Aliska

coś wisi w powietrzu , chyba ulegnę ... Depilowac się nie musze , bo natura tak mnie skonstruowała, ze mam ciałko jak młode dziewcze ... a zapach z miejsc intymnych to sama rozkosz

A ja o 17.00 właśnie idę na randkę z takim panem i nie wiem czy załozyć stringi , czy nie ? Skusić się na coś więcej czy poprzestać na buzi, buzi ....

Ta zasikana pielucha to wcale nie taka stara tajemnica, bo do dzisiaj nie ma lepszej metody na plesniawki u dzieci. A z tymi zajadami ja w taki sam sposó bwalcze . Miałam je kilka razy w zyciu i własnymi siuśkami je wyleczyłam. Wystarczyobsikać palec własnym oczem i posmarowac. Nie ma w tym nic strasznego a naprawdę skutecznie działa/ Zresztą tak samo jak na upierdliwego pryszca ( kiedyś w młodości). A mam też znajomego , który każde swoje skaleczenie ( zadrapanie, poparzenie) załatwia w tej sposób i goi się na nim jak na psie. Tylko przyzastosowaniu na większe rany trzeba mieć pewnośc, ze ma się zdrowe nery :) A z innych domowych sposobów pomagających na takie sprawy , picie zalanych wrzątkem drożdży

Witam kobietki ja nadal jestem na przerwie od zeli 9 przez te babskie sprawy) ale powiem wam, ze nic się nie zmieniło i nadal nie mam apetytu. Trzymam się postanowień i już. Do zeli wrócę już jutro żeby jakimś cudem palma mi nie odbiła i nie zaczęła jeść niedozwolonych rzeczy . Ja tylko o słodycze się nie boje, bo cukier w jakiejkolwiek postaci miewam może 2 razy w miesiącu w jakimś domowym wypieku. W piatek będzie ważenie :) I powiem wam, ze już po tygodniu jak przyszłam do pracy ( miałam tydzień urlopu) koleżanka w pracy spytała \" czy przypadkiem coś nie schudłaś\". To bardzo miłe. Ja sama u siebie zauwazyłam to, że nawet po stracie tych pierwszych 3 kg zniknał mi podbródek. Mam nadzieję, że zacznie więcej znikac. Ja na szczęście jestem zbudowana proporcjonalnie i jak chudnę to wszędzie po równo , ale tak samo jest z tyciem. Niestety pogoda jest marna i przez to zero ruchu , a do ćwiczeń w domu nie mam zadnej mobilizacji. Musze jutro znowu wjechać z zelą, bo mam jakąś deprechę - związaną raczej z nawałem pracy i obowiązków , jestem potwornie zmęczona i nie mam momentami chęci nawet do zycia. Ale siedzi we mnie też ta dzielna Aliska i wspiera mnie żeby się nie załamywac. Dzisiaj w pracy zjadłam bułeczkę za nasionami i plasterkiem szynki i jabłuszko , na obiad zrobione przez córkę spagetti - ale w bardzo rozsądnej ilości ( w porównaniu to uprzednich porcji to jakieś 3 razy mniej). I jeszcze mam w planach zjeść swieżego ananasa( podobno jest dla odchudzaczy super ). Trzymajcie się dzielnie , jestem z wami. :)

Witam kochane zelixiarki troszkę mnie nie było , ale trzymam się dzielnie. Chwilowo utknęlam z braniem tabletek , chyba po 10 ( po których i tak - 3 kg, ponieważ mam wlasnie te \"trudne\" dni , które niestety cięzko przechodze i nie wiem czy dałabym radę jeszcze obciążac organizm chemią . Ale wcale apety mi nie wzrósł , jadam 5 posilków dziennie - jeśli posiłkiem nazwiemy również jabłuszko czy jogurcik z musli , nadal zero slodyczy , ziemniaków, z pieczywa tylko jedna bułeczka graham na sniadanie ( a czasami dzielona na pól na pierwszy i drugi posiłek) na obiad warzywa z mrozonek, albo np. ryba z warzywami lub sałata. Zaczynam jeszcze głowkowac jak urozmaicić menu . Ale byłam tez na imprezce grilowej, wypiłam nawet piwko i zjadłam pierś z kurczaka ( nawet 2 kawałki) z dużą porcją pomidorów ( ale takich niczym nie przyprawianych) i już kilkakrotnie odmówiłam innego jedzenia np. boczku z grila, czy imieninowego ciasta w pracy :) No i rower juz dostał ode mnie czadu ... Dzisiaj u Ewy Drzyzgi była w TVN babeczka która schudła 100 kg w 10 m-cy , wyglądała przeslicznie po tej metamorfozie. Czyli naprade można. Trzymajcie się dzielnie, piszcie co jecie. Podobno ( tak mi kiedyś mówiła pani doktor, ze trzeba nawet samej sobie zapisywać co się codziennie zje, żeby uświadomić sobie że z czegoś można było zrezygnowac. I pamiętajcie o wodzie, dużo wody niegazowanej . Za kilka dni jadę z zelą dalej o czym uprzejmie doniose. :)

Witajcie kobietki na zelixie Trzymam mocno kciuki za was i za siebie :) Ja jestem 9 dzień na tabletkach , po tygo dniu 2 kg mniej , następne wazenie w piatek. Ja doskonale wiem, ze taki zastój w spadku wagi mnie rownież czeka i mam zamiar przetwrwać. Z tego co wiem, to te początkowe chudnięcie to ubytek wody , póxniej organizm broni sie przed pobieraniem zapasów w tłuszczyku i dlatego waga stoi , ale jak się podda ( a my się nie poddamy) to zaczyna waga systematycznie spadac. To prawda, że zołądek trzeba przestawić na mniejsze porcje dlatego musimy nauczyć się jeść więcej posiłków ale małe porcje. I do tego się przyzwyczaić. Ustalić jakieś godziny jedzenia i tego się trzymać. Ja właśnie tak mam zamiar zrobic od dzisiaj poniewaz już zauwazyłam, ze żoładek mam jakby mniejszy, ale jeść mu się chce, bo wieczorem za bardzo mi burczy z głodu. A jak od poniedziałku wrócę do pracy, dojdzie większy wysiłek i może być ciężko. Dlatego dzisiaj rano czarna bułeczka na sniadanie z rzodkiewkami i sałatą i dwa plasterki szynki, na drugie śniadanie ok. 12.00 kalarepa , albo marchewka, na obiad o 15.00 mam w planach wypad za miasto i grilowanie a dla mnie na ruszcie będzie pierś z kurczaka z pomidorami, a wieczorkiem w domku jogurt z musli. Tylko chciałabym zeby ktoś mi podpowiedział co jadać wlasnie wieczorkiem, żeby wystarczyło i nie pobudzało do łaknienia. Trzymajcie się kobietki , ja zmykam na taras , mam cudowne słońce , ciałko opalone lepiej wygląda ( nawet to okrągłe). :)

Mam to samo - niestety. Teraz mam tydzień urlopu, ale po powrocie do pracy ilośc godzin pracy tak jak piszecie :( sniadanie o k.8.00, drugie ok. 12-13 , a póxniej długo, długo nic. I nad tym trzeba popracowac. Coś z tym zrobić . brać coś ze sobą do przekąszenia ok. 17.00 żeby spokojnie przechodzic koło lodówki po przyjściu do domu i żeby nerwy wytrzymały zapachy jakie tam sie zagnieżdżą .:) Duzo siły :)

Kobietki , kobietki ja poprosze o szeroki usmiech, bo tylko dobry nastrój jest w stanie nas uratowac. To czynnik nr1. Miarą ważności odchudzania nie jest to ile kto chce schudnąc tylko jak sobie z tym poradzic, żeby to co dla nas jest zbędne, stresujące i okropne - zrzucic bezpowrotnie. Niech każdy gubi ile chce. No chyba, że trafi się taka dziecina jak niedawno co to chuda jak patyk a chce mieć wygląd anorektyczki. I nie potrzebujemy żadnych dobrych rad typu Edzio czy internista. Nie jesteśmy małolatami, ulotkę leku kazda z nas miała przed oczyma i czytać ze zrozumieniem tekstu potrafi ... Dlatego powróćmy do dawnego stylu forum, uśmiech, dobre rady , wspieranie sie wzajemne i chwalmy sie każdym sukcesem. Tak więc zaczynam. :) Ja dzisiaj rano miałam dzień prawdy - ważenie - jestem 8 dzien na zeli i 2 kg mniej na liczniku :). Całkowicie zmieniam sposób jedzenia , ilości, jakości. I mam nadzieje, że tak zostanie. Żadnych słodyczy, przekąsek, ziemniaczków z sosikami itd. Samopoczucie jako takie, właściwie już nawet nie mam suchości w ustach. Od wczoraj wzięłam się za umiarkowany póki co ruch. Wróciłam z kolezanką do popłudniowych szybkich spacerków - tak ok. 4- 5 km dziennie. Dzisiaj piękna pogoda więc w planach także wycieczka rowerowa , na ile tyłeczek pozowli po zimowej przerwie. Trzymajcie się dzielnie.

Kochane zelixiarki nie szukajcie między sobą wrogów , myslę, ze te małe spory (Alcia & Bahamaa )są skutkiem ubocznym stosowania zeli. Trzymajmy się razem przeciwko takim jak edzio - co to wszystkie rozumy pozjadał. Widocznie nie czytał o naszych zmaganiach, doświadczeniach itd. Jeśli taki edzio się zapuści to na 100% z winy golonki, leżenia na kanapie przed tv z piwem w reku - to pewnie jemu wystarczyłoby wziąć się do roboty. A niestety nie zna fizjologii kobiet , burzy hormonów w jej organizmie każdego miesiąca , problemy z tarczycą to głownie problem kobiecy , czy problem z wagą po ciąży ( rozciągniete powłoki brzuszne, czasami kilkakrotnie). Czy widziałyście kiedyś grubą starą pannę ( oczywiście taką co nie rodziła) ? Ja takiej nie znam. I z tego co wiem to nikt na swiecie nie wie co takiego dzieje sie z organizmem kobiety po przejściu ciąży , ze mają skłonności do tycia. Tak jest i już. Faceci są organizmami prostymi , z jelitami prostymi i jesli są grubi to tylko na własne zyczenie. Dlatego Edzio - nie zabieraj głosu , a swoja droga co ty tu robisz , dlaczego jesteś zainteresowany zelixą ? Ja dzisiaj 6 dzień i mam się bardzo dobrze. Wczotaj wieczorem miałam poważną walkę z pokusą zjedzenia czegokolwiek tak mnie ok. 20.00 ssało. Trzy razy wchodziłam do kuchni , ale nie poddałam się. Butelka z wodą mineralną wprawdzie prawie z obrzydzeniem ale wystarczyła. Dzisiaj rano śniadanko z jednej bułeczki , rzodkiewki, ogórka , jajeczka na twardo i kawy. Po sniadanku zelixa. I już wiem, ze po południu będzie mięcho , bo kuzynka namówiła mnie na karkówkę albo pierś z kurczaka z grila. Zrobie surówke z pomidorów i taka porcja mięska z pomidorami pewnie dobrze mi zrobi. Dlatego do tego czasu tylko woda mineralna :( Pogoda jest bardzo ciekawa, ostre słońce a za oknem w ciemiu jeszcze 0 stopni. Ale na 11.00 mam zaplanowany spacerek. I mam w planach przenieśc te spacerki na wieczór , tak ok. 3 km dziennie . teraz mam urlopik mały więc moge i rano , ale po powrocie do pracy będzie to mozliwe tylko wieczorem.Ale myslę, że najwyższa pora trochę poćwiczyc, skoro organizm nieźle odbiera zelę . Trzymajcie się ciepło.

Witajcie babeczki Dzisiaj 5 dzień. Nadal wszystko bez zmian, tylko suchośc w ustach. Samopoczucie duzo lepsze, bo mam uczucie, że robie się cieńsza. Ja ma 168 cm wzrosu i jak doszłabym do wagi70 kg to bylabym jaszczęsliwszym czlowiekiem na świecie i też pewnie stanę na glowie z radości. Ale to jest do zrobienia. W piatek staję na wadze i będzie chwila prawdy. Dzisiaj moje mentu to o 8.00 pój bułeczki z ziarnami i jajeczko na twardo + 8 rzodkiewek i 4 listki sałaty + czarna kawa. Po sniadaniu łykam tabletkę. I teraz zjadłam miseczkę zupy kalafiorowej ugotowanej na udzie indyczym, oczywiście bez jakiegokolwiek zaprawiania mąką czy śmietaną. Może poźniej jeszcze jogurt z musli , albo mleko odtłuszczone z musli , bo coś czuję parcie na mleko. Pozdrawiam i trzymajcie się chudo Niestety pogoda marna , bardzo zimny wiatr, czasami ostre slońce , a po chwili z czarnej chmury sypie snieg ( tak bylo juz dzisiaj 4 razy). Ale na małym spacerku byłam :)

Proszę bardzo : Na mnie świetnie podziałala ale tylko za pierwszym razem. I naprawdę super schudłam i byłam cały czas najedzona. Im więcej w ciągu dnia zjesz tej zupy tym więcej chudniesz, bo organizm żeby spalić tę zupę musi pobrać z ciałka tłuszczyk. Dieta kapuściana Dieta kapuściana 5 kg w ciągu tygodnia Zupa z kapusty - Oczyść i pokrój 1 cebulę, - 25 dag marchwi, - 25 dag czerwonej i żółtej papryki, - 25 dag kalarepki, - 2 świeże pomidory. Poszatkuj 25 dag białej lub włoskiej kapusty. Warzywa podsmaż na 1 łyżce oleju, zalej 1 i 1/4 l wody i zagotuj. Dodaj trochę suszonej cebuli i gotuj razem 10-15 minut. Dopraw do smaku solą jodowaną. Możesz również wzbogacić jej smak (w zależności od upodobań) curry, bazylią lub sproszkowaną papryką, pietruszką lub sosem sojowym. Zupa przygotowana według tego przepisu powinna wystarczyć na 2 dni. Nie dodaje ona kalorii, a im więcej jej zjesz, tym więcej kalorii spalisz. dzień pierwszy Możesz jeść zupę z kapusty i owoce z wyjątkiem bananów. Najlepsze są melon i arbuz. Pij tez dużo niegazowanej wody mineralnej i niesłodzonej herbaty. dzień drugi Jedz zupę w dowolnych ilościach i warzywa, unikaj groszku, kukurydzy i fasoli oraz owoców. Na kolację przygotuj 2 ziemniaki średniej wielkości, gotowane lub pieczone z masłem. dzień trzeci Bez ograniczeń jedz zupę, owoce i warzywa (z wyjątkiem bananów i ziemniaków). dzień czwarty Dziś możesz jeść - oprócz zupy - banany (4-6 sztuk) i pić odtłuszczone mleko oraz dużo niegazowanej wody mineralnej. dzień piąty Wreszcie przyszedł czas na mięso. Możesz zjeść ok. 200 g wołowiny, do tego pomidory - 6 świeżych przez cały dzień. Wypij też ok. 6-8 szklanek wody. Zupę zjedz przynajmniej 1 raz w ciągu dnia. dzień szósty Wołowina lub ryba i jarzyny - tyle, ile potrzebujesz, żeby nie czuć głodu. Przynajmniej 1 raz zjedz zupę. dzień siódmy Ciemny ryż lub kasza gryczana, niesłodzony sok owocowy oraz warzywa - jedz tyle, ile chcesz. A do tego przynajmniej 1 raz kapuśniak.

Ja jestem z Mazur , a w wakacje- w lipcu planuję wyjazd do Krynicy Morskiej. Z tego co sie zorientowałam to Alcia ma rzut beretem do morza. W tej chwili chrupię marchewkę i zjadłam też małą gruszkę, ale bez większego entuzjazmu. Myślę co zjeść na obiad. Głodu nie czuję , samopoczucie jest ok. Selu :) Musimy się wzajemnie wspierać, to bardzo ważne . Mnie w domu mobilizuje córcia , która też chce trochę zrzucić, ale ona ćwiczy i rzuciła słodycze. Alcia :) dobrze, że ciebie mąż mobilizuje i pewnie to martwienie się o zmianę odziezy to tylko dodatkowy rodzaj mobilizacji ( tata kokieteria). Ja dzisiaj oglądałam kostiumy kapielowe - dwuczęściowe oczywiście. Ale skończyło się tylko na oglądaniu, bo przecież do wakacji będe miała już inny ( dużo mniejszy ) rozmiar :) Ale oczami wyobraxni widziałam na sobie te cudeńka na smukłej ( oczywiście mojej) sylwetce.

Witajcie U mnie dzisiaj 4 dzień. Samopoczucie bardzo dobre. Wczoraj zjadłam sniadanie a ok. 17.00 kalafiora i wypiłam 1 piwo ( niestety okoliczność mnie do tego zmusiła - była mała impreza). Dzisiaj na śniadanie pół bułeczki i jajecznica z szynka i szczypiorkiem i duża ilośc sałaty no i oczywiście czarna kawa. Mierze sobie cisnienie i nie wiem dlaczego , ale pomimo, ze straszono nadcisnieniem , ja u siebie zauważam niższe cisnienie niż zawsze miałam. Suchośc w ustach umiarkowana innych skutków ubocznych brak. Śpię nadal bardzo dobrze. Wrocławianko - niestety nie jestem z wrocławia , to podobno bardzo piekne miasto i tyle tam się dzieje . Szkoda, że mam tak daleko . Ja północnowschodnia Polska. Pozdrawiam . :)

Dzieki Alcia za wsparcie na trochę uciekłam do domciu, bo już mnie stare kości bolą od leżenia na twardym. Ale zaraz wracam. Mnie też słoneczko bardzo lubi, opalam się od razu na czekoladowo . Zeby tylko tego ciałka bylo mniej. Ale pracujemy nad tym , pracujemy. Narazie jeszcze ssania glodu nie czuje, jakby co to mam jeszcze rybkę , jogurty i owoce. Musi starczyc.

Cześć zelixiarki Skutki uboczne u mnie w normie, więc nastrój mam ok. Specjalnie kurację rozpoczełam w tym okresie poniewaz mam teraz wolne od pracy i stresów aż do 7 maja :) będę w stanie opanowac ewentualne zmiany nastrojów. Ale póki co jeszcze takich nie mam. Suchość w ustach w normie. Dzisiaj o 8.00 na śniadanko jedna ciemna bułeczka i kawka i jak narazie nie czuje głodu. Łapię ostatnie promienie słoneczne. Słońce świeci bardzo ostro, ale w cieniu zaledwie +9 stopni. Zrobiam na tarasie barykadę i opalam się. Podobno słońce wyzwala te dobre hormony - szczęścia, więc jeśli grożą deszczem a nawet sniegiem to trzeba się spieszyc. W tym roku urlop mam w lipcu i robię tygodniowy wypad nad morze. Oby tylko była pogoda. Więc mam dodatkową motywację do zrzucenia kilogramów. Alcia - ja tez od czasu do czasu drineczka nie odmawiam , bo to mimo kalorii podnosi humorek. I ja też myslę, że trzeba jeść wszystko, ale o połowę mniej . Trzeba już teraz myśleć co będzie jak odstawimy tabletki. bahamaa - ja będe się wazyć nie częściej niż raz w tygodniu , nie chcę się stresowac jeśli waga się zaczaruje i będzie stałą w miejscu i co chwila błagalnym wzrokiem patrzeć na wskazówki. Ja w swoim otoczeniu nikomu nie mówię tym razem, ze się odchudzam, zeby nie wywierali na mnie przesji, nie było smiechu za plecami itd. A częstujących zakazanymi potrwami zawsze można spławić, ze mam niestrawnośc. wrocławianko - trzymam kciuki za ciebie, wiem co to znaczy - ja też lubię ziemniaki . Ale jak mnie nachodzi na nie ochota to gotuję w mundurkach i zjadach ze 2 czy 3 i mi wystarcza ( takie na sucho , co najwyżej z łyżeczką masła - bez soli) . Żeby tylko wytrzymać w tym świecie reklam żarcia , zapachów itd. Trzymajcie się chudo