Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ktośka...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ktośka...

  1. Zrozpaczona O ile dobrze pamiętam jakiś czas temu ten sam człowiek zostawił Cię, byłaś w podobnej sytuacji... Jednak zawsze pozostaje nadzieja, że następnym razem będzie lepiej, i ja coś o tym wiem niestety :( Nie potrafię Ci doradzić co robić dalej, jak go odzyskać, podobno odcięcie kontaktu pomaga. Nie umiem zapanować nad porządkiem we własnym życiu więc i Tobie radzić nie mogę. Nie będzie już \"przyszłego męża\" , PRZEGRAłAM, GAME OVER
  2. Chęć życia uszła ze mnie, niczym powietrze spuszczone z balonika... Nie mam siły na grę, której zasad nie rozumiem, uczestnicząc w niej nadal- wyniszczam siebie samą, odchodząc- bezpowrotnie tracę kogoś. Dostałam \"bonus\" w postaci kilkunastodniowej, dręczącej nadziei...
  3. Nie ma to jak zależlość mojego humoru, od intensywonośći okazywanego zainteresowania przez niego... Tylko mi pogratulować osiągnięć w tej dziedzinie :(
  4. tsmutnaj Ktoś kto nawet nie przywitał się z Tobą według mnie nie zasługuje na miano Twojego faceta!! Poza tym znalazł sobie nową koleżankę. Ile masz lat? (tak z ciekawości pytam)
  5. Czwartkowe wyjście do kina z N. nie doszło do skutku, okoliczności nie były ku temu sprzyjające. Szczerze powiem, że cieszę sie z takiego obrotu sprawy, w innym przypadku męczyłyby mnie wyrzuty sumienia zapewne! Za to wczoraj byłam na seansie filmowym z... moim ukochanym :) Wieczór zapowiadał się naprawdę miło, cieszyłam się w duchu jak głupia, w końcu nigdy nie byliśmy razem w kinie... Doszliśmy nawet do porozumienia co do wyboru filmu. Jednak podobna atmosfera nie mogła trwać zbyt długo, sama nie wiem może byłam zbyt miła, może za bardzo przejęta, może wyczuł moje szczęście :o Tak czy inaczej sprowadził mnie na ziemię!! Zauważyłam pewną zależność: mój (dobry humor + entuzjazm) = jego sceptycyzm, niestety ta niepewnośc udziela się też i mi!
  6. Aniu a co z facetem który dawno temu wpadł Ci w oko??
  7. Ring Koniec marudzenia i użalania się nad sobą!! Głowa do góry i to już, jak to mówią faceci o laskach \"tego kwiatu jest pół światu\" Nie ta, to inna!! Dziewczyna jeszcze nie zdaje sobie sprawy kogo straciła, kiedyś bedzie żałować, sam się przekonasz. Nie wiedziaam że jest jakieś lodowisko pod M1 :-D To kiedy idziemy na łyżwy?? Numer gg wysałam pocztą.
  8. Ps. teraz chcę polepszyć relacje z innymi znajomymi, dla ktorych bardzo długo brakowało mi czasu
  9. Aniu Ty też pakuj się i wpadaj do Krakowa na ploty Z kolegą jakiś tam kontak mam, od czasu do czasu, od przypadkowego spotkania do kolejnego, mieszkamy niedaleko więc czasami wpadamy na siebie. Jesteśmy w tym momencie tylko dawnymi znajomymi, nasze rozmowy są krótkie i z dystansem, typu: \"Cześć, co słychać... bla bla bla, to miłego dnia, cześć\" On doskonale domyśla się kto był powodem nagłego zmierzchu naszej znajomości. To człowiek z honorem i \"koniec\" powiedziany jeden, jedyny raz oznacza dla niego definitywny koniec. Oczywiście przeprosiłam za swoje nietaktowne zagranie, ale nie jest tak jak dawniej i nigdy nie będzie, a ja doskonale zdaję sobie sprawę dlaczego.
  10. aaa i przyłączam się do zaproszenia do krakowa
  11. * Mnie wiecej czuję o czym mówisz
  12. Ring_Of_Fire Mnie wiecej czuję o czym mówisz... Jeszcze w wakacje potrafiliśmy z moim \"przyszłym mężem\" rozmawiać w taki sposób. Wiedziałam, że mogę powiedzieć mu o wszystkim i tak też robiłam, wydawało mi się to jak najbardziej naturalne i na miejscu. Może dlatego, że od zawsze pragnęłam związku, w ktorym partner byłby też moim przyjacielem. On zawsze powtarzał, że dla niego moment, w którym zostaniemy parą równy jest przysiędze małżeńskiej. Interpretowałam słowa te myślac, że potrzebuje czasu i pewności, wiele razy rozmawialiśmy o tym... Żyłam w przekonaniu, że prędzej czy później w końcu będziemy razem... Na początku roku akademickiego między nami bardzo sie popsuło, padły słowa które wlazły mi głęboko w psychikę, w skrocie byłam bliska obłedu to chyba było coś w rodzaju depresji. Wtedy zdałam sobie sprawę, że niepotrzebnie tak się przed nim odsłoniłam...
  13. Ring_Of_Fire Myślę że moja wrodzona intuicja i dar proroczych przeczuć podpowiedzą mi na lodzie, króry to piruet jest Twojego wykonania :-D Co do rozmów z moim ukochanym to my bardzo dużo ze sobą rozmawiamy, czasami to aż nie możemy się nagadać. Gadamy nawet o polityce, na któtej nie znam się wcale i często z tego powodu powstają przekomiczne sytuacje. Dzisiaj na gadu mój \"przyszły mąż\" napisał mi, że musi jak najszybciej wrócić bo stesknił się za mną i naszymi rozmowami. Widzisz, poruszamy wiele tematów, ale jak tylko padnie słowo \"związek\" atmosfera momentalnie staje się ciężka.
  14. Izunia77 Czas spędzony w towarzystwie osoby ktra podziela twoje pasje jest bardzo cenny... Z kolegą mogłam robić to na co mój ukochany nigdyby się nie zgodził z jasnego powodu, nie lubi tego i kropka.
  15. Ring_Of_Fire anka160 Jeżdżę trochę na łżwach i nawet je zwiozłam tu do Krakowa, żeby nie zajmować sobie głowy rozmyślaniem co byłoby gdyby... Więc gdybym kiedyś spotka Cię Ring na lodowisku, leżącego to chętnie poduczę i będziesz smigał po lodzie Wracając do mojego \"przyszłego męża\" i szczerych rozmów z nim hmm... kiedyś otwarcie mówiłam co myślę, czuję itp. Niestety nic dobrego nie przyniosła ta moja otwartość :-O on poczuł się tak jakgdybym chciała zamknąć go w złotej klatce, a ja złapałam niezłego doła z tego powodu. Tak czy siak z doświadczenia wiem, że w przypadku mojego ukochanego lepiej działać niż poważnie rozmawiać. Kiedyś miałam dobrego kolegę, jednak poświęciłam tę znajomość, dla kogo chyba nie muszę pisać, nadawaliśmy na tych samych falach, wspólne zainteresowania, identyczne upodobania. Lubiłam spędzać z nim czas, szczerze mówiąć nawet bardziej niż z osobą którą kocham! Mój \"przyszły mąż\" nigdy nie dostarczał mi tylu wrażeń jak ten kolega, w towarzystwie którego nigdy nie nudziłam się. Czas spędzony z tą osobą zawsze wspominam z uśmiechem na twarzy, to jeden z tych nielicznych ludzi których nigdy się nie zapomina :-) Niestety mój ukochany był bardzo zazdrosny, a ja liczyłam na to że wkrótce się zdeklaruje i poświęciłam tę znajomość, może nawet początek przyjaźni :-( W tym przypadku bezpowrotnie. Wielu ludzi olałam tak poprostu, chciałam aby ON czuł że jest najważniejszy...
  16. Smutasku jak tam po egzaminie?? pewnie już oblewasz sesję :) Aniu, Ring ma racje zajmij się tym co sprawia Ci przyjemność. Ring gdzie chodzisz na lodowisko?? Koło hali targowej, czy błonia?? U mnie tak kolorowo nie jest, bo leniem jestem niesamowitym i wychodzę z założenia: co możesz zrobić dzisiaj, zrób jutro. Mój ukochany jest w domu od kilku dni, dwoni dość często i sprawdza co robię jak nie odpisuję mu na gadu. Dziwną gre prowadzi, muszę przyznać, sama nie wiem co o tym myśleć. Powiem szczerze że jeszcze niedawno cieszyłabym się z takiego obrotu sprawy, jednak słowa Ringa o uzależnieniu dały mi wiele do myślenia. Coś w tym jest, niestety!! Jeśli chodzi o znajomych to wielu odsunęłam od siebie właśnie z powodu mojego \"przyszłego męża\" i czasu który chcieliśmy spedzać ze sobą. Trzeba teraz coś z tym zrobić!!
  17. A Ty Smutasku jak, rozmawiałaś z Przyjacielem?? Jeśli chodzi o tego nowego to poznaliśmy się całkiem niedawno przez koleżankę z liceum. (Będę go nazywać N na forum). Od samego początku był bardzo zainteresownay moją osobą, najbardziej zabawne były dziwne, \"przypadkowe\" zbiegi okoliczności naszych spotkań, poza wczorajszym. N koniecznie chce spotkać się niedługo, w czwartek zaprasza mnie do kina. Nie dałam jednoznacznej odpowiedzi, sama nie wiem co robić... Z osobą którą kocham nigdy w kinie nie byłam, problem tkwi w różnicy upodobań do filmów. Kilka razy zaczęliśmy oglądać coś na kompie ale nigdy nie dokończyliśmy, prędzęj czy później któreś zasnęło :-O Ogólnie bardzo się od siebie różnimy
  18. Smutasku zapraszam na to piwko :) Spotkałam się dzisiaj z tym nowym, chyba tylko po to żeby sobie coś udowodnić. Muszę przyznać sympatyczny osobnik!! Ale co... nie było mnie raptem 1,5h w tym czasie 14 nieodebranych połączeń na komórce i monolog na gadu od mojego ukochanego. Jak już wróciłam, koniecznie chciał wiedzieć gdzie byłam, więc sprzedałam mu jakieś kłamstewko. Teraz mam male wyrzuty sumienia z tego powodu...
  19. czy ma może ktoś \"kurs Silny\" na PDFie i może mi podesłać?? na maila zolzunia1@o2.pl z góry dziękuję
  20. dzięki Ring za propozycje :) z pewnością kiedyś polotkujemy
  21. Smutasku nie jesteś sama :( w przypadku osoby którą kocham objawy \"uzależnienia\" niestety też są zauważalne.
  22. greenEyes_ A co u Ciebie?? U mnie bez zmian niestety, na zwiazek chyba nie mam co liczyc... Poznalam niedawno kogos... Rozwazam mozliwosc dania szansy temu nowemu, chyba jedynie dla wlasnego dobra... Musze jakos zapomniec...
  23. Witaj Aniu Wiem że to trudne, ale musisz wytrwać, nawet na siłę znajduj sobie jakieś zajęcia... U mnie bez zmian, niestety cofnęłam się w swoich postanowieniach, nadal śpimy ze sobą. On teraz pojechał do domu na weekend, do mnie za chwile mają przyjść znajomi (para) pewnie znowu będzie mnie skręcać widząc jak bardzo się kochają...
×