micia....
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez micia....
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
Hejka wieczorową porą.... Już ja widzę ten zlot czarownic...hihi Ciekawe dlaczego wcześniej nikt nie chciał, a teraz chętne są wszystkie...? JA SIĘ PISZĘ, DUŻYMI LITERAMI...(uśmiech) No, Jamka zobaczę czy mi wyszło... dzięki też za przepis na jabłka, ale dzemów to ja mam już całą półkę, LIWIA - a ja myślałam że Ty mieszkasz za granicą...hihi, twój spokój ducha i podejście do niektórych spraw zrobiło na mnie takie wrażenie, ..szkoda że cię też dopadły demony, ale znając już twoje luźne nastawienie do kłopotów, dasz im radę...(uśmiech) Wszystkie jesteście wyjątkowe...nic tylko poznać Was w realu...
-
Hejka, moje śliczne.... Jamka - dzięki za buziaka, ja nie umiem robić takich całusów, zakupki udane - dziękuję, duże sklepy mnie nie przerażają, lubię poszperać, pooglądać...jak mam czas oczywiście... Co do spotkania - ja próbowałam namówić dziewczyny już 2 razy i nic..... Teraz biorę się za przerobienie jabłek na coś smacznego...ale będę wieczorkiem.., mam nadzieję że macie dobre humorki pod wieczór.....
-
Aniu, mam wrażenie że nabijasz się ze mnie? dlaczego? Do Oławy jeżdzę do sklepu, bo u mnie ceny różnią się od siebie nawet o 1,50 zł na tym samym produkcie, a tam mam wszystko w jednym i po niskich cenach....
-
A wiecie co, tak się czasami zastanawiam czy faktycznie życie z drugą kobietą było by łatwiejsze....ja marzę czasami o takiej prawdziwej przyjaciółce, na dobre i złe...los mnie niestety rzucił daleko od szkolnych przyjaźni...a tutaj gdzie mieszkam żyją sami starsi ludzie, albo zboczeńcy..A tak fajnie by było zdzwonić się , umówić na kawce w Rynku...połazić po sklepach ot tak dla samej uciechy... Marzenia....dobra spadam na zakupy..do Oławy, mój nos już jest podniesiony do góry...życzę Wam moje kochane tego samego...
-
NITKA - masz rację, zadręczał mnie psychicznie.... ....Doszła do tego wszystkiego sprawa z pijanym sąsiadem, a że obaj byli pijani stwierdzili później że nic się nie stało....to mnie dobiło już całkiem... W krytycznej sytuacji zostawił mnie samą.... Do tej pory wszystko było fajnie...byliśmy naprawdę wesołą, rozbrykaną rodzinką, .... szlak trafił to w co wierzyłam.... Ale dzisiaj już wiem że jestem silna, dam sobie radę i w życiu i z dietą...jestem za młoda na to żeby ktoś mnie podeptał.... KAPRYS , LIWIA może założymy babskie Asco ?
-
Witajcie moje śliczne JAMKA - tak bardzo mi przykro.....zawsze się cieszyłam jak przychodził poniedziałek, bo wierzyłam że ten dzień to takie oczyszczenie, początek nowego... wiem że jestem ostatnią osobą która powinna pisać żebyśmy się nie poddawały, wzięły w garść, trzymały swoich zasad.... o kant dupy rozbić zasady i silną wolę jak wali się świat już od 8.00 rano...wiem....ale LIWIA twierdzi że co nas nie zabije to nas wzmocni...i ja w to wierzę ....
-
NO tak Morfeusza..... Liwia - jesteś dla mnie zagadką....w realu, miała byś mnie pewnie na głowie co chwilę, nie przez klopoty, tylko przez sympatię.... Śpij dobrze, i wypieść psy ode mnie....dziękuję Dobranoc...
-
Liwia - a ty czemu jeszcze nie w ramionach Orfeusza ?
-
To ja.... Liwia - dziękuję.... ...szlak trafił moją dietkę...wrąbałam pół kg sera żółtego i poprawiłam całym opakowaniem delicji .... cóż..waga pokazała 53 kg...nie mam doła z tego powodu, nawet się nie wściekłam bo myślałam że będzie więcej.... coś dziwnego się stało z moim organizmem....siedzę przed kompem, jest późno, a ja czuję taki błogi spokój...jakby wszystko to co się stało 24 godz. wcześniej nie dotyczyło mnie....oby tak dalej, chciałabym móc jutro rano czuć się podobnie..i mieć dużo wewnętrznej siły żeby ogarnąć wszystko od nowa... bo zaczynam od początku...powstałam z popiołu i teraz się otrzepuję.... Jesteście kochane....
-
Witajcie....wywołałam cholerne zamieszanie...PRZEPRASZAM. Jest mi wstyd że zmarnowałam Wam niedzielę i tak bardzo mi przykro że nie potrafiłam zdusić w sobie żalu tylko wylałam całą żółć na forum...PRZEPRASZAM jeszcze raz... Jestem po rozmowie z moim panem, i tak jak myślałam, dzisiaj były łzy, przysięgi że już nigdy....itp wiem że niektóre z was pomyślą : głupia Cortina...dała draniowi szansę..ale wydażyło się dzisiaj coś co sprawiło że to JA mam kontrolę i mam go w garści....Wiem że dużo czasu musi upłynąć , że trudno jest ot tak wrócić do normalnego życia. I chociaż nerwy mam w strzępach, ogołociłam lodówkę ze wszystkiego..., nie poddam się... Dziękuję dziewczyny za wsparcie, mam w Was najprawdziwsze przyjaciółki, obiecuję że jutro już będę prawie tą samą osobą na forum i nigdy Was nie zawiodę.... A ta praca ma być w kawiarni, a nie w księgarni...sorki nerwy Pozdrawiam...
-
Hejka... Wiem, że jest późno...ale... Chciałam się z Wami pożegnać, nigdy już nie zawitam na Waszą stronę.... Nie wiem jak się potoczy moje życie od jutra...dowiedziałam się dzisiaj że osoba która była mi najbliższa...zdradziła mnie i to w taki sposób że nie da się tego opisać...a jest nią mój mąż... nie mam już oparcia w osobie mi najbliższej..trudno, zostaje nam tylko jutro rano rozmówić się i żegnaj...Wiem że pomyślicie sobie że znalazł sobie jakąś panienkę na boku...nic z tych rzeczy... Wszystko co ja robiłam do tej pory, było złe...podam wam przykład... kupowałam sobie lody..obrywało mi się że jem za dużo lodów, kupowałam red bulla..za dużo, piłam 2 piwa według niego byłam pijana, to nic że on pił 4 razy więcej niż ja....doszło do tego że sąsiad chciał mnie zgwałcić po pijaku, udało mi się uciec...według mojego pana wina leżała po mojej stronie, bo ja byłam czeźwa a sąsiad był pijany, zresztą tak jak mój pan..nie mam już siły na udowadnianie swojej niewinności..tym bardziej że robię wszystko żeby i on i dziecko mieli dobrze...sorki moje śliczne że tak was zdołuję ale nie widzę innego wyjścia żeby się z wami pożegnać, jak opisując to co mnie spotkało...dzisiaj przyjechali do nas znajomi i mam dosyć..bo awantura zaczęła się już od 23.00.... Najgorsze są wypominki tego co było 5 lat temu, a są bez podstawne.... Żegnajcie moje śliczne, mam nadzieję że wam się w życiu ułoży...ja po mimo tego że schudłam aż 22 kg, nie mam szczęścia ...pa P.S od połowy września zaczynam pracę w księgarni w Rynku...mam nadzieję że chociaż to mi wyjdzie...
-
Jejciu, moja mąż zmienił klawiaturę na taką bez kablową...ale szopka....jak popełnię błędy to sorki..... KTO TU PISAŁ ŻE JĄŁ NIE WIDZIMY......przez kolano zaraz przełożę i będzie że hey......wszystkich NOWYCH witamy, i do klikania zapraszamy..jejciu jaka ta klawiatura oporna....hihi Mam pytanie...wiem że jest późno, ale i tak zadam...do tych co mają dziecki...... Jak u Was , moje kochane z wekendem, co robicie jakie macie plany, o ile macie plany... Napiszcie mi proszę, bo ja za zwyczaj wyworzę dziecko do którejś babci i mogę poczuć się jak wolny strzelec....a jak Wy spędzacie czas ? Do dupci jest ta klawiatura....
-
KAPRYS - czy to twoje foliowanie ma na celu zmniejszenie też objętości w talii ?, czy to działa tylko ujędrniająco ? Pisałaś już o tym, wiem, ale jakoś nie chce mi się szukać.....sorki napisz mi jak możesz, ja mam taki kremik wyszczuplający i jak bym tak dodała folię to może efekt byłby bardziej widoczny , co ? NITKA - szkoda że nie masz głośników, cały efekt jest właśnie w śmiechu tego kociaka..... Cieszę się że humorki już lepsze, zmykam na zakupki, bo mam wizytację teściów...papa..poczytam później...
-
http://www.spokorobi.prv.pl/
-
A ja znam inne zdanie : powstałeś z popiołu, wstań i się otrzep.... Mam do was prośbę, bo widzę że jak któraś ma dołek, to wpadamy w niego wszystkie.... Nie życzę sobie więcej pocieszania typu ; kliknijcie tutaj...a tam zamiast pocieszenia znajdujemy opiernicz, że jesteśmy do bani bo mamy kilka kg za dużo... KAPRYS - sorki, kochaniutka, ale nie róbmy sobie takich numerów..... Z tego wszystkiego nie przywitałam NOWYCH ŚLICZNYCH KLUBOWICZEK...witam Was i liczę na duuuużo wpisów... Zbliża się jesień, trzeba będzie powyciągać ciepłe ciuchy, to powinno być dobrą motywacją do zgubienia tych marnych kg, które nam zostały. Bo w puchowych kurtkach, dzinsach i golfach, dopiero będziemy wyglądały jak baloniki.... Zamówiłam u znajomego szamana dużą dawkę silnej woli, dla każdej z nas, dorzucił pęczek fajowego humoru...a kopa w dupę dostaniecie gratis....hihi chyba przeholowałam ze słownictwem, przepraszam ale znacie mnie ....jak mam małpi humor to mnie roznosi ....hihi
-
Cześć !!!! Moje śliczne !!! NO ALE MI SIĘ CIŚNIENIE PODNIOSŁO, CHOLERA !!!!!! NITKA - ja ci nie pozwalam wątpić, nie masz prawa ,po tym wszystkim co przeszłaś, po takim czasie spędzonym z Nami, NIE POZWALAM !!!! Już minęło trochę godzin od wczoraj, przeanalizuj wszystko jeszcze raz, wyciągnij wnioski, zastanów się co się stało i dlaczego, na chłodno, na spokojnie.... Wiem że nie możesz napisać nam co cię spotkało dokładnie, może to za osobiste....ale do jasnej cholery, postaraj się odizolować od takich osób, które robią ci krzywdę.... A jak nie wiesz jak, daj znać ja się rozprawię z nimi....a reszta klubowiczek mi pomoże.... Nos do góry...masz nas i zawsze możesz na nas liczyć.....odezwij się proszę !!!! Ja czekam....
-
Byłam na tej stronie...i... dla kobiety w wieku 33 latka, o wzroście 160 cm.. waga - 59 - 57 kg....mam nie dowagę ok. 4 kg, a bmi 19,53 Jak ja bym wyglądała z wagą 59 kg ? Jojciu...teraz to już całkiem zgłupiałam......
-
Odpowiadam na pytanie.... Wiele z Was moje śliczne wie jak wyglądały przed przytyciem i do takiego wyglądu dążycie, albo do takiej wagi....ja przez całe swoje życie byłam pulpetem... nie wiem jakie powinnam mieć wymiary, jaki rozmiar powinnam nosić przy swoim wzroście, ile powinnam ważyć... Wiem że są wskźniki BMI, ale jak czytam że przy moim wzroście waga wacha się od 46,5 kg do 56 kg to głupieję.... Wiem jedno że dobrze czuję się jak mam 48 kg.... ANIU - ile ty masz wzrostu ? JAMKA- a ty słonko, do jakiej wagi , albo wymiarów dążysz? czy wogóle jest tu ktoś kto ma 160 cm wzrostu i może mnie oświecić... Wpadnę później ...to poczytam...papa !
-
Hejka, moje śliczne !! Po tym wczorajszym siedzeniu do późna, ciężko było wygramolić się dzisiaj z łóżka...ale jestem... waga 50 kg, wymiary 87/68/90....czyli bez zmian coś mi się wydaje że mój organizm strajkuje, nie dziwie się bo kg nabyte drogą piwną cięzko jest zgubić...ale walczę dalej.. wyczytałam na jakimś \"mądrym\" topiku o idealnych wymiarach..że różnica między biustem a talią powinna wynosić 20 cm, i tak samo talia/biodra też 20 cm...wtedy jest się proporcjonalnym....hihi poszukam dzisiaj tego topiku to wam napisze jakie powinnyśmy mieć wymiary wg tabeli...pośmiejemy się trochę... KAPRYS - taki sierżant w spódnicy z ciebie, masz dobre podejście do ludzi , ale też czuje się twoją siłę, lubię czytać o czym piszesz... Pozdrawiam....
-
Pomyślał by kto, że z Was takie nocne marki....hihi Wszystkie dawno już śpicie....dobranoc Moje śliczne, w takim razie.....
-
Ja ....Byłam, do 24.00
-
No tak, żalicie sie że nikt Was nie słucha po 22.00, a ja tu byłam i co? Dobra, spadam spać, jutro z Wami pogadam.... Od rana, naczczo, proszę meldować jaka jest waga, proszę też o wymiarki...
-
Hejka wieczorową porą..... Wiecie co, ja zaklepuję dla nas wszystkich taki małpi humor jaki ja mam dzisiaj ,na codzień.....hihi PRÓBA - grill to najlepsze jedzonko pod słoncem, i najzdrowsze...nie ma powodu do zmartwień, pod warunkiem że mięsko to karczek, polędwica, schab, lub kurczak...jak nie będziesz zajadała się sałatkami z majonezem i popijała piwkiem to oki..... A jak już piwko, to najpierw cosik zjedz, tylko bez chlebka.... Powodzenia.... No tak, jak ja jestem to was brak.....
-
PRÓBA - Witaj w klubie, Kaprys ma rację, zabieraj się za siebie OD DZISIAJ....słuchaj koleżanki bo ona tu robi za zastępcę szefowej...sprowadza nas za nogi na ziemię..czasami bardzo dobitnie...hihi NITKA - bo cię wypiszemy z naszej grupy wsparcia, a wpisowego nie zwracamy.....
-
Na poczatku była firma : Towarzystwo Finansowo - Leasingowe...zajmowaliśmy się kredytami samochodowymi i nie tylko ( Bank PeKaO S.A, Bank Zachodni, Bank Śląski ), i leasing ..( 3 lata) Póżniej salon Opla i kredyty dla firm i osób prywatnych...( 5 lat ) kredyty tez dla Banków jak wyżej...zależało od klienta.. teraz marzy mi się praca też z ludzmi, ale nie mam wymagań co do stanowiska...obojętnie czy to będzie sklep, czy hurtownia, czy biuro, czy knajpa...ważne żeby była to praca stała i w miarę dobrze płatna... może być nawet 2- u zmianowa... Wygląda na to że jestem człowiekiem bez wymagań...ale ja naprawdę chcę pracować , mam świadomość jaki jest rynek pracy i warunki stawiane przez pracodawcę, dlatego nie marudzę a proszę ...tylko że zawsze jest coś...a to najbardziej wkurza...
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8