Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

E 29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez E 29

  1. Czytalam cala druga czesc tego topiku i znam ten styl -cos mi sie wydaje, ze ktos sie stesknil, ale to Wy (ze tak napisze stare dziewczyny) powinnyscie najlepiej wiedziec kto to...a ja juz podejrzewam jedna osobke. No i po imprezie.Bylo standardowo seniorzy spili sie jak bąki.Najpierw obgadali co im dolega i siup...potem wymienili wszystkie lekarstwa, ktore biora i siup...nastepnie licytowali kto wiecej na te lekarstwa wydaje i siup...a na koncu doszli do tematow rodzinnych no i jak co roku sie pokłócili...i porozchodzili sie, poobrazani do domu.A teraz dziadek za punkt honoru wzial sobie aby zlozyc stol,choc ledwo trzyma sie na nogach i za nic w swiecie nie pozwala sobie pomoc ,wiec dzis troche posiedze. Milego weekendu. Dam Wam przez sobote i niedziele odpoczac od siebie. Papa
  2. Wraca nawalona wrona z imprezy. Leci i kracze:-Krrra, Krrra. Nagle (było już ciemnawo) walnęła w drzewo. Spadła. Po chwili podnosi się, otrzepuje z kurzu i próbuje:-Hau, miau-cholera jak to było? Przechodzi mrówka pod jabłonią, gdy nagle spada na nią jabłko. Po chwili wygrzebuje się spod niego: - Niech to szlag, w samo oko... Siedzi zajączek i coś pisze. Podchodzi wilk: - Zajączku, co piszesz? - Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami! - Ja ci zaraz! I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk. Za nim niedźwiedź: - Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem! - Ziuta, dlaczego ten pies tak się na mnie patrzy? - On tak zawsze, gdy ktoś je z jego miski. A poza tym u mnie bez zmian.Dalej walcze z myszmi-pol nocy w skupieniu nasluchiwalam jak skubia ta skorke od chleba i czy lapka w koncu zaskoczy czy nie...Podsumowujac myszy dalej wygrywaja... She-wspolczuje synkowi najgorzej jak boli ucho lub zab.Moze glupio zabrzmi ale dobrze,ze to ucho bo slyszalam,ze w pomorskim szaleje u dzieci wirusowe zapalenie pluc, ktore trudno wykryc i szpitale sa przepelnione.Troche mnie to wystraszylo bo zapalenie pluc przerabialam jak malutka miala 2-tygodnie i w sumie z jednego szpitala(patologia ciazy+porodowka)pojechalysmy do drugiego.Niby to minelo ale jednak zostalo w pamieci. Ciepła-no,no,no.....a Ty co? Strajk taaaak....?Ja Ci dam zobaczysz -dostaniesz na tylek...Bedzie to machanie czy nie? POZDRAWIAM I ZYCZE WSZYSTKIM POGODY DUCHA W TA PASKUDNA POGODE ZA OKNEM.. a u mnie dzis imprezka Dziadek ma imieniny,czyli bede miala w domu prawdziwy klub seniora luuuuuudzie jak ja to przezyje!
  3. Policjant aresztuje bacę za robienie bimbru. - Ale ja nie robiłem bimbru! - Ale aparaturę macie. - To aresztujcie mnie też za gwałt. - A zgwałciliście kogoś? - Nie, ale aparaturę mam. Jaś pyta tatę: - Tato, jaki ci kupić prezent pod choinkę? - Nic mi nie kupuj, nie mam pieniędzy! Ojciec do syna: - Przeczytałem twoją listę życzeń i już wiem, co dostaniesz pod choinkę. - Co, tato? - Słownik ortograficzny! Namacał ślepy garbatego i sarkastycznie mówi: - Co? Z plecakiem na wycieczkę? A na to garbaty: - Jak widać... Córeczka budzi się o trzeciej w nocy i mówi: - Mamo, opowiedz mi bajkę. Mama: - Zaraz wróci tatuś i opowie nam obu.
  4. SHE-a moze najpierw sprobuj do Rzecznika Praw Konsumenckich u nas taki jest -dziala w Urzedzie Miasta jakas Panil Longina cos tam cos tam -wypowiada sie czesto w Kronice, ale nie wiem czy u Was cos takiego jest.Wiem ze ten Rzecznik pomaga zalatwiac takie sprawy TJ. pisac podania i wystepowac wlasnie o sprawiedliwe rozpatrzenie. Jak syn?
  5. czesc dziewczyny Agrypina-swietny artykul,napisany prostym i wciagajacym stylem,nawet mi udalo sie zmusic by go przeczytac. U mnie chyba zespol napiecia wlasnie mnie ponioslo i okropnie nawrzeszczalam na starsza corke, i jest mi cholernie wstyd,mam ogromne poczucie winy-choroba musze bardziej nad soba panowac. MM wraca juz w piatek-nie bede rozwijac i komentowac tego tematu-musze poszukac sobie sznurek by podwiazac szczeke i rece po opadly mi do samej ziemi gdy to uslyszalam....Boze daj sile...Wiem, ze samotnym matkom jest ciezko ale ja twierdze, ze byc zona to prawdziwa szkola przetrwania. Ciepla -widze, ze dalej nie jestes w formie.Postaraj sie pozbierac.Ktoras z babek pisala o tym ...no...psychicznym molestowaniu-chyba razem sie do tych psychicznych nadajemy(nie obrazajac Ciebie-taka przenosnia).Macham do Ciebie i sciskam.Ja tak szybko nie zapomne o Tobie i bede Cie meczyc w kazdym poscie do czasu gdy choc pomachasz do nas lub napiszesz,ze zyjesz itp. Pozdrawiam Was wszystkie dziewczynki-MARGO(bardzo fajnie napisany powyzszy post),IWE,DAYSY,SHE ORAZ OSOBY CZYTAJACE. No to tyle- wpadne jak bede w lepszej formie.
  6. ooooooooooooo widze dzis znow wichura-malo nas ,malo nas..... She,Agrypina-gratulacje z powodu egzaminow(Agrypina aby na 3-nie?zakuc,zdac,zapomniec-She ma gorzej).Mimo, ze przez studia macie zawalone weekendy i cala mase dodatkowej pracy oraz stresow-troche zazdroszcze Wam tych studiow.Bron boze nie zycze Wam z tego tytulu zle-oby do przodu.Mam wielka nadzieje, ze uda mi sie dopiac swego i wroce jeszcze na studia-moze nie za rok czy dwa-ale wroce-tak dla siebie.Jak to sie w zyciu zdarza cala masa zdarzen i studiow po dziekance juz nie kontynuowalam.No i do tej pory za mna to sie ciagnie -taki duch przeszlosci. I wiecie co?Jestem zalamana-przed wyjazdem MM przetrzepalismy caly pokoj,odsunelismy meble i nic.A dzis rano obudzil mnie niesamowity trzask-okazalo sie , ze w tej zalozonej zapobiegawczo lapce-jest , jest choroba mysz.Nigdy sie ich nie brzydzilam do chwili gdy okazalo sie,ze sa u mnie.Wiec od rana przeprowadzalam operacje mysz,znalazlam na balkonie rekawice dziadka i do dziela.Zastawilam druga lapke, oczywiscie przywalilam sobie w palec a jakze nie obylo sie-kciuk mam sztywny.Zalozylam ogorka swiezego-pachnie w calym pokoju i dumna z siebie zdalam relacje MM.Okazalo sie, ze myszy nie lapie sie na ogorka(nasza swinka sie nim zajada)- a na kielbase -MADRALA-latwo mowic-no i kurde kurde kurde musze to zrobic jeszcze raz-no na palce bede juz uwazac.Wcale mi nie jest do smiechu.Mieszkamy na 1 pietrze a nie na parterze i skad-przeciez to nie jest jakas lepianka,izba,chata wiejska itp.dom nie jest zarosniety brudem.Zostalam ja,dziewczyny,dziadek, ktory ma to zupelnie w nosie i mysz lub jeszcze gorzej myszy. IWE,MARGO,DAYSY,CIEPLA-wielkie buziaki dla Was. Macham rowniez do pozostalych. Takie historie tylko mi moga sie przydarzac-normalnie taka typowa Bridget Johns(czy jak to sie tam pisze). Totalna kicha i kaszana i cos tam cos tam...pa Nie czytam.
  7. Czesc babki. Ja chyba powinnam pracowac w warzywniaku lub biedronce.Dzieeeeeeeeeeeeewczynyyyyy znowu mi sie nuuuudziii i mnie roznosi.Wiem wiem zaraz bedziecie krzyczec usiadz na d.... wez ksiazke i winko...ale ja nie umiem tak.Dla mnie wysiedziec godzine w nicnierobieniu(wlasnie stworzylam nowy wyraz)to najgorsza meczarnia.A tak nanosilabym sie kartofli, marchewki,cebuli -wylatalabym sie, wybiegala i byloby ok. Widze, ze dzis cos marnie zagladacie-wiem wywialo Was hihi-no ta rewelacyjna pogoda i ten wiatr. Ja szczerze mowiac tez od wczoraj nie mialam weny do pisania-MM wyjechał, jestem znow sama.Pozegnanie bylo straszne i nie obylo sie bez lez..wspolnych..MM mnie bardzo czasem zaskakuje-bo niby taki silny-stara sie mnie zakrzyczec,zdominowac a w rezultacie to ja jestem silniejsza od Niego..i ze mnie czerpie swoja sile.Ciesze sie, ze jestem Mu potrzebna ale z drugiej strony chcialabym miec taki jeden dzien by pozbyc sie tego ucisu w klatce i moc wziac gleboki oddech..Brakuje mi czasem silnych plecow.A tak sadzac po telefonach i sms-ach nie bedzie tak lekko i musze miec sile za nas dwoje-lub przynajmniej udawac, ze ja mam.... She,Agrypina jak egzaminy?Zdane,zadowolone? Iwe,Margo-macham do Was(kurka musze wkoncu nauczyc sie tych emo...cos tam bedzie latwiej i szybciej) Ciepla-specjalne usciski dla Ciebie-mam nadzieje, ze u Ciebie lepiej.Zobacz dla ilu osob jestes wazna i ile osob poruszyl Twoj post.Pomysl o tym, pomysl, ze nie jestes calkiem sama... Daysy-ha o Tobie tez nie zapomnialam tym razem-Tobie rowniez zycze powodzenia bo czytalam o waznej decyzji w Twoim zyciu...Mam nadzieje, ze wszystko idzie ku lepszemu... no dobra ..a przed nami kolejny fascynujacy tydzien...Babki glowa do gory.Damy rade? DAMY szczegolne pozdrowienia dla osob czytajacych i nowych twarzy na kafe
  8. mialo byc babki-babki moje.pa
  9. no i juz mi ten glupawy usmieszek zeszedl z twarzy-wszystko nagotowane ,popakowane,przygotowane...a ja sama-MM sie zegna-nie,nie ze mna....z kolegami-kolejny wieczor z rzedu-no i kto jest teraz najwiekszym jeleniem z kafe-no tak to chyba ja...E szkoda gadac-samo zycie.Dobrej nocy baki moje
  10. wlasnie Margo-wiedzialam, ze o kims zapomnialam-WIELKIE USCISKI DLA CIEBIE
  11. Babki-ja tylko na chwilke. U mnie urwanie gLowy.Wiecie co robie?Nie uwierzycie-smaze smaaaalec-no dla mnie to nowosc.Jednoczesnie gotuje kapuste na golabki oraz pieke w piekarniku mieso-jutro wielki dzien......Aby ustosunkowac sie do Waszych wypowiedzi musze poswiecic im troche wiecej czasu i uwagi, wiec z cala pewnoscia wpadne jutro. Ho,ho-kogo ja widze?Kto to sie pojawił?Ciepła-wielka buzka dla Ciebie.Fajnie,ze mimo klopotow napisalas-czasem to pomaga-wiem po sobie.A odnosnie gardla jakbys zgadla szykuje sie-angina, taaaaak -czy poszlabym na łatwizne gdybym stwierdziła,ze to przez Ciebie a nie przez ta zimna cole prosto z lodowki? She,Agrypina-trzymam kciuki-no wiecie nauka i egzaminy-napiszcie jak poszlo.. Ok.Uciekam do garow-luuuuuudzie jak sie robi ten dziadowski smalec i dlaczego wszystko tak strzela?Pozdrawiam wszystkich - (Iwe,Daysy-macham do Was) oraz nowe osobniki.Dobra, dobra do garow szybciutko P.s na dodatek mala ma katar-gdzie ona to miesci?Za kazdym kichnieciem jest masa wisiorkow do kolan-macierzynstwo jest cudowne, a na dodatek odkrylismy z MM o 4 rano, ze cos chroboce za szafa czyzby.....?A ja od jutra sama...mamo....Tak tylko mi moze tyle rzeczy przydarzac sie naraz....Widzisz Ciepła wcale u Ciebie nie jest tak zle.Glowa do gory przyjda lepsze dni...czego zycze kazdemu czytajacemu i oczywiscie sobie....Nie czytam wiec wybaczcie ten belkot...pa
  12. Dana 46-widze,ze pisalysmy w tym samym momencie.Czujemy sie zaszczycone, ze nas odwiedzasz i obdarzasz swoim zaufaniem.Chetnie bedziemy Cie tu goscic (ja juz sie rozgosciłam bez proszenia na dobre i dziewczyny za nic nie moga mnie wykopac)i czytac Twoje wypowiedzi papa
  13. No ,no Margo jestem pod wrazeniem, taki dlugi poooost?Ile optymizmy, energii, sily, normalnie az sie czulo ten powiew....po prostu fantastycznie i oby tak dalej.A tak na marginesie to cos Ty rano wziela, ze ten tego-moze ja tez polece i kupie by podladowac akumulatory?Oczywiscie zartuje, az milo bylo czytac i aby wiecej bylo u nas takich wpisow od wszystkich... She-ja jestem zapisana w kolejce mieszkaniowej bo wraz z ukonczeniem 18 lat zlozylam w urzedzie podanie i tak czekam juz ponad 10 lat i zapowiada sie jeszcze kilka latek....a wiaze z tym mieszkaniem duze nadzieje i chcialabym wszystko powolutku wszystko sobie na nowo poukladac bo teraz tkwie w zawieszeniu..... A teraz jest do poruszenia sprawa dosyc nieprzyjemna, wiec zaczynam-Ciepła Ty babo napiszesz wreszcie czy nie?Dobra masz taryfe ulgowa jedno pomachanie mnie udobrucha.Ladnie ,ladnie juz zapomnialas o kolezankach-niewdzieczna.No........chyba nie za ostro....co?Ale uwazam, ze nalezalo Ci sie.A co?Obiecuje, ze od jutra bede tyle sie wydzierac i tak glosno, ze nie kierownik nie,nie......ale sam dyrektor Cie tu pogoni.CIEPŁA, CIEPŁA WYYYYYYYLAZ...SZYBKO.....CIEPŁA.... Pozdrawiam i sciskam..Milego dnia
  14. Jeny babki zaraz umre,umre z nuuuuuuuudow.Wszysko juz zrobilam i wyszukuje sobie zajecia na sile.Kurde znowu siedze sama....no i po co wychodzic za maz jak ciagle jest sie samym. No i po głowie znowu chodzi mi ta znienawidzona w dziecinstwie piosenka, o ktorej nie wiedzialam, ze bedzie mi kiedys tak bliska... UWAGA no to zaczynam-ZATYKAC USZYYYYYYYYY \\......przyjaciolko mego serca wroc-mam pusty dom.....i znow jestem sama, sama znow ........ nie liczac trosk .....nanananananana.........nana.....nanananana.......na....tarararara....titititi...... no dobra...to teeeeeeeeeraz .....a umyje zlew a co-trzeba sobie urozmaicac zycie.Jak ja sie rozwijam.... ok no to ide
  15. IWE-zapomnialam o najwazniejszym-trzymam kciuki aby wyniki okazały sie prawidłowe i abys nie musiała sie martwic. Przypomniałam sobie o tym jak zawsze......na zakupach i pedem z siatami do domu. Macham specjalnie i wylacznie dla Ciebie.Papa
  16. Dobra dziewczyny widze fajny temat wiec szybko lece i .......dorzuce jeszcze swoja dwojke.Trzeba korzystac z okazji-ja rowniez mam do wypozyczenia choc na jeden dzien dwie slodkie(hihi),grzeeeeeeeczne(hihi) dziewczynki, ktore caaaaaly dzien same sie soba zajmuje(tak, tak)nie krzycza,nie kłoca sie, nie bija, nie maja dziwnych pomysłow(w stylu smarowanie czarnych mebli mamy-mąką, bądz mycie ich woda tak,ze az ona stoi na nich lub ewentualnie wyrzucanie worka smieci na zabudowanym balkonie )itp.... She -ja tez nie mam warunkow i mieszkam z dziadkiem -wiesz jak trudno dzielic mieszkamnie z kims -no ale coz nie ma co narzekac-taka rzeczywistosc-na kredyt mieszkaniowy z cala pewnoscia nas nie stac, a w kolejce w urzedzie po mieszkanie jestem juz.....na 1008 pozycji, wiec zapewne to juz niedlugo? Margo-widze znowu zycie daje w kosc..Tak najbardziej boli gdy ktos, po kim bys sie niespodziewala wbija nagle noz w plecy-zaloze sie, ze kazda z nas ma juz za soba takie doswiadczenia.Inaczej jest gdy czlowiek w miare wie na kogo trzeba uwazac, wtedy jest choc troche przygotowany.Ja podobną sytuacje przechodzilam w swieta-kolejny raz zawiodl mnie ktos znacznie blizszy niz przyjaciolka,maz ktos kto powinien o mnie dbac tak z natury- no niestety, na niektore rzeczy, osoby nie ma sie wplywu, ale w takiej chwili poczulam sie jakbym juz naprawde byla samiusienka...to byla taka smierc emocjonalna...pozbycie sie zludzen...nadal boli, ale jakos sie zyje...utwierdzilam sie tylko w tym co od dawna juz wewnatrz czulam-smutne i czasem doszukuje sie za taka sytuacje winy w sobie.W takich sytuacjach czlowiek sie bardzo zniecheca do innych ludzi i bardzo trudno jest mu potem komus zaufac.No i co ...no i kolko sie zamyka,bo potem zostaje tak jakby sam...na wlasne zyczenie.Dorosle zycie trudne jest czasem do zrozumienia, trudne po prostu do zycia.MARGO-DASZ RADE-CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI-NIE PODDAWAJ SIE-NIE IDZ NA ŁATWIZNE-WALCZ,WALCZ O SIEBIE I O SWOJE ZYCIE -DASZ RADE-TYLE PRZESZLAS-TO I TO BEDZIE PESTKA.....a ze boli...no boli i bedzie, ale za jakis czas bedzie juz troche mniej IWE-dzieki za pamiec i mile slowa, a odnosnie tego uczenia sie-ja zaraz niestety doszukuje sie podtekstow o co chodzi, czego on tak naprawde chce-i to jest straszne bo nie moge sie cieszyc momentem, chwilą i klade te cegly wokol siebie, i na to zaprawa.Dobrze, ze Ty potrafisz-rozkoszuj sie ile wlezie-tak duzo, duzo ,a nawet wiecej-tak na zapas-taaaaaaaaaaak piszesz codziennego sexu ach rozmarzylam sie -zupelna abstrakcja-niektorym to dobrze. Agrypina-pomorze-radisson sas, pomnik trzech orłow,dni morza, waly.... Pozdrowienia dla Daysy,Cieplej- malo Was, malo Was do pieczenia chleba jeszcze nam jeszcze nam wiecej Was potrzeba .....zartowalam oczywiscie jakie pieczenie i jaki chleb?Napiszcie po prostu jak bedziecie mialy chwilke.Wielki buziak . Pozdrawiam wszystkich czytajacych
  17. Czesc dziewczyny troche Was zaniedbałam, ale postaram sie nadrobic w miare moich mozliwosci. U mnie tak jak i u Was duzo sie dzieje, duzo latania, załatwiania spraw i nie wiadomo kiedy dzien ucieka za dniem.Jednak ja lubie takie dni,wole je od ciagnacych sie,rozflaczałych dni kiedy nic sie nie dzieje- bo ciagna sie one w nieskonczonosc.A wiadomo, ze jak ma sie za duzo czasu to ma sie za duzo przemyslen i sprawa załatwiona (dolinka jak nic)- bynajmniej w moim wypadku.Obecnie nastawiona jestem na działanie, na rozwiazywanie kolejnych zadan i nie jest żle. Rok zaczał sie dla mnie tak sobie, chyba bylismy pierwszą para,ktora Nowy Rok powitała niestety kłotnią.Ponadto mala ma znowu problemy z zabkami-wiec wiadomo latanie po dentystach, tylko moja mała na widok dentysty i wszystkich urzadzen wpada w szał(wizyta u dentysty jest wiec dla nas nie lada przezyciem). Wczoraj malutka dmuchala 3 swieczki-dom byl pelen gosci-nie obylo sie bez sto lat,sto lat...-spiewam chyba ...raczej....no dobrze spiewam beznadziejnie...ale czego sie nie robi dla dziecka.W kazdym razie przezylam jakos ta osobista kompromitacje na publicznym forum.No i tak jak pisalam przygotowujemy sie do wyjazdu MM... Widze, ze Nas przybylo-WITAM SERDECZNIE-ANNE SL i ANNE 42-choc jeszcze nie wiem czy jest Was dwie, czy to ta sama osoba? Z cala pewnoscia bedzie nam bardzo milo jesli czasem bedziecie chcialy podzielic sie z nami Waszymi przemysleniami, a nawet drobiazgami z dnia codziennego. Sciskam wszystkich stałych bywalców i pozdrawiam. No i co?No i lece...lece dalej do swoich spraw.Milej soboty...A za oknem wreszcie tak ładnie...no tu na Pomorzu...
  18. i jeszcze jedno fajne i juz uciekam papa http://www.milanos.pl/video.php?cat=1&id=0824
  19. Oczywiscie nie byłabym soba-na poprawe humoru-znane,ale na mnie zawsze działa http://www.milanos.pl/video.php?cat=4&id=0117
  20. Margo-daj spokoj nie przynudzasz, kazda z nas ma taki dzień, taki humor i podobne problemy z MM(z cała pewnoscia nie takie same ,ale podobne)...Wazne,zeby tłumaczyc sobie,ze za chwilke,za godzinke,za dzień bedzie juz lepiej i jakos sie przezyje.Mi rowniez czasem wydaje sie ,ze jestem silna i juz zadne słowa nie beda w stanie mnie bolec lub wyprowadzic mnie z rownowagi.No własnie wydaje sie i czasem ..bo sama jestem, w niektorych momentach zaskoczona.. A co u mnie? U nas?Swieta bardzo udane(z malutkimi podknieciami podczas przygotowan, ale to normalne-pospiech-masa pracy itp).Od jakiegos czasu staramy sie spędzac Wigilie razem to znaczy tylko my i dzieci-i to sie bardzo dobrze sprawdza-jest bardzo miło, patrzymy jak dzieci odpakowuja prezenty od Mikołaja, jak sie cieszą(lub nie hihi)..itp.Dopiero w nastepnych dniach swiatecznych przyjmyjemy gosci lub idziemy sie goscic.MM ma taki charakter pracy,ze w kazdym roku wypada mu Wielkanoc,Wigilia lub Sylwester w pracy, wiec kazde spedzone razem swieta sa faktycznie dla nas wyjatkiem.Jestesmy juz dosc długo po slubie a wspolnie spedzilismy dopiero dwie Wigilie,wiec rozumiecie, ze jeszcze one nam sie nie znudziły.Sylwester rowniez w domku,ale nie martwie sie tym..MM kupił cały arsenał petard i wszystko oczywiscie mi wyjasnia, a ja i tak nie pamietam -co robi ta z kijkiem, a co ta z ...itp. Od kilku dni mamy dylemat musimy podjac bardzo wazna dla nas decyzje, a co za tym idzie rowniez lawine malutkich.Maz ma mozliwosc wyjechac do pracy do Anglii.Dlugo na to czekalismy, a teraz spadło to na nas jak grom z jasnego nieba.Do pracy?Chwilowo ma zagwarantowane tylko lokum i az lokum,no i ma tam kolege, ktory obiecal pomoc.Jestesmy zaskoczeni bo juz wiele osób obiecywało(wielu blizszych kolegow) ,ze załatwi mu prace, a tu takie zaskoczenie bo akurat po tej osobie sie nie spodziewalismy. No i wszystkie mysli...oczywiscie sprawa finansowa dotyczaca przygotowania wyjazdy,kupno rzeczy, ktore moga sie przydac itp.Ja zastanawiam sie co przygotowac na pierwszy tydzień do jedzenia by nie musiał sie martwic, bo i tak jest juz bardzo zestresowany itp...Mam tylko dwa tygodnie, wiec musze szybko wziąc sie w garsc i musze znalezc sile by nie pokazywac,ze sie troche martwie a jednoczesnie by zapewnic i MM,ze bedzie wszystko ok. No i masz babo placek.EEEEEEEEEEE nawet nie chce mi sie dzis zartowac-kurka chyba chora jestem. GORĄCO POZDRAWIAM Papa uffffffff no to sobie troche ulzyłam i zowu wyszedł esej
  21. Ojej,ojej....oj...oj ,jak mi niedobrze IWE-na kapusniak wpadne innym razem bo dzis nie jestem w stanie docenic jego palety smaku.Ja zamiast gara zupki mam dzban herbaty zielonej, jeszcze tylko mieta i bede jak nowa. obiecuje,przysiegam i nie wiem co jeszcze (dwa palce u gory), ze w przyszłym roku to juz na pewno ...hihi..(te dwa palce były oczywiscie skrzyzowane). She, Ciepła -jestem ciekawa jak swieta? Ciepła miała miec mase gosci o ile pamietam,jestem ciekawa jak udało sie spotkanie w gronie rodzinnym i czy babcia dała sie ugościc? She-jak rozwiazałas problem z przygotowaniem swiat (bo wiem,ze byłas bardzo zaskoczona gdzy padło na Ciebie)? Pozdrawiam wszystkich piszących (Daysy,naszą Samotność,Margo, Agrypine,Cichą i wszystkich, o ktorych standardowo z cała pewnoscia zapomniałam)oraz czytających.... Miłego dnia i duzo słoneczka bo u mnie za oknem dzis bardzo pochmurno oraz ponuro.
  22. czesc babki u mnie rownież swietowania ciąg dalszy.Ale złapałam lenia, az ciezko bedzie sie znow wdrozyc w to wszystko.... O rany julek -ja juz wysiadam, ale mi słodko... Wszystkiego dobrego i duzo odpoczynku. papa no to co?gorzka herbatka nie? a potem znowu cos słodkiego a co!hihi IWE-macham do Ciebie,widze Ty tez sie nie oszczedzasz-eeeeeeeeee raz wolno, a pozniej,pozniej...to dopiero w Sylwestra-a to kuuuuuuupa czasu.
  23. IWE-dla Ciebie rownież duzy całus!!!!!!!
  24. Samotnosć-macham do Ciebie.Zobacz stopke Daysy-tylko zamiast rozczarowanie wstaw smutek.Będzie dobrze, a jak ja to mówie to na pewno bedzie.Nie smuc sie-nie wolno.Wiem, że ten nastrój świąteczny robi swoje, ale postaraj sie.Mimo, ze jestem optymistką i we wszystkim doszukuje sie czegoś wesołego-tez mam czasem takie dni, ze nawet reklama płatków śniadaniowych wzbudza we mnie lawine łez....Taki dzień i tyle.... Ewentualnie na samotność i smutek moge zaproponowac terapie wstrząsową-moje dzieci-na 1 dzień-na caaałłłyyyyyy ,jjjjeeeeeeeeddddeeeeen, dddłłuuuuuuggggiiii dzień.Dobra nie bede taka wredna no świeta i te sprawy nie zrobie Ci tego-załóżmy, ze pół dnia.Gwarantuje-najpierw będziesz wściekła jak zobaczysz, ze demolują Ci mieszkanie, potem będziesz wyrywała włosy z głowy a na końcu.... na końcu pozostanie Ci tylko sie roześmiac z bezsilności bo one i tak zrobią swoje, ale smutna i samotna to juz z całą pewnością nie bedziesz. P.s.jeśli moje dzieci są niewystarczające(choc wątpie)babki pewnie mogą w przypływie dobroci dorzucic Ci na pare godzin jeszcze swoje pociechy hihi. Głowa do góry.Nie poddawaj sie i walcz.Ciepłe przytulasy.... Pozdrowienia dla pozostałych Kafeteriuszek i Kafeteriuszy Dobra lece lepic te pierogi.. Miłego dnia.
  25. To znowu ja !Wiedziałam, ze o kims zapomniałam-tym razem przypomniałam sobie nie w kolejce w sklepie jak ostatnio o Daysy ,lecz pchając wózek z zakupami i córka pod górkę(juz wtedy czułam ze to kara za cos).Agrypina-tak to o Tobie zapomniałam-wybacz-i pozdrawiam Cie dwukrotnie. Na wszelki wypadek, gdybym nie miała okazji zaglądnąc do Was(własnie sie dowiedziałam-MM od jutra w domku, wiec....no własnie Agrypina wie) http://www.wesolychswiat.orq.pl/ a co- w tym roku ja będe pierwsza. She-z cała pewnościa poprawisz-jestem pewna.A tak ogólnie to sie nie dziwie-phi-polityka-jest o czym mowic-prócz Anety K. i Łyżwińskiego nic się nie dzieje,a ile można mówic w kółko i to o tym samym?Tróje to niech egzaminator postawi politykom a nie Tobie-czy to akurat Twoja wina , ze tak wyszło? Nie -a tak na poważnie to w sumie jestem ciekawa czego dotyczy akurat polityka socjalna.Gdybys mogła wyłożyc jednym zdaniem z polskiego na nasze to bym była wdzieczna.Trzeba sie rozwijac -no nie? Ciepła -hihi-kierownik to jednak rzecz potrzebna no nie?Cieszę się, że mi się udało Ciebie wywołac-noooo-i żeby mi to było ostatni raz(nie Twoje pisanie lecz moje wywoływanie).Oczywiscie żartuje-dobrze wiedzieć, ze u Ciebie wszystko ok. Ściskam i pozdrawiam wszystkich, a że z cała pewnościa o kimś znow zapomniałam wiec pewnie jeszcze zajrze sie tłumaczyc.
×