...a dzis rano juz lkarnitynka 30 min roweka i cwiczonka na udka...potem prysznic i mazidla...a zaraz sniadanko Kaprysku dobrze ze poruszylas temat tabletek, ja skonczylam brac w niedziele i w czwartek mam sie popsuc no i mam dylemat czy zaczac kolejne opakowanie, czy sobie spiralke zalozyc, bo ona niby mniej tych hormonow wydziela, a ja mam u dermatoloda stwierdzone ze ten celulitis co mam, maly bomayly ale mam...to wlasnie od tabletek, bo powiedziala mi tak pani dr...ze jesli dieta i cwiczenia i maszidla nie pomagaja...to od hormonow...hmmm poradz mi Kaprysku co bys zrobila na miom miejscu...?? Corti ja tez jestem zla na ta pogode, bo miala sie opalac nago na balkonie, a jutro ma byc dopiero sloneczko, a niestety juz nie bede sama w domu wiec nici z tego...ech...zreszta jakos sie tak spac chce... Bling fajnie ze waga spada, niop masz racje zobaczymy w czwartek co bedzie waga pokazywac...ech...musze sprawdzic czy ja wody nabieram czy nie...bo juz sama nie wiem ...hmmm.. Aha co do spotkania to slyszalam ze to ma byc czerwiec...wiec powiem tak...jesli w obrebie tygodnia tego spotkania nie bede miala obrony lub bede juz po to sie zgadzam boz niczego:)... Tai jak tam w nowej pracy, podoba ci sie...bidna zmeczona jestes cio??
-
jestem i ja...wlasnie wrocilam z przedszkola bo bylam na imprezie z okazji dnia may i taty i dnia dziecka...wszystko w jednym jak ta kawa od nescafe..3 in 1..:P napisalam juz zakonczenie, i wstep, teraz tyl;ko poprawki bledow, przez meza wprowadzane i do oddania kobiecie, ktora ja chgyba musze przeklac zeby sie streszczala z tym poprawianiem ...jesli jest co poprawiac...bo ja sie chce w czerwcu bronic, jeszcze nie mamy wyznaczonego terminu...ale musze, bo na mgr miejce musze zlapac...zreszta i tak konkurs sredniej ocen bedzie wiec nie musze sie martwic...:) Kaprysku moja babcia tez sie posliznela i malo nie skrecila kostki, mnie natomiast odgniolty butki, kupione o dziwo w tamtym roku, ech skora miala sie rozbic, i chyba sie bedzie rozbijac dlugoo jeszcze bo sie wkurze i oddam je do szewca i on je rozbije...alebo ja kogos nimi zabije...:P...zartuje...
-
a ja właśnie skońcyzłam pisac Wstęp do pracy i jestem z siebie zadowolona...hehehe... i teraz zabieram sie za pisanie zakonczenia , a to juz gorzej pojsc moze bo tam trzeba dac swoje konkluzje i wnioski sformulowac...ech...ale coz skoncze to i bede miala z glowy, pozniej tyulko male poprawki wprowadzone przez promotorke, i bedzie mozna drukowac, dawac do oprawy, i te inne, zdjecia strzelac,,...najpierw fryzjer...heheheh...a pojde z wielkim sercem i usmiechem i dumą zarejestrowac prace, i oddac indeks....hehehe...same nie wiecie jaka jestem szczesliwa..:):):):):):):):):)...nawet nie chce mi sie jesc...hihihih Corti twoim stylem pisze ze dostalam małpiwego humorku albo Kapryskowym , zreszta nie wazne, chyba sie zaciesze na śmierc:P....dobra ide bo masakra ...
-
czesc kochane:) Tai a co to za nick??...podszywasz sie gdzies na innych topikac zebysmy nie wiedzialy??:P...heheh...ladny z ciebie numerek...a co do tych rozmiarow to prawda, zgadzam sie, ja i tak uwazam ze ten kto jest wyzszy to po nim tak szybko nie widac dodatkowego kilograma niz po nas malutkich..:P.. Corti ja mialam malej kupic rower , w sumie on juz stoi i czeka na nia, ale nie daje jej go na razie, bo ona tak bardzo sie rozbija na tym co ma to jestem pewna ze ten nowy bylby bardzo szybko znieksztalcony, ona to jak chlopaczysko, po schodach , po górkacg jezdzi, ech...taki lobuz z niej....aha ja tez uwielbiam salatke z pora ale mam po nich nadkwasnosc czy zgage juz sama nie wiem co to jest...i wole ich nie jesc,...choc chyba sie skusze bo mi smaka narobilas...:P Bling Bling ...ja np jak bylam na Cyprze, to niby mialam wyzywienie zapewnione, ale to wygladalo na poczatku w ten sposob, ze ja myslalam ze moj szef ( zboczeniec jeden, pederasta)....bedzie robil jakies zakupy czy cos, a ten chcial zebym ja jadal tylko na miescie, zeby mogl pokazac sie z ladna, mloda dziewczyna , a ja sie czulam zle w jego towarzystwie wiec nie chodzilam, pierwszy tydzien zylam na jabluszkach, marchewkach, i orzeszkach...:p...pozniej sie zbunbtowalam i za swoje kupowalam i odbieralam sobie z kasy, i zostawialam mu paragony...a pozniej jak dlolaczyla do mnie kolezanka to kazalysmy sie zawiesc do supermarketu i zeby dal nam kase i zesmy sobie nakupowaly co potrzebne....nie mialam zamiaru sie odzywiac tymi ich kebabami, suflakami, i innymi bo bym wazyla ze 100 kg....wiec jadlam to co lubialam...owoce mialam za darmo bo w pubie dodawalo sie je do piwa lub drinkow, no i te nieszczesnie orzeszki, to mi nie dawalo spokoju, jak mialam dola to je jadlam...ale bylo ok...pomimo przykrych rzeczy...to ok...wiec kochana jak bedziesz jadla tylko z nimi obiadek to nie bedzie zle...a moze zmniejsz porcje obiadowa...hmmm.. Obserwatorka..powiedzialas magiczne slowo...truskawki...ja cala zime jadmam bo mialam zamrozone...ech...nie ma slonca, deszcze za obfite, zeby tylko nie bylo tak ze znow nie bedzie wysypu ...wrrrr.. ja sie zabieram, za pisanie wstepu, bo na balkon nie ma po co bo slonko anemiczne jest dzis... całuski
-
jestem juz wiec juz sie musze pochwalic dostalam 4 z tego egzaminu z antropologi, a dzis okazalo sie ze pani z praktyki badawczej robi niezapowiedziane kolokwium zeby miec z czego wystwaic ocenki...no i zdalam na 5...heheh...ciesze sie niezmiernie, ale przede mna jeszcze jeden egzamin , a pozniej obvrona... Corti nie smutkaj...:) ide sie polozyc bo dalam mezowi obiadek, dziecko z babcia na dzialce, a ja musze nogi rozprostowac bo bola okropnie kocham Was sliczne moja trzymajcie sie papap:)
-
czesc kochane slonka sliczne ja jestem przed egzaminem, wczoraj moj mezus mnie odpytywal, zbudzil mnie w nocy i odpytal, dzis rano snilo mi sie ze odpowiadam i znalam wszystko, i jeszcze rano pod prysznicem mnie pytal, umiem!!!!!!!!!!, zobaczymy jak pojdzie, nie wiem do konca czy wszystkiego sie nauczylam bo trudno kobiete przewidziec wiec ....trzymajcie kciuki, ja chce tylko 3 ..... Ania nie przejmuj sie, jestes w grupie dla poczatkujacych wiec pojdzie dobrze, tam macie podstawy , slowka i takie tam,...pociesz sie ze ja jestem w zaawansowanej, i ja jak mialam ciezko, bo u mnie wszyscy na angliku jezdza do Irlandi, Angli i maja ten jezyk w jednym paluszku, ja niestety nie mam tak dobrze, ale tez zaliczylam i jest ok.... a ja sie wazylam mam :)...ale nie powiem bo moze byc to mylna waga, zobaczymy w czwartek jak dostane okres...i w tedy okaze sie czy nabieram wody czy nie...:P Kocham Was trzymajcie sie
-
a ja wrocilam z placu, bylam z mala ale za goraco tam jest bo to cale sloneczko tam grzeje, i ucze sie ale najlepsze ze jakas sila mowi mi ze mam sie nie uczyc , ale wiem ze musze bo od tego zalezy moja przyszlosc, ehhh, Nitka to dla ciebie
-
Tai hmmm...kurde stacja benzynowa???:P
-
czesc slonka kochane dzis niby lepszy dzien , ale jakos nie do konca, musze jednak brac persen na uspokojenie i wyciszenie, bo sama sobie krzywde zrobie... Niteczko kochana zajmij sie swoimi sprawami, przytulaj siostre i podtrzymuj ja na duchu, tak bedzie najlepiej, a pozniej jak sie wszystko pouklada to wrocisz do nas....Kochamy Cię wiesz:) Dzieki dziewczyny za wsparcie, to jest wlasnie mi potrzebne i chyb a Niteczce tez...tak mysle.... u mnie z pilnowaniem sie dobrze idzie...nie pojechalam wczoraj na pizze bo nie mialam ochoty, choc musze przyznac ze sciskalo mnie w dolku ok godziny 22...ale wytrzymalam, a wiem teraz po sobie ze moge sobie pozwalac nawet na slodycze, pizze i inne ale po 18 nie moge sie objadac, taki wniosek wysnulam i teraz wiem co mi wolno, hehehe...nie potrafie sie jednak cieszyc z tych moich upragnionych kg, ktore mam, z jedrnej bardzo skory...musze powiedziec ze jeszcze taka nie byla , odkad pamietam, ech, gladka jak jedwab pod palcami...no nie liczac licznych drobniutkich rozstepow ktore jednak czuc dotykiem , ale jesdnak i widac ze jest duza poprawa, to mnie motywuje do dalszej walki, ale celulit tylko trosze sie zmniejszyl, ale doszlam do drugiego wniosku ze mam go przez tableki, bo nie wiem dlaczego sie nie zmniejsza podczas gdy cwicze, dietkuje tzn zdrowo sie odzywiam, i smaruje, to musi byc od tabletek...ech ale sie nie przejmuje, nie widac go jak sie nie zacznie sciskac i szukac go na sile, :)...tyle dobrze... Tai ja tez jestem gruszka, szerokie bioderka, wciecie w tali, takie w miare ramionka...io u nasz gruszeczek odklada sie faktycznie na bioderkach i udkach i pupci...ciekawe bo u mnie mama, babcia i inni maja figurki jablek, czyli wszystko im w brzuchy idzie...a ja chyba po ojcu to mam, choc go nie znam...nieistety, matka moja nie chce mi powiedziec nic o nim...trudno nie nalegam, bo po co...ona bedzie za to sadzona w niebie nie ja... Dytko wiesz co zauwazylam ze nie navbieram wody podczas okresu, ale i tak unikam wazenia w dzien i podczas niego...ciekawe...ale ja wogle nie sole, nie uzywam kostek jak cos sobie gotuje, to moze dlatego... Corti jak tam brzuszek?? Kaprysku co porabiasz?? Zabieram sie za nauke do egzaminu tego co szanowna pani prof zgubila moja kartke, ale teraz musze wykuc na pamiec bo nie moge go oblac, bo to ostatni termin, ech przynajmniej nie wpisze mi paly za ten pierwszy...a tak moglo byc..choc sama nie wiem bo moglam na 3 napisac...juz sie tego nie ndowiem..:P
-
jestem na chwilke , musze sie wyzalic...:( jestem zlą mamą:(moja viki dzis byla u dentysty bo jej plabka wypadla i bylo super, zadnego leku, bo ona lubi chodzic do dentysty, pochwalilam ja, ale jak przyszlo do szczepionki , na ktora czekalam 1, 5 godziny to nie dala sie zaszczepic, ja sie poplakalam z nerwów bo zalezalo mi na czasie, i powiemdzialam jej ze ma sie do mnie nie odzywac do konca dnia, i ze sie na niej zawiodlam, i ze jak bedzie chora bo sie nie zaszczepila to ja sie nia zajmowac nie bede...jestem zlą mamą i tyle, nie daje sobie rady z tym wszystkim, szkola , obrona, egzaminy, dziecko i ta szczepionka przekleta, a ostatnio dala sie zaszczepic bez problemu, nie wiem co jest nie tak, jeszcze lzaenie po policji i popedzanie ich zeby sie zajeli sciganiem tego gnoja, nic mi nie wychodzi, powoli zalamuje sie , nie moge jesc i spac, budze sie o 5 rano i nie spie, zle sie czuje, robi mi sie slabo i ciemno przed oczkami, teraz placze bo musze.....ale najbardziej jest mi szkoda moeje viki bo ja ja tak kocham a nie umiem jej tego pokazac, boje sie ze zawale wszystko, juz sie rozkleilam, jest mi smutno i zle, nic mi sie nie chce, mam dosc tego zycia....tak stwierdzam ze im wiecej czytam do tej mojej pracy tym bardziej nic nie rozumiem, ale wiem ze nie chce mi sie zyc.:(:(:(:(:(:( Wybaczcie ze sie uwywnetrzniam ale taka prawda, :(
-
czesc kochane mam nadzieje ze sie nie pogniewacie ze mnie tu nie ma ale podaje tylko dla Corti wymiarki i wage zeby nie krzyczala:).. waga: 53 kg tala: 66 biodra 89 udko: 46 biust:85 łydka: 35 kochanme moje zmykam ale serdecznie pozdrawiam i caluje, mam dzis szczepionke z mala, odebrac musze stypendium, wziac karte do rozliczenia biblioteki i wogle tam takie, ...brrr.....za duzo tego...
-
czesc slonka prawie skonczylam , przytlozylam sie i w trzy dni napisalam to czego nie moglam napisac przez ten caly czas, jestem padnieta, wykonczyly mnie te wykresy, exel jest bardzo kaprysny i trzeba sie napracowac...zostalo mi jeszcze napisac wstep i zakonczenie i ogolnie poprawic bledy i wyglad pracy....to juz jutro, a pozniej odddam do oceny i zatwierdzenia...a jeszcze w sobote mam egzamin i terz musze sie nauczyc...wrrr... inie mam czasu kochane Was dokladnie czytac ale widze ze Corti szczesliwa, a nie wiem ile waze bo siedze caly czas z kompem j troszke wiecej jem, wiec jutro sie okaze co i jak...az sie boje.... uciekam kochan dalej do pisania bo jutro juz 18 wiec czasu malutko,,,,,mam dosc...bede jutro...trzymnajcie za mnie kciuki...
-
witam moje sliczne:) W Opolu pogoda do bani niby cieplo ale cala noc lalo, trudno deszcze tez potrzebne, ja wczoraj sobie pozowlilam na Hity i ciasteczka, ale moze tak potrzebowal organizm , nie wiem, dzis juz byl rowerek i kawa w wannie i smarowidla teraz spuzione sniadanko, a za 5 min zabieram sie za pisanie,....wczoraj napisalam 7 stron, niby malo ale to i tak ciezko tyle napisac...wiec nie chce tracic czasu zabieram sie za pisanie...
-
czesc slonka sliczne:) Obserwatorka nie przejmuj sie ja wczoraj sobie pozwolilam na sernik na zimno i na popcorn...wieczorkiem...heheh...ale jest ok...nie ma sie co przejmowac...musi byc dobrze... Kaprysku milego jezdzenia po klientach...:P... ja sie zabieram do pisania pracy wiec bede tylko co jakis czas...slonko swieci ale zimny wiatr wieje i podobno ma jutro padac...wrrr.co za pogoda...ide pranko wieszac...
-
czesc slonka kochane...jestesmnareszcie w domku, padnieta i zmeczona, odrabiam z mala teraz zadania bo zapominialam z tego wszystkiego...powiem szczerze ze jak przezyje do konca miesiaca to obrona mnie bedzie w c zerwcu czekac, juz jeden termin seminarzysci z 2 grup maja wyznaczone, my na razie nie, nie chce mi sie jesc, pije jak glupia i wogle niedosypiam bo snia mi sie po nocach egzaminy, moja promotorka, (swiec panie nad jej dusza bo jak ja zamorduje to bedzie miala za swoje olewanie nas biednych studentow)...wszystko mnie zlosci, najlepiej bym sie wyprowadzila na ten czas z domu i sama sobie posiedziala i zrobila co swoje, ale nie da rady tak, ech... sex...hmmm tez masz racje osobkoktoras nas odwiedzila...:P Kaprysku ty z warszawy??..o matko a ja bym se dala reke obciac ze z wrocka...hmmm...a Obserwatorkas jest tez z wawy??.,..kjurde chyba cos pochrzanilam...sorki:P...ja tez mam piegi...hehehe...ale malo...ale je lubie:P zakrecona jestem okrponie bo nie wiem co mam ze sobia zrobic, za duzo tego wszystkiego, brrrrrrrrr do tego zimno mi okropnie ide sie kapciac i do lozia bo niby dzis spalam do 8 ale jakos tak dziwnie... Dydko ja tez chce jak sie szczesliwie obronie to ide na magisterke, a pozniej na podyplomowke bo juz sobie tak postanowilam , nie chce drugiego dziecka wiec bede miala na to czas, bo moja mala odchowana wiec jak skoncza mgr to juz bedzie miala 9 lat, a pozniej ja do pracy i na podyplomowke...taki mam plan...no i oczywiscie utrzymac wage...:P...hihihih kochane moje sliczne babeczki ide sie kapciac i do wyrka, bo umre ze zmeczenia...caluski buziaczki cmokaczki:p
-
tak wlasniew sprawdzilam i jak zaczynalam tutaj walke to miala 58 kg...22 latka ...i wzrost bez mian...:P
-
no to jako trzecia podaje o to co proszono mam 23 latka, tez studiuje w tym roku sie bronie...waga 53,5 kg...hihih...dzis rano sie wazylam.,.:P...162 cm wzrostu, mam meza i corcie 7 latek, mam pieska Yorka nazywa sie magdzie a w zdrobinieu dziunia...:)...nie pracuje, najwieksza waga to 70 kg ale tylko przrz ktotka chwilke, a tak na stale to ok 65 kg ...waga pocztkowa na topiku to juz nie pamietam...hmmm..ok 59 chyba...moge sie mylic...jestem proaktycznie od pocztku...dziewczyny mnie zwerbowaly z innego juz zapomnianego...:P...hmmm co jeszcze...mieszkam w Opolu...i chyba juz tu zostane:P.. wypilam juz kawke ale nadal sie jakos tak niefajnie czuje...ech...nie chce mi sie na ta dzialke jechac ale musze, bo trzba poplewic, a wolalabym zostac w domku i pisac prace...wrrrr...zostalo mi 15 dni na nauczenie sie na poprawke z AS i na teorie zmiany, do 30 mam oddac prace, boze ja sie wykoncze...humorek mi sie popsul bo jak sobie pomysle o tych terminach i wogle dookola trzeba pomagac, bo wnukowie sa od tego, bo inni nie kwiapia sie do pomocy, boze zalamie sie, odechciewa mi sie jesc, wrrrr...pomocyyyyyyyyyy jeszcze ten dokuczliwy ciegly bol glowy...wykancza mnie...ja ogolnie jestem niskocisnieniowcem ale cxzasami mam tak slabe cisnienie ze moglo by mnie nie byc...przeciwnie nasz Kaprysek...ona biedna ma za wysokie ...wrrr...ech co za zycie... jak ja bym chciala juz zdac ten egzamin i obronic sie i miec pewnosc ze jestem juz na mgr studiach...wszystko sie okarze w ciagu 15 dni...bo taki mam termin oddania pracy i zaliczenia tej poprawki i nastepny egzamin...potem latanie z kartami, zdjecia a wczesniej fryzjer....chcialabym sie rozerwac na pol i miec spokoj ale tak sie nie da.... uciekam robic obiadek
-
Kaprysku z jaka dzidzia??:P...twoja corcia ile ona ma lat juz jest chyba po komuni prawda??...to juz nie taka dzidzia tylko pannica i niedlugo bedzie z chlopakami sie spotykac...haha...nudzi mi sie bo mialam jechac z dzieckiem po spodenki ale tak mnie okropnie boli glowa ze odechcialo mi sie wszystkiego...ech...pije kawke bo spac mi sie chce...wrrr...a pogoda zachmurzona i bez sloneczka...i zmino...feeee a moja viki to teraz caly czas siedzi w kuchni i kombinuje z salatkami owocowymi i do tego bita smietana...co drugi raz jej pozwalam bo co za duzo to niezdrowo...:P
-
czesc kochane troszke odpoczelam...ale wczoraj zobaczylam na nodze na lydce ze mam kolejne naczynko pekniete , nie widac tego bardzo ale jest, wiec dziadek moj stwierdzil ze to moze od zbyt duzego wysilku fizycznego na rowerku...sama nie wiem...ech... wczoraj ladnie zakonczylam dzien bo sie nie objadalam, zreszta nie mialam na to czasu, dzis mnie czeka dzialka i plewienie, czego bardzo nie lubie, ale trzeba pomoc, ...:)... Dydko to wlasnie najgorsze ze pierwsze co to z cycuchoiw leci waga...ale co zrobic odchudzajac sie chcemy pozbyc sie tluszczu a one no niestety sa tluszczakami:P...pilnuj sie kochana przez weekend z jedzonkiem... Corti ja tak bardzo nie lubie rob ic w ogrodku...a ty caly czas jak krecik cos tam grzebierz w zeimi...hihihi....kreciku ty nasz:P... Kaprysku a niech se czytaja ale z drugiej strony to my tu tak jak mowisz wyzalamy sie, opowiadamy to co innym nie powiedzialbysmy a tak jak teraz zobacza...to mnie tez by wyprowadzilo z rownowagi...ech...ludzie sa tacy...a o kebaba sie nie przejmus zgubisz go szybciutko...:) a co do spotkania w czerwcu to nie wiem kiedy bede miala termin obrony wiec nie moge nic powiedziec... jem teraz sniadanko...tzn pije....takie moje wynalazki bo maslanke w czoraj otworzylam i nie moze sie zepsuc wiec trzeba ja wypic...robie sobie maseczke i zaraz bede sie nacierac kremem...a po 10 jak viki ogladnie swoja bajke to ide z nia na miasto po jakies spodenki, bo jak wczoraj wracalam to nakupilam jej 4 bluzeczki....takie sliczne i wogle wydaje mi sie nie drogo bo po 26 zl za szt... dobra spadam juz...zycze sliczne moje nieobjadanego weekendu...( ja mam serink w lodowce z rodzynkami, ale go nie tykam:P )....moze jak dam rade to sie odezwe.. buzki buziaczki
-
jestem juz...zabiegana i zmeczona okropnie...mam na dzis dzien dosc...bola mnie stopki nozki i wogle jestem do niczego juz... widze ze sie spotykami...to tak ja tam moge do Krakowa bo juz w opolu jak bede wiadac to sie z Corti spotkam, tylko jak kurde mole , musi napisac smska wczesniej zeby wiedziec w ktorym wagonie siedzi:P....hmmm...to sie chyba da zalatwic...a Krakow to piekne miasto...ja sama jeszcze nie wiem kiedy mi pasuje ale chcialam isc do pracy ale moj malzonek powiedzial ze nie bo nie trzeba na razie i wogle bylby problem z dzieckiem kto by je odbieral, i wogle praca na zmiany to on mnie nie bedzie mial...taki tam berbrluchy,....ech...zreszta fajnie sie bedzie spotkac na zywo...hihihih:P Mnie sie podobaja Kaprysowa nasza duszyczko te okreslenia tylko czemu ja ci sie z jamnikiem kojarze...nie lubie tej rasy a jesli chodzi o pieski to wole owczarki niemieckie i Yorki..ale jamniczek tez moze byc ...:P Ja tak se mysle ze my to tak jak jedne wielka rodzinka siostr rozwianych po świecie...i raz do roku sie spotykaja...:P...hmmm...glupooty pisze chyba..:) kurcze cos mi sie zimno zrobilo...brrr..ide po piciu...