Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jamka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jamka

  1. Oj Oj jak dawno tutaj nie zaglądałam, jakoś tak czas szybko mija, że ani się obejrzałam już mamy koniec roku, witajcie kochane :)
  2. Żeby śmiały się pisanki, uśmiechały się baranki, mokry Śmigus zraszał skronie, dużo szczęścia sypiąc w dłonie z okazji Świąt Wielkanocnych Smacznego jajka i mokrego dyngusa życzy .Justi
  3. Niech już wystrzelą korki Szampana A Ty baw się świetnie do białego rana Wszystkiego najlepszego z okazji Sylwestra życzy... JAmka :)
  4. Hej laseczki, cisza utaj taka ze hoho. Ja ciezko prauje, interesy, rozwijanie wlasnej firmy, kursy i starania o dofinansowanie, humorki mojej malej dorastajacej corki wykanczaja mnie. Do tego dochodza klopoty zdrowotne, puchnace nogi, znow zaczely mi pekac naczynka na lydkach, klopoty ze zgubieniem wagi mimo ze jem tak jak na lekkiej diecie - chyba sie starzeje. DZis jestem w Warszawie sluzbowo, moze kto wie za jakis rok bedziemy sie tutaj przeprowadzac, oby tylko firma tak sie rozwinela. TAi napisz jak Towja malutka sie ma, wyslalabys jakies fotki bo te co dalas w linakch to nie otwieraja sie. Dobra uciekam bo nie bede tutaj smecic i sie zalic. Mam nadzieje ze jakos sie pozbieramy i cos bedziemy tutaj pisac. Corti moze ty cos skrobniesz, jak tam Twoje interesy, reszta dziewczyn tez cos moze napisze. Caluje mocno i do zobaczenia.
  5. Witajcie dziewczynki. Tai kochana, jak Ty slicznie piszesz o tej malej istotce:), ciese sie ze jestes taka szczesliwa. U mnie niezbyt fajny okres w zyciu, poniewaz tak zachwalalne moje szefostwo okazalo sie jedna wielka kupa g... i dusigroszow. Szkoda gadac, z dzika satysakcja rzuce im wypowiedzeniem w twarz. Pracy juz szukam, zreszta mam ten komfort ze moge nadal prowadzic firme z mezem i podjac normalna prace na etacie. Co do wagi, to koszmar nie moge zgubic tych 3 kg, wiem ze to nie duzo, ale jak mi one przyszly to tak juz sie zadomowily na dobre na moich bioderkach. Aha mialam Wam napisac, moj maz kupil dzialke i bawimy sie teraz z sadzenie, plewienie i zbieranie owockow, mowiem am fajna sprawa. Dzialka jest w fajnym miejscu, daleko od ulic, nikt tam nie lazi, nie ma pijakow i meneli. To jest caly taki ogrod dzialkowy gdzie niektorzy mieszkaja caly rok. Fajnie bedzie sobie zostac u siebie na dzialce na noc, wieczorkiem pogrilowac, w dzien sie poopalac a jaka frajda dla dzieciakow i pieskow. Oj chyba sie starzeje :) Kochane moje ogolnie to zycie jakos sie toczy, dzien za dniem ucieka, i tak cale zycie nam minie w takim pospiechu. Doszlam wiec do wniosku , ze trzeba sie cieszyc nawet takimi malymi chwilami jak weekendy na dzialce, wieczory na balkonie i spacerki z dzieckiem. Caluje WAs mocno i piszcie co u WAs.
  6. Witajcie! Fajtycznie, |zadna z naszych dziewczyn juz tutaj nie pisze, szkoda, moze tak musialo byc. Kazda z nas ma swoje zycie, czas biegnie szybko, najlpiej zeby doba miala 48 godzin - i tak bysmy nie zdarzyly ze wszystkim. Tydzien mija za tygodniem, to jest jakis koszmar. Teraz wiem, ze prowadzenie wlasnej firmy i dodatkowo normalny etat to zabojstwo, jednak jak na razie jakos daje rade, pytanie jak dlugo jeszcze. U mnie waga nie spada, zatrzymala sie jak zakleta. Nie pomaga nic, a do tego jeszcze problemy z pojsciem do kibelka. Zobaczymy jak sie to wszystko dalej pouklada, na razie potrzebuje spokoju i doch dni blogiego lenistwa w ciszy i spooju - na razie jest to marzenie. Chcialabym zebyscie cos napisaly, co u WAS, jak teraz to wszytsko wyglada - marzenia czasem s ie spelniaja. Buziaki kochane
  7. Witajcie dziewczynki. Odnalazlam nasz topik, bo po zmianie kompa nie bylo na to czasu ani checi do siadania do klawiatury. Po pracy marzy mi sie tylko odpoczynek, wanna pelna wody i cos dobrego - jak zawsze slodkiego. Zero ograniczen, jem jakbym miala zrobic zapasy a ciezkie czasy. Swieta wielkanocne spedzilismy w Zakopanem, i tam byla rozpusta jedzenioa, i trwa to do dzis Waga nie pokazuje zbyt wiele, choc dla mnie 56 kg to dosc duzo, bo widac, |ze przytylam - szczegolnie udka i dupcia. W maju dokadnie 4 mam komunie mojej Viki, i tak juz od 3 tygodniobiecuje sobie , ze wezme sie za siebie, ale nie mam jakos motywacji i samozaparcia. Kolezanka naopowiadala mi o diecie 13 dniowej, moznaby bylo sprobowac ale przeraza mnie tylko jedno, ze na sniadanie pije sie w wiekszosci przypadkow kawe i dieta moze powodowac zaparcia a to jest moja zmora, wiec waham sie co do tej dietki. Tai nie wiem czy uz ci gratulowalam, ale ciesze sie bardzo, ze dzidzia jest juz na swiecie, tylko dlaczego nie dostalam na maila zadnej fotki maluszka, wrrrr... Cortina a jak u ciebie, Ty tez masz w tym roku komunie?? Dziewczyny moze znow zaczelybysmy cos pisac, bo szkoda, zeby nasz topk calkowicie upadl. Fakt kazda z nas ma prace, rodzinke, ale moze choc dwa zdania napisc daloby rade. Caluski dla Was i do zobaczenia niedlugo.
  8. Bzdura, może poprostu dzieczyny nie mają czasu na pisanie. Hej dziewczynki:) Długo się nie odzywałam, ale brakuje mi czasu, jestem zaganiana na maxa, do tego dom, córcia i wciągająca praca. Ogólnie masakra. Dietka leży, choć staram się trzymać, niesety nie zawsze to wychodzi, nerwy robią swoje. Na szczęście zdrowie nie szwankuje, za to móm M ma problem z kręgosłupem, i tak mi go szkoda bo cierpi:( Córcia skończyła 10 lat, była impreza, sama nawet torta upiekłam - to był pierwszy w moim życiu :P Ach jak ten czas leci. Serdecznie pozdrawiam i całuje moje śliczne:)
  9. |Cześć dziewczęta. Wpadłam żeby pokazać , że żyję. W pracy urwanie głowy, dopadła mnie jakaś niby grypka niby zapalenie zatok, od piątku się lecze, ale nic z tego nie wynika. Dziś ledwo wstałam do pracy, ale boję się iść na zwolnienie lekarskie, bo mam umowe do końca miesiąca, więc wiadomo jak to mogłoby się skończyć. Muszę to przecierpieć, zaraz się kłade do łóżka i może coś sie poprawi do jutra. Z dietka u mnie kiepsko, waga pomiedzy 55 -54 kg, raz tak raz tak, jesm to co chcę, ale czuję, żę udka przytyły i to widać, - bynajmniej ja widzę:( Całuje Was mocno. Ide do łóżeczka bo umieram...buuuu:(
  10. Witajcie :) Po świętach ciężko na brzuszku , ah za dużo tego jedzenia było. Kaprysku mój drogi, tak mi przykro , że takie smutne wiadomości musiałaś otrzymać w czasie świąt. Napewno jest Ci ciężko, ale ta jak napisałaś, że ten nowy rok musi być lepszy - i niech nasze życzenia spełnią się w całości. Mam nadzieje, że poukłada się i u Ciebie i u reszty dziewczynek:) Ślę Ci buziaczki i trzymam kciuki aby nadeszły lepsze dni.:) A gdzie reszta, jak tam po świętach?? I co z sylwestrem w tym roku?? Piszcie robaczki:P My w tym roku balujemy we Wrocławiu, w hotelu Radisson SAS. Zobaczymy- mam nadzieje, że będzie fajnie. Idę teraz do łózia, odpoczać, bo coś nie mogłam spać w nocy, i jestem padnięta i do tego miałam ciężki ale satysfakcjunujący dzień w pracy :) Buziaki słonka i spokojnej nocy, papap:)
  11. Brawo Cortinko:) Padam dziś ze zmęczenia, nie dość , że mam ciężkie dni to mase roboty ze świętami, na dziś już dość. Mam wszysko gotowe i nawet posprzątane, więc należy mi się chwila relaksu. Zapchałam swój brzuszek pierogami z kapustką i grzybkami i do tego serniczkiem, i mogę się iść położyć. Juto się odezwę, całuję i do zobaczenia moje śliczne
  12. Masakra, poprostu paranoja. Corti myślisz,że jak kupisz sobie kompa to tamta osoba nie będzie miała dostępu do forum...?? Tak czy siak będzie czytała. Szkoda kochana, ale czekamy na Ciebie Całusji także dla całej reszty forumowiczek
  13. DZień dobry moje serduszka kochane Czytam i czytam i widze , że jednak aura zimowo - pluchowa , brak słoneczka i problemy dopadły niektóre z Was. Tak mi smutno z tego powodu, ale mam nadzieje, że jakoś się z tym uporacie:) Ja dziś bardzo zmęczona, nóżki mi odpadają - zasługa wysokich obcasów i biegania z góry na dół po 3 piętrach. Później w firmie szybko, szybko bo czasu mało na wszystko, zresztą jak zwykle. Jedyną dobrą rzeczą dziś jest to , że zmienili mi autko na wygodniejsze, ładniejsze i takie bardzo kobiece. Nareszcie nie będe narzekać, że bolą mnie plecki, nogi i głowa od hałasu:P Dziewvzynki jak tam przygotowania doświąt? Ja mam dylemat co kupić mojemu M. Mam pewnien pomysł, ale nie będe pisać żeby nie przeczytał przypadkiem :) Napiszcie kochane co Wy kupujecie na gwiazdkę. ?? Uciekam teraz spać, bo coś mnie korci żeby się najeść ciasteczek, ale nie dam się bo od 2 dni pilnuje się wieczorami bo 3 kg w górę to za dużo. Całuję mocno i serdecznie Was pozdrawiam moje kochane, udanego i uśmiechniętego weekendu Wam życzę. Papapapa
  14. Hej dziewczęta :P Właśnie wróciłam z zakupów z moją Viki. Pojechałyśmy kupić jej spodnie bo niestety z innych dżinsów zaczęła wyrastać, w taki ten inny kobiecy sposób- Corti Ty wiesz o czym piszę. Uparła się na czarne z haftowanym smokiem, nie pomogły tłumaczenia , że czarny to nie dla dziewczynki, że inne ładniejsze, itp. W Opolu słonko świeci, ale mimo wszytsko mam zły humorek dziś, jakaą podenerwowana jestem, sama nie wiem dlaczego. Powinno być inaczej, przecież sprawiłam sie wczoraj sukienkę na sylwestra, i byłam u fryzjera (za którego zapłaciłam masakrycznie dużo kasy - ech raz się żyję mówiłam sobie). Mimo wszystko powinnam mieć dobry humorek, ale...no właśnie...:( chyba dopada mnie depresja przed świąteczna ...buuuu Powiedzcie mi kochane jak u Was sprawił się Mikołaj?? Dzieciaczki cieszyły się z prezentów?? Idę teraz gotować zupkę i kawusie sobie zrobić a do kawusi coś słodkiego - o przekleńswo moje słodkie:p
  15. Hej dziewczynki, moje kochane. Nie było mnie tak długo ponieważ mójmężuś zaczoł robić porządki w kompie i pochował mi wszytsko co było moje. Dopiero teraz mam już stronke kafeteri i musze do Was napisać. U mnie jakoś leci, waga przez ostatni miesiąc poszła o 2 kg do góry, a to dlatego , że od momentu wyjazdu na długii weekend do Zakopanego jem i jem. Są to głównie słodycze, duże ilości czekolady itp. Nie ograniczam się wieczorami, za to w dzień jem mnie. Dziś już zjadłam lekkie śniadanko, teraz popijam zieloną herbatkę, i liczę na to , że opanuje się z tymi słodyczami. Nie przechodze jednak na żadną diete bo niedługo święta, a wiadomo w tym czasie trudno odmówić sobie serniczka, ukochanych uszek i pierogów. W życiu prywatnym jest oki, dogadujemy się z mężem, nie ma już tak częstych kłótni jak kiedyś, jednak mój ciężki charakter sprawia, że czasem zaiskrzy między nami tak bardzo, że mało nie wybuchniemy. Staram się panować nad sobą, i powoli mi to wychodzi. W pracy oki, tylko czekm aż dostanę nowe autko, bo tym \"żuczkiem\" nie mam już siły jeździć, ale już na mikołaja mam dostać golfika więc się cieszę. Wiecie co dziewczynki, muszę przebrnąć przez Wasze wpisy, i zaraz zabieram się do czytania. Na razie pozdrawiam i całuję
  16. Czesc dziewczynki, czytam od wczoraj Wasze wpisy i nie moge skończyć, cały czas coś mi przeszkadza. Jak już przebrnę przez te 2 stronki to napisze coś od siebie, dajcie mi czas. U mnie za dużo się teraz dzieje, prawdę mówiąc nie mam kiedy siku zrobić a co dopiero usiąść do kompa:( Jest mi z tego powodu smutno i źle:(
  17. No tak na szybko czytałam i źle zrozumiałam.ale gapa ze mnie...hihiih...Tai napisałaś, że za kilka miesiecy a ja sobie wymyśliłam, że za kilka dni....ale gafa...sorki....
  18. Cześć dziewczynki. Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam ale mam bardzo dużo pracy, szkoła mojej Viki, dom i inne zajęcia. Wiem , że to nie ejst wytłumaczenie, ale zależy mi na mojej pracy i od tego jak się staram zależy także moja premia, więc same rozumiecie:) W ten weekend od piątku do niedzieli byliśmy z mężem w Wawie na weekendzie rocznicowym, to już 4 lata po ślubie, jak ten czas szybko płynie. Pospacerowaliśmy po alejach jerozolimskich, po Marsałkowskiej, spotkaliśmy Markowską jak wychodziła z TVn-u, byliśmy w Pałacyku Wilanowskim, itp. Oczywiście zrobiłam też rundkę po sklepach i pokupowałam cosik:) Wyjazd się udał, pogoda dopisałsała ale to i tak kropla w morzu tego czasu jakiego człowiek potrzebuje aby wypocząć. Dziś już wróciliśmy do rzeczywistości, tzn Opola i tych małych ulic...Same nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym pracować i mieszkać w Wawie. Zakochana jestem w tym mieście. Niestety na razie nie ma możliwości, mój małżonek nie chce słyszeć o tym mieście, on wolałby mieszkać gdzieś gdzie ludzie żyją wolniej, gdzie jest cisza i spokój. Cóż ja swoje on swoje i dlatego mieszkamy nadal w Opolu. Corti pytałaś czy testuje nowe autko, otóż ono już jest dotarte i nie ma w nim co testować, prawde mówiąc byłam bardzo przywiązana do mojej Megi i sentyment nadal pozostał. Viki na razie nie zadaja takich \"innych\" pytań i na razie nie widze jakiegoś zauroczenia płcią przeciwną. :P Temat wagi i jedzenia pozostawim bez komentarza, waga 55 kg, jem za dużo, i to często w nocy, nie mam jakiś szczególnyvh zachamowań. Nadal mam problemy z tzw kupką :( jestem nadal na lekach. Na badanie musze czekać aż do maja 2008 r. bo prywatnie to ok 1000 tyś zł kosztuje. Wkurza mnie to, że płacimy składki a do lekarza czeka się miesiącami a i tak w większości przypadków do specjaliśtów chodze prywatnie....wrrrrrr.... Kochana moje musze nadrobić czytanie i zobaczyć co się u WAs dzieje. :) zanim to ztobie to i tak całuje mocno
  19. Hej kobitki :-) Ja jestem tak zalatana , że po pracy nie chce mi się kompa odpalać. Corti fajnie że córcia jest tak juz na stałe z tobą. U was zaczeła się już szkoła, ojoj, moja Viki jeszcze odpoczywa :-) Blinguś czytałam o twoim remoncie, najbardziej podoba mi się pomysł z łazienką w muszelki, :)
  20. Cześć dziewczynki ...sorki , że mnie tak długo nie było, ale nie włączałam kompa już bardzo długo, nie mam na to siły. Zresztą byliśmy z moim M na długim weekendzie na Słowacji i w Zakopanem, więc same rozumiecie. Moje dziecię jest dalej na wakacjach z babcią, już się za nią stęskniłam :( ech. Teraz praca, praca i praca, dziś wziełam się za sprzątanie a jak wróci moj mąż to jemy zupke i jedziemy do Wawy na Bemowo na pokazy F1 :) Z moim zdrowiem jest nienajlepiej, bo mam wilkie problemy z jelitkami, nie chcą pracować, nie byłam w kibelku od 5 dni, i takie sytuacje często się powtarzają. Więc wczoraj poszłam do lekarza, dostałam skierowanie do specjalisty, tebletki i lewatywke. Coś się tam ruszyło, ale to i tak mało w porównaniu z tą ilością jedzenia jaką się jadło na wakacjach:( Było podejrzenie że to przepuklina, ale na szczęscie to nie to. Jak wróce to w tyg poczytam kochane moje co u Was słychać. Na razie całuje mocno i do następnego napisania :)
  21. Cześć dziewczyny :) Wpadłam tylko na chwilke cosik napisać, żeby nie było że mnie nie ma :p. Moja VIki dziś rano wróciła z koloni i jestem cała szczęśliwa. Stęskniłam się za nią i to bardzo. Teraz mała odpoczywa, a ja walcze z praniem. Jestem pod wrażeniem, bo myślałam , że czegoś zapomni zabrać, że coś zgubi itp, ale nic takiego się nie stało. Wszystko wróciło do domku razem z nią, jedynie co zmieniło swoją postać to okulary, hihiihih. Corti, powiedz mi czy Ty tez miałaś takie wrażenie , że dziecko zmieniło się w małą kobietkę?? Wiem, że u Ciebie to była dłuższa rozłąka, ale dla mnie te dwa tygodnie nieobecności, są wielkim zaskoczeniem. Może to wpływ starszych koleżanek, albo tego że ona już nie jest małą dziewczynką. Słysze zmiany w jej głosie, w jej wypowiedziach, zachowaniu. Jakaś taka grzeczniejsza wróciła, ogólnie inna, taka mała panienka:) eech jak to życie ucieka.... Jakie macie plany dziewczyny na weekend?/ Ja jak dopisze pogoda to chce jechać zrodzinką nad wode, albo na basen odkryty, z podgrzewaną wodą, jeszcze się zobaczy co i jak. :) Jeśli chodzi o jedzonko to u mnie głównie są słodycze i czekoladki, co już widać po moim brzuszku i udkach, waga pokazała 56 kg, a to znak żeby znów zaczą się pilnować i zgubić po razkolejny 3 kg. wrrrrrrrrrr ....cóż od poniedziałku zacznę się zastanawiać co jem, a od środy zaczynam chodzić na fittnes - dwa razy w tygodniu. Zycze Wam kochana udanego weekendu całuje
  22. hej dziewczęta :) chłodno się zrobiło, pochmurno ale to jest pogoda, która daje człowiekowi normalnie funkcjonować. Właśnie wcinam sniadanko i pije kawusie, chciałabym od dziś troszkę się pilnowac z jedzonkiem,ale stanie się tak dopiero od poniedzialku, bo jutro wybieramy się na grila, a do tego mój M ma urodzinki więc....same wiecie jak to jest :P Wypije kawusie i lece do sklepu zaopatrzyć się w odpowiednie rzeczy i składniki do ciasta :p Blingus ale zrobiłaś podsumowanie, ale całą prawdę napisałaś...cóż tak się poukładało, ale może jeszcze kiedyś wszystkie będziemy na forum :) Kurcze nie umiem pisać, robie literówki i musze cały czas poprawiać, a to dlatego , że wczoraj bardzo brzydko złamałam pazurka w palcu wskazującym i niestety nie mozna było nawet dorobić nowego z żelu na formie bo nie było pod co podłożyć szablonu :(....teraz tak jakoś łyso mi bo musze chodzić z plasterkiem :p hihiihih że niby się skaleczyłam...dobra wymówka cio :) Aha NItka zdjęcia doszły do mnie wczoraj. Piękne krajobrazy, słonko, palmy i ta woda :)..marzenie..kurcze tylko pomarzyć...nam niestety w tym roku nie uda się wyjechać na wakacje, bo ja nie mam urlopu, mój M nie może firmy na razie zostawić a z drugiej strony troszke nas po kieszeni szarpnął zakup auta....Ale zostało mi obiecane, że we wrześniu na kilka dni gdzieś wyskoczymy, a w przyszłym roku będą super wakacje :)
  23. Witajcie kochane i wybaczcie mi, że mnie tak długo nie było. Tak sobie poczytałam to, co pisałyście, i wiem, że to, co się złego dzieje między dwojgiem ludzi to jest tylko i wyłącznie nasza wina. Chodzi mi o to, że często ludzie zapominają, co ich łączyło a początku, z jakich rzeczy się śmiali, co lubili razem robić, jak spędzać wolny czas, itp. To takie zatracenie się w natłoku codziennych spraw, źle wpływa na dwie kochające się przecież osoby. Czasem nie pomaga mówienie o tym, zwracanie uwagi na to, co się źle robi. Często potrzebny jest porządny kopniak w tyłek, wiadro łez i możliwość wykrzyczenia tego, co się do tej pory trzymało w sobie. Ja osobiście wiem, że zarówno ja jak i mój mąż, mamy za sobą dość poważnie przejścia w życiu, i wiem, że gdyby nie nastąpił pewien kryzys, a nawet takie dwa, to dalej brnęlibyśmy w to bagno, które nas powoli zakrywało. Teraz zaczyna się dość dobrze układać, tylko chciałabym, żeby to już tak na zawsze, a nie na malutką chwilkę. Wierzę, że się to poukłada, zarówno u mnie jak u każdej z naszych forumowiczek. :) Dobra dosyć smutków, teraz coś o dietce, której u mnie nie ma. Waga nie wiem, jaka jest, bo raz, że męczę się w te upały z okresem, to jeszcze do tego dochodzi wielka ochota na słodycze. Tak, więc dietki nie ma, jem jak chcę. Na razie jest ciepło, więc nie ubieram dżinsów ani innych bardziej przylegających spodni.:P Zobaczymy jak to będzie później..Ech... Corti pisałaś, że mała do ciebie przyjeżdża, fajnie masz, nareszcie ją zobaczysz, przytulisz i dasz buziaka:) musicie nadrobić stracony czas:P Moja Viki jest od soboty nad morzem, w Dźwirzynie, bardzo jej się podoba, jest zadowolona i radosna,. Jak z nią rozmawiam przez telefon, to chce mi przekazać na raz tyle informacji, że prawie jej nie rozumiem, :)hihiihih... Aha no i musze się pochwalić, że wczoraj straciłam swoją ukochaną Megi - czytaj autko, i razem z mężem odebraliśmy z salonu nowe autko, małe zgrabne Renault Clio III, czarne , 3-drzwiowe. Jak wyjeżdżałam z salonu to miałam takiego stresa, że nawet nie pytajcie. Zero radości z jazdy, tylko strach czy obroty dobre, czy silnikowi coś nie zaszkodzi - to taka głupota, ale zanim się autko \"nie dotrze\" to trzeba uważać. Ale jazda i stres :P Cieszę się, że udały się wakacje, czekamy na fotki kochana. Blinguś Ty już w Polsce??
  24. No No laseczki, fajnie Wam idzie , nie składam gratulacji bo na to będzie czas jak ubędzie jeszcze 5 kg :) a to już niedługo :) U mnie jak widac waga poszła znów w góre, ale to dlatego , że cały dzień nie ejstem głodna a wieczorami jemy z mężem na mieście - i takie są efekty. Dziś już staram sie jeść mniej, ale jakoś głodna niejestem. Pewnie wieczorkiej ściśnie mi brzuszek i będe głodna.ech... Nitka - 168 * 72,0 (11.01), 70,5 (01.02), 70.0 (08.02), 68,8 (22.02), 67,8 (22.03), 67,0 (12.04), 67,3 (19.04), 67,6 (11.05), 66,6 (25.05), 67,0 (15.06), 66,0 (21.06) Tai - 166 * 64,2 (01.02) 65,2 (25.03) Mamba - 154 **74(18.04), 68(31.05), 69(14.06), 69(21.06), 68)28.06) Bling - 170 * 76(13.04)*76,5(20.04)75.5(27.04)71(06.07) Jamka - 162 * 53 kg (11.01) 53* (8.02) *54,5 (23.02) *54,0 (1.03.) *52,0 (22.03)55,0(12.04)56(26.04) *54,0 (25.05) *56,0 (6.07) Obserwatorka - 176 * 70,5 (11.01) * 70,1 (19.04) * 70,7 (3.05) * 68,1 (10.05) * 67,5 (15.06) * 68,4 (22.06) * 67,4 (29.06) Dytko - 164 * 54 kg (11.01.07) Kaprys - 160 * 75 (11.01) 76 (12.06.07), 74 (21.06)
×