Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jamka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jamka

  1. czesc slonka swiateczne:) dzis wigilia i pewnie mam jeszcze sporo do zrobienia...ale co tam warto dla tego barszczu z uszkami co raz w roku jemy.hehehehhe zycze wam szczesliwych spokojnych swiat..bez bolu brzuszka z przejedzenia i zaby nas omijaly z daleka zbede kilogramy:P u mnie dietka stoi bo jak juz pislam po siwietach pozdrawam slicznotki i do zobaczenia
  2. dzieki z aprezent gwiazdkowy fajowy... szkoda kotka ze bedzie musiala miec operacje a ja sie dzie i placze jak widze jak moja magdzia sie meczy..poprostu serce sciska a do tego co zasmieca topik to nie mam slow bo szkoda mojego jezyka strzepic..ech ja sama znow lapie goraczke i zle sie czuje...nie ciesza mnie te swieta w tym roku... pozdrawiam caluje
  3. co sie tu stalo na topiku?? matko jedyna co to za wpisys?? ja mam klopocik znow z pieskiem bo zjadla wczoraj owoce jemiolki i boli ja brzusio dostaje zastrzyki , ja place boi ona cierpi i wogle posrany ten swiat...ide do innej robotki pozdrawiam
  4. Kaprysku swietnie i tak i tak...ja zawsze mialam dlugie wlosy i nigdy nic z nimi nie robilam , dbalalam jak o dziecko ..ale w pewnym momencie cos mi odbilo i w wieku 19 lat zrobilam balejaz i tak juz idze nadal...ja z krotkich wloskow teraz zapuszczam ale jak zobaczylam ze tak nie duzo kasy za to chca to mnie cos zalechtalao i chialam sobie przedluzyc ale sie powstrzymalam fajniutkie wolski i ty kobietak tez
  5. Kaprys mialas przedluzane wolsy?? napisz ile placilas i woglke jak ci sie je pielegnowalo i wogle rozczesywalo,,,,ja sie zastanwiam na dtym u mnie to kosztuje ok 700 zl tak do polowy pleckow sobie zrobic a moje wloski maja teraz dlugosctak trzoszke przed ramionkami i koncem szyjki....
  6. czesc slonka ja od rana latam , sprzatam , mylam wlasnie gruntownie lazienke, a teraz jem pyszne maslane ciasteczka i jakos mi nie smutno ze z dietka sie nie pilnuje bo wiem co sobie postanowilam po switach zaczynam ...dlatego daje sobie luz ale taki z granicami...hehehehhe... widzialam ze sie mierzycie i wazycie , ja niestety nie bo zrobie to po swietach zeby dostac szoku i wziac sie ostro do pracy ide dalej walczyc pozdrawiam moje sliczne aha gardelko jako tako ale sposoby kapryska sa warte zastosowania:P
  7. czesc slonka {kwiatek] ja nadal zle sie czuje nic mi nie pomaga...mam jakis taki antybiotyk w psikaczu do gardla i nosa ..choc do nosa nie daje bo nie mam kataru..nazywa sie bioparox...tabletki na gardlo , cieple lozeczko, dziecka brak w domku i mezusia obbok, ...dostalam dzis sniadanko do lozka ... wczoraj wiczorem powiedzialam mezusiowi ze nowy rok to wielka zmiana plkanowana prze zemnie w swoim wygladzie...i ze mam zamiar sie zupelnie zmienic, i dotrzymam slowa...tak se przem,yslalam jak lezalam w lozku ze nie ma sensu zmieniac sie i znow wracac do tego co bylo...jak raz sie zacznie to trzeba isc dalej do przodu...wiec ida swieta wiec sie nie pilnuje ale zaraz od poniedzialku to juz jestem w poczatkowejh fazie przygotowania sie do przeprowadzenia oczyszczania doglebnego...mysle o 7-10 dniach bez jedzenia ale jeszcze nie wiem czy na samej wodzie i ziolach czy tez w dolaczeniu sokow robionych przezemnie w domku...jeszcze mam czas dzis na snaidanko zjadlam serek chudy z jogurtem naturalnym robionym przez mojego meza i do tego kanapeczki 2 szt z pomidorkiem i kielabska..nie calkiem chuda:P...ale nie mam na razie ochpoty na cos innego...zaraz bede pila herbatke zielona co to znow za akcja zdjecie?? ja tez chce cos dostac!! ja tez....:)Kaprysku to twoja jakas konspiracja ..ja tez che miec twoje nowe zdjecie:P Obserwatoirka- ja tez nie moge robic tych foliowan bo tez mam 2 zylki na nozce pekniete a nie chce sobie zaszkodzic ...a wiem ze fajnie te oklady dzialaja...szkoda ze nie mozemy kaprys co robimy z czym startujemy w poniedzialke?? dietka?? ide zaraz sie pozbi9erac z lozka nie dawno wstalam...bylam juz z pieskiem na dworze...u mnie sypie caly czas snieg..piekan zima...ale jest tylko 2 stopnie na minusie wiec jest super ... szkoda mi ze kotek umarl...Liwia..bardzo mi przykro
  8. objawy: - brak calkowity glosu jak po libacji alkochoplowej i spiewaniu :)porozumiewam sie na migi i pisze co chce - kaszel i chyba cos zalega w oskrzelach bo cos mi sie tam odrywa - nie mam kataru ale mam stan podgoraczkowy na zmiane 37 - 37.5 - ogolne oslabienie i ciagla chcec do spania ale bez mozliwosci zasniecia bo w domku dziadek , pies i moja mala ktora sie nudzi a teraz bajki oglada - i boli mnie gardlo nie poszlam doi lekarza bo przychodnie dzis pozamykane a w szpiuyalu to bede czekac chyba pol dnia wiec odpada, choc mysle ze antybiotyk by sie przydal zaraz ide do kuchni cos na obiadek robic a jeszcze do sklepu bym musialam po miod do kolejnych piernikow zazdroszcze wam tego zaparcia do dietki , ja jak juz zaczne to tez sie trzymam i nie popuszczam ale jak przerwe i zaczne esc to w ta druga strone ...i tak z skarjnosci w skrajnosc:( liwia co za kotek umarl?? moaj viki tak bardzo kocha kotkli ze az strach sie bac o nie...w tym roku na wakacjach jak bylismy na weekendzie u nas na dzialce na grill party ze znajomymi to mielismy smiechy pelne portki bo corka od znajomych tez libi koty a na dzialce to jest ich cala masa , no wiec dziewczyny bawili sie na alejce i szukaly kotow i znalazly ...i wygladalo to tak : alejka , krzyki slycha c bylo \" kotki kotki gdzie jestesc cie, lap go \" i kot uciueka za nim slycha c krzyki a za chwilke bylo widac rozpedzone zawziete dzieciaki ktore gonily biedengo kocika ...mowie wam masakra ...a jak to tez na wsi ...moja mala wyczilia ze w stodole jest kotka i jej male no i moja madra viki polazla tam do stosoly i wyciagnela 3 male i z nimi na podworko wolajac \" babcia patrz mam male kotki\" i cala radosc ze koty sa a na drugi dzien kotka przeniosla swoje male gdzies indziej... dobra to tak male odstepstwo od odchudzanka [ fajnie ze kupilas soebie te upragnione spodenki obserwatorko:)
  9. czesc slonka kochane:) niestety nic mi nie jest lepiej nawet gorzej ...a jak se pomysle ze moge byc chora na swieta to mnie ciarki przechodza ale tak sie cieszylam ze jestem zdrowa a tu nagle ups i mam zapalenie i wogle porazkatak se mysle na temat dietki i mam zamiar zrobic tak: teraz ograniczycv jedzonko slodycze ale w takim minimalnym stopniu zeby sie nie katowac a od 27 zaraz po swietach nie wolno mi juz sie zalamywac i zaczynam powazna walke juz noworoczna z waga i rok 2005 zaczyna sie od dietki i dojscia do wagi powoli i bez stresow tak soboie czytam co piszecie i tak mi sie cieplo robi w serduchu ze nasz topik nadal zyje i to ostatnio pelna para i to cieszy ...naprawde...moja mala teraz jak to dziewczynki wygina sie przed lustrem , wlosy wykreca w dziwne fryzury i wogle juz by chciala zebym jej stringi kupila:)...ach te dzieci... dzieki kochane ze jestescie i trzymam kciuki za wasze dietki
  10. no czesc kobietki wiecie co ja nawet nie mam sily czytac tego coscie naklikaly odrobie to napewno...wlasnie wylazalm z lozka ...jak sie polozylam o 9 rano tak dopiero teraz wstalam...nic nie moge powiedziec chyba mam zapalenie stron glosowych kaszle ale nie mam kataru ale mam goraczke 38 ...jakos zyje ale musze lezec..nie bylam u lekarza bo sama sproboje sie leczyc do pracy nie poszlam bo nic bym nie zdzialala jak nie moge mowic wiec nie dalo rady , szef wyrozumial bo zadowolony ze mnie....mam dar przekonywania ludzi i dobry bajer wiec na razie najlepiej mi idzie ...fajnie to szlyszec bo ja dopiwero zaczynam w tej branzy....ale krzyz boli jak cholera nogi tez ale coz zrobic dobre i takie zarobki ...ale jest jeszcze jeden feler tej pracy kase odbiera sie dopiero po misiacu bo trzeba zrobic listy zbiorcze , zestawienia sprzedazy i sprawdzic dokumenty czy byly dziewczyna na promocji i wogle cala biurokracja... kochane sorki ze nie odpisuje na to cosciew pisaly ale padam i musze sie polozyc ale z tego co zdarzylam zauwazyc to nasza kolezanka obserwatorka cos tam wspomina o dietce 3x3 nie wiem nie probowalam jej ale cos mi sie wydaje ze w ciagu 3 dni 3 kg to chyba sama woda albo cos innego ..ok mysle ze 1 kg tak ale 3 ...ale wiesz co sproboj i napisz co i jak to moze sie i ja do tej dietki przekonam cortinka jak dzidzia?? mam nadzieje ze juz lepiej bo nie wiem .. pozdrawaim was sliczne moje i lece do lozka
  11. czesc:( obserwatorka wiesz co nie iwme dlaczego to zycie jest takie do dupy ale nie rozumiem jeszce jednego dlaczego ci co maja i tak pogmatwane zycie maja jeszce pod gorke ...kurde nie kapuje a tak wogle to dopadl i mnie teraz wirus ale to nie grypa bo cos czuje ze angina...boze jak ja sie zle czuje...ide do lozka..goraczka , gardlo napuchniete, chrypie jak zapijaczona i wogle do dupy a jutro znow na promocje...nie chce mi sie...ide do lozka pozdrawiam kochane moje kwiatuszki
  12. wydaje mi sie ze sie dopiero obudzilam ale naszlo mnie jedno pytanie...gdzie jest TAI??????????????? czy ktos cos wie o niej?? albo wyprowadzcie mnie z bledu ze ona cos napisala i ze nie moze tu pisac bo nie ma netu czy cos takiego...moze czegos nie doczytalampilnie prosze o odpowiedz bo mnie to bedzie meczyc do konca nocy i zaczne topik czytac od poczatku taki uparty baranek jestem :P
  13. czesc slonka kochane fajnie ze wam wszystkim sie udaje i trzymam kciuki za odchudzanko ja jakos nie umiem sie opanowac i waga wzrosla o 2 kg szkoda ale to tylko moja wina...aha udalo mi sie w jedenj sprawie jesli chodzi o bylego faceta dzis mi wplynela na konto podwojna ilosc alimentow...choc tyle sie udalo ale i tak 13 stycznia kolejna sprawa...biedny bedzxie mial swietaz zepsute i pewnie teraz psioczy na mnie ze hej...ide do lozeczka bo dzis zmarzlam na tej promocji bo jak chyba wiecie to w makro jest ogolnie zimno a gardlo mi siadfa calkowicie bo od gagdania i zimna.. pozdrawiam
  14. kapryusku 1000 us,iechow na codzien i od swieta i zawsze duzo zaparcia i silej woli..duzo szcescia milosci radosci i slonecznych dni...zycze ci ja:-P obserwatorka ja tez sobie podjadalm wiec nie jestes sama...ale sama nie wiem co ze soba zrobic jem i jem a czwartek na wage trzeba wejsc..chyba bycm chiala sobie zeobic dzien na plynach i moze jutro...zobacze dziewczynki kochane swieta sie zbilzaja a ja znow zjadalm druga porcje piernikow ktore upieklam na swieta hahhaha ja jestem glupiutka .. ide sobie cos porobic zeby pozbyc sie choc czesci kalorii
  15. czesc wszystkie kochane kobitki i te nowiutkie slonka co u nas zawitaly.. ja dopiero wrocilam z promocji stalam w makro na promocji sokow garden i pysio i ledwo zyje ...plecki mnie bola.. ide zjesc cos i sie polozyc a potem z mala zajecia odrobic ..i potem sie odezwe i poczytam caluje
  16. czesc:( u mnie dol totalny... - leci ze mnie - jestem totalnie solabiona - jem jakby mila byc wojna i by mialo zabraknac wszystlkiego - nic mi sie nie chce - nie mam nic napisane do pracy - jutro zajecia na uczelni - i sama nie wiem co jeszcze posprzatlam juz dzis , wykapcialam sie i teraz pije herbatke...wczoraj wieczorem jak zwykle szybkie roznopszenie ulotek od nas z firmy..po co placic komos jak samemu mozna..zawsze to ruch bo szybki spacer czasem nawet trucht... cortinka zazdroszcze ci ze nie masz apetytu ale zle ze ci dzidza choruje... pozdrawaim wszystkie kobietki:kaprysku , nitko, cortinko probo, nowa kobietko w naszym gronie...uwielbiam was...chyba zapomnialam o kims a to przepraszam i caluje
  17. czesc kaprysku:) ja tez nie bede miala swiat wesloych bo z matka swoja nie rozmawiam wiec do mojej babci tylko na chwilke wpadniemy..a mamy przez poodworko...tesciowie mnie nie cierpia...wiedomo z innym dziecko i wogle..ale nie biora pod uwage tego ze ja studiuje i ulozylam sobie zycie..a nie zeszlam na zla droge..ta milosc na pocztatku z ich storny byla wielka jedna farsa... i to boli bardzo...w domku robie po raz pierwszy sama wiglilie wiec jakos sie postaram...bede ja moj mezus i coreczka i dziadek...wiec malo osob... tak se mysle ze to zycie nie jest dla nas laskawe, ja w tak mlodym wieku urodzilam ale szkloy nie przerwalam , studiuje i mam poukladane prawie zycie...a le nie jestem tak do konca szczesliwa bo za duzo klopotow jest zeby byc szczesliwym..a ja nie potrafie oddzielic problemow i sie wyluzowac choc na chwilke..niestety:( na sniadanko tak jak pisalam ale + 2 pierniki..kurcze zjem wszystkie do swiat i bede muisioala jeszcze piec ..oj jutro do pracy pierwszy dzien a ja okres dostaje..ojojoj...jakos to trzeba bedzie przetrwac ok juz nie smuce tu wiecej bo mnie pobijecie:P...aha trzymam kciuki za wyniki badan kaprysku
  18. czesc:( jak to zwykle u mnie bywa pojadlam na wieczor..3 duze piernikowe gwiazdy i buleczka z serkiem...ufff...nie dobrze...ale stanelam dzis na wage z ciekawosci bo jutro mam sie rozsypac i waga pokazala 56,5 wiec chyba nie jets tak zle..tylko czuje jakas taka jak woda nalana do pelna.. cortinka ok nie ma sprawy powiem jej ... ja zaraz bioire sie do robienia pozadkow takich ogolnych jak na codzien..potem musze sie wziac do nauki bo mam zajecia w tym tygodniu ... pije koktajl truskawkowy z kefirkiem i jabluszko bo na wiecej nie mam ochotki...
  19. to jest tak jak sie ktos nie stwi w sadzie to sie bierze i dowiaduje czemu sie tak stalo...zalezy od sprawy ale w tym przypadku sad jest za poblazliwy bo ja sie stawiam na kazda sprawe a on juz 2 razy nie przyszedl,...ale sad wyslal mu juz drugie wezwanie na 13 styczni a...ja juz sama nie wiem co on sobie mysli ze sie nie staiw a na sprawe...sad powinien go ukarac za to i tyle ...ale ja nie wierze w sprawiedliwosc polska wiec sama nie wiem jak to bedzie objadalm sie pierniczkow i boli mnie brzuszek..oj ta moj nie pochamowany alpetyt...:(
  20. cortinka- nastepna sprawa 13 stycznia wiec nie wiem czy on sie tez stawi...zreszta ja juz mam dosc lazenia po sadach a tak juz laze od 98 rtoku jak sie viki urodzila i wogle ..pojebana ta jego rodzina i on sam..popierdoleni wszyscy..nic wczesniej nie da sie zrobic...musze czekac na kloejna rozprawe...ale najsmieszniejsze jest to ze to nie poraz pierwszy sie nie stawia na rozprawe i to on jest powodem i on zalozyl sprawe o zmniejszenie alimentow a nie ja wiec jemu powinno zalezec zeby byc na sprawie a nie ma go...nie rozumiem tego swiata i prawa ..bo w polsce panuje bezprawie i na tym koniec i watpie zeby cos sie zmienilo... niestety takie zycie ..a ja zjadlam na obiadek 4 pierniczki ...sama piekalam...i jablko i 1 kromke razowca z wedlinka...pozdrawaim
  21. no wiec jestem po...ten kretyn sie nie stawil..specjalnie i kolejna sprawa jest w styczniu 13..mam nadzieje ze sie tez nie stawi...zrobil i tak juz z sadu smiecia..skurw...wiecie co dlaczego tak trudno sie jest dogadac po tym jak sie zwiazek rozpadnie?? przeciez ja sama sobie dziecka nie zrobilam i nie powinnam tylko ja ponosic kosztow...z jednej strony dobrze ze on nie ma praw do mojej malej i nie moze jej widywac...ale alimenty ,musi placic i koniec...zaparlam sie ...dam mu popalic i juz
  22. wiec co cortinka ja juz mam dosc moj byly ojciec dziecka z ktorym nie jestem juz ponad 3 lata..to on mnie tak wytkancza nerwowo...cigle o zmiane alimentow daje ktorych nie palci..a jak zaczol placic to ksiegowa poszla mu na reke bo on juz 2 sowich dzieci i wogle ciezko mu biedaczkowi...i placili mi polowe alimentow..ja jednak to odkrylam ze on wiecej zarabia i wlacze dalej.,..boje sie jak cholera bo zeby zyskac czas na inne dowody dalam o zmiane sedziny ale odzucili moje podanie..i boje sie ze ona bedzie sie teraz na mnie wyzywac i mu obnizy alimebty...a on coraz to innym autem jezdzi..moze pozowlkic sobie na 2 dzieci..a ja tez bym chiala ale nie mamy kasy na to...no i co rzobic..nie wiem...huj jeden oszust ityle..opowiem jak wroce z sadu..trzymajcie kciuki
  23. czesc slonka ja dzis juz od rana mam nerwowy dzionek bo znow sprawa w sadzie...i najgorsze jest to ze klamcy, zlodziejowi i podlemu czlowiekowi uchodzi od dawna wszystko na sucho a ja jestem zniszczona przez nerwy i stresy...ale coz walcze o swoje... przesadzilam z jedzonkiem i nie wiem jaka mam wage ..ale to dlatego ze ja stresy zajadam..wlasnie zlazlam z rowierka 30 min jazdy...i wykapcialam sie ...musze wizac cos nha uspokojenie i na 12.30 ide na rozprawe...mam juz dosc szczeze mowiac ale nic nie zrobie...bo jak odpuszcze to bedzie jemu dobrze bo nie bedzie musial placic..a ja tak nie chce...ale czy to jest warte mojego zrowia...chyba nie...ale wiadomo jak to uparte baranki ida dalej i walcza.. pozdrawiam
  24. jestem i ja... nie moge pojsc do kibelka wiec ide na ostatni sposob...pije cos takiego na przeczyszczenie...cos zaczyna mnie powoli ruszac...moze cos pomoze...
  25. cortinka-- ja nie nawidze mrozonej...tylko swiezutka.. jem teraz jabluszko i popijam kefirkiem...niech sie kiedys to stanie i bede miec rewolucje...kurde... ide na zakupki...bede pozniej
×