Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jamka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jamka

  1. no jestem juz...bylam na miesie zamawiac tort dla mojej viki, oddac spodnie do krawca pozwezac je zeby nie kuislo przytyc...kupic cos nowego...zalatwic sprawy w banku i oplaty za ten miesiac...ech duzo tego ale juz jestem i powiem Wam szczerze ze jak bylam w cukierni to nie zrobily na mnie zadnego wrazenia te wszystkie slodkosci...ciesz sie z tego podejscia mego... dzis sledzik wiec imprezka na calego ...bede szalec do upadlego i przy okzaji cos sie spali z tluszczyku jeszcze...dzis mi sie nie chce cos jesc ...na razie mam na liczniku 495 kcal...a jeszcze zjem klacje to bedzie ok 250 kcal i wiecej juz w siebie nie wcisne... pracy dzis napisalam 4, 5 strony i do tego sie naczytalam duzo...ale powoli jutro skoncze podejscie kliniczne i zaczne teologiczno filozoficzne i oddam prace ..tzn wysle meilem...i bedzie git..
  2. witaj Narciarko nasza jak bylo...fajne warunki w gorach sa duzo sniegu...kalorii spalilas bardzo duzo tak przypuszczam wiec sie nie masz co martwic o to ze cos podjadlas, bo do takiego sportu trzba byc najedzonym i miec sily... ja sie wlasnie zabralam bo czytania i pisania ale do domu wpadl mezus i koniec nie mam juz natchnienia...ech co za glupia praca i ksiazka ...ok wracam bo musze cos pisac...papapap
  3. czesc slonka kochane chudy a z czym mam ja pic?? ja uwielbiam Ballantaines\'a z cola light i logem bo samego nie przelkne...
  4. Nitka oj bidna ty moja musisz sie przemeczyc i bedzie ok...uwiarz w siebie ide robic obiadek a ze mam zly humor to musze cos z soba zrobic bo nie chce sie z nikim poklucic...ech...zreszta nie wazne... mam dzis zly dzien i mam ochotke sie napic drinka ale nie bo to puste kalorie choc naprawde jestem ciekawa ile ma 50 gram whiski i do tego cola light??...czy od tego sie utyje czy nie...
  5. Nitka o jak fajnie ze jestes...wez sie w garsc i do roboty malo juz czasu zostalo.... Cortinka uwazaj na gosci bo oni kusza do jedzenia... ja w sobote bede musiala sobie pozwolic na cos malego bo corcia ma urodzinku...ale sie boje bo jak cos zjem nawet maly kawalek to mam ochote na jeszcze i jeszcze...ech dzis tak mam...ale staram sie trzymac...i wiem ze sie da...musi sie dac...a jak bede miala zbyt duzego kryzysa i bede wiedziec ze moge zgrzeszyc to se malutka filizanke kawy zrobie i bedzie ok... a jaka kawe wy pijecie bo ja sie dowiedzialam ze rozpuszczalna to straszny syf i lepiej pic naturalna??? zreszta ...ech nic juz...papa
  6. jestem juz kochane i powiem szczerze ze jestem bardzo zadowolona z tej kosmetyczki...naprawde...teraz zjadlam dopiero sniadanko bo rano nie chcialo mi sie...i zabieram sie do czytania kolejnej ksiazki do pracy swojej...dzis podejscie kliniczne czyli te wszystkie zaburzenia psychiczne, depresje , shizofremie i inne dziwne rzeczy...ale c os biore sie do roboty bo czas goni.... buzki
  7. Cortinka to dla ciebie tak jak obiecalam waga: 53 kg talia: 66 przy lekkim luzie..a jakby dac tak dokladnie to 65 cm biodra: 90cm udko: 47 cm biuscik: 85 łydka : 35,5 cm jestem z siebie bardzo zadowolona i juz teraz walka o utrzymanie tego...tym raziem tego nie spieprze...a teraz tak szczerze to taka waga jaka mam teraz to mam ja porazpierwszy odkda przytylam czyli od grudnia 2001...jestem happyyyyyyy......ale w liceum miala 50 kg ale juz tak daleko nie mam zamiaru sie odchudzac....choc kto wie jak to bedzie... zmykam do kosmetyczki na 8...a potem do pisania pracy jak wroce... kocham Was kochane moje bo to dzieki Wam mi sie uadło.....dziekuje!!!!!!!!!1
  8. HEJECZKA MOJE SLICZNE:) tak wiec dostalam wyniki z egzaminu ktory byl u mnie na roku uwazany za najlatwiejszy...ale co na 60 osób na roku oblala 28 a reszta zdala..nie bylo zadnej piatki...ja dostalam 4 ..jak to uslyszalam to bylam w wielkim szoku bo prawie nic sie nie uczylam i szlam na zywiol na ten egzamin..a jeszcze on byl dwa tygodnie pozniej niz mial byc ...ech to juz wogle stres...ale udalo sie ...duzo pamietalam z wykladow i cwiczen...lecz powiem szczerze kobieta pojechala z tymi pytaniami...pokrecone zawile byly..jak groch z makiem pomieszane...ale mam juz jeden z glowy...teraz jeszcze za dwa tygodnie kolejny i to dosc ciezki bo z polska mysl spoleczna a materialu masakrycznie duzo...zreszta juz nie wspomne o antropologii i reszcie...zreszta wczoraj zaczal mi sie nowy przedmiot z teorii zmiany spolecznej i jak to zwyle mloda pani dr ktora nas juz uczyla na pierwszym i drugim roku znow z nami ma i zapowiedziala nam ze bedziemy miec przechlapane bo jak zaczela nas odpytywac dzis z histori mysli socjologicznej to nikt juz nic nie pamietal i wogle jazda bedzie...a to straszna suka...ech powiem szczerze ze ksiazki i nos w nich a o reszcie swiata moge zapomniec...jak chce zdac wszystko w terminie...dobra koniec tematu szkoly dietka trzyma sie fajowo...juz mezuś psioczy ze za chuda jestem ze kosi wystaja ze zeberka widac i wogle...ale mnie sie to podoba bo ja mam takie fajne kraglosci w bioderkach i wogle takie kobiece ksztalty a nie jak wieszak proste i kosciaste...ech wpadam w samozachwyt ale czasem trzeba... cos mi sie jesc nie chce wogle...sama nie wiem dlaczego...trudno nie bede wciskac na sile bo nie ma sensu... jestem ciekawa co tam u was slcznotki jak zyjecie...a jak dzieciaczki Cortinka i Kaprysku kochane co u was... a reszta co sie obijacie?? mam disko w domku bo moj marcin znow zmiksowal co sie da i zrobil takiego duzego zajebistego mixsa z najnowszych i najwiekszych hitow techno...masakra ...ech ide sie kompciac i do lozia odpoczywac przed nastepnym tygodniem bo musze nieodwolalnie oddac ten rozdzial pracy bo nie chciala go bez zakonczenia wziac...mam wiec czas na dokonczenie go...
  9. hejka sliczne moje ja sie zbieram na uczelnie, napisalam pol pierwszego rozdzialu bo zostalo mi jeszcze dwa podpunkty opracowac wiec jakos jej wytlumacze to...na anglik ide tak sobie bo nie mialam czasu sie nauczyc...niestety...zobaczymy co bedzie , najwyzej poprawka ale sie tym nie martwie...dietka sie trzyma choc wczoraj zrobilam sobie dzien dziecka i pojechalismy na pizze do pizzy hut...ale zjadlam pol michy salatki i do tego 2 malusie kawaleczki z malutkiej pizzy wiec nie bylo tego duzo...trzymam sie i jestem z tego zadowolona...:) zycze Wam sliczne moje milusiego weekendu..ja bede na uczelni...nie objadajcie sie ...ale tez nie glodzimy sie bbo mamy weekend.. caluski pozdrawki papapapa.;..bede wieczorkiem jak sie wyrobie bo dzis mam ochotke na imprezke wiec idziemy do Skippensa...ale najpierw zakupy, bank, ech...
  10. czesc kochaniutkie jak sie polozylam o 19 do lozeczka po wykapcianu sie , to padlam jak mucha...ale sie wyspalam tylko brzusio bolal ... wlasnie jem sniadanko i biore sie do pisania pracy bo jutor mam oddac pierwszy rozdzial...i mam ten p[rzeklety egzamin z jezyka...nadal mam katar i jestem podziebiona ...a cos slyszalam ze maja byc znow okropne mrozy... Paulinka 19 ok jak masz problemy z kompem to czasem tak jest wiec wpadaj jak najczesc iej tutaj jesli ci zalezy na walce z kilogramami ...to ci pomoze...
  11. a ja sie dzis uchowalam bez zadnych pokus...nawet paczka nie zjadlam bo nie mialam ochoty...zle sie czuje dzis... a dzis tak jabklo = 85 3 krispi + pomaranczka = 164 chlebek makrelka pomaranczka= 211,5 pomaranczka =64 musli + mleko = 199 =====razem=== 733 kcal i nie mam ochoty na wiecej,...chce tylko isc spac bo wczoraj szalalam na dyskotece do 2 w nocy wiec musze odesapc,... dobranoc kochane
  12. dziekuje ci Cortinko ja sie postaram nauczyc tego i sie trzymac tych zasad...ciezko bedzie...a powiedz mi czy tak jak ja zawsze rano zjadam musli z mlekiem i pomaranczke to moge tak jesc czy odpuscic sobie pomaranczke i zjesc samo musli z mlekiem a czasem z jogurtem naturalnym... i czy nabial czyli np maslanka kefir mozna mieszac z owocami, i tak jak sie czasem oczyszczamy z grzankami razowymi?? a moze bys mi polecila jakas ksiazke w ktorej sa te zasady i dokladnie rozpisane co z czym jesc i wogle...pamietaj niedroga...kochana wiesz jak to jest z kasa ...trza na nia uwazac...mnie teraz zalezy na tym zeby wage utrzymac ...to tez ciezka walka... ja sie troszke przespalam bo boli mnie brzusio...ale niedlugo musze sie zabierac do dalszego pisania pracy... aha i nie zjadalm zadnego paczka...powiedzialam ze nie tkne i koniec...co mi tam tradycja ...ktora w biodra pojdzie...ech...
  13. hejka ok ja sie tak jak mowilam rozsypalam dzis z samego rana...i czuje sie jak bankia mydlana..podam wymiarki w poniedzialek.. chudy fajna prognoza ale watpie czy w tali bede miala tyle ile piszesz...ale dziekuj za to co napisales Cortinka prosze to powiedz mi czego nie laczyc bo ja prawde mowiac mam cos takiego napisanego ale sama nie wiem czy to dobrze...sprawdze z toba specjalistka od nielaczenia... wrocilam o 2 ze Skippensa...bo zabawa sie skonczyla dla mojego marcina bardzo szybko bo jakas klientka sie tak kleila do niego i od tylu i od przody..nie pomoglo odpychanie, przechodzenie na inna strone...mowi wam jazad na maksa..upierdliwa okropnie...nawet ja sie wkurzylam i ja trosze potarmosilam ale jeszcze bardziej sie wziela za to podrywanie...ale jak jej powiedzial marcin do sluchu to se poszla...ale dawno sie tak nie bawilam.. jade dokanczac ta lazienke a jak wroce to musze odebrac autko z piuerwszego przegladu bo juz ma autko roczek...a potem prace musze pisac...ech ..odezwe sie p[ozniej kochane
  14. Cortinko dzieki za komplementa...kochana jestes...a moze odpowiesz mi jak to jest z tymi kcal?? czy jak sie spali jeszcze rano 400 kcal i potem sie je w ciagu dnia...to bilan dnia robi sie to ile sie zjadlo minus to co sie spalilo?? a ja dzis na obiadek dla rodzinki watrubeczka ziemniaczki i cos do tego...
  15. jestem juz...uffff..uporalam sie zta lazienka ale na moje nieszczescie jakuzii czy jak sie to tam pisze popsulo sie i masa elektrykow wlazla mi do lazienki i juz nie dokonczylam...juztro koncze ... wiec tak Cortina nie bylo okazji jakos tak mnie naszlo na takie drinki , bo ballantainsa to my uwielbiamy ale ja jak pije to raz na rok...jak sie to mowi...no i wlasnie wczorja mnie tak naszlo i pierwszego duszkiem prawie wypilam bo mi tak smakowal, a potem kolejnego a nastepny byl juz sok z wodka bo coli nam zabraklo...i pamietam tylko tyle ze moj marcin mnie rozbieral, scieli lozko i klad do niego a i pamietam ze w nocy bolala mnie glowa.no i mezusz mnie oswiecil ze sie zaczelam do niego dobierac i skonczylo sie to ostrym seksem..cos tam pamietam ale malo...i zjadlam banana...ech.. nie mam kaca i nic mi nie jest choc film urwal mi sie szybko ale byl poprzedzony smechce..i wogle..co tu mowic upilam sie wczoraj... Nitka dzien dobry kochana, witaj spowrotem...ale fajnie ze jestes Kaprysku wiesz ja ci powiem ze te porcje nie sa dla mnie male, mi wystarczaja... ech niedlugo musze isc po corcie do przedszkola i stroj jej wypozyczyc na bal jutrzejszy... wczoraj sobie zapisalam ze godzinka sprzatania lazienki spala 240 kcal...a wiec ja dzis skakalam i mylam co sie dalo a lazienka ogromniasta...i do tego myslam jeszcze okna na pietrze i trwalo to 2,5 godzinki wiecx spalilam dzis 600 kcal.ale przyjmuje ze bylo 500 spalonych bo wiadomo to nigdy nie ejst tak do konca jak oni pisza....fajnie
  16. a ja widze ze nikogo nie ma ..dlaczego?? ja juz nic wiecewj nie jadlam tylko juz wypilam 2 drinki ballantainesa z cola light a teraz mieszam to z sokiem pomaranczowym i wodka...a co tam czasem tak treba...ide do mezusia..do jutra... napewno bede miala kaca ale mam w domku litr maslanki i bedzie dobrze chyba bedzie dobrze...choc juz po tych dwoch mam karuzele w glowie... papap
  17. a ja dzis tak: sniadanko: musli mleko i pomaranczka==206 obiadek: chlebek maselko serek wiejski pomaranczka==272 teraz : 2 nalesniki jeden z serem a drugi z dzemem i banan== 486 suma toi: 964 kcal ale od tego odjac trzeba rano rower 40 min 400 kcal=======564 kcal====jesc cos jeszcze dzis czy nie??? powiedzcie??? prosze....bo ja nie wiem czy jak sie rano spali tyle kcal to potem to sie odejmuje od tego co sie dzis zjadlo i wychodzi rzeczywistka liczba kcal zjedzonych dzis i dozwlonych??? ja juz jestem tak zakrecona przez te samobojstwa ze juz nic nie wiem
  18. Kaprys jestes boska- tylko tyle....nic wiecej nie nasunelo mi sie na mysl jak to przeczytalam....
  19. no wlasnie kiedy ten miesiac minal??? masakra ja nie chce zeby to tak szybko lecialo...mam dzis nerwy bo mi praca nie idzie...moja promotorka ma nas w dupie i olewa nas ...ja nie wiem czy wogle w dobrym kierunku pisze prace...oddam jej tyle ile napisze sram ja...wymiguje sie tym ze meile nie dochodzia do niej ze jej program kasuje wszystkie podejrzane...moj tez przy okazji...ku... mac...jestem zla...mam nerwy juz prawie spuszczone ze smyczy...nie ide do klerykow...ch... z tym... sorki dziweczynki ale w tym mieisacu cos chyba zle zniose okres...juz mam dosc a to dopiero pojawi sie w czwartek...jeszcze zaliczenie z anglika...nie wiem jak to wszystko zlapac...mowiono mi ze jak sie przejdzie pierwszy rok to juz pozniej z gorki...gowno prawda...jest jeszcze gorzej..masa nauki seminaria pisanie pracy. terminy. a jakbym miala isc do pracy to bym chyba sama samobojstwo popelnie... pije rumianek bo jakos mi sie zachcialo...papap
  20. hejka:) ja wlasnie wstalam bylam w kibelku...i niedlugo zbieram sie z mala do przedszkolka i odebrac wyniki badan...dietka trzyma sie ale o 21 zjadlam jabluszko bo bylam glodna ...pomoglo.. Cortinka ja sie na to nie pisze...podziekuje ci za propozycje i dezerteruje ....nie dam sie namowic na az takie grzechy...nieeeeeeee...ja sie trzymam...w czwartek sie rozsypuje wiec wage i wymiarki podaje w poniedzialek...nie gniewaj sie ale wole sie nie dolowac... ide robic sniadanko i powoli sie zbierac bo dzis musze uderzyc do klerykow do czytelni .... miluskiego dnia zycze
  21. cortinka prosze bardzo ale ja juz od razu mowie ze ja sie nie tykam pączkow...lubie je ale jak zjem choc kawalek to mam z glowy juz diete i wszystko...zjadam takich ok 10 na raz wiec sama rozumiesz co by sie stalo... 376 kcal w 100 g pączka jest....16 g tłuszczu i 52 g węglowodanow....ja dziekuje za takie przyjemnosci...hehehe... moja viki jest urodzona w 1998 roku i ja mialam 16 lat...fajnie co?? ale mam juz duza corcie...ja sie ciesze...
  22. hej :( jak tam u was bo u mnie kiepsko mozna powiedziec...nie idzie mi to pisanie pracy...masakra...bede plakac...pije kawe bo cos mnie dzis do jedzenia ciagnie...nie wolno podjadac sobie mowie bo chcesz miec 53 kg to sie trzymaj ale ja w czwartek znow sie rozsypuje bo tabletki skonczylam wczoraj i w czwartek bede leciec...a w sobote mam oddac rozdzial pracy...mam egzamin z 3 lat z anglika..o zgrozo...i nie wiem jak to wszytsko do kupy polaczyc zeby byloi mdobrze....pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!..... cortinko bedzie dobrze ja to wiem ...nie okazuj zdenerwowania przy malej bo to nie jest dobre zreszta sama wiesz co i jak...co ja ci bede mowic jak ty starsza starzem chyba macierzynskim jestes?? hmmm...nie pamietam ile twoja corcia ma latek.... kaprysku zalatana jestes ale pewnie nie masz czasu nawet zjesc cos pozadnego tylko tak na szybko zjadasz ...co??... ] a co do tych waszych laptopow to ja sie sama zastanawialam czy sobie takowego nie sprawic ale jakos szkoda mi kasy ...maz w pracy do 17 to mam tego tylko dla siebie...caly czas sie go unowoczesnia ale wiedomo jak technika idzie na przod...wiec niby nowy a juz stary...ech... wiecie co wam powiem ...gdyby nie moj marcinek to ciezko bylo by mi cos zmieniac i pisac...jak cos napisze to mu wysylam i jak cos mu sie nie podoba to mi zmienia po swojemu i wiecie ze zawsze jest ok...kocham go bardzo za to ze jeszcze po tylu godzinach pracy ma czas na to zeby mi pomoc w mojej nauce....nie mowie ze ja jestem jakas nieuczona...ale zawsze co 2 glowy to nie jedna...ech poplakalam sie z tego powodu ze ostatnio bylam dla niego niedobra i wiem ze zle mu z tym bylo ...ale juz sie poprawilam...jestem grzeczna... ej co jest poryczalam sie jak dziecko....to wina hormonow...ide se poplakac....ech
  23. czesc baboszki slodkie nadal jestem przeziebiona tzn taka pol na pol bo pol chora pol przeziebiona...krece cos...biore leki i caly weekedn bylam w domku...dzis bylam z moja viki na pobieraniu krwi i ogolnych badaniach i doznalam szoku, bo jak miala szczepionke to odstawila mi taki cyrk ze jej w koncu nie zaszczepilam a dzis ...oczy duze zrobilam bo bez zapisniecia dala sobie pobrac krew...jeszcze tylko jutro kupke zawioze i na srode do lekarza sie umowie na kontrole... dietka sie trzyma bez grzeszkow przeszlam ten weekend...nie liczac kawalka ciasta ale to zaraz bylo spalone na rowerku...dzis nie chce mi sie cwiczyc...ale za to w srode bede miala gimnastyke bo obiecalam mojemu wujkowi a chrzestnemu mojej viki ze mu posprzatam generalnie zajebiscie duza lazienke bo on sie buduje i juz ma gure domu prawie skonczona wiec moge isc posprzatac...ale nie za darmo heheheh...zawsze cos wpadnie do kieszeni tymbardziej ze moja viki ma 12 lutego urodzinki juz 7..ale to zlecialo...tak prawde mowiac mysmy juz jej kupili prezent typu 2 bluzki i spodnica takie z nowej kolekcji w galerii centrum ze smyka ale jeszcze trzeba przygotowac urodzinki a na to tez kasa potrzebna... moja viki cos wspominala ze chcialaby ze 2 komplety ubranek dla barbi ...trza sie nad tym zastanowic...bo od babci ma dostac ta lake jasmine od aladyna...dziadek obiecal jej rybki...od chcrzestnego rower dostanie to juz chyba wystarczy...mysle ze tak... paulinka 19--- witam nowa kolerzanke i od razu mowie ze jestem mile widziana i zaproszona do dietkowania z nami ale jesli twoj wpis mial byc jednorazowy to nie fatyguj sie wiecej...przepraszam ze szczerosc ale wiele osob sie tu wpisuje z prosba o pomoc a tylko jeden raz i juz nigdy sie nie pojawiaja...to powiedz nam cos wiecej o sobie jaka byla waga wyjsciowa i wogle ogolnie napisz cos... kochane udalo mi sie napisac juz do konca ta prace na filozofie samej....:pudalo sie uffffff...oddam ja dzis i dobiero dowiem sie co dostalam jak oddam indeks...ale sama do niego nie p[ojde bo on ostatnio kolezanke przemaglowal okropnie z wykladow wiec wole tego uniknac.... ide sie uczyc bede pozniej
  24. czesc slonka mialam isc na impreze ale dostalam goraczki kataru i dreszczy bolal mnie zatoki i glowa wiec pije aspirynke gripeksa i wszystko co sie da i laduje w lozku...a kto by powiedzial ze sie pochoruje jak ja codziennie rano pol cytryny zjadam ...ech...bede jutro ...mam nadzieje ze bedzie ze mna dobrze pozdrawiam...i trezyma kciuki za dzieciaczki naszch kolezanek
  25. hejka:P u mnie nic ciekawego...bylam dzis ogladac rower dla mojej viki na urodziny...juz zamowiony...teraz robie obiadek...rano juz upieklam ciasto..takie z kremem karpatkowo budyniowym i cos podobne jest zrobione jak w-z...zjadlam kawalek i doliczylam sobie ze to mialo 300 kcal...ten kawalek...mysle ze wystarczy ...i juz jestem grzeczna... zmykam...kochane bawcie sie dobrze i odpocznijcie przed kolejnym tygodniem ktory np dla mnie bedzie bardzo ciezki...
×