Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wionka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wionka

  1. hej Źle mnie zrozumiałyście z tymi prezentami, napisałam ,że dzieciaki mają podwójną frajdę czyli dostają prezenty na Mikołaja i na gwiazdkę, a dorośli tylko na gwiazdkę. Co do mnie ja już powiedzialam mężowi że chcę nową komórkę, nie jest to moze wymarzony prezent, tzn wolałabym coś mniej praktycznego typu- ładna biżuteria, bądż perfumy, ale mój maż woli mi dać coś praktycznego. A największą przyjemnością dla niego jest szukanie nowej komórki na Allegro. Uwielbia oglądać i wybierac. Z kupowaniem jest gorzej. Buty ma już np upatrzone w jakimś sklepie internetowym od 2 miesięcy, a nie może ich kupić. Jeśli chodzi o ubrania jest minimalistą, niestety, hehe. Gdybym ja nie zmusiła go od czasu do czasu do jakiegoś zakupu, wystarczyłaby mu jedna para butów, plus jedna kurtka dobra na wszystkie okazje. Dobra uciekam gotować jakiś obiadek, dzis nie jedziemy do rodziców, a szkoda bo nie znoszę spędzac pół niedzieli w kuchni.
  2. hello dziewczyny a ja już sie pozbylam tipsów jakies dwa tygodnie temu:(:( nagle zaczęły mi wszystkie odchodzic po bokach, wystarczyło że je lekko podważyłam czymś i zaszły całe. Nie musialam nawet nic spiłowywać. No cóz, na jakiś czas znów się wyleczylam z paznokci, choć muszę przyznać że póki się tzrymaly to byly śliczne. Takie naturalne i trochę mi ich teraz brak. Ale mam pomysł, Magda musisz mi dać namiary na siebie, bo jak znów mi się zachce to cię odwiedzę . Bo z tego co piszesz musisz sie znać na rzeczy:):) Magda my też musimy kogoś przebrać za Mikolaja, prawdopodobnie będzie to kuzyn meża, bo w tamtym roku dziadek został Mikołajem i Bartuś po chwili zorientował się. Napisz jakie masz pomysly na prezent. W ogole pochwalcie sie wszyskie co kupujecie bądź robicie swoim rodzinkom. Ja nie mam jeszcze pomyslu na prezent dla tescia i męża. Nie chcę zeby to był kolejny zastaw kosmetyków, bo to jest dla mnie wyjście po najmniejszej lini oporu:) zero inwencji. Np dla teściowej wymyślilam że wywołam jej zdjecia Bartka od urodzenia do teraz i powkładam do jakiegoś ładnego albumu. Nie mają aparatu i nie robia sobie zdjęć z wnuczkiem, a tak będą mieć pamiątkę. Napiszcie jak to u was jest z tymi prezentami, też się robi na Mikolaja i pod choinkę? Bo u nas dzieci mają podwójną frajdę w grudniu. Reszta tylko we Wigilię znajduje prezenty. Uciekam już chyba po wyrka, zmęczenie mnie ogarnęło, papa
  3. no to przekichane Kafelku, tysiąc złotych w stolicy na cały etat to naprawdę mało, bo przecież ceny też macie znacznie wyższe, niż my tu na poludniu. Szukaj dalej w każdym razie. Kurde dziewczyny co zrobić z nudzącym się wiecznie dzieckiem? przecież też nie mogę poświecać mu całego czasu... grrrrrr już mnie to naprawdę męczy. Chodzi , snuje sie po domu i sam sie soba nie zajmie. Biorę go na podwórko, czytam mu , bawimy się klockami i samochodzikami, ale też mam jakieś obowiązki i chcę mieć też chwilke dla siebie, chociażby zeby sprawdzić co u was. A on tylko by mnie trzymał za rękę. Nawet oglądanie bajek już mu sie znudziło. Choć mu dokupuję nowe. No nic tylko do przedszkola go wysłać. Trochę mnie to męczy i czekam zawsze na męża jak na zbawienie. Przynajmniej Bartek się wtedy odkleja ode mnie. :P:P ale jestem wyrodna matką, co????
  4. kafelku nie wiem jak tam u was płacą, ale u nas dostac tysiąc złotych za pól etetu to dużo. Ja mam w każdym razie niewiele więcej za cały etat. Podobno mają podnieść w nowym roku. Chyba nie masz znowu takich wymagań żeby za niepełny wymiar godzin dostać 3tys??? bo to raczej nierealne. Mama lubi wystrój w zdecydowanych kolorach, jest raczej na topie z nowościami jeśli chodzi o wystrój wnętrz i co jest modne, bo namiętnie kupuje pisma typu Cztery kąty i Weranda. I wykorzystuje później te pomysły urządzając domek. Np w identycznych kolorach jak ten komplet zrobiła sobie na dole łazienkę . Na styl taki azjatycki. Wyszło super. Rolety rzymskie w oknach. Bambusy jakieś. Więc myślę ze talerze jej się spodobają. Co do taty to nie wiem, hehe on ma odmienny gust, na szczęscie to mama jest główną dekoratorką wnętrz. Lecę teraz z Bartkiem na podwórko, papa
  5. hej! dziewczyny co myślicie o tym komplecie?? http://www.allegro.pl/item266380979_sliczny_serwis_obiadowy_30_cz_porcelanowy_od_ss.html#photo myślę kupić dla rodziców na gwiazdkę. Przepraszam że was ostatnio zaniedbuję, postaram się poprawić. U mnie w kazdym razie bez zmian, praca dom, praca dom. Ostatnio zrobiło się tak jakos swiątecznie przez zalegającą u nas gruba warstwę śniegu. Dlatego zaczęłam myśleć juz o zbliżających się swiętach. Trzeba będzie sie za niedługo zmobilizować i zacząć wielkie sprzątanie. A dla Bartka mamy juz prezent na Mikolaja, kupiliśmy mu mega garaz z drogą firmy wader. Myślę że będzie się cieszyc, ale rozlozy go sobie juz w swoim nowym pokoiku. Bo w naszym juz się nic za niedługo nie zmieści. Wszędzie sa tylko jego zabawki. Dlatego z uteskinieniem czekam juz na jego nowe łóżko, które ma być na początku grudnia. Łóżko na antresoli. Narazie będzie miał dodatkowe miejsce do zabawy pod łożkiem, a w przyszłości dokupimy mu tam biurko. Kafelku - trzymam kciuki zeby ci sie udało z pracą. Nie ma to jak odpocząć troszkę od dzieci;) chociażby w pracy. Zosiu nie zadroszczę szpitala w domu:( trzymaj się zdrowo, chociaż ty. A jeszcze jedno..jaką macie Nokię kafelku i Nicola? jakie modele? bo jestem właśnie na kupnie nowej i zbieram opinie. papa
  6. kafelku, kiedy on właśnie pomaga, ale w taki specyficzny sposób. Myśle że mama Magdy tez chce jej pomóc w ten sposób. Prawda Magda? No z zakupów już wróciłam, w koncu kupiłam sobie spodnie takie jak mi sie marzyły,. wydałam kupę kasy i mam trochę wyrzuty sumienia:( ale w koncu po to tez pracuję, żeby od czasu do czasu zaszaleć:P A teraz spadam do obiadku..
  7. haha cześc kochane wczoraj byłam cały dzien w pracy , więc dlatego nie pisałam. Ale już staram sie zadgonić zaleglości. Dzieje się widzę u was na całego. Głównie mi chodzi o te wstrętne choróbska. No tak, zima , to mnożą się . Ja na szczęscie mam dalej spokój z Bartkiem, nawet narazie nie złapał kataru. Trochę żałuję że go nie zaszczepiłam przeciw grypie, jakoś tak przeoczyłam ten okres kiedy się szczepi. A teraz nie wiem czy już nie jest za późno. W kazdym razie ja u lekarza z Bartkiem nie bylam juz chyba pół roku. Odpukać w niemalowane. Kafelek trochę mnie zaniepokoił piszac o tych sińcach pod oczami, bo moje dziecko też ma takie podkówki, z tym że u rodziny męża to raczej rodzinne, więc myślę że jest ok. Ale pamiętam jak Bartollo byl mały lekarka tez u niego podejrzewala anemię, bo byl bladzitki i do tego podkówki. A to taka uroda tej rodzinki. Teraz już nabral kolorków. Magda nie wiem co ci napisać, bo wiesz w końcu to twoja Mama . Na pewno kocha ciebie i wnuczka z całego serca. Ale sie martwi, a moze nie bardzo wie jak to okazać. Z moim tatą jest podobnie, co przyjadę do moich rodziców truje mi glowę tematem pracy. Zebym tam jeszcze poszła złożyc, żebym się prosiła itp. Nie zna realiów rynku pracy , ale zawsze dużo gada, bo się martwi, że mam taką pracę, że muszę pracować na noce itp. Mama mówi że tata by dla nas wszystko zrobił, i że tak gada bo mu to spędza sen z powiek. Jeszcze do tego mój brat tydzien temu wyjechal do Anglii więc mój tatko w ogóle już płacze. Ze brat się nie odzywa, ze taki los go czeka( tzn paca w pizzerii po studiach , ) . Więc ja sobie myśle że z twoją mamą jest podobnie, szkoda tylko że zarzuca ci że jesteś zlą matką, bo sama wiem jak to boli. Też to parę razy usłyszałam od męża. U mnie tak jest że to mąż zarzuca mi kazdą chorobę Bartka. A byś wiedziała co usłyszalam jak przedawkowałam kiedys Bartkowi antybiotyk. Pozostawiam to bez komentarza, bo już się za bardzo rozpisalam. Nie mam dziś czasu więcej pisać, bo chcę się wybrać na zakupy i kupić tym razem coś dla siebie. Tylko , że zasypało nas na całego i nie bardzo wiem czy sie dokulam. Papa
  8. cześc kafelku, a u mnie słoneczko wyszło za oknem i Bartuś wyciaga mnie na podwórko. No cóż, nie ma wyjścia, trzeba ubrać kalosze, bo w błocie utoniemy. Rano byłam z teściowa po kwiaty na groby i na cmentarzu, brrr jak wymarzłam. Ciekawe co nam aura jutro zafunduje?? bo okazało sie że jutro mam wolne i pojeżdzę trochę z rodzinką poodwiedzać groby bliskich. Lubie to święto.. ma taką specyficzną atmosferę, pachnie zniczami, mokrymi liśćmi. I pamiętam że jako dziecko zawsze maczałam palce w roztopionej parafinie, udając że mam pomalowane paznokcie;) Moje dziecko ma teraz etap zwracania sie do mnie mamusiu, a do męża - tatusiu. Jakie to słodkie:) wie jak mnie podejść, mala bestyjka. właśnie mowi:\" przeciez ci mówilem mamusiu że znak enter jest tatusia, nie naciskaj tam\":D a ja nie mam na nic innego sil, tylko go wycałować po czymś takim.Moja kochana mądrala. to narazie, lecę na podwórko zaglądnę później
  9. :D:D Nicola uśmiałam się z tym krowich placków, hehe, moje wyglądają nie lepiej, dwa zwisy, tylko przed @ robią się takie fajne jędrne. Dziewczyny ja to mam problem bo z rozmiaru 75b jaki nosiłam przed ciązą, zrobił mi się 80 D. Na początku nie znosilam tego i wstydziłam sie. Chciałam znów mieć moje sportowe dwojeczki. Teraz sie już przyzwyczaiłam.. nie mam wyjścia. Tak wogóle to niezłe jesteśmy... z tematu sztucznych paznokci juz przeszłyśmy na temat sztucznych piersi.. co będzie dalej??:D:D Moja znajoma ma zrobione piersi, ale mnie się osobiście to nie podoba, szczególnie u niej. Bo jest filigranowej, drobnej postury, a tu nagle dwa balony. Wygląda to śmiesznie i nienaturalnie. Nikola, też widziałam Dodę w Playboyu- żenada. Sama też bym się nie zdecydowala, balabym sie komplikacji. Prędzej może odessałabym sobie tę oponę z brzucha, której nie znoszę:P:P Oj Kafelku, jak można cię nie lubić???;);) Magda lecę zaraz na pocztę oglądnąć co mi tam wysłalas. Odezwę się moze wieczorkiem, bo mam zamiar dziś się wziąć za bigos , żeby był na czwartek. Papa
  10. Magda ty to musisz byc super specjalistka- szklane tipsy z kruszoną muszlą... dla mnie brzmi kosmicznie ale musi pięknie wyglądać. jak to się wogóle robi?? Ja na tipsach mam 3 cieniutkie warstwy żelu. Także nie wyglądają sztucznie, jak niektore \"szpony\". I tez nie mam zwykłe do malowania. Niektore manicurzystki to prawdziwe artystki, jak oglądałam na necie . Moja niestety nie ma takich uzdolnień, ale za to bierze tanio:P . To do wiadomosci pomarańczki- płaciłam 60zł + 10 zł za zdobienia. To znaczy przykleiła mi na dwa paznokcie cyrkonie i pomalowała. Kafelku jestem ciekawa ile ty tam płaciłaś w Warszawie, pewnie dwa razy więcej:O Dobrze, że dziś śpimy o godzinę dłuzej, bo ja jutro muszę wstać o 5:O . I w niedzielę w pracy- sama rozkosz. Ale już nie narzekam, wkońcu sama tego chciałam. A tak naprawdę to niekiedy się cieszę że idę z domu, bo moje dziecko potrafi zajsć za skórę. Za to mój mąż ma jutro pole do popisu:P:P . Cały dzień z Bartusiem i jeszcze obiadek do przygotowania. Ciekawe jak sobie biedaczek poradzi. papapa
  11. Magda właśnie w tym problem , że dwa miesiące temu musiałam wyciągnąć, bo na badaniu usg okazało sie że jest niżej ułożona niż powinna i było duże prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. No ,duze prawdopodobieństwo to jest teraz:O:O . Dobra zmykam na 18.30 do pracy, najgorszy jest fakt że 1 listopada też pracujępapapa
  12. kafelku, wszystko to wiem,ale jeszcze nie teraz!!!! za wcześnie, nie chcę się pakować znowu w pieluchy. Dopiero co \"wyszłam \" z domu do ludzi. Odetchnęłam, zaczęłam mieć plany, a tu znowu???Drugie ma być za jakieś 5-6 lat jak zaczniemy się chociaz budować. No ale o czym ja tu gadam, może to tylko zle samopoczucie... Lęcę sobie zrobić drugą kawę bo czeka mnie dziś nieprzespana noc. Już mi się chce spać , jak o tym myśle:O:O
  13. hello nie jestem w pracy, ale zajeta sprzątaniem i gotowaniem na dwa dni . Jutro jade na zakupy, będe po nocy, więc nie będzie czasu na gotowanie. A mąz mi się ostatnio zaczął buntować, bo gotuję ostatnio byle co , byle szybko. Kurde wiecie co, mam wstręt do gotowania, i naprawdę dosyć wymyślania potraw. Brrrrrr. Chętnie bym się gdzieś stołowała. Gotować można z przyjemnością, jak to się robi raz na tydzień, ale dzień w dzień? Wczoraj powiedziałam mężowi, że jak mu się nie podoba to niech zakasa rękawy i sam coś ugotuje:P:P I jeszcze to moje dziwne samopoczucie.... Kafelku aż mnie zmroziło jak spytałaś Magdę o dzidzę. Tfu tfu tfu, odpukać w niemalowane ale jakieś mam dziwne nastroje ostatnio, zgagi. Chyba sobie kupię test, żeby się nie stresować.
  14. wysłałam , a ty Nicola jeszcze w biurze? do ktorej pracujesz?
  15. to tego nie mam , przykro mi . Mam jakieś dwa inne. Mogę jej poslać na te co mam. Przecież jak moje zdjęcia doszły na jeden z tych dwóch adresów to twoje też dojdą.
  16. Kafelku ja mam dwa adresy Nicoli , ale nie wiem który jest biurowy Wyglądalaś rzeczywiście slicznie i seksownie. Nie dziwne że miałaś grono wielbicieli. Hehe jestem jak najbardziej za, żeby czasami meżowie poczuli się zazdrośni. Tylko że mój trochę inaczej na to reaguje. Ale to już inna bajka, jakoś nie chce mi się o tym pisać. A sukienka piękna, szkoda że nie widać jej w całości, ale od pasa w górę super i ten kolor.. Co do mojego męża- Kafelku - w tym rzecz że jemu najbardziej się chce , jak sobie wypije:P ;) musialabym go poić codziennie napojami alkoholowymi haha.
  17. Hej!! wstawac śpiochy, gdzie się podziałyście wszystkie??? Kafelek chyba dopiero jutro sie zamelduje, ale pokażmy że umiemy się spreżyć również bez niego. Ja dziś nudzę sie od samego rana, coś tam porobiłam w domku, ale dziś koniec laby. Jutro do pracy na 12 godz. Ale nawet mnie to cieszy. Nie chcialabym znów byc niepracujacą, to bardzo męczące wyzwanie dla mnie. A za oknem szkoda gadać, ani sie nie chce wychodzic z domu:(:(
  18. cześć Madziulka:) myślalam że o nas zapomniałas do pankokci juz sie przyzwyczailam, i rewelacyjnie wygląda dloń. Ja zawsze miłam kompleksy na punkcie swoich dłoni, i palcow. Wydawały mi sie takie kanciaste i mało kobiece. Teraz przez te panokcie znacznie się wydłużyły i już nie wstydzę się pokazać rąk w towarzystwie. Oj biedne te wasze dzieciaki. Mojego narazie - odpukać- choroby omijają szerokim łukiem. Oby tak dalej. Nie myślałaś skorzystać z pomocy jakiegoś innego specjalisty? leczyc go homeopatycznie? sama nie wiem..cięzka sprawa. Moja koleżanka przeszlo miesiąc była chora, zakatarzona i kaszląca. Nie pomogły jej nawet antybiotyki. Poszła do laryngologa, przepisał jej tylko jakieś tabletki , bez antybiotyku i jak ręką odjął. Niekiedy dobrze jak ktos popatrzy z innej perspektywy, nawet jak pediatra do którego chodzisz z Kacprem jest dobry.
  19. Hello Nicola widze że zostałaś sama:) a to się reszta na nas wypięła. Ja juz po weselichu, w pierwszy dzień bawilam się do 4 i mogłabym dłuzej , ale moj szanowny mąż miał już trochę w czubie i śpieszyło mu sie do lóżka. hehe co z tego ,jak sie polożyliśmy to spać mu się odechciało;) Wczoraj byliśmy tylko na 2 godz, bo z Bartkiem nic się nie dalo potańczyć, musieliśmy caly czas tańczyć z nim , bo jak tańczyliśmy sami to bylo zazdrosny i zaczynal płakać. Zdjęć trochę porobilam ale większosc nie nadaje się do pokazania. Wyślę wam jak juz je zgram na komputer. Co do wyborow, to nie byłam ,ale z wyniku jestem zadowolona, głosowałabym podobnie. Teraz zobaczymy co oni pokażą.....
  20. Witam was cieplutko Na początku pozdrawiam Anik, bo przeżywa teraz naprawdę ciężkie chwile, trzymaj się , przesyłam moc buziaków kurcze nie umiem klikać w klawiaturę bo sobie zrobiłam paznokietki żelowe, wyglądam jak kocica, hehe. Co ja dzisiaj przeżyłam dziewczyny w hipermarkecie, szok. Byłam z Bartkiem, ja zajęta wykładaniem zakupów na kasę, a on się bawił przy samochodzie na monety. Nagle na chwilę spuściłam wzrok i po chwili i już go nie było. Zaczęłam gonić , wołać go i nic. Byłam przerażona i mialam łzy w oczach. Myślalam że może ktoś go porwał. Na szczęście po paru minutach dojrzałam go. Mówił że mnie szukal. Ale nie chiałabym przeżyć czegoś takiego ponownie. tak sobie myślę jak się muszą czuć rodzice których dzieci zostały uprowadzone. Bezsilność i przerażenie. Ja jutro jadę na wesele, cieszę się bardzo, tym bardziej że nie liczę na zabawę sylwestrową, więc mam zamiar bawić sie podwójnie. Bartek zostanie z babcią i dziadkiem, żeby nie było problemu z odwożeniem. Sukienka wyszła ładna, ale nie żadna kreacja, jest raczej prosta . Ale tak sobie myślę że do tego ładne buty , fryzura, makijaz, jakaś biżuteria, i będzie dobrze. Męzowi się w każdym razie podoba , nawet widziałam po raz pierwszy od jaiegoś czasu w jego oczach hmmm podziw?, uznanie? nie wiem jak to nazwać, ale zrobiło mi się miło. Kafelku widzę ze twoje pytanie zostalo tu pominięte, ale ja ci odpowiem, bo przy okazji tego właśnie jak przymierzałam sukienkę też myślalam o tym. Ja nie chiałabym bym być młodsza o 10 lat, a na pewno nie chiałabym wyglądać jak wtedy. Owszem ciało na pewno miałam wtedy 100 razy jędrniejsze, bez grama tłuszczu. Ale teraz umiem już wyeksponować to co uważam za moje atuty, ukryć natomiast drobne defekty. Umiem sie odpowiednio podmalować, ogólnie zadbać o siebie. Majac 20 lat byłam jeszcze nieopierzonym podlotkiem któremu się wydaje że jest kobietą. Teraz czuję, że naprawdę nią jestem;);) no i jeszcze podbudowują mnie te komplementy ktore od czasu do czasu słyszę. Myślę, że naprawdę dobrze jest mieć 30 lat i byc świadomą swojej wartosci. Może zabrzmiało to nieskromnie, ale myślę że częśc z was sie ze mną zgodzi??? Zosiu dobrze że jesteś z nami zpowrotem, wypoczywaj tam sobie z meżem, należy ci sie to jak chyba żadnej z nas. Nicola ja ci troszeczkę zazdroszczę tej tęskonoty za meżem. Jak to musi być miło jak w końcu wraca. Wiem ze ci ciężko, ale powitania wynagradzają wszystko. Teraz mój brat ma zamiar wyjechać na wyspy. Skończył polonistykę i jedyne na co może tu liczyc to ukladanie bruku, więc jedzie do kolegi. Może za parę lat coś się u nas w kraju w końcu zmieni? To kończę, przylączam sie do kafelka i tego kielicha, oj bedzie się działo;)papa
  21. cześć kochane wciąż tu jestem, ale najpierw nie bylo o czym pisać , a potem tak już wsiąkłam w to niepisanie że głupio było znów zacząć. Ale widzę że niektore tu tęsknią za mną;) więc nie będę taką jędzą. Miło mi że jednak troszkę wam mnie brakuje:)co tu ukrywać mnie też brakowalo tego pisania i was. Dziś nie będę się już rozpisywać , bo muszę lecieć do wyrka, jutro mam pobudke o 5 rano. Kasiunia dobrze wykombinowałaś- praca. Ale nie ma o czym pisać i czym się chwalić. Taka sobie , dobra na początek. Na stacji benzynowej przy obsłudze klienta. Ale mam nadzieję że długo tam nie zabawię, ciągle szukam czegoś ambitniejszego i przede wszyskim lepiej płatnego. Napiszę więc jak będe miała troszkę więcej czasu. Narazie wszyskie gorąco pozdrawiam , życzę duzo zdrówka, bo widzę że wszyskie chorują. Anik , a do ciebie specjalna buźka wierzę że Twoja Mama wróci do zdrowia.
  22. Wybaczcie moje drogie że tak rzadko sie pojawiam, ale czytam co się u was dzieje regularnie;) no tak ,nic nie mam na swoje usprawiedliwienie, wiem. Tak jakoś cieżko mi sie zabrac. Magda , wlasnie z tą pogoda to jest porazka, chciałam jutro odprawić urodzinki dla znajomych na świeżym powietrzu , przy grillu, a ma padać. Chyba będziemy siedzieć w domu, a to co miało byc na grilla zrobię na patelni:P:P. Byłam wczoraj na zakupach i troszkę zaszalałam;) jestem strasznie zadowolona bo kupiłam pare fajnych ciuszków za małe pięniądze. Hehe nic mnie tak nie cieszy, jak wydam mało a dobrze wyglądam. Bo co to za sztuka wydać kupę pięniędzy na markowe ciuchy.I co najważniejsze wypatrzylam cudo sukienkę na wesele. Jeszcze jej nie przymierzalam, bo już nie mialam czasu, ale chyba pojadę i ją kupię jak będzie pasować. Satynowa, duży dekolt, delikatne kwatki . Trudno opisać. I tez jest na przecenie;). Choc narazie nie miałam zamiaru kupowac, bo nie dostaliśmy jescze zaproszeń. Ale szkoda z kolei przegapić okazję, nie? Zosia, podłączam sie do wyrazów uznania. Napisz prosze, kto ci sie zajmuje dziećmi jak wypadają takie niezaplanowane zdarzenia. To nie jest prosta sprawa ogarnąć wszystko jak sie ma dwojkę, a co dopiero szóstkę. Masz chociaż chwilę czasu dla siebie w ciągu dnia? żeby usiąsc , przeczytać ksiażkę, obejrzeć film, czy pomalować sobie paznokcie, albo chociaż zamknać oczy i zatopić się na chwile we własnych myślach? Mam nadzieję że tak robisz, bo cudownie jest mieć dzieci, ale musisz też pamiętać o swoich potrzebach ale truję, co? papa, pozdrawiam
  23. Nata, wspólczuję, tzrymam kciuki za was. To wy jesteście w Gloucester? to jest niedaleko Hereford? byłam tam:) parę latek temu. Jeśli mówimy o tym samym miejscu. Pomarańczko, wyników jeszcze nie ma, dopiero na poczatku września chyba. Ja uciekam na podwórko z Bartkiem, papa
  24. Magda co szukasz na Allegro? ja się muszę po pierwszym wybrać na sklepy, bo są przeceny, a teraz jestem spłukana po tych wczasach
  25. no jestem , jestem, tylko pisać mi sie nie chce:( nie ma o czym bo nic się nie dzieje, jakaś jestem rozbita po tych wczasch, nic mi się nie chce. I smutno jakby było po wakacjach i znow jesień, zima..Jak sobie pomyślę o kolejnej zimie w domu to żyć mi się nie chce. Poza tym ta pogoda w kratkę. Ale dobrze że u was waszystko w porządku. Zosia widziałam maluszka, kochany dziubulek. Jak widzę takie maluszki to zastanawiam się nad drugim. Kurcze ale wiecie to jest prawda, ze człowiek robi sie wygodny, bo jak sobie pomyślę o tym okresie jak malec kończy roczek, to trochę mi się odechciewa. Też sobie pomyślalam to samo co Magda , że wcale nie mialas latwo na tej porodówce. To które nie dostały zdjęć, bo normalnie sie wkurzylam, wgrywałam je chyba godzinę i wysłalam wszystkim, ale dostalam wiadomość o zwrocie, bo wiadomość zbyt duża. Czyli tylko Magda dostala? chyba wyślę wam po parę zdjeć, bo mąż je robił w dużej rozdzielczości i za dużo teraz miejsca zajmują jak chcę komuś poslać, a nie umiem formatować. Magda placki po węgiersku?? dogadzasz tym swoim mężczyznom, rzuć tu przepisem , może wypróbujemy. Ja dzis pól dnia spędzilam w kuchni męcząc sie nad krokietami z barszczem. Robilam z kapustą ( bo ja tylko takie jem) i z mięsem( bo Bartek i mąż tylko takie). Kurcze zachciało mi sie :( a to tyle kalorii. A po wczasch miałam jeszcze dwa kg mniej. Czyli 63. Normalnie cieszyłam się jak głupia jak to zobaczyłam. Muszę zaraz te ktokiety zrzucić i pilnować tej wagi. Nicola dzięki za zdjęcia. Uczysz pływać swoją córeczkę? bo mój maly smyk chodził we wodzie i mówil że pływa. Hehe, mieliśmy niezły ubaw Zmykam, bo moje dziecko nie zaśnie bez moich włosow:O co zrobić, tzreba nadstawic głowę
×